W weekend Apple opublikowało na swoim oficjalnym kanale YouTube trzy nowe reklamy prezentujące możliwości swoich nowych produktów. Jedna reklama dotyczy (dla odmiany) trybu fotograficznego Portrait Lightning w iPhonie X, podczas gdy pozostałe dwa spoty koncentrują się na nowym iPadzie Pro, którego stara się przedstawić jako idealne narzędzie do nauki, odkrywania i interakcji z otaczającym światem. Wszystkie trzy spoty możecie obejrzeć poniżej lub na oficjalnym kanale Apple w serwisie YouTube, który możecie znaleźć tutaj.
Pierwsza reklama dotyczy trybu fotograficznego Portrait Lightning i w niecałe czterdzieści sekund pokaże, co można zrobić w tym trybie. Film należy traktować z przymrużeniem oka, ale prawdą jest, że w tym trybie można zrobić naprawdę świetnie wyglądające zdjęcia.
https://www.youtube.com/watch?v=YleYIoIMj1I
Drugi i trzeci film skupiają się następnie na iPadzie Pro. To znacznie krótsze spoty, ale mimo to udało im się wyraźnie sprzedać główną ideę. Pierwszy spot ukazuje iPada Pro jako idealne narzędzie do nauczania (choć tablet za dwadzieścia cztery tysiące koron może wydawać się nieco nieodpowiedni w rękach małej dziewczynki). W drugiej ukazano jego wykorzystanie jako narzędzia umożliwiającego wejście w świat rozszerzonej rzeczywistości. Jeśli masz w domu nowego iPada Pro, używasz go w podobny sposób, czy robisz z nim coś zupełnie innego? Podziel się z nami w dyskusji pod artykułem.
https://www.youtube.com/watch?v=YrE7VCClWk0
https://www.youtube.com/watch?v=QOZWPGESVcs
Źródło: YouTube
W reklamach iPada Pro nie ma małego chłopczyka ;)
Istnieje transpłciowość, dokładnie według wizji ultralewicy. Ani jedno, ani drugie i niech czas wybierze, ale czeka nas „Nowy wspaniały świat”.
Masz rację, ale musiałam obejrzeć jeszcze jeden film, żeby zweryfikować, gdzie widać detale kolczyka. Chociaż obecnie chłopiec może to mieć... Jednakże dziękuję za przypomnienie! :)
Chyba brakuje mi rewolucyjnego wykorzystania rozszerzonej rzeczywistości w reklamie. A może do czegoś się przyda?
W tym konkretnym przypadku nie ma to żadnego zastosowania ;).
:) Dawno nie byłam na drzewie z tabletem ;) Chyba wiek mnie dyskwalifikuje ;)
dzieciak musiałby po prostu usiąść z ołówkiem za 40 koron :} i zamiast fotografować roślinność, nauczyłby się chociaż trochę rysować, co pewnie też pomaga w rozwoju dziecka, urodził się dopiero od robić zdjęcia (mógł po prostu wpisać to w Google)