Po półtora roku przygotowań i konsultacji w praskich Holešovicach otwarto pierwszy Apple Shop w Europie Środkowo-Wschodniej. Chociaż tym oznaczeniem mogą pochwalić się trzy inne sklepy w Czechach, Apple Shop firmy Alza jest wyjątkowy pod względem koncepcji i obsługi.
Jeszcze przed ósmą rano przed salonem największego krajowego sprzedawcy produktów Apple w Holešovicach ustawiło się kilkudziesięciu chętnych klientów, których Alza zwabiła rabatami sięgającymi nawet 15%. Pierwsi entuzjaści wpuszczeni do nowego Apple Shopu, który w duchu koncepcji „sklepu w sklepie” w Alzie jest pokojowo umiejscowiony pomiędzy punktami sprzedaży Samsunga czy Microsoftu, zostali przywitani – zgodnie ze schematem uroczystych otwarć oficjalnych sklepów Apple na całym świecie – z aplauzem.
Znany aktor Martin Stránský, który był narratorem audiobooka o Steve’ie Jobsie, uroczyście przeciął taśmę po przemówieniu otwierającym, a kilka stolików z iPodami, iPadami, MacBookami i iMacami zostało nagle otoczonych przez dziesiątki osób. „Nie mogliśmy wykorzystać byle stołów, wszystko odbywało się pod ścisłym nadzorem Apple” – potwierdził nadzór menadżera ds. PR kalifornijskiej firmy Alzy Šárka Jakoubková, dodając, że Apple dokładnie wszystko sprawdził przed faktycznym otwarciem, zgodnie ze swoją dobrą praktyką.
Przecież to właśnie bezpośredni udział pracowników Apple w obsłudze sklepu odróżnia Apple Shop od Apple Premium Reseller, choć sam klient praktycznie nie widzi różnicy, kiedy przychodzi do sklepu. W Apple Shop możesz spodziewać się nie tylko oferty pełnego portfolio produktów Apple, ale także wykwalifikowanej kadry przeszkolonej bezpośrednio przez pracowników Apple oraz pełnego serwisu gwarancyjnego i pogwarancyjnego, którym Alza zajmuje się u autoryzowanych partnerów.
Rabaty do piętnastu procent na wybranych komputerach, iPhone'ach i iPadach Alzy można używać w showroomie Holešovice do godziny 20:5 lub do wyczerpania zapasów. Już dziś uzyskaj pięcioprocentowy rabat z kodem rabatowym „APPLEXNUMX” na produkty Apple, również na stronie internetowej.
Trzy klimatyzatory na ścianie wyglądają okropnie i myślę, że psują całą przestrzeń. Swoją drogą fajnie, że w każdym większym mieście są APR, powstają Apple Shopy itp., ale można powiedzieć, że nawet dzięki temu Apple nie spieszy się z otwarciem Apple Store w Czechach Republiki, bo już jest taka konkurencja, że warto, dla nich po prostu nie warto.
Nie prawda. Powodem, dla którego Apple nie postawiło jeszcze tutaj stopy ze swoim Apple Store, z pewnością nie jest zbyt duża konkurencja. W momencie, gdy Apple Store się tu rozwinie, APR może zamknąć sklep.
A jaki jest powód? Odp. jak myślisz, jaki jest powód? Niewystarczająca koncentracja osób na metr kwadratowy? Swego czasu krążyły „plotki”, że w Pradze na Dworcu Głównym, w okolicy kawiarni Fantova, mógłby zostać otwarty Apple Store.
Jesteśmy mali i niepozorni, sklepy Apple znajdują się głównie w dużych i „bogatych” krajach.
Napisałem to naprawdę idiotycznie, ale może ma to sens...
Casem musi tu być, ale dla Apple’a jest to bezużyteczne…
No cóż, wcale tak nie sądzę. z punktu widzenia CR - TAK, jesteśmy rynkiem biednym i nieciekawym, ale z punktu widzenia samego progu sytuacja jest inna. Co roku do Pragi przyjeżdża mnóstwo bogatych turystów i nawet ci, którzy są pusto, mają dochody porównywalne z krajami zachodnimi. dlatego myślę, że sklep Apple mógłby być minimlane w Pradze. ale z drugiej strony nie jest to konieczne, gdy w rozsądnej odległości znajduje się sklep z jabłkami w Dreźnie. Ciężko powiedzieć.
