Wiele osób z pewnością chciałoby się ich pozbyć na dobre, dlatego też jak najczęściej robią zakupy w internecie, jednak zapewne zostaną z nami na dłużej. Mowa o paragonach papierowych, które jedni latami przechowują w pudełkach, inni starają się je sprawniej uporządkować, a jeszcze inni logicznie próbują je dziś zdigitalizować. Ale też nie zawsze tak jest.
Sama borykam się z paragonami papierowymi. Idealnie byłoby, gdybym miał je wszystkie gdzieś w formie cyfrowej, żebym nie musiał się martwić, gdzie je przechowywać, a przede wszystkim, żeby mieć pewność, że naprawdę gdzieś są. W końcu papier jest bardzo łatwy i lubi się gubić.
Opcji jest wiele, a ja obecnie w dość nieefektywny sposób korzystam z Dropboxa, z którego wielu użytkowników korzysta w tych celach. Ponieważ aplikacja Dropbox na iOS ma wbudowany skaner dokumentów, przesyłanie rachunków jest dość proste. Alternatywnie proces można zautomatyzować wykorzystując np. Scanner Pro lub Scanbot, które mogą przesyłać zeskanowane dokumenty bezpośrednio do określonych folderów.
Biorąc pod uwagę, że nie mam jeszcze do końca rozwiązanej, a raczej w pełni funkcjonalnej digitalizacji paragonów, zainteresowałem się nową czeską aplikacją Flyceipts, która za swoje główne zadanie stawia sobie digitalizację paragonów papierowych. Szczerze mówiąc nie wiem, czy chcę do tego zadania używać innej aplikacji, ale jest to co najmniej bardzo ciekawa alternatywa.
Flyceipts jest właściwie bardzo podobny do tego, co potrafią wspomniany Scanner Pro, Scanbot i wreszcie Dropbox. Specjalizują się wyłącznie w digitalizacji paragonów, co oznacza, że do każdego zeskanowanego dokumentu możesz dodać odpowiednie informacje, z którymi następnie współpracuje aplikacja.
Zaczyna się więc od zeskanowania paragonu. Wbudowany skaner nie jest może aż tak zaawansowany, ale w zupełności wystarczy. Następnie możesz nazwać każdy paragon, dodać cenę, datę zakupu, gwarancję i ewentualnie kategorię, walutę i inne uwagi.
Tutaj nie ukrywam, że byłem trochę zawiedziony, gdy wspomniane dane nie zostały mi uzupełnione przez samą aplikację. Twórcy Flyceipts zapewniają jednak, że robią wszystko, co w ich mocy, aby sztuczna inteligencja mogła przynajmniej częściowo wypełnić dla Ciebie cenę lub datę zakupu i inne informacje. Ale ona nie jest jeszcze gotowa.
Ponieważ data jest uzupełniana automatycznie i aktualna, a także można ustawić domyślny stan gwarancji (zwykle u nas 2 lata), po każdym skanowaniu konieczne jest głównie wpisanie nazwy organizacji. Cena i kategoria są tutaj ponownie, głównie dla lepszej orientacji i zarządzania.
Obecnie główną zaletą Flyceipts jest to, że na podstawie wprowadzonych danych powiadamia Cię w odpowiednim czasie o wygaśnięciu gwarancji na produkt. Czasem może się to przydać, gdy już w ten sposób przeoczyłem reklamację MacBooka, którą od dawna odkładałem. Ale najważniejsze jest to, że studio deweloperskie scriptylab będzie nadal udoskonalać aplikację, aby mogła robić znacznie więcej przydatnych rzeczy.
Przygotowywana jest wersja internetowa, tak aby dostęp do paragonów był możliwy nie tylko z poziomu systemu iOS. Wkrótce w Flyceipts powinna pojawić się także możliwość pozostawienia dostępu do wybranych folderów np. księgowemu w celu odczytania wydatków, czy pracodawcy, gdy masz wydatki w trakcie podróży służbowej. Wystarczy, że prześlesz paragon do aplikacji i nie musisz martwić się o resztę.
Oczywiście to samo można zrobić np. poprzez Dropbox, jednak dla wielu użytkowników bardziej odpowiednia może okazać się aplikacja jednofunkcyjna. Dodatkowo na potrzeby przejścia z Dropbox programiści przygotowują narzędzie do jednorazowego importu wielu plików w folderach, dzięki czemu nie musisz się martwić o utratę zeskanowanych paragonów.
