Na targach CES 2014 udało nam się zobaczyć całkiem sporo spora liczba smartwatchówniezależnie od tego, czy były to zupełnie nowe wejścia na ten rynek, czy też iteracje poprzednich modeli. Mimo to smartwatche są wciąż w powijakach i ani Samsung Gear, ani Pebble Steel tego nie zmieniły. To wciąż kategoria produktów przeznaczona bardziej dla maniaków i techników niż dla mas.
Nic dziwnego, że urządzenia te są zazwyczaj trudne w sterowaniu, oferują ograniczoną funkcjonalność i wyglądają bardziej jak mały komputer przypięty do nadgarstka niż elegancki zegarek, podobnie jak iPod nano szóstej generacji wyglądał z paskiem na nadgarstek. Każdy, kto chce odnieść sukces ze smartwatchami na dużą skalę, a nie tylko wśród garstki fanów technologii, musi wejść na rynek z czymś, co nie będzie tylko demonstracją zminiaturyzowanej technologii z kilkoma przydatnymi funkcjami.
To nie jedyny powód, dla którego wszyscy patrzą na Apple, który w najbliższej przyszłości powinien zaprezentować swoją koncepcję zegarka, przynajmniej według spekulacji z zeszłego roku. Z reguły Apple nie jest pierwszym, który potrafi wprowadzić na rynek produkt z danej kategorii – smartfony były przed iPhonem, tablety przed iPadem, a odtwarzacze MP3 przed iPodem. Potrafi jednak przedstawić dany produkt w takiej formie, która przewyższa wszystko, co do tej pory swoją prostotą, intuicyjnością i designem.
Uważnemu obserwatorowi nietrudno domyślić się, pod jakim ogólnym względem smartwatch powinien przewyższać wszystko, co do tej pory zaprezentowano. Jest to bardziej skomplikowane w przypadku konkretnych aspektów. Zdecydowanie nie ośmielę się twierdzić, że znam sprawdzony przepis na to, jak powinien wyglądać czy działać inteligentny zegarek, ale w kolejnych linijkach postaram się wyjaśnić, czego i dlaczego powinniśmy się spodziewać po „iWatchu”.
Wnętrze
Kiedy patrzymy na dotychczasowe smartwatche, znajdziemy jeden wspólny element. Wszystkie są brzydkie, przynajmniej w porównaniu z modowymi zegarkami dostępnymi na rynku. I tego faktu nie zmienią nawet nowe Pebble Steel, które rzeczywiście są krokiem naprzód pod względem konstrukcyjnym (choć John Gruber za bardzo się nie zgadzam), ale wciąż nie jest to coś, co najwyżsi menedżerowie i ikony mody chcieliby nosić na swoich rękach.
[do action=”citation”]Jako „zwykły” zegarek, nikt by go nie kupił.[/do]
Chciałoby się powiedzieć, że wygląd obecnych inteligentnych zegarków jest hołdem złożonym technologii. Projekt, który tolerujemy w celu korzystania z podobnych urządzeń. Jako „zwykły” zegarek nikt by go nie kupił. Jednocześnie powinno być dokładnie odwrotnie, szczególnie w przypadku zegarków. Powinien to być przedmiot, który chcemy nosić na rękach tylko ze względu na wygląd, a nie na to, co potrafi. Każdy, kto zna firmę Apple, wie, że projekt jest najważniejszy i jest skłonny poświęcić dla niego funkcjonalność, czego przykładem jest iPhone 4 i powiązana z nim antena.
Dlatego zegarek, czy też „inteligentna bransoletka” od Apple’a powinna być zupełnie inna od wszystkiego, co mogliśmy do tej pory zobaczyć. Będzie to technologia ukryta w modnym akcesorium, a nie dodatek technologiczny ukrywający swój brzydki wygląd.
Niezależność mobilna
Chociaż obecne smartwatche mogą wyświetlać przydatne informacje po sparowaniu z telefonem, po utracie połączenia Bluetooth urządzenia te są bezużyteczne poza wyświetlaniem godziny, ponieważ cała aktywność wynika z połączenia ze smartfonem. Naprawdę inteligentny zegarek powinien móc zrobić wystarczająco dużo rzeczy sam, bez konieczności polegania na innym urządzeniu.
Oferowanych jest mnóstwo funkcji, począwszy od klasycznego stopera i odliczania, poprzez wyświetlanie pogody na podstawie wcześniej pobranych danych i np. zintegrowany barometr, aż po funkcje fitness.