Moim zdaniem turyści wolą kupować go w domu...
Nie zmienia to faktu, że tak, mógłby być w Pradze :/
Nie wiem. Jedziesz na wakacje i kupujesz tam Maca za 35000 XNUMX CZK ??? Turyści z pewnością kupią go w miejscu zamieszkania, a nie na wakacjach, gdzie udają się po coś zupełnie innego. W przeciwnym razie, jak Apple może to zatwierdzić. W
skarbonka Sklep Apple. To wyjaśnia, że nie ma to nic wspólnego ze sklepem Apple Store
wspólny. Ładne w środku, szkoda na zewnątrz.
I o to właśnie chodzi Szanownemu Panu warto - kupi TAX FREE itp. Ale jest inny problem, że nie chcemy się uczyć języków, albo nie mówimy wystarczająco dużo na poziomie i wtedy możemy nie spodziewajmy się, że coś takiego od nas kupią, czyli podsumowując - gdybyśmy zarówno wykształceniem, jak i myśleniem byli na poziomie krajów zachodnich, a oni przestaliby narzekać, że „jesteśmy Czechami”, bylibyśmy gdzie indziej :) Może Piszę metaforami, ale myślę, że jest to zrozumiałe i właśnie dlatego nie ma tu też Apple Brand Store :)
Prawdopodobnie w większości odmawiałeś nauki czeskiego, Ů(?!)trato, Ů(?!)czytasz i Ů(?!)prostujesz. Nawet nie potrafisz być poważny.
Witam, z góry dziękuję za uwagi, tak, to prawda, że moje wystąpienie, które widzicie, jest pisane z telefonu i za szybką akcję w komunikacji miejskiej - jednak nie sądzę, że to jest treść tej dyskusji i na pewno nie moja osoba, wyraziłem opinię, ale nie jest on tutaj ceniony jako taki, wręcz przeciwnie, spotyka się tu więcej
Osoby, które czują potrzebę wyśmiania lub skrzywdzenia kogoś w jakikolwiek sposób - wyjaśniłem, dlaczego mój post jest taki, jaki jest (nie mogłeś wiedzieć). Chodziło o to, żeby wyrazić swoją opinię i jeśli już wchodzimy w szczegóły, to przynajmniej mam na tyle przyzwoitości, żeby podpisać się pełnym imieniem i nazwiskiem, a nie anonimowo :)
Dotyczy to szczególnie Pana "Czecha", który ma wrażenie, że razem pasliśmy Gęsi, a tak nie jest, więc zamiast krytykować, proszę o kurs grzecznego zachowania.
Moje zdanie jest niezmienne i moglibyśmy doprowadzić tę debatę do skrajności – język czeski = przekleństwo w Europie i niestety czasami mam ochotę się wstydzić, że jestem jedną z nich. (Nie zawsze dla kopaczy) Ale tak to zbudowaliśmy, więc mamy :)
Dzień dobry wszystkim J.Š.
Czy naprawdę jesteś Czechem? Jednocześnie piszesz jak Tatar :(
Panie Jindřich, proszę też używać słowa „gęsi” w środku zdania raczej z małym h, chyba że znowu siedzi Pan w komunikacji miejskiej, albo nie próbuje Pan robić metahumoru na temat zbliżającej się rocznicy spalenia Mistrz Jan.
Stosujecie zasady winy zbiorowej i zawstydzacie swój kraj. Typowa charakterystyka ukrytych kolaborantów, czyli moralne marnotrawstwo narodu. Pozwól mi się wstydzić za stan Twojego istnienia.
