Za każdym razem po premierze nowego urządzenia Apple, jego całkowity demontaż do ostatniej śrubki nie zajmuje dużo czasu (co prawda, w obecnych urządzeniach nie znajdziemy już wielu śrubek - wiele części jest ze sobą połączonych) z klejem). Blog Bolt rozebrałem podróbkę Beats Solo HD i próbowałem obliczyć koszt części. Jednak początkowo autorzy bloga myśleli, że jest to oryginał.
Jak powiedziano, w dzisiejszych urządzeniach nie znajdziesz wielu śrubek. W szczególności w tych słuchawkach można ich naliczyć dokładnie osiem i mocują one maskownicę słuchawek do głośnika. Pozostałe części z tworzyw sztucznych produkowane są metodą wtrysku, co w masowej produkcji nie kosztuje prawie nic.
Paradoksalnie najtrudniejszą w wykonaniu częścią jest mostek czołowy. Dzieje się tak dlatego, że ze wszystkich słuchawek jest on najbardziej obciążony, ponieważ oprócz tego, że jest rozciągany, często ulega skręcaniu. W najbardziej problematycznych miejscach, czyli w okolicach łączeń, wzmocniono go elementami cynkowymi.
Również końcówka mostka łącząca go z „klapami” jest stosunkowo trudna w wykonaniu, gdyż wymaga połączenia kilku plastikowych części. Dzięki taniej produkcji tworzyw sztucznych dodatkowy czas łączenia nie stanowi większego problemu. Ale wszystko musi idealnie pasować.
Przybliżone ceny imitacji części wynoszą 17 dolarów (415 koron). Cena ta nie obejmuje jednak opracowania (a raczej kopiowania) i innych kosztów. 7 dolarów za pudełko i zawartość, 3 dolary za metalowe części mostka, 2 dolary za głośniki, a reszta części kosztuje mniej niż dolara.
Poznámka: Źródło oryginalnego artykułu nieświadomie przeanalizowało jedynie podróbkę Beats Solo HD, więc potraktuj to jako śmiech. Główną różnicą są głośniki – „podróbka” ma tylko po jednym na ucho. Jednak oryginalne Solo HD mają po dwa głośniki na każdym uchu, które dodatkowo są pokryte cienką warstwą tytanu, dzięki czemu są znacznie bardziej błyszczące. Po drugie, metalowe części oryginałów są wykonane nie tylko z cynku, ale ze stopu zawierającego cynk. Cynk nie przyciąga magnesów, ale metalowe części Solo HD są magnetyczne. I po trzecie – oryginalne pudełko nie zawiera chińskich, japońskich ani koreańskich etykiet.
[identyfikator YouTube=”jpic0K-S77w” szerokość=”600″ wysokość=”350″]
Fascynujące jest to, że słuchawki za 4000 CZK mają głośniki za 50 CZK. Królem testów odsłuchowych będzie więc każdy producent, który poświęci przynajmniej 200 funtów na ten podstawowy podzespół.
Dziękuję, szukałem sposobu, żeby to wyrazić i od razu mi to uświadomiłeś :) Całkowicie się z tym zgadzam. Oczywiście inne atrakcje typu marketing, hype itp. to już inna sprawa
Jeśli dobrze czytam artykuł, głośniki za 50 CZK to imitacje! W oryginale z każdej strony są pary głośników, a w artykule nie ma podanej ceny... W przeciwnym razie wolę BOSE i Harman/Kardon. Nie rozumiem, dlaczego Apple przerzuciło się z BOSE na Beats!
Pierwotnie była to Beats by Dr. Pierwsze słuchawki Dre „specjalizowały się” w słuchaniu muzyki hip-hopowej, więc ich charakter miał być over-basowy.
Beats współpracowało z HTC, do niedawna było sporo telefonów HTC z logo Beats.
Następnie Apple stopniowo kupował akcje Beats, w tym udział założyciela dr. Dre, dlatego jego nazwisko zniknęło z nazwy produktu.
Głośniki Beats nadal znajdują się w laptopach HP, którym wygasła umowa, a inne nowe modele HP mają mieć produkty Bang i Olufsen.
co będzie dobre tylko dla HP…
I trzeba powiedzieć, że gra słabo. Za tę cenę aparaty słuchowe brzmią o dwie klasy lepiej... To coś na kształt hamburgera albo coca-coli. Cholerne jabłko
W tym Apple wcale nie jest, słuchawki Beats stały się niedoszłym kultem na długo przed przejściem na Apple. Ci bardziej audiofilscy od dawna kręcą głowami…
Dobry marketing nie jest monopolem Apple, w przypadku Beats w zasadzie postępowali w podobny sposób – charakterystyczny design, nadając go sportowcom i innym osobistościom, które potem z nim widziano (np. pływak Phelps), później marka „przez Dre”, dźwiękowo celowo „przyjemny” dla mas koncept z wzmocnionym basem itp. Może nam się to nie podobać, ale po prostu sami odnieśli sukces rynkowy, w końcu kolejny zakup przez Apple był najwyraźniej bardziej związany ze strumieniem usługi, a słuchawki będą mniej więcej nadal podążać własną ścieżką.
Naprawdę szalone. Ale jeśli ktoś to kupi, to czemu nie. Kiedyś miałem Beatsy na uszach. Już dawno nie słyszałem tak przesadzonego dźwięku. Normalnie bolały mnie uszy. To niesamowite, że Apple skojarzyło swoją nazwę z czymś tak złym. Apple ma naprawdę dobre produkty, ale ten to prawdziwy bałagan. Każdy, kto chce wydać 4 litry na słuchawki, z pewnością przeczyta recenzje i będzie ich unikać z daleka.