[do action=”citation”]Kilka generacji iPodów mogło wykonywać podobne funkcje, co obecne urządzenia do monitorowania kondycji.[/do]
Fitness
Kolejnym elementem wyróżniającym iWatcha na tle konkurencyjnych urządzeń byłyby funkcje związane ze zdrowiem i kondycją. Kilka generacji iPodów było w stanie wykonywać funkcje podobne do obecnych trackerów fitness, brakowało jedynie głębszej integracji oprogramowania. Dzięki koprocesorowi M7 zegarek mógł stale monitorować aktywność ruchu za pomocą żyroskopu, nie marnując energii. iWatch zastąpiłby w ten sposób wszystkie Fitbity, FuelBandy itp.
Można się spodziewać, że Apple będzie współpracował z Nike w zakresie aplikacji fitness tak samo jak w przypadku iPodów, w zakresie oprogramowania śledzącego nie powinno zabraknąć i będzie dostarczał wyczerpujących informacji o naszym ruchu, spalonych kaloriach, codziennych celach i tym podobnych. W kwestii fitness przydałaby się też inteligentna funkcja budzenia, gdzie zegarek będzie monitorował fazy naszego snu i budził nas w czasie lekkiego snu, np. wibracją.
Oprócz krokomierza i kwestii pokrewnych oferowane jest również śledzenie biometryczne. Czujniki przeżywają obecnie prawdziwy rozkwit i prawdopodobnie znajdziemy ich kilka w zegarkach Apple, ukrytych w korpusie urządzenia lub w pasku. Z łatwością moglibyśmy sprawdzić na przykład tętno, ciśnienie krwi, poziom cukru we krwi czy zawartość tkanki tłuszczowej. Oczywiście taki pomiar nie byłby tak dokładny jak w przypadku profesjonalnych urządzeń, ale uzyskalibyśmy przynajmniej przybliżony obraz funkcji biometrycznych naszego organizmu.
Aplikacja
Oprócz wspomnianych powyżej aplikacji związanych z czasem Apple może zaoferować inne przydatne oprogramowanie. Oferowany jest na przykład kalendarz, który wyświetlałby listę nadchodzących wydarzeń i nawet gdybyśmy nie mogli bezpośrednio wprowadzać nowych spotkań, spełniałby przynajmniej funkcję przeglądu. Podobnie mogłaby działać aplikacja Przypomnienia, w której moglibyśmy przynajmniej odhaczać zadania jako wykonane.
Aplikacja mapowa mogłaby z kolei pokazywać nam instrukcje nawigacyjne do wcześniej ustawionego celu na iPhonie. Apple mogłoby również wprowadzić pakiet SDK dla zewnętrznych programistów, ale możliwe, że sam zajmie się tworzeniem aplikacji i będzie współpracował wyłącznie przy ekskluzywnych aplikacjach, takich jak Apple TV.
Intuicyjna obsługa
Nie ma wątpliwości, że główna interakcja będzie odbywać się za pośrednictwem ekranu dotykowego, który mógłby mieć kwadratowy kształt i przekątną około 1,5 cala, czyli jeśli Apple zdecyduje się na tradycyjne podejście. Firma ma już doświadczenie w sterowaniu dotykowym na małym ekranie, czego doskonałym przykładem jest iPod nano szóstej generacji. Dlatego spodziewałbym się podobnego interfejsu użytkownika.
Idealnym rozwiązaniem wydaje się matryca ikon 2×2. Zegarek jako ekran główny powinien posiadać wariację na temat „ekranu blokady” pokazującą głównie godzinę, datę i ewentualne powiadomienia. Naciśnięcie go przeniesie nas do strony aplikacji, tak jak na iPhonie.
Jeśli chodzi o urządzenia wejściowe, sądzę, że zegarek będzie zawierał także fizyczne przyciski umożliwiające sterowanie funkcjami, które nie wymagają patrzenia na wyświetlacz. Oferowany jest przycisk Oddalić, co zakłócałoby np. budzik, połączenia przychodzące czy powiadomienia. Dwukrotnym dotknięciem mogliśmy ponownie zatrzymać odtwarzanie muzyki. Spodziewałbym się też dwóch przycisków z funkcją Góra/Dół lub +/- do różnych funkcji, np. pomijania utworów podczas odtwarzania na podłączonym urządzeniu. Wreszcie nawet Siri mogłaby odegrać rolę w sensie tworzenia zadań i wydarzeń w kalendarzu czy zapisywania przychodzących wiadomości.
