Zamknij reklame

Woda to odwieczny strach na wróble dla elektroniki, który potrafi całkowicie zniszczyć nasze ulubione produkty. Na szczęście współcześni producenci wytwarzają wiele urządzeń tzw. wodoodpornych, dzięki czemu nie boją się one nawet drobnego kontaktu z cieczą i będą dalej działać prawidłowo. Ważne jest jednak, aby dostrzec różnice pomiędzy wodoodpornością a wodoodpornością. Produkty wodoodporne nie mają najmniejszego problemu z wodą, natomiast wodoodporne, jak Apple Watch czy iPhone’y, nie radzą sobie już tak dobrze. Z wodą radzą sobie jedynie w ograniczonym stopniu, ale nie ma gwarancji, że w ogóle taką sytuację przeżyją.

Jak wspomnieliśmy powyżej, dzisiejsze produkty są już wodoodporne i dlatego radzą sobie np. z deszczem czy nagłym wpadnięciem do wody. Przynajmniej powinni. Ale zostawmy na razie szczegółowe zasady hydroizolacji i skupmy się na czymś bardziej konkretnym. Popularne są aplikacje, które obiecują wypychać pozostałą wodę z głośnika iPhone'a za pomocą dźwięku o niskiej i wysokiej częstotliwości. Ale pojawia się jasne pytanie. Czy one naprawdę działają, czy też ich stosowanie jest zupełnie bezcelowe? Rzućmy na to razem trochę światła.

Wytłaczanie cieczy za pomocą dźwięku

Kiedy wszystko uprościmy, te aplikacje mają sens i są oparte na realnych fundamentach. Wystarczy spojrzeć na zwykły Apple Watch. Zegarki Apple mają praktycznie tę samą funkcję. Kiedy na przykład idziemy z zegarkiem na basen, wystarczy go zablokować za pomocą zamka w wodzie, a następnie ponownie odblokować, przekręcając cyfrową koronkę. Po odblokowaniu dźwięk o niskiej częstotliwości jest odtwarzany w kilku falach, co naprawdę może wypchnąć pozostałą wodę z głośników i ogólnie pomóc urządzeniu. Z drugiej strony iPhone'y to nie zegarki Apple. Telefon Apple'a po prostu nie służy np. do pływania i nie jest tak wodoodporny jak zegarek, którego jedynym „wejściem” do wnętrzności są głośniki.

Biorąc to jednak pod uwagę, możemy liczyć na to, że podobne aplikacje mają swoje znaczenie i naprawdę mogą pomóc. Ale nie można od nich oczekiwać cudów. Jak już wspomniano, iPhone'y zupełnie różnią się od Apple Watcha pod względem wodoodporności i np. po prostu nie radzą sobie z pływaniem - zwykle jedynie z wyboistym spotkaniem z cieczą. Jeśli więc telefon Apple staje przed poważniejszym problemem, gdzie woda przedostaje się tam, gdzie nie powinna, to żadna aplikacja Ci nie pomoże. Jednak w przypadku drobnych problemów jest to możliwe.

Woda z iPhone'a 2

Czy warto korzystać z aplikacji?

Przejdźmy do najważniejszych kwestii. Czy w ogóle warto korzystać z podobnych aplikacji, czy są one bezużyteczne? Choć na swój sposób mogą być pomocne, to raczej nie doszukamy się w nich głębszego znaczenia. Niektórym mogą one przynieść korzyści dla spokoju ducha, ale po prostu nie możemy oczekiwać, że rozwiążą za nas realne problemy z ogrzewaniem telefonu. Fakt, że sam Apple nie zintegrował jeszcze tej funkcji z systemem operacyjnym iOS, choć znajdziemy ją w watchOS, również mówi sam za siebie.

Mimo to stosowanie go po kontakcie z wodą może nie być szkodliwe. Jeżeli np. nasz iPhone miałby zanurzyć się w wodzie, to zaraz potem podobna aplikacja lub skrót może się przydać przy wstępnym rozwiązaniu problemu.

.