Zamknij reklame

Co prawda przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, ale z dotychczasowych przecieków wynika, że ​​iPhone SE 4. generacji zapowiada się na bardzo ciekawe urządzenie. Chociaż powinniśmy poczekać aż do roku, możemy już mieć jasne oczekiwania co do tego, czego oczekujemy od nowego, niedrogiego iPhone'a. 

Bezramkowy wyświetlacz OLED z funkcją Face ID 

Zapomnijmy o fiasku z iPhonem SE 3. generacji i co za tym idzie o jego archaicznym designie. Tylko najtańsze smartfony korzystają z bezramkowych wyświetlaczy LCD, podczas gdy OLED jest już standardem. Spokojnie, aby nadchodzący telefon był tak mały jak iPhone mini z wyświetlaczem 5,4” i miał jedynie częstotliwość odświeżania 60 Hz, ale przede wszystkim niech był bezramkowy i wyposażony w technologię OLED. Jeśli tak nie jest lub jeśli sytuacja się pogorszy, po prostu nie możemy uniknąć krytyki. 

Jeden aparat 48 MPx 

W iPhonie SE nie potrzebujemy ultraszerokokątnego aparatu, nie potrzebujemy w nim też teleobiektywu. Tutaj nie trzeba bawić się liczbą kamer, ale nadal liczbą MPx. Jeśli Apple da nam sensor, który będzie miał jedynie 12 MPx, będzie to wyraźne rozczarowanie. Wystarczyłoby jednak zastosować ten sam sprzęt, jaki ma teraz główny aparat iPhone'a 15, czyli aparat 48 MPx, który w zupełności wystarczy, aby zapewnić modelowi SE długą żywotność i wystarczającą jakość. 

Bazowa pamięć 128 GB 

Tak jak bylibyśmy rozczarowani aparatem 12 MP, tak bylibyśmy rozczarowani zaledwie 64 GB pamięci wewnętrznej. To nie wystarczyło wiele lat temu i nadal nie wystarczy. Apple nie powinien wracać do tak małej pojemności tylko po to, by zaoszczędzić pieniądze. Zapotrzebowanie na pamięć masową wciąż rośnie, niezależnie od tego, czy chodzi o zdjęcia wyższej jakości, czy o aplikacje i gry. Nie chcemy też oszczędzać na przestrzeni dyskowej, aby spłacić Apple subskrypcją iCloud. 

Aktualny chip 

Nie potrzebujemy chipa z serii Pro, ale takiego, który wytrzyma cały okres użytkowania urządzenia, czyli plus-minus 6-7 lat. Zatem przekazanie mu czegoś starszego niż obecny chip byłoby oczywistym błędem. Jeśli iPhone 15 ma teraz chip A16 Bionic, a iPhone 16 będzie miał chip A17 Bionic, to iPhone SE 4. generacji także powinien mieć ten drugi. 

Akceptowalna cena 

Nie chcemy urządzenia za darmo, ale chcemy, aby miało idealną cenę, co w przypadku iPhone'a SE 3. generacji jest obecnie zupełnie wykluczone. Apple nadal sprzedaje iPhone'a 13 w cenie 17 990 CZK za wersję 128 GB. Jeśli za rok jego rolę przejmie iPhone 14, a ceny nie zmienią się, to iPhone SE 4. generacji oczywiście musi być niższy, aby inwestycja w niego miała sens. Ale ile powinno być? 

iPhone SE 64 GB kosztuje 12 990 CZK, a wersja 128 GB – 14 490 CZK. To dokładnie taka cena, jaka byłaby akceptowalna za nowy produkt. Różnica 3 i pół tysiąca od wyższego modelu jest chyba akceptowalna w przypadku okrojonego wyposażenia nadchodzącego modelu SE. Poza tym to przedział cenowy, w którym poruszają się lekkie urządzenia konkurencji, takie jak nadchodzący Google Pixel 8a czy wydany przed Świętami Samsung Galaxy S23 FE.  

.