Zamknij reklame

Formę iPhone'a 14, a także jego funkcje i opcje znamy już od początku września. Jeśli Apple nie zaskoczy nas kolejną wersją modelu SE i nie zaprezentuje nam swoich zagadek, nowych iPhone'ów zobaczymy dopiero za rok. Dlaczego więc nie przypomnieć sobie tych funkcji, których mogliśmy chcieć i oczekiwać od obecnej generacji i naprawdę mamy nadzieję zobaczyć je w serii iPhone 15? 

Seria iPhone'ów 14 w zasadzie spełniła oczekiwania. Z modelami podstawowymi niewiele się działo, czyli poza wycofaniem modelu mini i pojawieniem się modelu Plus, iPhone 14 Pro, zgodnie z oczekiwaniami, stracił wówczas wycięcie i dodał Dynamic Island, Always On i aparat 48 MPx . Jest jednak jeszcze coś, na czym Apple mógłby dogonić i być może choć trochę dogonić konkurencję, kiedy już nie może (nie chce) jej wyprzedzić.

Naprawdę szybkie ładowanie kablem 

Apple nigdy nie przykładało wagi do szybkości ładowania. Obecne iPhone'y osiągają maksymalną moc zaledwie 20 W, mimo że firma deklaruje, że baterię można naładować do 50% w pół godziny. Nie ma problemu, jeśli ładujesz przez noc, w biurze, jeśli nie zależy Ci na czasie. Samsungi Galaxy S22+ i S22 Ultra potrafią ładować z mocą 45 W, Oppo Reno 8 Pro radzi sobie z ładowaniem z mocą 80 W, a OnePlus 10T bez problemu naładuje się od zera do pełnych 100% w 20 minut, dzięki mocy 150 W.

Jednak prędkości ładowania nie są trendem, którym Apple wydaje się zainteresowany, biorąc pod uwagę żywotność baterii iPhone'a. Nikt nie chce, żeby Apple zapewniał możliwie najwyższy poziom, a jednak mógłby naprawdę przyspieszyć, bo ładowanie jego modeli Max, a teraz Plus to naprawdę długa droga. Zobaczymy, co stanie się w tym obszarze, jeśli Apple rzeczywiście będzie wyposażony w USB-C. 

Ładowanie bezprzewodowe i odwrotne 

MagSafe jest z nami od premiery iPhone'a 12, dlatego teraz jest dostępny w iPhonie trzeciej generacji. Ale nadal jest tak samo, bez żadnych ulepszeń, zwłaszcza jeśli chodzi o rozmiar, siłę magnesów i prędkość ładowania. Jednak etui AirPods mają już MagSafe, a konkurencja w dziedzinie telefonów z Androidem dość rutynowo potrafi robić odwrotne ładowanie. Nie byłoby więc nie na miejscu, gdybyśmy mogli w końcu naładować nasze słuchawki TWS bezpośrednio z iPhone'a. Nie musimy od razu próbować ożywiać innych iPhone'ów, ale to w przypadku słuchawek ta technologia ma sens.

Wyświetlacze 120 Hz dla serii podstawowej 

Jeśli używasz iPhone'a 13 lub starszego, nie patrz na wyświetlacze iPhone'a 13 Pro i 14 Pro. Ich adaptacyjna częstotliwość odświeżania wygląda tak, jakby cały system działał na sterydach, nawet jeśli mają te same chipy (iPhone 13 Pro i iPhone 14). Mimo że wydajność jest taka sama, istnieje różnica między 120 a 60 Hz, którą nadal ma podstawowa seria. Wszystko w niej jest niepewne i zablokowane, przez co niesamowicie przyciąga wzrok. Szkoda, że ​​u konkurencji standardem jest 120 Hz, stałe 120 Hz, czyli bez częstotliwości zmiennej, które z pewnością jest droższe. Jeśli Apple nie chce już dawać podstawowej serii adaptacyjnego wyświetlacza, powinien po prostu sięgnąć po co najmniej fix na 120 Hz, w przeciwnym razie wszyscy Androidowcy znów będą z niego kpić przez cały rok. I trzeba przyznać, że słusznie.

Zmiana wyglądu 

Być może ktoś liczył na to już w tym roku, ale było to mało prawdopodobne. Jednak w przyszłym roku bardziej niż realistyczne jest to, że Apple sięgnie po przeprojektowanie obudowy tej serii, ponieważ jest ona u nas już od trzech lat i z pewnością zasługiwałaby na pewne ożywienie. Jeśli spojrzymy w przeszłość, świadczy o tym również fakt, że poprzedni wygląd towarzyszył nam także w przypadku trzech wersji iPhone'a, gdy był to iPhone X, XS i 11. Do tego doszły rozmiary przekątnych iPhone'a wyświetlacze również mogą się zmienić, i to szczególnie w przypadku 6,1-calowego, który może nieco urosnąć.

Podstawowe przechowywanie 

Jeśli spojrzymy na to obiektywnie, większości osób wystarczy 128 GB miejsca na dysku. To znaczy dla większości, która używa telefonu przede wszystkim jako telefonu. W takim razie OK, to nie do końca problem, że Apple zostawił w tym roku 128 GB dla podstawowej serii, ale należy wziąć pod uwagę to, że nie wskoczyło to do 256 GB dla Pro. To oczywiście biorąc pod uwagę, że na przykład podstawowa pamięć obniża jakość wideo ProRes. Mimo że urządzenia i ich możliwości są takie same, to tylko dlatego, że iPhone 13 Pro i 14 Pro mają w bazie tylko 128 GB, nie są w stanie w pełni wykorzystać tej funkcji. A to bardzo wątpliwe posunięcie Apple, które zdecydowanie mi się nie podoba. W przypadku profesjonalnej serii iPhone’ów powinna ona wzrosnąć do co najmniej 256 GB, choć można sądzić, że jeśli rzeczywiście tak się stanie, doda kolejne 2 TB pamięci. Teraz maksymalna pojemność wynosi 1 TB.

.