Jeśli do tej pory korzystałeś tylko z oryginalnego iPhone'a i przerzuciłeś się z niego na któryś z tegorocznych modeli, jedną z pierwszych Twoich obaw będzie prawdopodobnie to, że przypadkowo nie stłuczesz niezwykle cienkiego telefonu. Ale radykalne odchudzenie urządzenia daje też swoje żniwo w postaci pewnych ograniczeń, a swoje zdanie na ten temat ma legendarny Guy Kawasaki, były ewangelista Apple’a.
Kawasaki dało do zrozumienia, że Apple popełnił błąd, przedkładając smukłą konstrukcję swoich smartfonów nad dłuższą żywotność baterii. Twierdzi, że gdyby firma z Cupertino wprowadziła telefon z dwukrotnie dłuższą baterią, od razu by go kupił, nawet gdyby urządzenie było grubsze. „Trzeba ładować telefon przynajmniej dwa razy dziennie i nie daj Boże, jeśli o tym zapomnisz” – dodał, nie rezygnując z zjadliwego komentarza na temat Tima Cooka, który prawdopodobnie ma portiera, który będzie ładował jego iPhone'a.
Facet Kawasaki:
Komu zależy na bateriach?
Nazwisko Guy Kawasaki z pewnością kojarzycie z promocją Apple na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Do dziś jest wierny kalifornijskiej firmie, ale jednocześnie – podobnie jak Steve Woźniak – nie boi się wytykać momentów, kiedy jego zdaniem Apple zmierza w niezbyt dobrym kierunku. Kawasaki stwierdził, że to bateria zmusza go do używania iPada jako podstawowego urządzenia. Jednocześnie zwraca uwagę, że młodzi ludzie nie myślą o iPadzie jako o urządzeniu podstawowym. Jako przykład podaje swoich dwóch dwudziestokilkuletnich synów, którzy nigdy nie używali iPada. Według niego milenialsi częściej korzystają ze smartfona lub laptopa. Założenia Kawasaki potwierdzają także najnowsze badania, z których wynika, że większość współczesnych młodych ludzi nigdy nie posiadała tabletu.
Bardzo trudno oszacować, jak ewentualne przedłożenie żywotności baterii nad ultracienką konstrukcją iPhone'ów wpłynie na sukces Apple. Apple nigdy wcześniej nie próbowało tego kroku. Czy wolisz iPhone'a o większej grubości i lepszej żywotności baterii?
Źródło: AFR
Oczywiście. Telefony Apple są już tak cienkie, że nie są ergonomiczne…
no cóż, są bardzo cienkie i dlatego wolałbym trochę grubszy, ale z większą baterią, w nowym IP XR jest trochę tak, np.
To znacznie szerszy temat.
Nie dotyczy to tylko iPhone'ów.
Wszystkie komputery Apple (czyli poza Hackintoshem), z którymi mam styczność, pod dużym obciążeniem natychmiast się przegrzewają. Powód jest bardzo podobny: Apple za wszelką cenę musi mieć najcieńszy, najlżejszy,… komputer na świecie.
I coś podobnego tyczy się także iWatcha – moje Garminy wytrzymują na baterii 2 tygodnie (jeśli korzystam z jednosekundowego GPS, to spokojnie 3 dni chodzenia po górach). Kawałek iWatcha 3, który pożyczyłem do testów, zanim zdecydowałem się na Garmina, trzeba było ładować praktycznie codziennie nawet przy normalnym użytkowaniu (tutaj powód będzie inny technicznie, ale w zasadzie ten sam – znowu jest dostrojony bardziej pod kątem efekt (=jakość wyświetlaczy i szybkość reakcji) niż praktyczna użyteczność)!
Moje osobiste wnioski z rozwoju sytuacji po śmierci Jobsa:
– Przestałem korzystać z iPhone’a wiele lat temu (Android nadrobił zaległości funkcjonalne – czasem wyprzedził go iOS (czeska kontrola głosowa, płatności zbliżeniowe), można dobrać HW według osobistych preferencji, wielokrotnie taniej przy porównywalnym UX)
– Nawet nie zacząłem używać iWatcha (po porównaniu z Garminem uważam iWatcha za modowy dodatek dla menedżerów – tak, wiem, że to stwierdzenie jest mocno subiektywne :) )
– Używam wyłącznie Maców i tylko ze względu na MacOS, Widle jest dla mnie po prostu nie do strawienia – ale nawet tam postęp HW w postaci „touchbara” jest frustrujący (co jakiś czas wymazuję kilka minut pracy przesuwając palcem zbliżyć się niebezpiecznie do klawiszy dotykowych (bez) ESC)
Pasek dotykowy to pomysł non-plus-ultra. Ze względu na wydajność i pamięć musiałem go kupić, ponieważ przy tej samej konfiguracji CPU-RAM bez Touch Bara po prostu się nie obejdzie, a nie ma dnia, żebym nie korzystał z niego w pracy . W najlepszym razie mogę go zignorować. To, co trzyma mnie w Apple, to ekosystem, który udało im się zbudować, a ja w nim utknąłem. Nie chcę znowu płacić za wszystko.
Telefony Apple są cienkie, ale ciężkie
Nie mam problemu z wytrzymałością iPhone'a, ale nie rozumiem, dlaczego nowy Air w ogóle nie poprawił wytrzymałości, mimo że ma procesor o TDP 7W.
Żywotność baterii, a także mogłyby zaspokoić popyt i chęć klientów do zakupu iPhone'ów...