Jeszcze kilka lat temu coś takiego byłoby zupełnie nie do pomyślenia. Ogromne białe żagle wykonane z taniego plastiku i imitacji skóry, z których fani Apple uwielbiali kpić, nagle stały się prototypem nowej generacji telefonów Apple. Kalifornijska firma w końcu odpowiedziała na wyraźny trend na rynku mobilnym i rozpoczęła zupełnie nowy rozdział w swojej historii. iPhone 6 Plus jest już dostępny i naszym zadaniem jest ocenić, co oznacza najbardziej radykalna wersja rodziny iPhone’ów, po dwóch tygodniach testów.
iPhone 6 Plus jest większy
Tak, iPhone 6 Plus jest rzeczywiście „większy”. Formatuj.”, jak Apple trochę niezdarnie deklaruje na swojej czeskiej stronie internetowej. Pytanie jednak, jak producent iPhone'a poradził sobie z tym formatem. Zacznijmy od najbardziej podstawowego, ale wciąż bardzo ważnego poziomu – prostego rozmiaru urządzenia i wygody, na jaką pozwalają te wymiary.
Jak wspomniałem na początku artykułu, minęło już prawie 14 dni odkąd używam iPhone'a 6 Plus. Mimo to moje ręce nie wyczerpały jeszcze wszystkich możliwości wygodnego i bezpiecznego chwytu tego ogromnego telefonu. Często jestem oszołomiony, muszę używać obu rąk, a raz udało mi się wysłać telefon w przerażającą podróż w kierunku podłogi. Już w naszych pierwszych wrażeniach mogłeś przeczytać, że większy z iPhone'ów wprowadzonych w tym roku jest gigantyczny w porównaniu do poprzednich generacji. To uczucie nie ustąpiło nawet po dłuższym stosowaniu; za każdym razem, gdy podnosisz telefon, jesteś zdumiony jego obszarem wyświetlacza. To właśnie wtedy iPhone 6 Plus wydaje się nieco większy, niż jest to konieczne.
Najbardziej widać to, gdy nosisz telefon w kieszeni. O ile w przypadku iPhone'a 5 łatwo było zapomnieć, że w tej chwili w ogóle mamy takie urządzenie przy sobie, o tyle iPhone'a 6 Plus zawsze będziemy czuć w kieszeni. Zwłaszcza jeśli posiadasz spodnie z mniejszymi kieszeniami lub jesteś zwolennikiem obcisłych dżinsów, rozważając większy telefon, warto wziąć pod uwagę kwestię wygody. Krótko mówiąc, iPhone 6 Plus czasami lepiej mieści się w torbie lub kieszeni płaszcza.
Rozmiar telefonu jest również koniecznie odzwierciedlony w sposobie, w jaki go trzymamy i w jaki sposób z nim wchodzimy w interakcję. Szyderczy komunikat, który powstał kilka pokoleń wcześniej w trakcie sprawy, powraca Antena – „Źle to ujmujesz”. iPhone 6 Plus wyraźnie potrzebuje zmiany w sposobie trzymania. Tylko ci, którzy mają naprawdę duże dłonie, będą mogli pozwolić sobie na trzymanie telefonu w taki sam sposób, jak poprzednia, mniejsza generacja – czyli mocno chwycony w dłoni, z kciukiem wolnym, aby móc obsługiwać cały wyświetlacz. Teraz jest to możliwe tylko z trudem.
Zamiast tego możesz trzymać telefon w górnej połowie, trzymając dolne elementy sterujące poza zasięgiem. W takim przypadku stracisz jednak funkcję Reachability (która po dwukrotnym dotknięciu przycisku home przewija górną połowę poniższego wyświetlacza – w przypadku tego uchwytu właściwsze byłoby podejście odwrotne). Najlepszym rozwiązaniem jest położenie iPhone'a na palcach i dla lepszego manewrowania wyświetlaczem podparcie telefonu małym palcem.
To dziwny balans, ale jeśli nie chcesz obsługiwać urządzenia obiema rękami, nic nie możesz zrobić. Poza tym, jeśli korzystasz z iPhone'a naprawdę aktywnie i często przełączasz się między różnymi aplikacjami z różnymi elementami sterującymi, nie da się uniknąć przesuwania telefonu w palcach lub używania go obiema rękami.
Z jednej strony większe wymiary iPhone'a 6 Plus można uznać za rzecz całkowicie korzystną, wręcz boską. Jeśli przyzwyczaiłeś się do częstego łamania przepisów ruchu drogowego, a podczas prowadzenia samochodu jednocześnie zmieniasz biegi prawą ręką i obsługujesz telefon z, powiedzmy, włączoną nawigacją, iPhone 6 Plus bezpiecznie oduczy się tego złego nawyku. Pięć i pół cala ekranu dotykowego plus pięć lub więcej biegów na dźwigni zmiany biegów po prostu nie jest czymś, co można żonglować jedną ręką.
Precyzyjny, ale mniej charakterystyczny
Ale teraz znowu poważnie. Do rozmiarów iPhone'a 6 Plus trzeba się trochę przyzwyczaić, ale nawet wtedy mogą nie wydawać się idealne; Z drugiej strony, do nowego designu można się szybko przyzwyczaić. Potrafi zaskakująco szybko zrobić wrażenie, a początkowe zakłopotanie na przykład z powodu dziwnych linii z tyłu urządzenia pozostaje. Anteny w żaden znaczący sposób nie zakłócają kompaktowego wyglądu telefonu – przynajmniej w przypadku szarego modelu. Dużo bardziej zauważalne są w lekkich wersjach.
Niezależnie od tego, na który model spojrzymy, już po kilku dniach użytkowania widać geniusz konstrukcyjny zastosowania zaokrąglonych krawędzi. Płynne przejście wyświetlacza do krawędzi spełnia jednocześnie dwie funkcje – sprytnie maskuje rozmiar urządzenia, a jednocześnie znacząco wpływa na niepowtarzalny wygląd telefonu. Odbicia światła na zaokrąglonym szkle iPhone'a 6 Plus to po prostu rozkosz dla oka.
Tam, gdzie iPhone 5 wydawał się technicznie precyzyjny i doskonały, iPhone 6 Plus idzie o krok dalej – jednak dwa lata temu mogło się wydawać, że nic nie jest w stanie przewyższyć generacji tamtych czasów. Wszystko pasuje do iPhone'a Six, aż do najdrobniejszych szczegółów. Krawędzie są idealnie zaokrąglone, przyciski nie mają prześwitu, podwójna lampa błyskowa została połączona w jedną, bardziej atrakcyjną całość.