Pytaniem jest, w jaki sposób zegarek będzie się uruchamiał, bo przycisk wyłączający byłby kolejną przeszkodą w drodze do informacji, a stale aktywny wyświetlacz zużywałby niepotrzebną energię. Istnieją jednak technologie, które potrafią wykryć, czy patrzysz na wyświetlacz, a w połączeniu z żyroskopem rejestrującym ruch nadgarstka problem można bardzo skutecznie rozwiązać. Użytkownicy nie musieliby więc o niczym myśleć, po prostu w naturalny sposób spojrzeliby na swój nadgarstek, tak jak patrzy się na zegarek, a wyświetlacz by się uruchomił.
Integracja z iOS
Choć zegarek ma być samodzielnym urządzeniem, jego prawdziwą moc odkrywamy dopiero w połączeniu z iPhonem. Oczekiwałbym głębokiej integracji z iOS. Przez Bluetooth telefon prawdopodobnie będzie przesyłał do zegarka dane — lokalizację, pogodę z Internetu, wydarzenia z kalendarza i prawie wszystkie dane, których zegarek nie będzie w stanie uzyskać samodzielnie, ponieważ prawdopodobnie nie będzie miał połączenia komórkowego ani sygnału GPS. .
Główną integracją będą oczywiście powiadomienia, na których w dużej mierze opiera się Pebble. E-maile, iMessage, SMS-y, połączenia przychodzące, powiadomienia z kalendarza i Przypomnienia, ale także z aplikacji innych firm, moglibyśmy to wszystko ustawić w telefonie tak, aby odbierało je na naszym zegarku. iOS 7 potrafi już synchronizować powiadomienia, więc jeśli przeczytamy je na zegarku, znikają na telefonie i tablecie.
[do action=”citation”]Brakuje tu jeszcze swego rodzaju efektu WOW, który przekona nawet niedowiarków, że inteligentny zegarek to po prostu must have.[/do]
Sterowanie aplikacjami muzycznymi to kolejna oczywista funkcja, którą obsługuje również Pebble, ale iWatch może zaoferować znacznie więcej, na przykład zdalnie przeglądać całą bibliotekę, podobnie jak iPod, z tą różnicą, że utwory będą przechowywane na iPhonie. Zegarek będzie służył tylko do kontroli, ale wykracza daleko poza zwykłe zatrzymywanie odtwarzania i pomijanie utworów. Można także sterować radiem iTunes z poziomu wyświetlacza zegarka.
záver
Powyższy opis marzeń to tylko część tego, co tak naprawdę powinien zawierać finalny produkt. Piękny design, powiadomienia, kilka aplikacji i fitness nie wystarczą, aby przekonać użytkowników, którzy nigdy nie nosili zegarka lub porzucili go na rzecz telefonów, aby zaczęli regularnie obciążać rękę kolejną technologią.
Póki co nie ma efektu WOW, który przekonałby nawet wątpiących, że inteligentny zegarek to must-have. Takiego elementu nie ma jeszcze w żadnym urządzeniu na rękę do tej pory, ale jeśli Apple pokaże go zegarkiem, pokręcimy głową, że tak oczywista rzecz nie przyszła nam wcześniej do głowy, tak jak to miało miejsce w przypadku pierwszego iPhone'a.
Wszelkie marzenia kończą się zatem na tym, co znaliśmy do tej pory w różnych postaciach, ale Apple zwykle wykracza poza tę granicę znacznie dalej, czyli magia całej firmy. Wprowadzenie produktu, który nie tylko dobrze wygląda, ale jest także doskonały i intuicyjny w obsłudze oraz zrozumiały dla przeciętnego użytkownika, a nie tylko pasjonatów technologii.
Dla mnie osobiście iWatch i iOS 8 będą wyznacznikiem tego, jak Apple zmieniło się od śmierci Steve’a. Mam jednak nadzieję, że utrzymają niektóre ideały, które wyznaczył Steve.
Podpisałbym się więc pod Twoją opinią! Choć do końca nie wierzę w to, co robi pan Ždánský, to że APPLE znów wyjdzie z rewolucyjnym produktem...
Steve'a po prostu brakuje i bez ludzi zdolnych do „myślenia inaczej” rewolucja nie będzie możliwa!! Ameryka jest pełna dziesiątek „przeciętnych ludzi” (jako przykład przytoczyłbym kolegów z XEROX :-) ), a APPLE po śmierci Jobsa nie jest wyjątkiem…
Moim zdaniem będziemy pamiętać tylko złotą erę APPLE, ale jeśli się mylę, chętnie przeproszę!!