Słuchajcie, wielu (chyba większość) młodych ludzi naprawdę lubi to brzmienie... Ja też nie mogę tego znieść, ale obiektywnie jest wielu zainteresowanych, którzy nawet w ślepym teście będą woleć podobnie zaprojektowane słuchawki. Ma po prostu określoną grupę docelową, nikt nie twierdził, że jest dla każdego. Nie ulega jednak wątpliwości, że wiele osób rzeczywiście będzie wolało dźwięk „ala Beats”, a wręcz przeciwnie, niektóre „audiofilskie” słuchawki o pięknie wyważonej charakterystyce niewiele im powiedzą. Widziałem na własne oczy, jak mój „nastoletni” syn pokręcił głową na widok moich high-endowych Sennheisserów i jego oczy nagle się rozjaśniły, gdy zastosował do nich „korektor basowy” w odtwarzaczu – w zasadzie elektronicznie przetwarzając je w jakiś rodzaj brzmienia. "superBeats"... Jak mówi klasyk - możemy się z tym nie zgodzić, możemy protestować, ale to wszystko, co możemy z tym zrobić :-(
bije ♥
a ci, którzy ich nie mają, niepotrzebnie zazdroszczą. Nie bardzo znam tych oszustów zebr.
Zatem overbass w słuchawkach dla młodszej grupy docelowej nie powinien nikogo dziwić, prawda? Na przykład overbassowane Kossy mi odpowiadają, bo lubię słuchać Drum'n'Bassu. Czy słuchawki Beats są jeszcze bardziej basowe niż, powiedzmy, Porta Pro?
Pozostałe linie to przesada, ale Studio 2.0 gra dobrze i mocno zastanawiam się nad jego kupnem. Mam ATH-M50x i nie jestem z niego zadowolony.
A dlaczego nie powinienem? Jeśli będą świetne, kupię może nawet na raty. Ale jak dotąd żaden Čobol nie podjął mojej pracy, więc kupiłbym je w mgnieniu oka. Ale to jest kshunt i po ich analizie jest przynajmniej jasne, dlaczego jest to kshunt. Wystarczająco dobre dla friculin.
Co mieszasz w pytaniu o narodowość? Jeśli będziesz dobry, nikt nie zabierze Ci pracy, człowieku!!!
Beats solo HD gra naprawdę słabo, znane są recenzje, w których ich podróbki z rynku osiągały lepsze wyniki. Po przesłuchaniu oryginałów utwierdzam się w tym przekonaniu. Moje Sony ZX100 za niecałe 500 CZK grają dużo lepiej. Tak czy inaczej te nowe powinny się lepiej prezentować.
Solo HD pasuje mi idealnie :)
Było tu wiele dyskusji na ten temat. Niedawno je kupiłem (Solo 2) i pasują mi idealnie. Lubię bas, lubię design, jestem owcą, która łapie reklamę i piękne pudełko. :D
Bang&Olufsen – to jakość, rozwój, dźwiękowe soczewki. Beats to zwykła Skoda wśród słuchawek grających na Mercedesie.
B&O to nie Mercedes, to BENTEY w brzmieniu!!!!
Zgodziłbym się z tym. Miałem parę słuchawek B&O i naprawdę są to najbardziej Bentey... :)
no cóż, skoro moim zdaniem nad betnelami góruje tylko ferrari, to się zgodzę. Ferrari w dźwięku ma Marka Levinsona. potem jest B&O. wtedy wybrałbym Harmana Kardona. Moim zdaniem to trio jest najlepszym urządzeniem odsłuchowym.
Ferrari dźwięku to niewątpliwie Bowers & Wilkins.
Harman Kardons grają bardzo ładnie jak za tę cenę.
W takim razie wolę Bose.
Cóż, Bentley to VW, to po prostu Phaeton z lepszym nadwoziem. Drogi samochód, który absolutnie nie osiąga jakości Astona Martina, Porsche, Maserati...
Bentley jest o wiele lepszy niż Jaguar i Mercedes-Benz, a BMW jest lepsze niż przemianowany VW w nadwoziu Bentley.
Fabia kosztuje 40 tys., a sprzedaje za 200 tys. :)
I tak jak te liczby dla elektroniki to jest to dość głupie, bo to pieniądze tylko na materiał (czyli mniejsze komponenty), a nie na rozwój, hale konstrukcyjno-montażowe, sprzęt, maszyny, płace, marketing, sieć sprzedaży, ……….
Pisałem tu ostatnio, ale nikt mi nie odpowiedział...
polećcie mi inne słuchawki niż beats solo 2, kt. Będę bezprzewodowy, wytrzymają tak samo, ale grają lepiej i kosztują mniej więcej tyle samo...
Sennheiser Urbanite XL bezprzewodowy
Jabra revo wireless (gdzieś pod nazwą Bluetooth)
Może Plantronics BackBeat Pro też
Dziękuję!
Wyraźnie https://www.alza.cz/bose-soundlink-on-ear-modro-cerna-d2262011.htm
więc to naprawdę zabawne, kiedy naśladowali to w ten sposób. Zdecydowanie polecam te słuchawki http://www.vzdy.cz/harman-kardon-soho-wireless-brown przez Harman-Kardon. Podoba mi się ich design i myślę, że dźwięk jest boski.