Jeśli jednak porównamy różne generacje iPhone'a, warto wspomnieć, że iPhone 6 Plus stracił część swojego charakteru w porównaniu do swoich poprzedników. O ile iPhone 5 w czarnej wersji był urządzeniem pewnym siebie, a nawet „niebezpiecznie” wyglądającym, to iPhone 6 Plus wygląda bardziej jak urządzenie bardziej umiarkowane, czerpiące korzyści z konstrukcji telefonu Apple z pierwszej generacji. Gwoli kompletności nie zapomnijmy też wspomnieć o tradycyjnie już wspominanej wadzie kosmetycznej – wystającym obiektywie aparatu z tyłu.
Bardziej użyteczny (z zastrzeżeniami)
Chociaż projekt jest istotną częścią każdego produktu Apple, ostatecznie ważniejszy jest sposób użytkowania urządzenia. Tym bardziej, jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do 4-calowych wyświetlaczy i nagle mamy do czynienia z telefonem 5,5-calowym. Jednocześnie nie chodzi tylko o ergonomię samego sprzętu, po części opisywaliśmy to już w poprzednich akapitach. O wiele ważniejsze pytanie dotyczy tego, jak większy telefon może wykorzystać ogromną, nowo nabytą przestrzeń. Czy Apple znalazł sposób na dostosowanie aplikacji do obudowy stojącej pomiędzy iPhonem 6 a iPadem mini? A może brakuje mu sensownej koncepcji lub po prostu „nadmuchuje” istniejące małe aplikacje?
Apple zdecydowało się przyjąć dwutorowe podejście – oferując klientom dwa sposoby korzystania z iPhone'a 6 Plus. Pierwszy to tryb, którego tradycyjnie zapewne oczekiwalibyśmy po zmianie wielkości i rozdzielczości telefonu, czyli zachowaniu tej samej wielkości wszystkich elementów sterujących, ale zwiększeniu przestrzeni roboczej. Oznacza to więcej rzędu ikon na ekranie głównym, więcej miejsca na zdjęcia, dokumenty i tak dalej.
Ale Apple zdecydowało się dodać drugą opcję, którą nazywa Zoomem wyświetlacza. W tym przypadku ikony, elementy sterujące, czcionki i inne elementy systemu są powiększone, a iPhone 6 Plus w zasadzie staje się przerośniętym iPhonem 6. Cały iOS wygląda wtedy nieco komicznie i przywołuje na myśl system operacyjny z telefonu dla emerytów. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie okazji, w której z radością przyjąłbym takie podejście do systemu operacyjnego, z drugiej strony przynajmniej miło, że Apple nie zapomniał o ważnym aspekcie Display Zoom – obsłudze aplikacji firm trzecich . Według naszych testów dostosowują się również do preferowanego przez użytkownika trybu.
Organizacje, które w języku angielskim określa się jako „early adopters”, również przygotowują się na pewien okres przejściowy, w którym wykorzystanie iPhone'a 6 Plus nie będzie XNUMX%. Wynika to ze stopniowej aktualizacji aplikacji firm trzecich, która nie miała jeszcze miejsca w całym App Store. Niektóre popularne aplikacje, takie jak Facebook, Twitter czy Instagram, są już gotowe na dużego iPhone'a, ale wiele innych (WhatsApp, Viber czy Snapchat) wciąż czeka na aktualizację.
Do tego czasu będziesz musiał zadowolić się aplikacjami, które wyglądają groteskowo. (Z drugiej strony pięknie ilustrują, jak Apple by się wypaliło, gdyby całkowicie zrezygnowało z optymalizacji systemu pod większe przekątne.) Jedynym pocieszeniem jest to, że kalifornijska firma tak naprawdę nie kłamała co do jakości upscalingu, co zapewnia znacznie lepszą ostrość niż ta, której byliśmy świadkami podczas przejścia na wyświetlacze Retina. Jednak nawet po przeprojektowaniu iPhone'a 6 Plus komfort korzystania z niektórych aplikacji innych firm może przez jakiś czas nie być idealny. Niektórzy programiści nie wiedzą jeszcze, jak poradzić sobie z nowo dostępną przestrzenią dla swojego oprogramowania. (Możemy również zaobserwować podobny problem w przypadku niektórych witryn internetowych, które programiści optymalizują pod kątem urządzeń około 4-calowych, a następnie tabletów.)
Jeden kluczowy element oprogramowania iPhone'a 6 Plklávesnici. W widoku portretowym nabiera dokładnie takich wymiarów, że nadal jest na tyle wygodny do obsługi jedną ręką – jak stało się jasne wraz z pojawieniem się większych iPhone’ów, problemem są nie tylko zbyt małe, ale i potencjalnie zbyt duże klawisze programowe. Potem, gdy ustawimy telefon w pozycji poziomej, następuje miła niespodzianka (no, przynajmniej dla tych, którzy na początku miesiąca nie śledzili uważnie przemówienia).
Kilka innych elementów sterujących pojawia się po bokach klasycznej klawiatury QWERTY. Po prawej stronie znajdują się podstawowe znaki interpunkcyjne, ale także strzałki służące do przesuwania kursora w lewo i w prawo w tekście. Lewą stronę zajmują wówczas przyciski służące do kopiowania, wyodrębniania i wklejania tekstu, jego formatowania (w aplikacjach, które na to pozwalają) oraz przycisk Wstecz. Stan ten jest wyraźnie korzystniejszy przy pisaniu obydwoma kciukami, niż po prostu rozsuwanie klawiszy, co byłoby prawdopodobnie nieco nadmierne. Jednak do użytku ze stojakiem Smart Cover i do szybszego pisania wieloma palcami iPad jest nadal lepiej dostosowany.
Tym, którym nie podoba się domyślna klawiatura, iOS 8 oferuje możliwość wyboru spośród wielu innych, oferowanych przez uznanych i nowych programistów. Wśród tych, które już zadomowiły się w ekosystemie Androida są na przykład Swype, SwiftKey czy Fleksy. Ale możemy też znaleźć nowicjuszy, którzy oferują np. klawiaturę zajmującą mniej miejsca na dole wyświetlacza lub np. zupełnie normalną klawiaturę iOS przeniesioną na prawą (lub lewą) stronę urządzenia dla lepszego -operacja ręczna. To właśnie to rozszerzenie przywołuje pomysł, że Apple uwzględnił opcję wyboru spośród wielu klawiatur w iOS 8 tylko dla iPhone'a 6 Plus. Jest to obietnica większej personalizacji dla tych, którzy w przeciwnym razie uznaliby telefon za zbyt duży i nieporadny.