Jaroslav
Zwykle nie wdaję się w dyskusje, ale nie mogę się powstrzymać, Jindřich. Uważam za obraźliwe, gdy ktoś należący do tej grupy „głupców” krytykuje edukację i sposób myślenia naszego narodu. Zamiast uczyć się języków obcych, wypróbuj najpierw składnię naszego języka, Twoje zachowanie na pewno będzie wyglądać lepiej - bardziej na poziomie, jakbyś powiedział. :)
Poza tym, jak czytam tę dyskusję, problemem naszego narodu prawdopodobnie nie jest edukacja sama w sobie, ale to, że wszyscy niewykształceni ludzie uważają się za największych ekspertów.
Dlaczego zamknąć sklep? Osobiście nie potrzebuję niczego, co da mi oryginalny Apple Store. Jest wiele osób, które chcą po prostu kupić i używać produktu, i do tego mam albo ich sklep internetowy, albo kogokolwiek innego. Jedyne czego mi tu brakuje, ale nie trzeba sklepu stacjonarnego, to możliwość bezproblemowego wykupienia przedłużonej gwarancji. Myślę, że ktoś też to sprzedaje, ale tylko w tym samym czasie co produkt, jeśli się nie mylę.
Czy kiedykolwiek narzekałeś na produkt jabłkowy w CR? Tam poczułbyś inne podejście i warunki w sklepie, a gdy cię wyślą, żebyś sam zaniósł go do serwisu, a twój nie tani telefon/NB zostanie na plecach porysowany napisem „już tam był, kiedy go przyniosłeś” do nas".
Reklamowałem kilka razy i nie było żadnego problemu. Poza tym, jeśli się nie mylę, jeśli kupujesz w ich sklepie internetowym, jest tak samo, prawda?.
Samo kierownictwo czeskiego Apple powie Ci dokładnie odwrotnie niż napisałeś :) Gdyby w centrum Pragi otwarto Apple Store, miałoby to prawdopodobnie duży, być może destrukcyjny wpływ na sklepy w centrum, ale sklepy na obrzeżach Pragi prawdopodobnie nie powinny być, według Apple dotknięte :)
W przeciwnym razie artykuł zawiera oczywiście nieprawdę, o czym autor na pewno wie i mam nadzieję, że wie też, że w sklepie Alza na pewno nie ma pracowników bezpośrednio z Apple :)
Zresztą redakcja pewnie mogłaby sobie wybaczyć obraźliwe komentarze w dyskusji i woleć napisać całą prawdę, a nie przebierać w słowach.
Pracownicy Apple byli już na poprzednim stoisku, tutaj będzie się tylko powiększać ;-)
Czy istnieje „czeskie jabłko”? Myślałem, że mają tu tylko dział PR…
Sklepu Apple jeszcze nie ma, bo w Pradze trudno znaleźć odpowiednie miejsce. Apple ma kilka zasad. 1) Wyłączność na terenie miasta, chyba nikomu nie wolno sprzedawać wyrobów jabłkowych na kilometr. 2) Apple wybiera lokalizacje według dwóch kryteriów: wyeksponowanej lokalizacji w atrakcyjnej komercyjnie okolicy lub lokalizacji w pobliżu uniwersytetu, gdzie Apple może pozyskać nowych klientów. W gildiach bardziej realistyczny plik znajduje się gdzieś w centrum Pragi niż w CVUT czy UKack. A może, jeśli znajdą miejsce na samochód, będzie można połączyć jedno i drugie. 3) W Pradze jest jeden duży problem. pamiątki, historie Apple są precyzyjnie opisane pod względem projektowym z milimetrową dokładnością, co oznacza rozbiórkę nawet w obiektach zabytkowych. Oznacza to, że albo Apple, albo właściciele pamięci będą musieli się wycofać, a żadne z tych rozwiązań nie jest realistyczne. Nawiasem mówiąc, z tych samych powodów sklep Apple nie znajduje się w Wiedniu. Pamatkari po prostu zatrzymał się między Hofburgiem a Stefanplatz. O ile pamiętam, Apple nadal ma Pragę na liście potencjalnych miejsc na sklep Apple (przynajmniej w hurtowni danych, którą zrobiliśmy w Cork, Praga była tak oznaczona, podobnie jak Viden)
Tylko w celach osobistych:
Apple Store kontra inne sklepy > czy oferują te same towary w tych samych cenach?
