Zamknij reklame

W ramach ogłoszenia wyników finansowych za drugi kwartał tego roku Apple pochwalił się także m.in. tym, że elektronika ubieralna z jego produkcji odniosła kolejne znaczące sukcesy na polu sprzedaży. Oprócz Apple Watcha świetnie radzą sobie także bezprzewodowe AirPods. O ich stale rosnącym sukcesie mówili dyrektor generalny Apple Tim Cook i dyrektor finansowy Luca Maestri, ogłaszając wyniki.

Podczas ogłoszenia Tim Cook zażartował na temat słuchawek AirPods, mówiąc, że stały się one „nim tylko fenomenem kulturowym” wśród użytkowników na całym świecie. Prawda jest taka, że ​​szczególnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy swojego istnienia AirPods zdążyły stać się nie tylko popularnym i pożądanym produktem, ale także wdzięcznym celem najróżniejszych żartów i tematem memów.

Z kolei Luca Maestri powiedział, że Apple ciężko pracuje, aby nadążać za wysokim popytem ze strony swoich klientów. Może to oznaczać m.in. to, że Apple mogło w drugim kwartale tego roku sprzedać więcej słuchawek AirPods, niż pierwotnie planowano, a także, że popyt na słuchawki będzie nieoczekiwanie wysoki.

Równowaga pomiędzy popytem i podażą na AirPods była dla Apple problemem praktycznie od początku. Już w 2016 roku, kiedy wypuszczono na rynek pierwszą generację słuchawek bezprzewodowych firmy Apple, wielu klientów musiało czekać dłużej niż zwykle na swoje wymarzone AirPods. Apple nie udało się w pełni zaspokoić popytu na AirPods nawet w okresie świątecznym, nie tylko w 2016 roku, ale także w 2017 roku. Jednak zeszłoroczne Święta Bożego Narodzenia w pewnym sensie weszły już do historii.

AirPods na MacBooku Pro

Źródło: 9to5Mac

.