Zamknij reklame

Dzisiaj firma Adobe oficjalnie udostępniła światu aplikację mobilną Lightroom na iPada (co najmniej iPad 2. generacji). Aplikacja jest bezpłatna, ale wymaga aktywnej subskrypcji Creative Cloud i Lightroom 5.4 na komputery stacjonarne.

Lightroom mobile to dodatek do desktopowej wersji popularnego menedżera i edytora zdjęć. Po prostu zaloguj się na swoje konto Adobe w obu aplikacjach i włącz synchronizację. Na szczęście jest to synchronizacja selektywna, więc na iPada możesz wysyłać tylko wybrane kolekcje. Użytkownicy Lightrooma prawdopodobnie mają już pomysł. Synchronizować można jedynie kolekcje, a nie jakiekolwiek foldery z biblioteki, ale w praktyce nie ma to znaczenia – wystarczy przeciągnąć folder do kolekcji i poczekać, aż dane zostaną przesłane do Creative Cloud. Synchronizację włącza się za pomocą „ptaszka” znajdującego się po lewej stronie nazwy poszczególnych kolekcji.

Zdjęcia są zazwyczaj ogromne i synchronizowanie 10 GB z ostatniej sesji zdjęciowej z iPadem za pośrednictwem chmury nie byłoby zbyt praktyczne. Na szczęście Adobe o tym pomyślało i dlatego zdjęcia źródłowe nie są przesyłane bezpośrednio do chmury, a potem do iPada, ale tzw. „Smart Previews”. To jest zdjęcie poglądowe o wystarczającej jakości, które można edytować bezpośrednio w Lightroomie. Wszystkie zmiany są zapisywane na zdjęciu jako metadane, a zmiany dokonane na iPadzie (zarówno online, jak i offline) przy pierwszej okazji synchronizują się z wersją na komputer stacjonarny i są natychmiast stosowane do obrazu źródłowego. W końcu była to jedna z najważniejszych nowości dla Lightrooma 5, który umożliwił edycję zdjęć na odłączonym dysku zewnętrznym.

Jeśli korzystasz już ze Smart Previews, przesłanie wybranych kolekcji do chmury to kwestia chwil (w zależności od szybkości Twojego połączenia). Jeśli go nie używasz, pamiętaj, że utworzenie obrazów podglądu zajmie trochę czasu i mocy procesora. Lightroom sam wygeneruje Inteligentne Podglądy natychmiast po włączeniu synchronizacji konkretnej kolekcji.

Wersja mobilna natychmiast pobiera aktualnie zsynchronizowane kolekcje i gotowe. Wszystko dzieje się online, więc aplikacja nie zajmie dużo miejsca. Dla wygodniejszej pracy nawet bez danych możesz pobierać poszczególne kolekcje także offline. Miłą funkcją jest możliwość wyboru zdjęcia początkowego. Klikając dwoma palcami, przełączasz wyświetlane metadane, gdzie między innymi możesz znaleźć również zajęte miejsce na swoim iPadzie. Zbiór zasobów, który zawiera 37 zdjęć o łącznej wielkości 670 MB, zajmuje 7 MB na iPadzie i 57 MB offline.

Funkcjonalnie wersja mobilna umożliwia edycję wszystkich podstawowych wartości: temperatury barwowej, ekspozycji, kontrastu, jasności w ciemnych i jasnych partiach, nasycenia kolorów oraz wartości przejrzystości i jaskrawości. Jednak bardziej szczegółowe dostosowanie kolorów jest niestety rozwiązywane tylko w postaci gotowych opcji. Jest ich stosunkowo sporo, m.in. kilka ustawień czarno-białych, wyostrzanie i popularne winietowanie, ale bardziej zaawansowany użytkownik wolałby zapewne bezpośrednie korekty.

Skuteczny sposób wybierania zdjęć na iPadzie. Przydaje się to np. na spotkaniu z klientem, kiedy można łatwo wybrać „właściwe” zdjęcia i je oznaczyć. Brakuje mi jednak możliwości dodawania kolorowych znaczników i ocen w postaci gwiazdek. Nie ma również obsługi słów kluczowych i innych metadanych, w tym lokalizacji. W aktualnej wersji Lightroom Mobile ogranicza się do etykiet „wybierz” i „odrzuć”. Ale muszę przyznać, że etykietowanie rozwiązano miłym gestem. Po prostu przeciągnij palcem w górę lub w dół po zdjęciu. Gesty w ogóle są ładne, nie ma ich zbyt wiele i przewodnik wprowadzający szybko Cię ich nauczy.

Kolekcję możesz także stworzyć na iPadzie i przesyłać do niej zdjęcia bezpośrednio z urządzenia. Możesz na przykład zrobić zdjęcie referencyjne, które zostanie natychmiast pobrane do Twojego katalogu Lightroom na Twój komputer. Przyda się to fotografom mobilnym wraz z premierą planowanej wersji na iPhone'a (jeszcze w tym roku). Możesz przenosić i kopiować zdjęcia pomiędzy kolekcjami. Oczywiście możliwe jest również udostępnianie w sieciach społecznościowych i za pośrednictwem poczty elektronicznej.

Wersja mobilna odniosła sukces. Nie jest idealny, ale jest szybki i dobrze się prowadzi. Należy go traktować jako pomocnika dla wersji na komputery stacjonarne. Aplikacja jest bezpłatna, ale działa tylko po zalogowaniu się na konto Adobe z aktywną subskrypcją Creative Cloud. Zatem najtańsza wersja kosztuje 10 dolarów miesięcznie. W czeskich warunkach abonament będzie kosztować około 12 euro (ze względu na przeliczenie 1 dolara = 1 euro i VAT). W tej cenie otrzymujesz Photoshop CC i Lightroom CC, w tym 20 GB wolnego miejsca na Twoje pliki. Nie udało mi się nigdzie znaleźć informacji na temat miejsca na zsynchronizowane zdjęcia, ale wydaje się, że nie wlicza się to do limitu plików przechowywanych w Creative Cloud (synchronizuję teraz około 1 GB i nie ma utraty miejsca na CC ).

[id YouTube=vfh8EsXsYn0 szerokość=”620″ wysokość=”360″]

Należy wspomnieć, że wygląd i sterowanie zostały całkowicie przeprojektowane dla iPada i należy się ich nauczyć. Na szczęście rozpoczęcie pracy zajmie tylko kilka minut. Co gorsza, programiści Adobe najwyraźniej nie zdążyli jeszcze wszystkiego zintegrować i pewnie trochę to zajmie. Nie twierdzę, że aplikacja jest niedokończona. Widać tylko, że nie wszystkie opcje są jeszcze zintegrowane. Całkowicie brakuje metadanych, a filtrowanie zdjęć ogranicza się do „wybranych” i „odrzuconych”. Największą siłą Lightrooma jest właśnie organizacja zdjęć, a tego zupełnie brakuje w wersji mobilnej.

Mogę polecić Lightroom mobile wszystkim fotografom posiadającym subskrypcję Creative Cloud. Jest to przydatny pomocnik, który jest dla Ciebie bezpłatny. Inni nie mają szczęścia. Jeśli ta aplikacja ma być jedynym powodem przejścia z pudełkowej wersji Lightrooma na Creative Cloud, możesz poczekać jeszcze trochę.

[adres aplikacji=”https://itunes.apple.com/cz/app/adobe-lightroom/id804177739?mt=8″]

Tematy:
.