Na zakończenie warto wspomnieć o cenie. Flyceipts można pobrać bezpłatnie, więc każdy może go wypróbować. Możesz jednak przesłać tylko 20 rachunków. Za odpowiednio 29 lub 59 koron można kupić 5 lub 10 dodatkowych slotów, ale najciekawszą rzeczą – jeśli zdecydujesz się na korzystanie z Flyceipts – jest abonament. Za 89 koron miesięcznie (979 rocznie) otrzymujesz nieograniczoną liczbę paragonów, własne kategorie, a także udostępnianie folderów.
Każdy musi rozważyć, czy potrzebuje podobnej aplikacji do zarządzania paragonami. Ale jak już wspomniałem, wielu użytkowników często woli właśnie takie aplikacje, które służą jednemu celowi, który spełnia Flyceipts.
[sklep z aplikacjami 1241910913]
No nie wiem, myślę, że OneNote + skaner jest dużo łatwiejszy. Jest darmowy, a dzięki funkcjonalności OCR z ON mogę znaleźć to, czego potrzebuję, choć nie w pudełkach, ale to niczego nie zmienia.
Hmm, może bym spróbował, ale nawet nie mam zamiaru zawracać sobie głowy subskrypcją. A co jeśli aplikacja jest dobra i chcę z niej korzystać w mojej rodzinie? Myślisz, że regularne płatności zostaną pobrane? Nie, nie jestem tym zainteresowany. Za 979 CZK rocznie wolę albo korzystać z OneNote ze skanerem, jak pisze tu kolega, albo wypróbować zaimplementowane aplikacje, które zajmują się kompleksowym zarządzaniem finansami osobistymi/rodzinnymi. Inną możliwością, z której czasami korzystam, jest wstawienie skanu do kalendarza z flagą zakupu i ostrzeżeniem w momencie końca gwarancji - byłoby miło, powinno to zostać zautomatyzowane poprzez coś w rodzaju przepływu pracy... za darmo :)
Dokładnie.. Już wyjąłem komórkę, żeby spróbować, ale żeby wykupić abonament, przyklej go gdzieś! A ty nadal tu piszesz, że jest „ciekawiej”, co w tym jest ciekawszego? Nie chcę dzięki.
Pewnie po prostu deweloper do nich napisał i zgodzili się na te recenzje.
To prawda, że ten trend subskrypcji dowolnej aplikacji to droga do piekła. Nie lubię tego.
Cena abonamentu wydaje mi się ok, ale przydałaby mi się wersja internetowa... Niektóre rzeczy ciężko znaleźć przez iPhone'a.
Kiedy kupuję coś cennego, wystawiam gwarancję na Wygasa! (https://itunes.apple.com/us/app/expires/id1161393775?mt=8) i wrzucam rachunki do jednego pudełka. Bez tego i tak nie recenzuję niczego. PS Nie znam aplikacji, które chcę mieć w prenumeracie prawie za darmo.
Ja raczej korzystam z aplikacji Easy Claims, która jest darmowa i robi to samo
jeśli coś reklamuję, po prostu wpisz co i kiedy z mojej listy towarów.
Rozumiem, że każdy chce zarabiać i nie ma nic za darmo, ale prawie 1000 CZK rocznie? ?? Jeśli dopłacę 400 dodatkowo, mam najdroższą wersję Evernote, do której mogę wgrać 20 GB miesięcznie i potrafi mnóstwo innych rzeczy. Kolejna wersja Evnt jest tańsza, OneNote od MS będzie pewnie jeszcze tańsza. Jeśli się nie mylę, jest to firma czeska, więc pomimo moich zastrzeżeń życzę im powodzenia.
Jeśli metadane nie wypełnią się same, są bezużyteczne...
Chyba nie ma sensu komentować tego programu..ale czy ktoś może polecić coś, co ma zarówno aplikację mobilną, jak i wersję desktopową? Dzięki :)
tak jak pisałem w swoim poście, desktop i apk tutaj: https://snadnereklamace.cz/
Proszenie o pieniądze za coś, co nawet nie próbuje wstępnie wypełnić tych metadanych, jest zdumiewające.