Jakie są ZASADNICZE różnice pomiędzy tymi dwoma sklepami?
Z tego co widzę ceny wszędzie są takie same, przeszkolony personel też może tylko otoczenie będzie inne.
„Przecież to właśnie bezpośredni udział pracowników Apple w funkcjonowaniu sklepu odróżnia Apple Shop od Apple Premium Reseller, choć sam klient, przychodząc do sklepu, praktycznie nie dostrzega różnicy. W Apple Shop możesz spodziewać się nie tylko oferty pełnego portfolio produktów Apple, ale także wykwalifikowanej kadry przeszkolonej bezpośrednio przez pracowników Apple oraz pełnego serwisu gwarancyjnego i pogwarancyjnego, którym Alza zajmuje się u autoryzowanych partnerów.”
Co to za nonsens? APR sprzedają się najlepiej w CR i Alza tego nie zmienia. Pomimo tego, że sklepy APR są projektowane przez Apple i certyfikacja jest w APR obowiązkowa. Proszę nie pisać takich bzdur - jakość tej strony spada.
Wiadomo, płatny PR to płatny PR
Drogi gościu, skoro tak stanowczo twierdzisz, czy mógłbyś wyłożyć karty na stół i ujawnić, z jakiego źródła pochodzisz? Tak na marginesie, sklep Alza's Apple Shop również został zaprojektowany przez samą firmę Apple.
Drodzy „redaktorzy”, wystarczy sprawdzić takie informacje w kilku źródłach przed napisaniem artykułu w Internecie. Zaczynam od tego, że nie jestem zbyt leniwy, żeby zapytać osoby, które pracowały/pracują w APR. Z pewnością chętnie odpowiem w samym Apple.
Nigdzie nie twierdzę, że sklep Apple w Alzie nie jest zaprojektowany przez Apple – oczywiście, że tak.
Chciałbym też zaznaczyć, że Alza tak naprawdę nie ma pierwszego Apple Shopu w Europie Środkowo-Wschodniej, naprawdę nie, ale nie jestem tu po to, żeby kogokolwiek pouczać, a już na pewno nie redaktora serwisu.
To po prostu śmieszna reklama, która nie jest oparta na prawdziwych informacjach. Rozumiem, że błędy mogą się zdarzyć, ale to już jest ważna siła w tym, co się tutaj dzieje.
Nie jesteś tu po to, żeby uczyć, a mimo to uczysz, „ostrzegasz” i oskarżasz o reklamę.
Dlatego też chciałbym Cię ostrzec, że najwyraźniej nie jesteś w stanie w pełni zrozumieć tekstu pisanego. Już w nagłówku jest napisane, że jest to pierwszy *duży* Apple Shop (czyli w przeciwieństwie do np. Dataarta), a już w pierwszym akapicie jest wzmianka o sklepie konkurencyjnym.
Jeśli zaś chodzi o „współudział” Apple’a w przypadku APR, to kończy się on na przesłaniu wytycznych, okazjonalnym „mystery shopping” i rzeczywiście bardzo okazjonalnym szkoleniu pracowników.
Czy wolisz wyłączyć opcję komentowania artykułów tutaj? Dzieje się tak, aby przez przypadek ktoś w przyszłości nie odważył się tutaj napisać swojej opinii i BÓG ZABRONI, aby ktoś Cię nie uprzedził i nie poinstruował, że Twój artykuł nie jest do końca koszerny.
Większość komentatorów potrafi prowadzić przyzwoitą dyskusję i nikt nie mówi, że nie możemy zaakceptować krytyki sformułowanej w cywilizowany sposób. (Przykładowo poprzednia wiadomość na temat Alzy została wyraźnie zmodyfikowana pod wpływem reakcji.) Niestety występ gościa do takich nie należy.