Na szczęście złota era Apple przeszła przez to, co najpotężniejsze, czyli inspirację i uczucie dla nas. Dziedzictwo Steve'a Jobsa i jego zespołu nie żyje tylko w trzewiach Apple i ich producentów, ale wpływa i przechodzi przez ręce nas, użytkowników, każdego dnia. Stopniowo staje się częścią naszego DNA :) A my, zarażeni tym „smakiem” i pytaniem „Dlaczego?”, stajemy się prawem do tych złotych czasów firmy produkcyjnej.
To złota era każdego artysty. Wpływać pracą. Nie samo dzieło, ale jego dusza. Rezonans..
Zgadzam się z Tobą, że najlepiej będzie, jeśli my sami – klienci – wymagamy jakości na najwyższym poziomie. Obawiam się jednak, że ludzie będą kupować produkty Apple'a, nawet jeśli nie będą już spełniać wysokich standardów, bo (być może) nadal będą trochę lepsze od konkurencji (lub tylko trochę gorsze). Nadal jestem w tej sytuacji. Wybaczyłem Apple nieco niedokończony iOS 7, bo to po prostu duża zmiana, na którą nie mieli nawet całego roku (zakładam, że większość pracy nad iOS7 miała miejsce po odejściu Scotta Forstall). Ale jeśli iOS 8 też tak ma wyglądać, to zobaczę, że nie był to brak czasu, a raczej brak konsekwencji.
Tylko dla iOS7 – 1 rok to znowu nie jest taki krótki czas – nie zapominajmy, ile zasobów ma/może mieć APPLE…
Wynik odpowiada 3 miesiącom pracy i czasowi potrzebnemu na debugowanie błędów.
I nie zapominajmy, jak długo przygotowywano pierwszy iOS = nie więcej niż 2 lata ……
Czekam też na iOS 8 jako sygnał, czy APPLE rzeczywiście jest w dupie, czy nie... :-).
„Rezultat to bardziej jak 3 miesiące pracy”
„I nie zapominajmy, jak długo przygotowywano bardzo wczesny iOS = nie więcej niż 2 lata…”
:D
Czy mogę zapytać, w której firmie tworzysz oprogramowanie? Chciałbym skorzystać z Waszych usług. (Gdybyś mógł napisać iOS w 3 miesiące). A także, jeśli nie pożyczysz mi swoich doskonałych kontaktów w Apple (jeśli wiesz, jak długo powstawał oryginalny iOS).
A może po prostu płacisz całkowicie, nie wiedząc, ile czasu zajmuje napisanie fragmentu systemu operacyjnego lub takiej aktualizacji systemu operacyjnego? Mam nadzieję, że to pierwsze.
Zobaczymy :) Na przykład wysokiej jakości otwieracz do wina jest nadal o wiele bardziej użyteczny, nawet jeśli nie ma termometru. Niż nieprzemyślana mikstura, której nawet nie trzyma w dłoni.
Zastanawiam się też, czy kiedykolwiek będziemy naprawdę usatysfakcjonowani. A także dlaczego? Gdybyśmy teraz kupili ideał, o czym jeszcze byśmy marzyli? :)
Gdzie szukałeś tych markowych zegarków? nigdzie nie było nic gorszego?
Więc pokaż mi, co byś tam umieścił. Chętnie dodam je do artykułu.
Na przykład: Patek Philippe, Omega, Rolex (choć ich nie potrzebuję), IWC, Hamilton, Zenith, Breitling, Audemars Piguet, Piaget… Myślę, że to marki wyznaczające trendy w projektowaniu zegarków.
Osobiście chciałbym, żeby wyglądał jak zegarek z Raportu Mniejszości. To było dokładnie połączenie tradycyjnych zegarków i technologii modowej.
Jeśli ktoś umieści na tarczy zegarka za 1000 EUR i więcej napis „wodoodporny”, „szafirowy” lub „tytanowy”, to należą mu się tylko dwa potężne uderzenia prawą ręką w energię słoneczną, a nie wyznaczanie trendów w projektowaniu zegarków . Chichocze, naprawdę. Chyba najsmutniejsze jest to, że na tarczy ładnego zegarka z bardzo przyzwoitym mechanizmem można napisać „automat”. Z wymienionych producentów prawie wszyscy to robią, chyba tylko RADO może twierdzić, że projektuje i nie psuje wyglądu tarczy głupimi, bezużytecznymi tekstami.