Zainspirowany tabletem
iPhone 6 Plus z łatwością można zaliczyć do kategorii, którą miłośnicy Androida określiliby jako phablety. Kiedy więc przyjmiemy, że mimo początkowych oporów wobec tego pomysłu, nasz telefon stał się czymś w rodzaju tabletu, powinniśmy zacząć szukać miejsc, w których nowe iPady rzeczywiście przypominają.
Na pierwszy rzut oka sześciocyfrowe iPhone'y biorą już przykład z designu iPada Air i iPada mini, ale o wyglądzie nowych telefonów pisaliśmy już wystarczająco dużo. O wiele bardziej interesujący jest zakres opcji oprogramowania, jakiego nie widzieliśmy w poprzednich generacjach. Wszystkie są połączone z widokiem poziomym i rozpoczynają się od samego ekranu głównego. Z ekranu głównego można teraz korzystać także w trybie „poziomym”, przy czym dok aplikacji przesunięto na prawą stronę urządzenia.
Zaktualizowano także szereg podstawowych aplikacji. Będziesz zadowolony z lepszego przetwarzania Wiadomości, Kalendarza, Notatek, Pogody czy Poczty, które wyświetlają więcej informacji na raz lub umożliwiają szybsze przełączanie pomiędzy różnymi treściami. Jednak dostosowanie do większych rozmiarów wyświetlaczy nie jest jeszcze idealne – układ niektórych aplikacji w trybie poziomym nie jest przyjemny w obsłudze, a inne mogły w ogóle sobie z tym nie poradzić. Na przykład listy i przeglądy w App Store są mylące i zawierają niepotrzebnie mało treści na raz, podczas gdy aplikacja Zdrowie woli całkowicie zrezygnować z widoku „poziomego”.
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wspomniane zmiany w kółko, iPhone 6 Plus naprawdę zastępuje tablet w wielu rzeczach. Zapewni to Apple nowy udział w rynku, problemy z kanibalizmem i tak dalej, ale te aspekty nie są teraz ważne. Dla użytkowników pojawienie się iPhone'a 6 Plus oznacza możliwość całkowitej rezygnacji z iPada, zwłaszcza dla tych, którzy byli przyzwyczajeni do korzystania z iPada mini. Ekran o przekątnej 5,5 cala doskonale nadaje się do surfowania, czytania wiadomości i oglądania filmów w podróży.
Właśnie dlatego, że iPhone 6 Plus jest praktycznym urządzeniem do szerokiego spektrum aktywności, tabletowa „inspiracja” w postaci większej baterii jest więcej niż przydatna. Mniejszy z nowych iPhone'ów pozostał mniej więcej na poziomie iPhone'a 5s pod względem wytrzymałości, ale model 6 Plus jest znacznie lepszy. Niektórzy recenzenci podali nawet, że ich telefon wytrzymał całe dwa dni.
Sam mogę powiedzieć, że jest to możliwe, ale tylko częściowo. Na początku, ze względu na słabą wytrzymałość mojego iPhone'a 5, byłem przyzwyczajony do oszczędzania pieniędzy na telefonie i dużą część swoich cyfrowych działań zostawiałem iPadowi mini lub MacBookowi Pro. W tym momencie naprawdę komfortowo wytrzymałem kolejny dzień z telefonem bez ładowania.
Potem jednak nastąpiło stopniowe porzucanie iPada i, na rzecz mniej skomplikowanych działań, MacBooka. Nagle zacząłem grać więcej w gry na iPhonie, oglądać filmy i seriale w autobusie czy pociągu, a wraz z tym oczywiście żywotność baterii uległa pogorszeniu. Krótko mówiąc, iPhone stał się na tyle użytecznym urządzeniem, że naprawdę używa się go cały czas i przez cały dzień. Spodziewaj się więc, że nie będziesz musiał ograniczać się w korzystaniu z telefonu, ale prawdopodobnie nie unikniesz codziennego (lub nocnego) ładowania.
Bardziej zdolny i potężny
Zanim przejdziemy do dalszej części tej recenzji, wyjaśnijmy podtytuł użyty powyżej. Zamiast olśniewającej wydajności iPhone'a 6 Plus, porozmawiamy o jego nowych możliwościach. Powodem tego jest fakt, że ostatnio telefony Apple nie starzeją się tak szybko, jak miało to miejsce przy wcześniejszych aktualizacjach (sprzęt i oprogramowanie). Nawet dwuletni iPhone 5 nie ma większych problemów z obsługą iOS 8.
Co więcej, choć iPhone 6 Plus jest o ułamek sekundy szybszy w animacjach, lepiej otwiera coraz więcej aplikacji i z pewnością w nadchodzących miesiącach stanie się areną niesamowitych technologicznie gier 3D, wydajność jego procesora i grafiki chip będzie od czasu do czasu marnowany. To raczej błąd systemowy niż sam sprzęt, ale od Apple’a można spodziewać się kompletnego produktu już pierwszego dnia sprzedaży. Zdecydowanie częściej niż w przypadku poprzednich produktów mobilnych Apple spotykamy się z niewytłumaczalnym zacinaniem się podczas animacji, brakiem reakcji na gesty dotykowe czy nawet zawieszaniem się całej aplikacji w przypadku iPhone'a 6 Plus. W ciągu dwóch tygodni użytkowania napotkałem te problemy w Safari, Aparacie, ale także w Game Center lub bezpośrednio na ekranie blokady.
Dlatego zamiast na wydajność przyjrzyjmy się nowym funkcjom, które otrzymał iPhone 6 Plus, a co za tym idzie ulepszeniu strony fotograficznej telefonu, więc zacznijmy od tego. Choć pod niepokojąco wystającym obiektywem aparatu nie znajdziemy już więcej pikseli, aparat iPhone'a 6 Plus przewyższa poprzednie generacje. Zarówno pod względem jakości obrazu, jak i dostępnych funkcji.
Zdjęcia robione iPhonem 6 Plus mają dokładniejsze kolory, ostrzejsze, mniej „szumów” i niewątpliwie należą do czołówki w dziedzinie telefonów komórkowych. Być może nie zauważycie poprawy obrazu na zdjęciach porównawczych pomiędzy iPhonem 5s i 6 Plus, ale zasadnicza różnica polega na warunkach, w jakich największy z telefonów Apple'a jest w stanie robić zdjęcia. Dzięki innowacjom sprzętowym w postaci stabilizacji optycznej i tzw. focus pixeli można fotografować poruszające się obiekty i korzystać z aparatu nawet podczas spaceru lub przy słabym oświetleniu. W porównaniu do niższych (można też powiedzieć mniejszych) modeli telefon potrafi ustawić ostrość w ułamek sekundy.