Ale zawsze mam rację. Sklep Apple to po prostu ładne stoisko w nie-sklepie. Apple je zatwierdza. Zatwierdza materiały stołowe, rozmieszczenie produktów na stołach, prezentację informacji itp. Ale przy tych biurkach siedzą co najwyżej asystenci przeszkoleni przez Apple (czasami Apple wysyła swojemu pracownikowi akta brygadiera, żeby je odświeżył). HP, Samsung, Nokia, Canon i inni mają takie same stoiska w sklepie. Spróbuj zajrzeć do Datart Electroworld lub za granicę do PCWorld, Currys itp. Najwyższy poziom handlu produktami Apple to sklep Apple, którego właścicielem jest Apple, cały projekt jest dokładny pod względem kolorów, lokowania produktu itp. Wszystkie historie są dokładnie takie same, różnią się od Lidla i podobnych schematów, ale wszystko jest proste i jasne). Drugi poziom to resellerzy premium Apple, którzy kładą podobny nacisk na prezentację jak Apple Story, ale z pewnością zdarzają się odstępstwa (np. IStyle, iSetos itp. za granicą, potrzebujesz CompuBee). Różnica jest taka, że można tu sprzedawać inne produkty kompatybilne z Apple (certyfikowane przez Apple) niż w sklepach, a te sklepy są nieco bardziej tolerancyjne. Następnie są resellerzy Apple, a następnie sklepy Apple (tj. stoły lub stoiska sprzedażowe w sklepach elektrycznych od Tesko po różne karty danych Electrovorldy Saturny itp.). Usługi w tych sklepach Apple różnią się w zależności od zainteresowań sklepu macierzystego. Alza może mieć lepszą obsługę i informacje niż Dataart i Electroworld, ale nie może się równać z iStyle ani iSetos.
Myślę, że to naprawdę duży błąd. Niewątpliwie wiele osób kupuje Apple również dlatego, że jest to marka o solidnym wizerunku, a sprzedaż na rynku Holešovice nie należy do niej, nawet jeśli sklep był złocony w środku (co nie jest). Na szczęście najbliższy Apple Store znajduje się niecałe dwie godziny jazdy samochodem od Pragi.
Gdzie, jeśli mogę zapytać?
Drezno.
Witam, niektóre serwery nie pozwalają na komentarze z wyprzedzeniem lub potem je usunie... Dawno nie czytałem większej demonstracji głupoty, małostkowości, nonsensów i obelg. Dlatego też proszę wszystkich Państwa o grzeczną i pełną szacunku dyskusję, ale przede wszystkim o pozytywne wzbogacenie choćby krótkiego artykułu. Dzięki.
Witam, następnym razem proszę w tytule artykułu dodać "żenującą reklamę". Zaoszczędzisz czas wielu osobom i unikniesz wyśmiewania się…. sto Holzmanów tygodniowo, sto Holzmanów tygodniowo…
Witam, wiadomości handlowe na temat Jablíčkář można znaleźć w odpowiednim dziale. Regularnie informujemy o otwarciu nowych sklepów, co wiąże się z rabatami dla czytelników. (Widzieć http://jablickar.cz/istyle-reaguje-na-novy-apple-shop-15-slevami-na-pocitace-a-prislusenstvi/ )
Jeśli lubisz kupować po pełnej cenie, jesteś naprawdę wyjątkowy w czeskim środowisku. Gratulacje.
Kciuk w dół.
Tekst mnie nie obchodził, ale kiedy przeczytałem dyskusję, zgadłem
Mam zamiar to przeczytać. Normalny tekst. Jeśli pominięto jakieś słowa
superlatywach, nic by się nie stało i tak wielu czytelników/dyskutantów nie byłoby zirytowanych.
Dodam tylko, że byłem w Apple Store w Los Angeles.
Potrzebowałem czytnika kart do iPada. Pani, z którą rozmawiałam, odpowiedziała, że tak
jest ekspertem od komputerów Mac, o którego powinienem zapytać ludzi produkujących iPady. Powiedziałbym, że podobnie
doświadczenie mieli także scenarzyści serialu „Teoria wielkiego podrywu”, w przeciwnym razie zostaliby pracownikami
Nie załadowali Apple Store. Ale nawet w iStores w Zlínie nie ma mistrzów. W iStyle
Po raz kolejny miałem dobre doświadczenia w Brnie i iStyle w Pradze. Oni są
jednak indywidualne przypadki, nic więcej!
