Zamknij reklame

Jedną z odwiecznych wad iPhone'ów jest to, co Apple pakuje w pudełko po samym telefonie. Od zeszłego roku nowi właściciele musieli pożegnać się z przejściówką 3,5 mm-Lightning, której Apple przestał dołączać do nowych iPhone'ów, prawdopodobnie ze względów dochodzeniowych. Kolejnym krokiem, dzięki któremu Apple stara się zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy, jest włączenie słabego zasilacza o mocy 5 W, który pojawia się w iPhone'ach od pierwszych generacji ze złączem Lightning, mimo że pojemności zintegrowanych akumulatorów stale rosną. Nie mówiąc już o obsłudze szybkiego ładowania. Czy coś się zmieni w tym roku?

W ostatnich miesiącach dużo mówiło się o tym, że Apple rozwiąże resztę w postaci dołączonych ładowarek jeszcze w tym roku. Jakby nie było inaczej, to już najwyższy czas, bo konkurencyjne smartfony z platformą Android mają szybkie ładowarki, nawet w znacznie tańszych liniach produktowych. W przypadku telefonów, które kosztują 1000 dolarów lub więcej, brak szybkiej ładowarki jest trochę krępujący.

Aby uzyskać znacznie lepsze wyniki ładowania, adapter ładujący o mocy 12 W dostarczany przez Apple z niektórymi iPadami byłby więcej niż wystarczający. Idealny byłby jednak zasilacz o mocy 18 W. Jednak ładowarka to nie jedyna rzecz, która jest solą w oku wielu użytkowników opakowania iPhone’a. Problematyczna jest także sytuacja w dziedzinie kabli.

Adapter i kabel, które Apple mógłby dołączyć do tegorocznych iPhone'ów:

Tym samym ponadczasowym rozwiązaniem co adapter 5 W jest klasyczne złącze USB-Lightning, które Apple dodaje do pakietu. Problem pojawił się kilka lat temu, gdy użytkownicy nowych MacBooków nie mieli możliwości podłączenia tego kabla do swojego Maca. Skutkowało to sytuacją, w której po rozpakowaniu pudełka nie dało się połączyć iPhone'a z MacBookiem. Z logicznego i ergonomicznego punktu widzenia jest to znaczący błąd.

Pojawienie się złącza USB-C w zeszłorocznym iPadzie Pro może oznaczać, że nadchodzą lepsze czasy. Myślę, że zdecydowana większość użytkowników bardzo chciałaby zobaczyć to samo złącze w nowych iPhone'ach. Nie możemy jednak oczekiwać pod tym względem cudów, nawet jeśli ujednolicenie złączy dla wszystkich urządzeń Apple byłoby ogromnym krokiem naprzód pod względem komfortu użytkownika, a przede wszystkim „od razu po wyjęciu z pudełka” kompatybilności. Złącze USB-C może jednak pojawić się w pudełkach iPhone'a.

W ostatnich tygodniach pojawiło się kilka doniesień, że Apple powinien wymienić stare kable na nowe (Lilghtning-USB-C). Jeśli tak się stanie, jest to zapisane w gwiazdach, ale z pewnością byłby to demonstracyjny krok naprzód. Chociaż oznaczałoby to spore trudności dla dużej części użytkowników podłączających na przykład iPhone'y i iPady do systemów informacyjno-rozrywkowych w swoich samochodach. Złącza USB-C w pojazdach wciąż nie są tak powszechne, jak wielu mogłoby się spodziewać.

Prawdopodobieństwo, że zobaczymy zwiniętą szybką ładowarkę jest zatem logicznie większe, niż to, że Apple zmieni kształt dołączonych do zestawu kabli. Czy mógłbyś zmienić USB-A na USB-C? A czy tęsknicie za szybką ładowarką w pudełkach iPhone'a?

Zawartość opakowania iPhone'a XS
.