O dalszą poprawę obrazu zadba wówczas strona programowa telefonu, o czym użytkownik nawet nie ma pojęcia. Aparat oferuje ulepszoną opcję HDR Auto, dzięki której iPhone (w razie potrzeby) wykonuje kilka zdjęć na raz, a następnie odpowiednio je łączy w możliwie najlepszy efekt. Oczywiście ta funkcja nie działa w 100% i czasami skutkuje nienaturalnymi przejściami kolorów lub światła, ale w większości sytuacji jest to bardzo praktyczne.
Nagrywanie wideo to osobny rozdział dla iPhone'a 6 Plus. Otrzymał kilka usprawnień i to nie tylko dzięki wspomnianej już optycznej stabilizacji obrazu. Domyślna aplikacja Aparat może teraz nagrywać filmy poklatkowe oraz filmy w zwolnionym tempie z szybkością 240 klatek na sekundę. Choć nie są to funkcje, z których będziesz korzystał na co dzień, jako jedno z dostępnych narzędzi w ramach wszechstronnego urządzenia rejestrującego, te innowacje z pewnością są mile widziane.
Nawet na iPhonie 6 Plus filmy poklatkowe, czy prościej, angielskie timelapse, napotykają na niedogodności wynikające z samej ich natury. Na ich nagranie potrzeba więcej czasu. Nie zwracam tutaj uwagi na ten tak oczywisty aspekt ze względu na moją złą opinię o inteligencji czytelników, ale dlatego, że iPhone 6 Plus nie do końca radzi sobie z dłuższym czasem nagrywania. Tam, gdzie optyczna i cyfrowa stabilizacja obrazu zapisuje normalne drżące wideo lub zdjęcie obiektu w ruchu, nie ma pojęcia, jeśli chodzi o timelapse.
Fotografując z ręki nie osiągamy tak doskonałych ujęć jak w przypadku aplikacji Hyperlapse od Instagrama, nawet wtedy, gdy telefon najwyraźniej jest dostatecznie obsługiwany. Przecież iPhone 6 Plus ma pewną wagę, a nawet jego wymiary wyraźnie nie pomagają w wystarczającym wsparciu do filmowania. Dlatego do nagrywania filmów poklatkowych lepiej jest używać statywu.
Druga wspomniana funkcja, czyli slow motion, nie jest zupełnie nowa w iPhone’ach – znamy ją już z iPhone’a 5s. Jednak nowa generacja telefonów Apple poszła o krok dalej, podwajając możliwą prędkość nagrywania w zwolnionym tempie do imponujących 240 klatek na sekundę. Należy jednak zauważyć, że w większości przypadków oryginalne 120 kl./s w zupełności wystarcza, tworząc krótsze filmy z mniej zniekształconym dźwiękiem.
Jeszcze większe spowolnienie nadaje się tylko do naprawdę ciekawych sytuacji (szybki taniec, skoki do wody, różne akrobacje itp.) lub ujęć makro, w przeciwnym razie opóźnienie może być zbyt duże. W zwolnionym tempie z szybkością 240 klatek na sekundę w naturalny sposób powstają bardzo długie filmy. Z logiki fotografii wynika, że trudniej jest też poradzić sobie ze złymi warunkami oświetleniowymi. Przy słabym oświetleniu lepiej pozostać przy 120 fps i unikać nadmiernego hałasu.
Pomijając urok nowego aparatu, większość możliwości telefonu jest powiązana z systemem operacyjnym. Tak, chip A8 przynosi 25% wzrost wydajności i nawet 50% jeśli chodzi o grafikę, ale o tym przekonamy się być może już za kilka tygodni i miesięcy, po premierze nowoczesnych gier i innych wymagających aplikacji. Ale jak zostało powiedziane kilka akapitów wcześniej, wbudowane aplikacje w niektórych momentach nie wystarczą nawet o połowę wzrostu wydajności, a czasem po prostu się zawieszają. Problem ten z pewnością odbywa się kosztem systemu operacyjnego, a także pełzającej myśli, że nowy sprzęt i większy wyświetlacz można było lepiej obsługiwać. Krótko mówiąc, iOS 8 to po prostu dopracowany iOS 7, ale nadal zachowuje nieco ostre krawędzie i nie idzie wystarczająco daleko w innowacjach.
záver
Wielu z Was może czekać na werdykt, który z nowych iPhone'ów jest ostatecznie lepszy, wygodniejszy, bardziej podobny do Apple'a. I uwierz mi, zrobiłby to. Ale szczerze mówiąc, nadal nie jestem do końca pewien, który z sześciu telefonów nazwałbym lepszym wyborem. Dzieje się tak, ponieważ jest to kwestia mocno indywidualna i zalety (lub wady) obu modeli nie są na tyle fundamentalne, aby były od razu widoczne.
Jedno jest jednak pewne: do większych wymiarów – czy to 4,7, czy 5,5 cala – przyzwyczajamy się bardzo szybko, a iPhone 5 przy porównaniu z nim przypomina dziecięcą zabawkę. Nawet zagorzały fan starego Apple’a Steve Jobs zrozumie wtedy, dlaczego użytkownicy Androida tak bardzo naśmiewali się z telefonów Apple’a.
iPhone'owi 6 Plus daleko do ideału – jest za duży do wygodnego obsługi jedną ręką, czasami niezdarnie radzi sobie z nowo dostępną przestrzenią, a jego system operacyjny zasługuje na serię naprawdę dużych aktualizacji. Pewne jest jednak, że rodzina iPhone’ów ma przed sobą zupełnie nowy rozdział. Zmiana, której tak bardzo opierało się wielu użytkowników (a ja byłem jednym z nich), w końcu przyda się wszystkim graczom, czytelnikom, fotografom, ale także innym użytkownikom, którzy lubią używać swojego telefonu do tworzenia i konsumowania różnorodnych treści audiowizualnych. I ostatecznie powinno to wyjść na dobre także Apple’owi, dla którego iPhone 6 Plus mógłby być odskocznią do dalszych innowacji w dziedzinie telefonów komórkowych, gdzie rozwój – jak się wydaje – powoli wyhamowuje.
Tak więc, choć merytorycznie artykuł jest ładny, to jego poziom gramatyczny i stylistyczny jest dość niski. Gdzieś pomiędzy podstawówką a szkołą. Powinieneś popracować nad sobą lub zatrudnić profesjonalnego redaktora, aby przeczytał artykuł i poprawił niewłaściwe sformułowania i niepoprawną gramatykę. ;)
A ja myślałem, że to artykuł o telefonach?! Żadnej matury...., Kolejny rejpal, który nawet nie docenia tego, że ktoś zadał sobie trud napisania takiego artykułu dla nas wszystkich.