Wiadomo, że tarcze smartwatchów są przecenione i zupełnie pozbawione smaku, więc nie ma mowy o designie. Na razie dla niektórych smartwatche nadal nie nadają się do noszenia. A ja nawet nie widzę światełka w tunelu...
Całkowicie się z tym zgadzam, jedynym powodem, dla którego nie chciałbym w tej chwili smartwatcha, jest to, że jest totalnie tandetny. I jak napisał Paddy Jay, wątpię, czy Patek Philippe, Omega, Rolex czy Tag Heuer wyznaczą trend na inteligentne zegarki. Rozumiem, że takie zegarki są nadal w złym guście. Producenci przedkładają specyfikacje techniczne nad wygląd i to jest największa wstyd.
Mam 10 różnych zegarków różnych marek. (patek philippe, breitling, maurice lacroix, royal london tourbillon, 2x armani, bvlgari, gvmw, d&g i jedno QaQ). jedyny zegarek, który ma coś napisanego na tarczy, to mój pierwszy zegarek QaQ, który moja dziewczyna dała mi na urodziny około 8 lat temu.
dokładnie połowa moich zegarków to automaty. Na żadnym z nich nie mam napisu automatycznego na tarczy. wszystkie są wodoodporne do 5-10 ATM, żaden z nich nie ma tego napisanego na tarczy.
wszyscy producenci starają się pisać to na spodzie zegarka tam, gdzie tego nie widać (oczywiście, jeśli nie ma otwartej ramki), wtedy piszą to albo z boku, albo na ramce od dołu wokół szklanej lunety. Jako dowód możesz przesłać zdjęcia zegarka.
więc widzisz 8 różnych producentów zegarków, 3 rodzaje mechanizmów, wszystkie zegarki powyżej 1000 EUR i jedyny napis na tarczy to nazwa producenta i ewentualnie logo, a dwa z nich są produkcji szwajcarskiej. nic więcej
Właśnie miałem napisać coś podobnego, przesadził pan Lévay. Z jednej strony marki, które o nim pisał, nie są o 1000E, ale w zasadzie zaczynają się od 5000E (z wyjątkiem Hamiltona) i poza zupełnymi wyjątkami żadna z tych firm nie stawia żadnych bzdur na tarczy. Na pewno nie automatyczny, ani wodoodporny, ani szafirowy. Jeśli już, to zazwyczaj jest to „chronometr” lub rodzaj mechanizmu. Na zegarkach z wymienionej grupy teksty są pisane od dołu tak, aby nie były widoczne. Rado to gotowy zegarek, nieporównywalny z markami, o których kolega wyżej pisał. Dodatkowo RADO posiada napis automat na tarczy na wszystkich automatach...
cóż, Patek Philippe, w ogóle bym w to nie mieszał. po prostu Patek Philippe jest całkowicie poza wszystkim. jesteś królem króla. taka omega może się na nich nasunąć. rolexy są po prostu strasznie zużyte i mają dość zwyczajny design.
prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie zegarka podobnego do tego na zdjęciu, mieć klasyczny wygląd zegarka z zaawansowaną technologią, ale nie widzę, nie widzę. klasyczny zegarek musi po prostu mieć mechanizm (przynajmniej dla mnie). ale przy tak wielu funkcjach, takich jak bateria, Bluetooth i cała reszta, maszyna po prostu by się tam nie zmieściła.
z drugiej strony nie kupiłbym nawet zegarka takiego od Samsunga. to po prostu hummus.
Będę zaskoczony tym, co Apple wymyśli, jeśli w ogóle. Ostatnie miejsce w kasecie zachowam dla tego zegarka, więc mam nadzieję, że Apple mnie nie zawiedzie.
nie dajcie się zwieść, to nie jest zegarek, który wybrał pan Žďánský. Jest to zegarek z oryginalnego artykułu, który pan Žďánský po prostu bez zastanowienia skopiował. :)
Jak na razie jestem zadowolony z garmin fenix – inteligentnych funkcji jako dodatku do super zegarka outdoorowego z funkcjami sportowymi i GPS. Może korzystać tylko z centrum powiadomień w iOS 7, ale jak na jedną z pierwszych jaskółek, jest super!
