Zamknij reklame

W poniedziałek 16 maja Apple wypuściło iOS 15.5. Ale ta aktualizacja nie przyniosła nam nic więcej niż poprawki błędów i ulepszenia usługi Apple Podcast, a także naprawę błędów automatyki domowej. Czy to nie trochę dużo? 

Na iPhonie 13 Pro Max ta aktualizacja zajmuje aż 675 MB i ma na celu ulepszenie aplikacji, z której i tak nie musisz korzystać, a jeśli nie masz zamiłowania do automatyki domowej, jest ona w rzeczywistości „bezużyteczna” dla ty i zajmuje tylko czas, aby zainstalować. Należy go pobrać i zainstalować, gdy urządzenie będzie niedostępne, a zatem bezużyteczne podczas instalacji.

Osobiście nie korzystam z automatycznych aktualizacji, bo nie ufam im, że wszystko będzie dobrze, a także dlatego, że nie ładuję telefonu przez noc. Ładuję go na bieżąco, w ciągu dnia w biurze, kiedy naprawdę nie chcę tracić pół godziny na instalowanie zupełnie niepotrzebnych nowości. Tutaj znowu Apple nawiązuje do tego, że nie ma swoich aplikacji oddzielonych od systemu i musi być aktualizowany wraz z nim.

Ale żeby być uczciwym, jak Wikipedia mówi w odniesieniu do poprawek błędów i samego Apple w sprawie aktualizacji na inne rynki, wprowadza kilka dodatkowych poprawek i jedną nową rzecz, która nie będzie nam się podobać. Mimo wszystko to za mało, aby aktualizacja była tak intensywna pod względem danych i w jakiś sposób uzasadniała poświęcony na nią czas. 

  • Portfel umożliwia teraz klientom Apple Cash wysyłanie i żądanie pieniędzy przy użyciu karty Apple Cash. 
  • Naprawia błąd, który umożliwiał dowolnemu programowi odczytu/zapisu ominięcie alokacji wskaźników. 
  • Naprawia wyciek danych z piaskownicy. 
  • Naprawia błąd, który umożliwiał złośliwym witrynom śledzenie użytkowników w trybie przeglądania prywatnego w przeglądarce Safari. 
  • Naprawia błąd, który umożliwiał złośliwym aplikacjom ominięcie weryfikacji podpisu. 
  • Naprawia błąd częściowej blokady ekranu, który umożliwiał atakującym dostęp do aplikacji Zdjęcia.

iOS 15 

Wydano Apple iOS 15 20 września 2021 r. Dodano ulepszenia w FaceTim, Wiadomości z memoji, Pojawił się tryb Focus, Powiadomienia, Mapy, Safari, Ulepszono aplikacje Portfel. Pojawił się także tekst na żywo, przerobiono pogodę i wprowadzono inne ulepszenia w całym systemie. Ale niewiele przyszło, szczególnie w odniesieniu do SharePlay.

Pierwsza mała aktualizacja iOS 15.0.1 został wydany 1 października i głównie naprawiono błędy, w tym problem, który uniemożliwiał niektórym użytkownikom odblokowanie serii iPhone 13 za pomocą Apple Watch. A więc mniej więcej tego można było się spodziewać po setnej aktualizacji. Następnie dotarcie na miejsce zajęło 10 dni iOS 15.0.2 zawierający szereg dodatkowych poprawek błędów i ważnych aktualizacji zabezpieczeń.

iOS 15.1 

Pierwsza duża aktualizacja pojawiła się 25 października. Tutaj widzieliśmy już nagranie SharePlay czy ProRes na iPhone'ach 13. Portfel nauczył się przyjmować zaświadczenia o szczepieniach przeciwko COVID-19. 17 listopada wypuszczono iOS 15.1.1 tylko z poprawką dotyczącą problemu zrywania połączeń.

iOS 15.2 do iOS 15.3

13 grudnia otrzymaliśmy Raport dotyczący prywatności w aplikacji, Program Dziedzictwa Cyfrowego i nie tylko, a także oczywiście poprawki błędów. Poprawiono makro w iPhonie 13 Pro oraz lekko zmieniono aplikację Apple TV. iOS 15.2.1 przyszedł 12 stycznia 2022 r. i poprawił jedynie błędy, co dotyczy również miejsc po przecinku iOS 15.3. Dlaczego więc Apple po prostu nie wypuścił iOS 15.2.2, oto jest pytanie. 10 lutego również miał ten sam sens iOS 15.3.1, i to znowu bez nowych funkcji, tylko z niezbędnymi poprawkami.

iOS 15.4 do iOS 15.5 

W końcu następna dziesiąta aktualizacja była większa. Został wydany 14 marca i wprowadził do Health obsługę Face ID w maskach, nowych emotikonach, rozszerzeniach SharePlay czy kartach szczepień. Były ulepszenia i poprawki. iOS 15.4.1, który Apple wypuścił 31 marca, znów był w duchu poprawek. I dotyczy to również aktualnego iOS 15.5, o którym wspominaliśmy na początku artykułu.

Apple nie ma absolutnie potrzeby dodawania nowych funkcji przy każdej nowej aktualizacji. Na razie mniej więcej nadrabiał zaległości z resztą, która powinna pojawić się wraz z podstawowym iOS 15. Ale na pewno nie byłoby źle, gdyby zaczął opracowywać nieco inną strategię. Gdybyśmy tylko w UE nie musieli instalować aktualizacji, które dotyczą tylko rynków zagranicznych. Np. Samsung ma lokalne wersje Androida i jego nadbudówek One UI, dlatego oferuje inną wersję systemu operacyjnego dla Europy, inną dla Azji, Ameryki itp., zgodnie z obsługiwanymi funkcjami. Nie musielibyśmy tak często, irytująco i być może niepotrzebnie aktualizować naszych urządzeń.

.