Jasne, masz rację, to artykuł o telefonach. Po co w ogóle zawracać sobie głowę przegięciami i synchronizacją. I napiszmy jakieś i/y zupełnie losowo, w końcu to artykuł o telefonach i ortografia nie ma znaczenia. Może powinniśmy zaproponować Instytutowi Języka Czeskiego, aby zrobił jakiś wyjątek dla artykułów o telefonach... Przepraszam, kolego, ale twoje zdanie jest idiotyczne. :-)
Nie chcę się czepiać, ale przeczytaj mój komentarz sprzed roku :-)) Może tam też coś będzie :-))
Więc co? on nie pisze artykułów dla setek czytelników...trzeba mieć pewien poziom...
O czym ty, kurwa, mówisz? Więc nie czytaj tego koleś, jeśli masz problem..
Chcę, żeby artykuły na stronach internetowych, książkach, czasopismach itp. miały określony poziom gramatyki i języka czeskiego. Nigdy nie czułem w tym nic szczególnego, wręcz przeciwnie, traktuję to jako naturalny standard. rozumiem, że podobne rzeczy nie są dla ciebie priorytetem, z powodu twojego prymitywnego wylewu. Zgłosiłem post..
Pewnie często byłeś prześladowany w szkole, co? …ale nadal tego potrzebujesz
nie, po prostu nie lubię, gdy ktoś, kogo nie znam, obraża mnie po prostu ze względu na obiegowe zdanie. czy to takie wyjątkowe? :D czy ktoś musi kogoś znęcać się żeby mu się to nie podobało? Skąd jesteś? :D
1. Ty debilu, właśnie zacząłem cię przeklinać. Z moich poprzednich postów nie wynika, że Cię przeklinam. Kiedy piszesz taki artykuł i jest tutti frutti bez błędów i setki ludzi to czyta, zarejestruj się, coś zbudowali i udowodnili to, jak na razie jesteś kompletnym gównem. 2. Nie pytaj skąd jestem, bo jak się dowiem skąd jesteś to pewnie niedługo Cię usłyszę ;)
Znowu Cię zgłosiłem :-) chyba nie ma sensu Ci nic tłumaczyć, więc cześć
Jesteś inteligentny, zwłaszcza, że masz „selfie” z „Sebastiánem, delfinem z naszej zmywarki”… nastolatkiem, któremu z ust wciąż leci mleko i będzie tu potrzebny poziom gramatyki... Mam dość. Znowu ktoś mnie zdenerwował na wieczór. ..
proszę, nic z tego nie bierz, po prostu nie bądź taki niegrzeczny, a nie będziesz miał zrujnowanego wieczoru. wtedy wszyscy będą zadowoleni..
Rozumiem, że nie lubisz wulgaryzmów, to naprawdę nie na miejscu, ale pouczyć kogoś gramatyki, a potem posiekać takie chamstwa (teraz nie mam na myśli haczyków i przecinków – z drugiej strony, jeśli ucząc innych, trzeba było się napracować, nawet jeśli piszesz na telefonie), jakoś tego nie rozumiałem. Na początek radzę zamiatać przed własnymi drzwiami.
1. Nie piszę artykułów dla mediów 2. Gdybym je pisał i pisałby je z błędami bez redakcji przez redaktora i ktoś by mi to wytknął, to przyjąłbym, że artykuły w mediach powinny nie zawierają błędów, wstydziłbym się, że nie umiem pisać i co następuje, będę ostrożny lub poproszę redaktora o sprawdzenie mojego artykułu..
Zdecydowanie nie będę grzebał i wytykał błędów innym, bo to nie naprawi gramatyki, prawda? co do cholery jest z wami nie tak? Czy naprawdę chcesz, aby złe artykuły były pisane publicznie? lub o co tu chodzi?
O mój Boże, nie denerwuj się tym... więc po prostu nie idę, nie szanuję tego i przechodzę na inną stronę internetową. Nie chciałbym Cię urazić, ale jesteś żałosnym smarkaczem, który nic nie zrobił i zamierzasz kogoś pouczać. Tak naprawdę skończysz szkołę średnią, nie mając gdzie studiować pedagogiki, a potem będziesz się nią cieszyć gdzieś w klasie za wydziałem, gdzie prawdopodobnie Twoje mądre słowa będą musiały dojrzeć. Cya
o czym mówisz? nawet mnie nie znasz.. jeśli tu nie przyjdę i nie posprzątam, to czy poziom mediów się poprawi? dokąd do cholery idą ludzie tacy jak ty? Nie masz... mojej opinii i jeśli nie masz nic przeciwko temu, to nie szanuj ich, a ja parafrazuję Twoją logikę w sposób nielogiczny..
Tak nie było. To była tylko pusta krytyka ;-) Gdyby pierwotny wkład był choć trochę konstruktywny i należałoby wskazać kilka konkretnych rzeczy, wątpię, czy debata trwałaby tak jak dotychczas. Każdy może napisać wpis w stylu „Masz dwie rzeczy!” ;-) Taki wpis nie przynosi absolutnie żadnych korzyści.
To była podpowiedź, przeczytaj jeszcze raz. Pochwalam artykuł, mówi nad czym można popracować, co uważa za najsłabszy element, a nawet sugeruje rozwiązanie. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego musisz to rzucić. przeczytaj proszę jeszcze raz, od jakiejś prymitywnej krytyki i krzyków: „to kretyni”, co zrozumiałem, po tym co napisałeś, to naprawdę daleko:
„Tak więc, choć merytoryczny artykuł jest dobry, to jego poziom gramatyczny i stylistyczny jest dość niski. Gdzieś pomiędzy podstawówką a szkołą. Powinieneś popracować nad sobą lub zatrudnić profesjonalnego redaktora, aby przeczytał artykuł i poprawił niewłaściwe sformułowania i niepoprawną gramatykę.
Nie, to w ogóle nie jest opłacalne. Należy oczekiwać, że jeśli autor dostrzeże wszystkie błędy, to je poprawi. Przydałoby się więc spisać kilka konkretnych błędów... To naprawdę przydatne.
spójrz, są 2 sposoby, albo pod każdym artykułem ktoś zirytuje autora tym, gdzie popełnił błąd i/y, gdzie nie umieścił przecinka tam, gdzie powinien być, po prostu wypisze konkretne błędy LUB napisze raz, żeby uważać i zacznie korzystać z edytora.
z mojego punktu widzenia drugi sposób jest o wiele bardziej odpowiedni, nie złości tak bardzo autora, a przede wszystkim natychmiast rozwiązuje problem. nie będzie stopniowo uczyć autora drogi w stylu „tu wciąż masz błąd, popraw to słowo”.