Apple Store nie zawsze jest pompatyczną świątynią celebrującą technologię!
SF, LV, Vancouver… centra handlowe w centrum handlowym. Sklep fabryczny Apple
w Cupertino – niewiele różniący się od sklepu z koszulkami na Národní (nie żartuję!!!).
Jedyny „z wysokimi sufitami”, jaki widziałem, był w Szanghaju. Wszyscy byli mili i
komentarz w dyskusji na temat klimatyzacji jest jak najbardziej trafny.
Cóż, zdecydowanie, jeśli zawędruję do regionu Alza, to tam
pójdę Ale nie celowo, czego nie można powiedzieć o oryginalnym Apple Store.
PS: Nie mam wątpliwości, że Apple Store w Pradze
nie zapłacił. Turysta zagraniczny w „turystycznej” euforii i z globalną gwarancją
nie decyduje, czy kupić/nie kupić, kiedy chce/musi kupić. Cóż, ja, miejscowi, też
Zaakceptujemy Politykę Apple lub kupimy coś innego... Po to jesteśmy
Apple ekonomicznie nieciekawe... nie ma co do tego wątpliwości. Ale ci czescy klienci
oni też chcą. Inaczej iPad... nie byłby w języku czeskim itd., itd.
Ja również przyłączam się do dyskusji, która mam nadzieję nadal trwa
o Alzie i ich „słynnym” sklepie Apple, a nie o poziomie czeskiego Internetu
dyskusji, bo wtedy prawie nikt nie byłby w stanie dyskutować. Ona była
Jestem zaproszony na otwarcie sklepu Apple w Alzie i już na zaproszenie Alzy
podkreślił, że jest to jedyny sklep Apple w Europie Środkowo-Wschodniej.
Kiedy zapytałem na miejscu, czy to oznacza, że nie będziemy już musieli
czekać miesiącami na premierę nowych produktów, ale będą one dostępne w tym samym czasie co Apple
przepraszam, dostałem wymijającą odpowiedź.
A potem jeszcze jedno alibi, że ktoś wypuścił tę informację w świat
dziennikarski i nie oparty na prawdzie. Ale trzy razy zwrócono mi uwagę, że tak jest
obecny jest przeszkolony sprzedawca Apple, a stoły są dokładnie takie same jak w Apple
sklep.
Wyszkolony sprzedawca nie był w żaden sposób oddzielony od pozostałych
sprzedawców biegających w czarnych koszulkach z jabłkiem. Złapała to
Należę do nich dwóch i zadałem im to samo pytanie: Ponieważ mam już iPhone'a 2,
dlaczego powinienem kupić iPhone'a 5S lub 5C.
Pierwsza odpowiedź była bardzo lakoniczna – bo jest ładniejsza i podobno jest latarka
wytrzymać dłużej!! Druga odpowiedź - jest nowsza i ma kolorową okładkę.
A więc – sklep Apple w Alzie – tak się po prostu nazywa
nisza w sklepie, w której stoją i służą Ci 4 masywne drewniane stoły
ludzie, którzy wiedzą o produktach Apple mniej niż Ty. (tak, może przesadzam
krytyczna, ale nieco inaczej wyobrażam sobie sprzedaż produktów Apple)
Nie chcę mówić, że na świecie jest lepiej, bo np. w Londynie mają dużo
luksusowy sklep Apple, ale z bólem zęba czekasz tam tydzień, zanim nadchodzi Twoja kolej
ktoś odrobi czas, bo mówią, że za to nie umierają. Przyjedziesz na naszą izbę przyjęć i
ktoś się tobą zaopiekuje. Nie chodzi o porównywanie, który jest lepszy, chodzi o wszystkich
produkt ma historię i powinien mieć także określony styl sprzedaży, który uzupełnia tę historię. Tak
Oczywiste jest, że bycie certyfikowanym sprzedawcą wymaga dużej ilości dokumentów i spełnienia wymagań
warunkach, ale gdybym miał to zrobić po swojemu, kupiłbym produkty i akcesoria
Kupuję Apple raz na jakiś czas i chcę się nim cieszyć. I lepiej już się tym zajmę
Istyle, ponieważ otrzymuję wystarczającą ilość informacji o produkcie, a także wsparcie w jego trakcie
stosowanie.
