Pamiętacie jeszcze reklamę, w której Kindle stał obok iPada? Wydaje się, że Amazon od tego czasu zmądrzał i postanowił nieco poważniej konkurować z bestsellerowym tabletem. W środę do sprzedaży trafiły trzy nowe urządzenia, z czego dwa to klasyczne czytniki e-booków, a trzeci, nazwany Kindle Fire, to zwykły tablet.
Najciekawszą rzeczą w całym urządzeniu jest jego cena, która wynosi zaledwie 199 dolarów, co plasuje je w kategorii bezimiennych „tabletów” z Azji Wschodniej. We wszystkich pozostałych aspektach wydaje się jednak konkurencyjny w stosunku do urządzenia o wyraźnie wyższej cenie. Dość niepozorny czarny prostokąt kryje w sobie dwurdzeniowy procesor, świetny wyświetlacz LCD IPS (169 pikseli na cal, iPad 2 ma 132) i waży zaledwie 414 gramów. Mniej zadowalający jest rozmiar wyświetlacza wynoszący 7 cali (co prawda dla niektórych zaleta), możliwość przechowywania niecałe 8 GB danych na urządzeniu i (oczywiście) czas pracy baterii sięgający około 3/5 w porównaniu do iPada 2.
Z drugiej strony przestrzeń dyskową można rozszerzyć za pomocą kart micro SD, Amazon oferuje również nieograniczoną przestrzeń w chmurze na treści, które posiada z niej użytkownik. Wydajność Kindle Fire jest nieco opóźniona, ale tablet nadal zachowuje się bardzo energicznie. Brakuje w nim kamer, bluetooth, mikrofonu i łączności 3G.
Sprzęt Kindle Fire jest kontrolowany przez Androida w wersji 2.1, ale interfejs użytkownika został całkowicie przeprojektowany pod okiem Amazona. Środowisko jest dyskretne i proste, dzięki czemu użytkownik może skupić się głównie na treści, którą można oglądać równolegle na dowolnym urządzeniu podłączonym do Amazon. Firma chwali się także przeglądarką internetową Amazon Silk, ale nie używa słów „rewolucyjna” i „chmura”. Jest podłączony do wydajnych serwerów za pomocą chmury, które zapewniają przeglądarce znacznie większą wydajność, niż jest w stanie zaoferować tablet.
Jak mówiłem wcześniej, znajomy Android jest mocno stłumiony w tablecie, a Android Market zastępuje także Amazon App Store. Tutaj całkowicie kończy się początkowy entuzjazm, ponieważ Amazon App Store nie jest dostępny dla czeskich użytkowników, podobnie jak większość innych usług treści oferowanych przez Amazon. Kindle Fire będzie oficjalnie dostępny wyłącznie dla klientów z USA, gdzie zaoferuje im efektywny dostęp do całego portfolio Amazona w bardzo korzystnej cenie. Próbuje konkurować z iPadem głównie przyjaznością dla użytkownika i myślę, że nawet jeśli nie przebije iPada, to będzie miał silną pozycję na rynku, zwłaszcza jeśli wyjdzie poza USA.
źródło: CultofMac
Przeglądałem Internet i natknąłem się na witrynę, na której, mam nadzieję, wkrótce będą oferować Kindle Fire ( http://www.kindle-fire.cz/ ) w Czechach. Istnieje możliwość zażądania powiadomienia e-mailem lub na FB, jeśli jest ono dostępne. Nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że stanie się to wkrótce.
Zastanawia mnie tylko dlaczego wszyscy muszą konkurować z iPadem...
to nie jest osobiste. to biznes. Amazon ma infrastrukturę, doświadczenie z Kindle. postąpiłby niedbale, gdyby przynajmniej nie spróbował.
Myślę, że mądrze poczekał i przekonał się, że nie przebije się klonem iPada, jak inne tablety z Androidem. musi być inaczej, czyli coś w rodzaju iPada „nano” lub „shuffle”. tablet na kości, zapewnia tylko to, co ludzie robią najczęściej i nic więcej. bardzo fajna taktyka.
jeśli iPad stara się być „post pc”, czyli zastąpić komputer w gospodarstwie domowym, kindle go uzupełnia. pomimo boomu na iPada większość gospodarstw domowych nie pozbyła się komputerów i nie używa iPada jako akcesorium. ogień posuwa się w tym do skrajności, a dla wielu osób decydującym czynnikiem może być cena, a nie ilość funkcji. Tym, co odróżnia Fire od tabletów xy, jest to, co ma także Apple – działająca platforma i mikroświat. sklep z chmurami, muzyką i książkami. plus reputacja firmy o ugruntowanej pozycji i „fajnej”.
Co oznacza Amazon App Store, który nie działa w Czechach? Czy będzie kiedyś dostępny u nas, czy to już passé? I czy faktycznie będzie to zasadniczy problem i ograniczający korzystanie z Kindle Fire?