Gdyby Jablickar był jakąś dużą, profesjonalną stroną internetową, to OK. Ale ten plik to coś bardzo fanowskiego. Dlatego wydaje mi się logiczne, że redaktorzy itp. Nie mam, a nawet najlepsi redaktorzy popełniają błędy. I tak, uważam, że bardziej przydatne jest wskazanie konkretnego błędu. Zarabiam na pisaniu i lubię wiedzieć, co robię źle ;-)
No cóż, komentator chyba nie chciał wyjść na zadowolonego z siebie i aroganckiego, po prostu bardziej gustownie jest przyzwoicie doradzić, żeby redaktor poświęcił więcej uwagi, zamiast specjalnie poprawiać te błędy. ale jeśli to wina autora, to OK.
poza tym Jablickar jest w porządku, nie widzę nic złego w komentarzach sugerujących poprawę jakości. zdecydowanie nie zasługuje na agresywne obelgi i ataki. Trochę się boję, że jak tu autor zostanie specjalnie poprawiony, to dyskusje tutaj będą pełne offtopowych bzdur o tym, jak ktoś jest strasznie głupi i niewykształcony, bo mnie interesuje poprawa jakości serwera :-)
Nie mam też na myśli, że wypisujesz wszystkie błędy. Nie jest jednak wykluczone zwrócenie uwagi na pewien rodzaj błędu w jednym zdaniu. Rozsądny autor weźmie to sobie do serca i następnym razem postara się uważać na takie błędy. To długa trasa, ale bez tego nie da się lepiej :-)
W przeciwnym razie posiadanie redaktora jest oczywiście miłe (nie wypuściłbym czegoś na stronę internetową bez korekty), ale nie zawsze są na to pieniądze. A są jeszcze strony internetowe (idnes, novinky), gdzie go mają, ale podobno ma najgorszy poziom czeskiego w całej redakcji :-D
Proszę, czy mógłbyś nam w końcu pokazać dokładnie, gdzie są błędy, zamiast tych pułków. Wszystkich nas to interesuje i będzie nam miło, jeśli wskażecie nam jakieś błędy!
Kiedy to honoruję, nie tylko zdjęciem, myślę o Tobie – masz w głowie kostkę piwa.
To naprawdę żałosne, jak wszyscy tutaj atakują i wręcz obrażają osobę, która wytyka błędy w artykule. :-)) W takich momentach zawsze zdaję sobie sprawę, że Zeman i cssd wygrali wybory i wszystko ma sens.
Mój pierwotny wkład nie był przeznaczony do dyskusji, był po prostu najszczerszą prawdą – w artykule są błędy, a niektóre fragmenty są źle stylizowane. Jeśli medium drukowane lub internetowe jest poważne i chce tworzyć treści wysokiej jakości, nieodłącznym elementem jest pewien poziom gramatyczny i stylistyczny.
I wreszcie to, czy autor komentarzy udowodnił coś w dyskusji, czy nie i czy sam pisze poprawnie gramatycznie, czy nie, jest, obawiam się, całkowicie nieistotne i z punktu widzenia logiki rzeczy zupełnie bezsensowna argumentacja. :-)
Wszystko? Moim zdaniem tylko David był celem i moja reakcja również była skierowana w jego stronę. Masz rację, początkowo chciałem przeczytać komentarze na temat ip6, ale zamiast tego jest po prostu (dla mnie) niepotrzebna dyskusja.
Przynajmniej moja kostka piwa ma tytuł, prawdopodobnie nie taki sam jak Twój. Przyszedłem przeczytać o nowym iPhonie. Przyszło tu jakiś *****, żeby rozwiązać wszystko oprócz telefonu. Ty „Ryba, Jan Záruba, At” i in. Byłbym bardzo zainteresowany Twoją twórczością życiową, którą prezentujesz za darmo. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy w tym ****** kraju muszą nienawidzić czegoś i pierdolić się z czegoś i być z czegoś wiecznie niezadowoleni. Zamiataj przed swoimi drzwiami i zaprezentuj sobie coś innego niż pierdolone bzdury! I pan. Oprócz przemówień Záruba powinien tu wspomnieć o błędach gramatycznych, o których tak strasznie mówił, a które autor artykułu popełnił karalnie i o żadnym nie wolno mu zapomnieć, tak jak autorowi nie wolno było popełnić ani jednego!
Jeśli chodzi o język czeski, pisze się go standardowo. ;-).
Jezu, jesteś kimś, kto chce być ważnym gównem.
czy jest to wykluczone? artykuł o telefonach musi być źle napisany? Doceniam wysiłek autora, lubię czytać artykuły i tak, gramatyka nie jest najważniejsza, z drugiej strony artykuły powinny być na pewnym poziomie. powinien być redaktor, który sprawdza, jak artykuł jest napisany. Dzięki
Czy nie lepiej byłoby napisać np. konkretne przykłady tego, co tak źle napisano w artykule ;-)? Osobiście nie uważam tego za szczególnie nieudane. Przyzwyczaiłem się do czytania zawodów pana Zavřela, a tam jest to raczej poziom niedokończonej podstawówki. Jáblíčkář zachowuje się jak New York Times :-D
widziałeś tylko New York Times w telewizji
Natomiast dyskutujesz o pliku na poziomie czytelników Novinek.cz ;-)
Dobry dzień. Jeśli znajdziesz błąd gramatyczny w którymkolwiek z naszych tekstów, nie ma nic prostszego niż dać jasny i konkretny komunikat na ten temat w komentarzach. Z przykrością muszę poinformować część dyskutantów, że stanowisko redaktora niestety nie jest dostępne w naszej redakcji, więc sensu życia muszą szukać gdzie indziej. Życzę wszystkim dalszych sensownych, rzeczowych dyskusji w przyszłości.
Niektórzy ludzie to po prostu gramatyczni naziści z obsesją. Lepiej je zignorować. Dokładnie tak jak piszesz - jeśli ktoś znajdzie błąd niech napisze. W przeciwnym razie dziękuję za miłą recenzję. Mam Pluskę od wczoraj i nie mogę się nią nachwalić :)
mindraky, autor artykułu posiada akta, które po zwróceniu uwagi na czyn należy od razu wyrzucić i ośmieszyć. nie jest to normalna reakcja pewności siebie na krytykę. Naprawdę nie rozumiem, po wskazaniu błędu, kręci się tu niesamowita karuzela głupoty.
Nigdzie w całej dyskusji nie wskazano błędu. Najwyraźniej jesteś tym, który nie rozumie języka czeskiego. Napisanie, że są błędy i że styl jest zły, NIE oznacza wskazania błędu. Napisz „Zdanie XYZ nie ma sensu.”, jest to ostrzeżenie o błędzie.
nikt nie chce, żeby autor poprawiał konkretne zdanie i/y. autor proszony jest o sprawdzenie artykułu przez redaktora, który powinien sprawdzić błędy w artykule.
