Zamknij reklame

Apple zrobiło wiele w kwestii przedniego aparatu w iPhone’ie 14, zarówno w serii podstawowej, jak i sygnowanej marką Pro. Choć specyfikacja papieru wygląda nieźle, jest też świetny tryb akcji i swoisty silnik fotoniczny, ale wciąż jest coś, co można by poprawić. 

Obiektyw peryskopowy 

Jeśli chodzi o teleobiektyw, w tym roku nie działo się zbyt wiele. Ma robić nawet 2x lepsze zdjęcia w słabym świetle, ale to praktycznie wszystko. Nadal zapewnia jedynie 3-krotny zoom optyczny, co nie jest zbyt duże, biorąc pod uwagę konkurencję. Apple nie musi od razu przejść na 10-krotny zoom, jak może to zrobić Galaxy S22 Ultra, ale może przynajmniej pójść za nim Google Pixel 7 Pro z 5-krotnym zoomem. Taka fotografia daje większą kreatywność i byłoby miło, gdyby Apple poczynił tutaj jakiś postęp. Ale oczywiście musiałby zastosować obiektyw peryskopowy, bo w przeciwnym razie moduł jeszcze bardziej by wystawał ponad korpus urządzenia, a być może nikt już tego nie chce.

Zoom, zoom, zoom 

Niezależnie od tego, czy jest to Super Zoom, Zoom Res, Zoom kosmiczny, Zoom księżycowy, Zoom słoneczny, Zoom Drogi Mlecznej czy jakikolwiek inny zoom, Apple miażdży konkurencję w zakresie zoomu cyfrowego. Google Pixel 7 Pro potrafi przybliżać 30x, Galaxy S22 Ultra nawet 100x. Jednocześnie wyniki wcale nie wyglądają źle (można spojrzeć np. tutaj). Ponieważ Apple jest królem oprogramowania, może wyczarować naprawdę „oglądalny”, a przede wszystkim użyteczny wynik.

Natywne wideo 8K 

Tylko iPhone 14 Pro ma aparat 48 MPx, ale nawet i one nie mogą nagrywać wideo w natywnej rozdzielczości 8K. To dość zaskakujące, bo czujnik miałby na to parametry. Jeśli więc chcesz nagrywać filmy w rozdzielczości 8K na najnowszych profesjonalnych iPhone'ach, musisz skorzystać z aplikacji zewnętrznych deweloperów, którzy już dodali tę opcję do swoich tytułów. Niewykluczone jednak, że Apple nie będzie czekać do iPhone’a 15 i wprowadzi taką możliwość jakąś dziesiątą aktualizacją iOS 16. Wiadomo jednak, że wpadnie mu to w ręce w przyszłym roku, bo znowu mogłaby to być pewna ekskluzywność, zwłaszcza jeśli dzięki temu firma będzie wyjątkowa, co i tak może zrobić.

Magiczny retusz 

Aplikacja Zdjęcia jest dość potężna, jeśli chodzi o edycję zdjęć. Do szybkiej i łatwej edycji jest idealny w użyciu, a Apple również regularnie go udoskonala. Ale nadal brakuje mu niektórych funkcji retuszowania, gdzie Google i Samsung są daleko w tyle. Teraz nie mówimy o możliwości wymazania piega na portrecie, ale o wymazaniu całych obiektów, takich jak niechciane osoby, linie energetyczne itp. Google Magic Eraser pokazuje, jakie to proste, ale oczywiście kryją się za tym złożone algorytmy sceny. Jednak na podstawie wyniku nie można stwierdzić, że obiekt znajdował się tam wcześniej. Jeśli chcesz to zrobić również na iOS, możesz skorzystać z płatnej i prawdopodobnie najlepszej aplikacji do takiej edycji Touch Retouch (do pobrania w App Store w cenie 99 CZK). Gdyby jednak Apple udostępniło to natywnie, z pewnością wielu by to ucieszyło.

.