Chiny są dla Apple bardzo ważnym rynkiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego moce produkcyjne i ogromny potencjał. Aby firma mogła działać na tym rynku, musi tu i ówdzie iść na ustępstwa wobec chińskiego rządu komunistycznego. Niektóre ustępstwa są umiarkowane, inne całkiem poważne, do tego stopnia, że zaczyna się zastanawiać, jak daleko Apple jest w stanie się posunąć. W ostatnich miesiącach było tego całkiem sporo. Od ciągłego usuwania nieodpowiednich aplikacji z App Store, poprzez cenzurę ofert gazet elektronicznych, aż po specyficzny katalog filmów w iTunes. Wczoraj pojawiła się kolejna wiadomość, że z chińskiego App Store znika Skype, dość istotna i popularna aplikacja.
Jak się okazuje, Apple nie jest jedyną firmą, która musi wykonać ten ruch. Rzecznik firmy powiedział, że „zostaliśmy poinformowani, że niektóre aplikacje świadczące usługi VoIP nie są zgodne z chińskim prawem”. Informacje te zostały przesłane bezpośrednio do Apple przez chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Ponieważ jest to zasadniczo oficjalne rozporządzenie, niewiele można było zrobić i aplikacje te musiały zostać usunięte z lokalnej wersji App Store.
Skype jest obecnie jedną z ostatnich dużych usług (pochodzenia zagranicznego) działających w Chinach. Zdaniem wielu zakaz ten toruje drogę do całkowitego zakazu podobnych usług. Podobnie jak w wielu innych branżach, dostępne będą wyłącznie usługi własne. Posunięcie to wpisuje się w wieloletnie wysiłki chińskiego rządu mające na celu uzyskanie pełnej kontroli nad wszystkimi informacjami przepływającymi przez chińską sieć.
Oprócz Skype'a problem w Chinach mają także usługi takie jak Twitter, Google, WhatsApp, FaceBook i Snapchat. Dzięki bezpiecznej komunikacji i szyfrowaniu nie lubią chińskiego rządu, ponieważ nie mają dostępu do jego treści. Dlatego są albo całkowicie zakazane, albo aktywnie tłumione. Apple i in. więc muszą poczynić kolejne ustępstwa, aby móc działać w tym kraju. Jak daleko będą skłonni się posunąć, nikt nie wie...
Źródło: CultofMac
tak tak Apple jest zarządzane przez akcjonariuszy, których interesują wyłącznie dywidendy i zyski w ogóle. W biznesie nie ma miejsca na jakiekolwiek wyobrażenie o kierunku firmy lub, nie daj Boże, takie wypaczenia jak prawa człowieka!
Myślę, że gdyby wyprodukowali i sprzedali jakieś urządzenie czysto szpiegowskie (nazwijmy to Szpieg), które nie robi nic innego jak szpiegowanie, ale jest wystarczająco cienkie i ma magiczne jabłko na szlachetnej, całkowicie aluminiowej obudowie, byłaby świetna. Im wyższa cena, tym większy sukces komercyjny. Dla mniej zamożnych urządzenie mogłoby zostać dotowane przez państwo, które kupuje dane od Apple’a.
Swoją drogą – myślę, że już o tym myśleli w Apple, ale gdy wyprzedził ich branżowy konkurent ze szpiegowską lalką Barbie, zrezygnowali, bo pewnie nie krzyczeliby o sytuacji, że nie są pierwsi.
Dzięki zyskom z iŠmíráka być może uda się rozpocząć produkcję jakiegoś bardziej normalnego urządzenia (na przykład telefonu komórkowego), które nie będzie miało tych funkcji, a może zaczną tam być zaspokajane niektóre realne potrzeby użytkowników (co z pewnością jest nie cieńsza o 0.25 mm obudowa z jeszcze bardziej wystającym aparatem czy rozdzielczość wyświetlacza 30720×17280, ale może bateria, która pozwoli telefonowi działać przez tydzień, albo odporność na wodę/wstrząsy w realnym świecie).
Następnym razem spróbuj pisać komentarze na trzeźwo?
Następnym razem spróbuj pisać komentarze na trzeźwo?
Czy sądzisz, że zmieniłoby to treść wiadomości? Żeby innowacyjna firma IT z wizją stała się tragikomicznym producentem zabawek nie szanującym żadnych zasad?
Więc w kolejności:
1) Jak długo na rynku utrzyma się firma, która nie jest zainteresowana zyskiem?! Może mylicie spółkę akcyjną z organizacją humanitarną...