Póki co sklep Apple w Alzie nie przekonał nas, że tak
coś specjalnego…
Ze wszystkich sprzedawców, którzy byli tam w ten piątek, tylko ci z plakietkami Alzovský pochodzili z Alzy. Skąd była reszta? Hmmm??? :D
No nie wiem :-)))) z ich odpowiedzi wynika.-))) Więc spróbuję... może od Samsunga??? :-))))
Czy to nie była szabla?
Dzień dobry,
Biorąc pod uwagę, że odwiedziłem ten sklep tylko osobiście, nie mogę powstrzymać się od podzielenia się w tym miejscu moją opinią. Mieszkam w Niemczech już od trzech lat i te sklepy są tutaj w każdej sieci MediaMarkt czy Saturn, więc muszę powiedzieć, że z wizualnego punktu widzenia jest to to samo rozwiązanie. Tylko jednak i niestety personel, który się tam przeprowadził był zupełnie oderwany od rzeczywistości. Podsłuchałem mężczyznę pytającego jak podłączyć dwa monitory do Maca mini i otrzymał odpowiedź, że musi zapytać kolegi, którego nie zna. Poszedłem tego dnia do rodziców i powiedziałem sobie, że jeśli będzie zniżka, kupię MacBooka. Niestety znajomy przekonał mnie, że będą straszne kolejki i że w Salonach obowiązuje 15% zniżka niezależnie od konfiguracji. Bo Alza nawet dzień wcześniej nie była w stanie potwierdzić telefonicznie. W końcu kupiliśmy z kolegą dwie książki o Macu i teraz powiem, że cieszę się, że tego ranka nie byłem w Alzie i nie posłuchałem kolegi. No niestety Alza chyba tu coś namieszała i moim zdaniem ten asortyment powinna obsługiwać osoba mająca styczność z tą marką a nie stały pracownik sklepu który dzisiaj sprzedaje wszystko od telewizorów przez lodówki aż po wibratory. Przepraszam za gramatykę, ale wyraziłem tutaj swoją opinię.
Panie Autorze, czy to płatny PR, czy opisujecie opublikowany TZ? Już sam nagłówek musi urazić każdego, kto odwiedził chociaż jeden prawdziwy Apple Store. Alza ma najbardziej brutalny marketing, we wszystkim, co robi, leje się krew. Moim zdaniem jest to całkowicie przesadzone i Jablickar nadal popiera tę praktykę. W rezultacie nie mam nic przeciwko Alzie (i moim zdaniem, kiedy wyrzucili pułk biznesowo-marketingowy), ale mówię, że można kłamać, nie można kłamać.
Gdzie jest okienko prasowe z informacją, że jest to wyłącznie sklep projektowy ze statusem APR (ten sam poziom co iStyle, iSetos, Qstore, Dataart, EW itp.). Gdzie informacja o tym, że iPhone'y i inne topowe produkty nadal można kupić w sklepie Apple, a nie w Aldze? Każdy, kto będzie pracował jako sprzedawca zarówno w APR, jak i AR, musi przejść szkolenie. Testy i szkolenia odbywają się online. Jeśli Alzatowie uformowali się inaczej, wyjaśnij, sam jestem tym zainteresowany. To znaczy, gdyby nie byli tylko na tropie w prawdziwym sklepie Apple Store.
..
Kopiowanie informacji prasowych i czytanie artykułów zagranicznych nie jest zadaniem dziennikarza. Lubię Jablickare (cześć Ozzby), ale w ten sposób do niczego nie dojdziemy. Oprócz tych artykułów na wszystkich serwerach są chmury i widać, że żart nikogo nie interesuje...