Czy możesz mi powiedzieć, co można zrobić z iOS 7?
zegarek pokaże wszystko z centrum powiadomień. E-maile, SMS-y, połączenia, informacje o aktualizacjach aplikacji, wiadomości z Twittera, Facebooka... Jednak połączenie nie może zostać przyjęte ani odrzucone. Osobiście jestem ciekaw, czy Garmin w przyszłości rozwinie te funkcje.
Niektóre zdjęcia są tutaj:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.684848518212387.1073741833.123570047673573&type=1
Dzięki. Mam już I'm Watch, nie są złe, ale bateria wytrzymuje maksymalnie 12 godzin. Chyba spróbuję tego Fenixa.
w takim razie radzę chwilę poczekać - choć nie musimy nawet sugerować, ale nowy model pojawi się w okolicach lutego :-)
Należałoby wspomnieć o autorze artykułu oryginalnego, gdyż nie jest on inspirowany, lecz przetłumaczony. ;)
Pokaż mi, gdzie Twoim zdaniem tylko przetłumaczyłem. Fakt, że część myśli autora włożyłem w swoje własne przemyślenia, nie jest tłumaczeniem, ale inspiracją.
Czy możesz powiedzieć dokładnie, co Twoim zdaniem zostało przetłumaczone? Fakt, że włożyłem kilka myśli autora w moją własną, już od dawna zaplanowaną refleksję, nie jest tłumaczeniem, ale inspiracją.
Osobiście chciałbym klasyczny automat z naciągiem automatycznym, który byłby w stanie wyprodukować tyle energii, aby w ogóle nie trzeba było ładować takiego zegarka... Zegarek cały czas wyglądałby jak szkielety i tylko przy ustawieniu wskazówki na „czytanie zegarka” angle” i po uświadomieniu sobie, że jeśli na nie spojrzysz, obudowa ze szkła szafirowego stanie się nieprzezroczysta i wyświetli dane z IOS. No to zrobię :-D
Zaskoczyło mnie również to, że nikt później z tego nie korzystał. Gdyby nie mógł go zasilać przez cały czas, mógłby znacząco wydłużyć czas pracy baterii na jednym ładowaniu.
Myślę, że ktoś o tym pomyślał, ale czy masz pojęcie, jak wysoki musiałby być zegarek? automaty mają już około 8-10 mm wysokości. maszyna jest po prostu za duża.
ponadto maszyna nie wytwarza energii, lecz napina sprężynę, która kurcząc się, obraca ruch. więc jeśli ktoś nie wymyśli, jak zamienić energię kinetyczną na elektryczną, taki zegarek to spora utopia.
Energia to energia, efektem działania mechanizmu jest ruch obrotowy wskazówek i chronografu (a ruch obrotowy możemy zamienić na energię elektryczną), więc nie postrzegałbym tego jako problemu. Być może głównym problemem jest właśnie połączenie (stosunkowo) bardzo wadliwie działającej i (bardzo) degradującej się z biegiem czasu elektroniki oraz doskonale działającego mechanizmu mechanicznego. Wątpię, żeby Omega czy Ulysse Nardin podpisały razem z Apple marny produkt elektroniczny. Nie mam nic przeciwko Apple, nie uważam, że jest to coś złego w porównaniu z produktami, ale faktem jest, że zegarki mechaniczne są wieczne, w przeciwieństwie do elektroniki, którą wymieniamy co dwa lata. Napisałem jedynie subiektywne spojrzenie na sprawę i „życzenie”, które zmusiłoby mnie do wymiany zegarka mechanicznego na inteligentny. Dopóki będzie wyglądać jak digi z kalkulatorem z lat 80-tych, to po prostu się nie sprzeda...
Zgadzam się, że energia jest energią, ale tylko w rezultacie. dzieli się to, czy maszyna wytwarza energię mechaniczną (kinetyczną), czy elektryczną. ponieważ nosimy maszyny na rękach, energia kinetyczna kołysze „ciężar”, który napina sprężynę. tutaj ktoś musiałby wymyślić, jak zamienić tę energię kinetyczną w czasie rzeczywistym na energię elektryczną, która napędzałaby takie funkcje, jak wyświetlacz (?) BT, Wi-Fi i wiele innych rzeczy. Myślę, że będzie nie lada problem, bo zmieszczenie czegoś takiego na stosunkowo małej przestrzeni i przede wszystkim przy niewielkiej wadze będzie wymagało sporo sprytu i inteligencji. Kto z nas chciałby nosić zegarek z tarczą o średnicy 8 cm i wadze 350 g? (może to moja subiektywna opinia, ale zegarki o średnicy większej niż 50 mm bez koronki to moim zdaniem potwory, a waga powyżej 200 g to już naprawdę gruba)
Dynamo to tajemnicze urządzenie, które w czasie rzeczywistym przekształca energię kinetyczną obrotu w energię elektryczną. Więc nie widzę w tym problemu, tylko nie wiem, czy wydajność będzie wystarczająca...
pytanie: jeśli będzie to działać przez Bluetooth, jak długo wytrzyma bateria, jeśli dzisiaj wystarczy mi na jeden dzień roboczy?