OK, w takim razie rozróżnijmy sformułowania „zachęta do poprawy” i „zawiadomienie o błędzie”. Po pierwsze, może powinni zatrudnić redaktora, po drugie, powie ci, gdzie popełniłeś błąd, abyś mógł to naprawić.
W przeciwnym razie nie stałbym tak bardzo w obronie użytkownika „at”. Mógł to też napisać lepiej. Na przykład pisząc, że znalazł sporo błędów w tekście i chciałbym zapytać, czy Jablíčkář płaci redaktorowi? To mogłoby rozpocząć bardziej przyzwoitą dyskusję. Zamiast tego jednak ograniczył się do sformułowań typu „poziom na pograniczu szkoły podstawowej i średniej”. To właśnie dzięki tym obelgom rozpoczęła się tak gorąca dyskusja...
masz rację, że „at” nie powinno było używać zdania z przekleństwem, które jest niepotrzebnie obraźliwe. z drugiej strony uważam, że jeśli już zamierzasz kogoś krytykować za niewłaściwe zachowanie, to w komentarzach znajdziesz dużo gorsze posty, pod którymi warto pisać.
Naprawdę nie zamazałbym tego. Myślę, że wszyscy normalni ludzie chcą strony internetowej najwyższej możliwej jakości i każdy normalny człowiek pozytywnie podchodzi do tego, by inteligentnie i na poziomie wskazywać błędy oraz dawać sugestie dotyczące ulepszeń. doceńmy to.. nikt nie rzucał w oczy serwerowi ani autorowi i nie sądzę, żeby ktokolwiek miał coś takiego na myśli.
Jasne, super, temat zamknięty :-)
wygląda jakby był od Samsunga. To bzdura projektowa i nie poprawi wadliwego iOS
Dzień dobry, dziś odebrałem w sklepie iPhone'a 6 i powiem Wam, że moim zdaniem najlepszy telefon Apple jaki posiadam, a mam go regularnie od czasów 3GS, to 5S. Design, rozmiar, szybkość, praktyczność... Szóstka to chyba za dużo i nadal jest mi trochę smutno... Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Apple w przyszłym roku wprowadził 4-calowego iPhone'a mini. .. Zobaczę za kilka dni...
tak właśnie myślałem, kupując iPhone'a 5. Myślałem, że 3,5″ będzie po prostu idealny. ale przyzwyczaiłem się do tego. :) z czasem będzie 4,7″, a iPhone 5/5S będzie już za mały... :)
Widzę, że tutaj przerodziło się to w coś zupełnie innego ;) Tak czy inaczej, dzięki za załączony artykuł ;)
Świetna recenzja, dziękuję za artykuł, jestem w pełni usatysfakcjonowany. Telefon zamówiłem już od marca ubiegłego roku i niestety będę musiał na niego poczekać do 7 listopada, a taka wiedza i recenzje sprawią mi tylko przyjemność, więc dziękuję! ;)
Kiedy miałem 4 – 5 – 5 lat, dość często byłem świadkiem, podczas spacerów przyrodniczych po rzekach naszej ojczyzny, jak wiele kaczek, a było ich naprawdę wiele, trzymało w dziobie iPhone'a. Ale co teraz mamy 6 plus? Po prostu nie są głupi i wiedzą, że jeśli go złapią, zatoną i już nie wypłyną. Zdjęcie jest po prostu warte 1000 słów. Karamba, nie wracaj do tamtych czasów. ((:
Bardzo fajny artykuł i taka gówniana dyskusja z jakąś 13-letnią gramatyką... Jeżdżę od serwera do serwera, bo strasznie mnie irytują te dyskusje i widzę, że już na jabłoni się zaczyna. ..
Dziękuję za fajny artykuł
Niestety artykuł jest tylko kolejną z rzędu próbą obrony bezsensownego posunięcia Apple’a. W końcu jak inaczej strony internetowe „Frikulín” zachowałyby swoją twarz?
Czy naprawdę uważasz, że jest powód, aby go bronić? Krok jest jasny, konkurencja oferuje większe wyświetlacze i naprawdę znam wiele osób, które zamieniły 4S i inne na HTC lub Sony. Wszyscy krytykują wygląd, który najbardziej przypomina iPada Mini i gumową część z tyłu. Albo obiektyw. Mam 6+ i nie mogę go wystarczająco pochwalić, zaokrąglony kształt trzyma się znacznie lepiej niż 5S. Jeśli muszę zaakceptować, że zastąpią mi iPada Mini i iPhone'a 5S, dostanę prawie tę samą cenę. Dlatego trzymają za mnie kciuki. Latarka trzyma się świetnie.
Ale nie ma problemu, że nie możesz tego pochwalić, to Twoje zdanie. Ja natomiast niechętnie nazywam 6+ iPhonem. I tak jak znasz ludzi, którzy kupili HTC i Sony ze względu na przekątną, znam ludzi, którzy teraz kupują 5S zamiast 6. Nadal uważam klapsy za śmieszne i nic się nie zmieni. Jeśli chodzi o iPada mini, to go nie mam, bo jest za mały do użytku domowego i za duży na podróż. Dla mnie najlepsze połączenie to kompaktowy telefon do podróży i klasyczny iPad w domu. Nie widzę powodu, aby uciekać się do urządzeń kompromisowych, bo to po prostu jakiś dyskusyjny trend. Co dostanę w ramach 6+? Moim zdaniem właśnie taki kompromis – telefon oversize, którego noszenie w kieszeni będzie głupie, a jednocześnie mimo swoich rozmiarów zawsze będzie za mały do użytku domowego, aby w pełni zastąpić wygodę porządnego wyświetlacza tabletu .
Nie mówię, że to jest dla każdego. Osobiście miałem duży problem z surfowaniem na 5S w trybie poziomym. Od każdego zależy, jak z niego skorzysta. Wręcz przeciwnie, przykro mi, że Apple rezygnuje z 4″. Kiedy w przyszłym roku pojawi się nowa generacja, mam cichą nadzieję, że będą ją kontynuować, aby ludzie nie uciekali gdzie indziej.
To paskudna łopata, nie da się jej dobrze trzymać w dłoni ani nosić w kieszeni...
oczywiście odległość jest większa niż w 5s, ale tacy właśnie są nasi nowi właściciele 6+, którzy chcą dużego wyświetlacza wybierają 6+, system działa tak samo jak w 5s.
No cóż, może w artykule były błędy, ale jest napisany ciekawie i w końcu „o czymś”, więc nawet tego nie zauważyłem. To znaczy, gdyby bezsensowna debata nie zwróciła na to mojej uwagi. Brawa dla autora, krytycy również mogliby wnieść konstruktywny pogląd na tę sprawę.
