Zamknij reklame

Bezprzewodowe słuchawki AirPods z reguły nie budzą obojętnych emocji, użytkownicy od razu je polubią zakochują sięlub odrzucić je z różnych powodów. Zdecydowanie jednak stanowią one sukces Apple, także dlatego, że oczekiwanie na nie trwa już sześć tygodni, a przede wszystkim kładą podwaliny pod coś znacznie większego, niż tylko słuchawki jako takie.

Na razie AirPods postrzegane są przede wszystkim jako klasyczne słuchawki do słuchania muzyki, następcy przewodowych EarPods. Oczywiście cena jest inna, dlatego nie są one dołączane do każdego iPhone'a, ale w zasadzie nadal są to słuchawki.

Ci, którzy już korzystają z AirPods, z pewnością się ze mną zgodzą, że na pewno nie są to zwykłe słuchawki, ale mówię bardziej o ogólnym odczuciu. Dla Apple kluczowe jest jednak to, że wraz z pierwszymi AirPodami wkroczył w zupełnie nowy obszar urządzeń do noszenia, podczas gdy rynek z nimi zaczyna dominować coraz mocniej.

W swoim tekście „Nowy lider w dziedzinie urządzeń do noszenia” na blogu Powyżej Avalon pisze Neil Cybart:

Rynek urządzeń do noszenia szybko zamienia się w bitwę platformową. Zwycięzcami zostaną te firmy, które oferują większą gamę urządzeń ubieralnych. Słuchawki Apple Watch, AirPods i Beats z chipem W1 reprezentują platformę do noszenia firmy Apple. (…) rynek urządzeń do noszenia najlepiej rozumieć jako oddzielne bitwy o kilka pozycji: nadgarstek, uszy, oczy i ciało (np. odzież). W tej chwili na rynek masowy gotowe są jedynie produkty na nadgarstek i uszy. Dalsze bitwy o oczy i ciało pozostają projektami badawczo-rozwojowymi ze względu na przeszkody projektowe i technologiczne.

Apple jest obecnie jedyną firmą, która odgrywa bardziej znaczącą rolę w co najmniej dwóch obszarach urządzeń do noszenia (nadgarstka i uszu). Wiele osób nie docenia korzyści płynących z posiadania tego rodzaju kontroli nad platformą urządzeń do noszenia. Tak jak silna lojalność i wysoka satysfakcja spowodowały minimalne rozwodnienie bazy użytkowników iPhone'a, tak zadowoleni użytkownicy Apple Watch znacznie chętniej kupują AirPods i odwrotnie. Gdy użytkownicy zaadoptują pełny zestaw urządzeń do noszenia, obecna baza Apple, licząca ponad 800 milionów ludzi, nie zaszkodzi Apple.

Kiedy się to dzisiaj mówi wearableslub jeśli chcesz urządzenia do noszenia, większość automatycznie wyobraża sobie inteligentną bransoletkę lub zegarek. Jednakże, jak wskazuje Cybart, jest to jedynie bardzo ograniczony pogląd. Na razie jest to jednak spowodowane tym, że nie ma jeszcze kompletu urządzeń do noszenia.

W związku z tym rynkiem najnowsze artykuły mówią o tym, jak Fitbit coraz bardziej walczy sam ze sobą i próbuje znaleźć zrównoważony model biznesowy, aby kontynuować produkcję inteligentnych bransoletek fitness. W tym momencie oczywiście wspomina się, że Apple bardzo szybko dogania swój zegarek, ale nie mówi się tak wiele o tym, że kalifornijski gigant myśli szerzej i zbroi się także na innych frontach.

Aby nie zaszkodzić całkowicie konkurencji, Samsung wypuścił już na nadgarstek i jednocześnie w uszach, ale ani jego zegarek, ani bezprzewodowe słuchawki Gear IconX nie zyskały tak dużej przyczepności, jak Apple Watch i AirPods. Apple zatem mniej więcej od początku (choć często mówiło się, że jego zegarek dość późno wypadł na tle konkurencji) buduje silną pozycję, aby maksymalnie wspierać i poszerzać swój ekosystem.

Jesteśmy już w Jablíčkářu opisali, jak tylko połączenie Watch i AirPods zapewnia magiczne wrażenia. Obydwa produkty można używać osobno (lub z iPhonem), ale gdy je połączysz, odkryjesz zalety ekosystemu Apple i produktów, które dobrze ze sobą współdziałają. Apple chce na tym zbudować swoją platformę „wearable” i prawdopodobnie doczekamy się kolejnych ważnych nowości, częściowo także w tym obszarze.