Bluetooth 4.0 jest bardzo ekonomiczny w porównaniu do poprzednich wersji, więc samo połączenie będzie zużywać baterię w minimalnym stopniu. Problemem będą raczej dane pobierane z Internetu (które będą przesyłane do zegarka, np. pogoda, ruch na drogach itp.) w naszej słynnej sieci 3G, gdzie antena nagrzewa się do – co za ironia – 200 %, ponieważ zasięg jest po starej stronie.
BT 4 nie jest tak ekonomiczny. Inteligentne funkcje zostały dodane do mojego zegarka dopiero niedawno wraz z aktualizacją oprogramowania, a jego czas pracy na baterii przy włączonym BT 4 wynosi ok. 21 h. Bez BT zegarek wytrzymuje ok. 7 dni z włączonym kompasem, barometrem i ANT+. Jeśli włączę GPS (ogromne zużycie energii) to około 16 godzin. Jakoś się z nim pogodziłem i ładuję go co wieczór. Bardzo mi odpowiada to, że nie muszę wyciągać telefonu komórkowego z kieszeni i biegać do niego za każdym razem, gdy dostanę maila, SMS-a czy sprawdzić, kto do mnie dzwoni - wszystko mogę wygodnie przeczytać na wyświetlaczu zegarka :- )
Myślałem, że Adam pytał, czy żywotność baterii w telefonie komórkowym się zmniejszy, a nie w zegarku.
Nie wyłączam BT w iPhonie 5, a jeśli nie wykonuję dużo połączeń, to wyjątkowo wytrzymuje nawet dwa dni. Żona ma ip 4s bez włączonego BT, a wytrzymałość jest podobna.
Wydaje mi się, że artykuł zawiera niewiele własnych informacji i pomysłów w porównaniu z artykułem oryginalnym, ale nie o to chodzi.
Zamówiłem Pebble Steel Black Matte i otrzymam je w połowie lutego. Już nie mogę się ich doczekać. :-)
Zanim Apple obudzi się z marzeń o zegarkach i telewizorach, nie będzie potrzeby go publikować :) Mam nadzieję, że to był tylko żart Apple'a, który inni wyłapali i że pracuje nad czymś znacznie ciekawszym. Ale to też tylko sen.
Inteligentne zegarki COOKOO są dość tanie, projekt jest ładny, a funkcje są w miarę normalne. Może poczekam na iWatch, ile to będzie kosztować, ale jeśli to dużo, to kupię COOKOO.
Wcześniej ludzie lubili wyróżniać się wyglądem telefonów komórkowych. Były muszle, szuflady, różne powierzchnie itp. Dziś przyzwyczaili się, że wszystkie wyglądają tak samo. Zegarki, wówczas postrzegane jako kwestia indywidualnego stylu, nie przyzwyczajają się tak szybko. Myślę, że sportowe potwory w stylu fitness, nurkowania czy żeglarstwa przypadną do gustu nielicznym osobom. Eleganckie (jak ten na zdjęciu w artykule) i konfigurowalne zegarki można stosować masowo. Należy zacząć od koncepcji, która pozwala na stopniowe wprowadzanie bardziej podstawowych kształtów (małe/duże, okrągłe/kwadratowe, różne materiały), odpowiedniej latarki (w pasku?), API dla podstawowych aplikacji, a potem to zostawić. społeczności programistów, aby zadecydowali, jaki projekt wyświetlacza zaoferować użytkownikom. ROZWÓJ OBEJMUJE PROJEKT, A NIE FUNKCJE! Podobnie jak w przypadku zwykłego zegarka – jest kilka mechanizmów, ale mnóstwo tarcz, kopert i pasków!
Wokół nas jest mnóstwo „inteligentnych” sklepów. Prosiłbym o więcej mądrych ludzi...