Możliwe są błędy, ale w przeciwieństwie do Letemsvetemapplem można to przynajmniej wyczyścić. Gramatycy-naziści polecają tam artykuły, myślę, że nie będą zdziwieni, jak amatorzy mogą prowadzić stronę internetową i wciąż mieć mnóstwo czytelników.
Grałem w 6+ w Paryżu w sklepie Apple i już nie mogę się doczekać. Dobrze pasuje do etui, więc samo noszenie go stanie się nawykiem. Jednak podoba mi się rozmiar. Telefon staje się urządzeniem bardziej uniwersalnym. Zastępują mi np. e-czytnik w komunikacji miejskiej (dzięki temu wszędzie nosiłem iPada mini czy Kindle’a). Poza tym nie sądzę, że tryb zoomu jest zły. Osoby niewidome i starsze mogą to bardzo docenić.
Mam rozpadającego się 5S, odpryskuje mi szkło, aluminium też jest dość zniszczone, myślałem, że poczekam na wersję 6S, ale nie wiem... Czy będzie też recenzja iPhone'a 6 , a może już to było i sprawdziłem? (To smutne, jak wiele osób w dyskusji jest nie tylko niegrzecznych, ale nawet całkiem niegrzecznych)
Mam go w domu, byłem na przedsprzedaży w Alzie i byłem w pełni usatysfakcjonowany.Zmieniłem z IP5, pierwotnie chciałem duży, potem pomyślałem o mniejszym i ponieważ nie miałem pozostało małe 128 GB, pomyślałem, że to przeznaczenie i poszedłem na IP6 Plus i tu jestem w pełni usatysfakcjonowany!!!
Jedyne co mi przeszkadzało to oryginalna pozioma klawiatura, dodatkowe przyciski strasznie mnie kręciły, naciskałem je dalej, więc ściągnąłem Swiftkeyboard i teraz jest naprawdę spoko :), zdjęcia są świetne, wyświetlacz przepiękny, internet działa świetnie, nie mówię o grach IP6 Plus będzie dziś najlepszą konsolą do gier, potrzebuje tylko więcej tytułów wysokiej jakości.
Potem w wolnych chwilach zajmuję się MC5, Dead Trigger 2, drużyną Call of Duty Strike i Deus Ex. Pobrałem aplikację Playing DB i Air Beats i poprzez drobbox wgrałem filmy w formatach mkv, avi i odtwarzają się świetnie, a Air play też to potrafi, więc jestem podekscytowany wszystkim :). Wreszcie możesz wygodnie oglądać film na telefonie i nie musisz przeciągać iPada.
Tak, nie dla każdego, dla mnie telefon jest urządzeniem wielofunkcyjnym i na ten moment iPad nie ma dla mnie większego sensu, mimo że mam iPada Air, więc jego użycie będzie stosunkowo ograniczone, dostanę dzięki IP6 Plus
Miałem 5S i wybrałem 6+ 64 GB w kolorze czarnym, który ostatecznie nie był. Na szczęście nie zraziłem się i tylko jedna osoba z Alzy wiedziała, że nadal je ma. Mam 6+ 128 GB w kolorze srebrnym. Kiedyś korzystałem z 5Stki + iPada Mini, którego pozbyłem się miesiąc temu, a teraz 6+ może zastąpić wszystko. :) Wyświetlacz jest naprawdę świetny i póki co jedyne co mi przeszkadza to klawiatura w trybie poziomym... Obudowa wreszcie dotrze w poniedziałek. :)
Ale to żenująca gadka i próba obrony faktu, że to co masz jest zdecydowanie najlepsze. Już sama wzmianka o producentach spodni wysokiej jakości mówi sama za siebie – prawdziwa porażka. :D
Albo kupuje tylko to, co najlepsze i nie musi się bronić.
Nie mam wątpliwości, że mam to, co najlepsze, co można teraz kupić :). Niczego nie namawiałem, opisałem swoje odczucia co do nowego urządzenia, więc to ty jesteś żenującym manekinem.
Cóż, jeśli oceniasz producenta wysokiej jakości spodni po wielkości kieszeni, to zdecydowanie jesteś gwiazdą. :-D Wstyd…
Ale to wcale nie wynika z jego wkładu. Logika werbalna nie jest twoją mocną stroną, prawda?
Cóż, to oczywiście następuje. I logika każdego normalnego człowieka widzi to bardzo wyraźnie. Wiktor, nie ośmieszaj się tak. ;-)
Nie, tak naprawdę wynika tylko z tego, że wysokiej jakości producenci produkują duże kieszenie, a nie z tego, że ocenia on jakość producentów spodni na podstawie rozmiaru kieszeni. Nie wynika z tego nawet, że duże kieszenie produkują tylko wysokiej jakości producenci spodni. Zrozumiany? Ustawiłem odpowiedź na IQ 100, więc proszę dać mi znać, czy powinienem jeszcze bardziej zmniejszyć złożoność.
Hmm, twoją odpowiedź oceniam jako IQ 80 i nieprzydatną w życiu codziennym. Jeżeli nie rozumiesz, daj znać – wyjaśnię Ci to w trzech słowach. :-)
Nie będę odpowiadać na Twoje obelgi. Moim zdaniem nie nadaje się to do porządnej dyskusji. Dziękuję za zrozumienie i życzę miłego dnia.
:-))) Ale to już jest reakcja. :-)))
Kto tu jest zazdrosny? heh
Cześć. Może pytanie nie na temat, ale jeśli ktoś wie, będę wdzięczny. Ponieważ wszystkie iPhone'y są wypuszczane +/- w tym samym okresie, w którym teoretycznie powinien zostać wypuszczony 6S, czyli 6S+, jeśli noszą taką nazwę. Czy to wiosna/wiosna 2015? Dziękuję
Nowe iPhone'y prezentowane są zwykle we wrześniu i myślę, że nie inaczej będzie w 2015 roku, Apple pokazał iPada tylko raz zimą/wiosną, a iPhone był prezentowany dopiero latem/jesienią (wrzesień) i osobiście uważam, że iPhone 6S plus (moim zdaniem albo nazwą go inaczej, albo poczeka na iP7) nie będzie, bo to już byłaby taka dziwna nazwa
Chłopaki, mam to od poniedziałku, kiedy skończył mi się w poczcie mój iPhone 6 plus 128 GB… Chciałem kupić nowego iPada air 2… ale po zakupie Iphone 6 plus już go nie potrzebuję…. świetne urządzenie Apple, powiedziałbym najlepsze, jakie kiedykolwiek kupiłem…
Po wszystkich iPhone'ach, Macbookach i iPadach, które miałem, ja też mówię :)