Rzeczywistość rozszerzona-AR

Obecny dyrektor generalny Apple, Tim Cook, od dawna mówi o rzeczywistości rozszerzonej jako technologii, w którą bardzo wierzy. Choć zainteresowanie mediów koncentruje się głównie wokół rzeczywistości wirtualnej, laboratoria Apple prawdopodobnie bardzo ciężko pracują nad wdrożeniem rzeczywistości rozszerzonej (AR), która jest zarówno łatwiejsza do zrozumienia, jak i łatwiejsza do zrozumienia i wykorzystania w życiu codziennym przez człowieka.

Mark Gurman dzisiaj w Bloomberga pisze, że AR rzeczywiście będzie „kolejną wielką rzeczą Apple”:

Apple pracuje nad kilkoma produktami AR, w tym nad okularami cyfrowymi, które będą łączyć się bezprzewodowo z iPhonem i wyświetlać treści — filmy, mapy i nie tylko. Choć do okularów jeszcze daleko, funkcje związane z AR mogą pojawić się wcześniej w iPhonie.

(...)

Obecnie nad projektem pracują setki inżynierów, w tym niektórzy z zespołu zajmującego się aparatem iPhone'a, pracującego nad funkcjami iPhone'a związanymi z AR. Jedną z funkcji testowanych przez Apple jest możliwość przechwytywania obrazu, a następnie zmiany głębi zdjęcia lub określonych obiektów; inny oddzieliłby obiekt na obrazie, na przykład ludzką głowę, i pozwolił na obrót go o 180 stopni.

O okularach wspomina się coraz częściej w związku z AR i Apple, jednak wygląda na to, że nie będziemy ich postrzegać jako kolejnego obszaru noszenia, w który firma wkroczy w najbliższej przyszłości. Jeszcze bardziej znaczące wykorzystanie iPhone'a w rzeczywistości rozszerzonej będzie jednak oznaczać ważny krok Apple'a we wzmacnianiu własnego ekosystemu o rozszerzenie na Watch i AirPods.

Zegarki i słuchawki bezprzewodowe to właściwie takie małe komputery, które razem mogą być niezwykle wydajne – w połączeniu z iPhonem. Dlatego AirPods należy postrzegać nie jako drogie słuchawki do słuchania muzyki, ale właściwie jako komputery niedrogie dla uszu. Przecież szerzej o polityce cenowej on myślał Jeszcze raz Neil Cybart:

Po trzech miesiącach z AirPodsami jedna obserwacja dotyczy polityki cenowej. Ewidentnie widać, że Apple nie docenia AirPods. Choć to stwierdzenie może wydawać się dziwne, biorąc pod uwagę, że każdy iPhone ma w zestawie słuchawki EarPods, AirPods to nie byle jakie słuchawki. Połączenie akcelerometrów, czujników optycznych, nowego chipa W1 i dobrze zaprojektowanego etui ładującego sprawia, że ​​AirPods to drugi poręczny produkt Apple. AirPods to komputery dla uszu.

Cybart następnie porównuje słuchawki Apple z bezpośrednią konkurencją – czyli prawdziwie bezprzewodowymi słuchawkami, takimi jak Bragi Dash, Samsung Gear IconX, Motorola VerveOnes i innymi: AirPods za 169 dolarów zdecydowanie należą do najtańszych słuchawek w tej kategorii. Co ciekawe, bardzo podobną pozycję w swojej kategorii zajmuje także Apple Watch.

 

Powodów, dla których Apple może zaoferować niektóre produkty taniej od konkurencji, może być wiele, co z pewnością nie było normą, ale najważniejsze jest to, że tego nie robi, choć mógłby. Dzięki agresywnej polityce cenowej może od samego początku zbudować mocne fundamenty w obszarze urządzeń do noszenia i wykorzystać kolejną śrubę do konsolidacji użytkowników w swoim ekosystemie.

W przyszłości ciekawie będzie obserwować dwie rzeczy: z drugiej strony, jak szybko Apple może wdrożyć rozszerzoną rzeczywistość jako kolejny nowy „produkt”, a z drugiej strony, jak rozszerzy platformę do noszenia. Czy zobaczymy więcej, premium wersji AirPodsów? Czy AR przeniknie także do nich?

.