Gdyby Apple wybrał do współpracy przy produkcji zegarków firmę RADO, to mógłby powstać super egzemplarz. Ale ile osób byłoby w stanie zapłacić za nie 2-3 tysiące euro?
czy więc dałby pannie młodej błąd w historii? naprawdę napisałeś RADO? gotowy tuzin do takiego plecaka? Za pieniądze, które kosztuje RADO, można dostać znacznie lepsze zegarki.
Nie wiem jak to porównać do Ciebie. spróbujmy samochodów. masz 3 euro i wybór pomiędzy „powiedzmy” Felicją (RADO) a wspaniałą (Royal London Tourbillon). tylko głupiec poślubiłby Felicję.
Na pewno lepsze, ale nowocześniejsze nie znam. Ale przede wszystkim nie wiem, jak konstrukcja z tourbillonem pasowałaby do funkcji, które powinien mieć iWatch. Z drugiej strony, moim zdaniem, niektóre modele RADO są zaprojektowane specjalnie dla iWatch ze względu na materiał i konstrukcję.
Nie mówię, że tourbillon musi być.
Nawet nie wiem jak to powinno wyglądać z tourbillonem. po prostu porównuję 2 producentów zegarków. RADO z mechanizmem automatycznym po jednej stronie i Royal London z tourbillonem po drugiej. Dwa zegarki w tym samym przedziale cenowym, który byś wybrał? Zwykła automatyka czy tourbillon?
Nie ma to znaczenia, bo jeśli kiedykolwiek pojawi się zegarek, to prawie pewne, że nie będzie to zegarek automatyczny czy tourbillony, ale będzie ze zwykłym mechanizmem kwarcowym lub cyfrowym z kryształkiem.
Zgadzam się z tym, jednak nie miałem na myśli rodzaju mechanizmu zegarka, ale przede wszystkim materiał, z którego wykonany jest zegarek – ceramikę i jej konstrukcję. Mam wersję ceramiczną w kolorze srebrnym, która ma dwa wyświetlacze na tarczy (data, druga godzina, stoper itp.). Według nich, gdyby ktoś mógł zrobić podobny iWatch za rozsądną cenę, to zrealizowałby mój pomysł.
Mam też ceramiczne. biała ceramika marki Emporio Armani. Co prawda są naprawdę ładne i nietypowe, jednak brud osadza się na ceramice znacznie szybciej niż na metalowym zegarku.
Poza tym podoba mi się klasyczny design zegarka. na pewno nie cyfrowe. i tak naprawdę nie obchodzi mnie, czy są kwadratowe, czy okrągłe. jeśli ktoś stworzy zegarek z prostą, ręczną tarczą i będzie nad nim jakieś szkło, na którym będą wyświetlane powiadomienia, to będzie to zegarek idealny. i wtedy jest mi obojętne, czy są ceramiczne, srebrne czy ze stali nierdzewnej.
Michael, jestem naprawdę zdezorientowany, czy to zdanie jest prawdziwe? Mógłbyś to zerwać? „iOS 7 potrafi już synchronizować powiadomienia, więc jeśli odczytamy je na zegarku, znikają na telefonie i tablecie.”
Tak, iOS 7 potrafi między innymi synchronizować powiadomienia o przeczytaniu, zobacz Keynote lub być może tutaj http://www.cultofmac.com/231320/10-awesome-ios-7-features-that-apple-didnt-mention-at-wwdc/
Cóż, tak naprawdę ta funkcja nigdy nie dotarła do ostatecznej wersji iOS 7. W Keynote powiedzieli, że tak się stanie (a artykuł jest datowany na dzień prezentacji), ale obecnie nie ma jej w iOS. Dlatego pytam, bo pamiętam, że to jedna z rzeczy, których nie naprawili i obecnie po prostu nie ma tego w iOS 7.
Nevis, jak bardzo chciałbym, żeby to już działało. Jednak obecnie powiadomienia na jednym urządzeniu będą czekać na drugim, aż odblokujesz telefon/iPad. Poza tym jest to dość złożony problem, gdyż powiadomienia Push wysyłane są na konkretne urządzenie, a nie na Apple ID. Zatem parowanie „tego samego” powiadomienia Push wysyłanego na iPhone'a i iPada pod tym samym Apple ID (ale każdy ma swój unikalny identyfikator) jest nie lada problemem - można go rozwiązać jedynie poprzez rozszerzenie API, czego nie zrobiono przy czas.
O ile mi wiadomo, ta funkcja nie jest dostępna w systemie iOS 7.
I proszę dyskutantów, aby dali Steve’owi spokój i nie wciągali go w rzeczy, z którymi od dawna nie miał nic wspólnego. Uch.