2) Zgadzam się, że to obrzydliwe, jak wszyscy teraz ulegają chińskim komunistom. Ale Apple nie wyciągnie tego samodzielnie. Dla Chin zakazanie Facebooka, WhatsApp i wielu innych nie stanowi problemu, więc dlaczego nie Apple? To zadanie dla polityków, a nie dla jakiejś firmy teleinformatycznej.
3) Czy naprawdę myślisz, że ludzie chcą więcej toreb z „wytrzymającą baterią”? Jeśli tak, dlaczego azjatyccy producenci nie odnoszą podobnych sukcesów w produkcji takich supertelefonów? Jeżeli zależy Ci na bardziej pragmatycznym produkcie, a nie interesuje Cię design, nikt Ci nie każe kupować jabłka.
4) Rozważania o szpiegowaniu są całkowicie wykluczone, Apple jest jedną z niewielu dużych firm ICT, która nie idzie tą drogą! Spróbuj płakać na innych grobowcach, takich jak Facebook czy Google.
5) Zgadzam się, że innowacyjność Apple z czasów Jobsa bezpowrotnie minęła. Tak po prostu jest i każdy mógł się z tym w końcu pogodzić. Nie będzie innych zadań. Niemniej jednak bzdurą jest twierdzenie, że Apple nie wnosi żadnych innowacji. Tak naprawdę sprowadza je coraz więcej wszystkich producentów elektroniki użytkowej (gdzie nie śmiem liczyć, na przykład Google).
6) Jeśli pominę wzmiankę o prawach człowieka, Twój wkład całkowicie wykracza poza temat artykułu. Możesz go bezpośrednio skopiować pod wszystkie artykuły o Apple i wyjdzie to samo ;-)
1) Czy mówię coś o tym, że Apple nie osiąga zysków? Czy nie wygenerował tego może 10 lat temu? (i nie zrobił tego gówna, które robił przez ostatnie lata)
2) Wymówka, że jeśli wszyscy wokół mnie robią złe rzeczy, daje mi to (moralne) prawo, aby to zrobić, jest bardzo zła.
3) Tak – myślę, że wiele osób chce praktycznych funkcji, które opisałem (piszesz o torbie, nie o mnie). W tym miejscu wypadałoby chyba dodać, że z komputerami Apple (na nich) pracuję od 91 roku, więc mam w miarę przyzwoity ogląd tego, co wyprodukowały i jak to wyglądało. I wszyscy wokół mnie podzielają mój pogląd na sytuację dotyczącą „innowacji” Apple’a w ostatnich latach i niezbędnych innowacji.
4) Apple ciężko pracuje w mediach, aby zbudować wizerunek firmy walczącej o prywatność swoich użytkowników, ale nagle pojawia się ta sprawa i…
5) Mało mnie obchodzi, że Apple jest obecnie mniej straszny niż np. Google – Apple kiedyś był prawdziwym innowatorem i miał wizję (czyli pewnie egoistę Jobsa, który potrafił to wcielić w rzeczywistość, ale to nieprawda) w zasadzie nie ma to znaczenia) i to zniknęło.
6) Mój post został sformułowany jako przestroga przed powiązaniem dwóch złych skutków ubocznych rozwoju Apple w ostatnich latach. Czyli odejście od innowacji na rzecz ulegania rzeczom bezużytecznym i rozluźnianiu zasad (wspomniane są prawa człowieka – prywatność).
1) Nie, ale jak na mój gust wyrażasz się zbyt radykalnie. Swoją drogą 10 lat temu generowali dużo mniejszy zysk i tyle: https://static1.squarespace.com/static/5446f93de4b0a3452dfaf5b0/t/55a65d71e4b060ebc9d02a6d/1436966259023/?format=750w (ten wykres pochodzi z 2015 roku i przewiduje tylko ostatnie dwa lata, rzeczywistość jest znacznie lepsza). Chcesz, żeby zarabiali pieniądze, czy działali charytatywnie? Być może tylko Mormoni potrafią robić jedno i drugie jednocześnie...
2) Czy kupujesz chińskie produkty? Dlaczego, skoro jesteś taki pryncypialny? Powiem Ci: z dokładnie tego samego powodu – doskonale wiesz, że sam nie zmieniłbyś niczego, gdyby inni robili to samo. Zmiany muszą wyjść od polityków i my musimy ich naciskać. Bądźmy realistami…
3). Nie narzucaj nikomu swojego zdania. Rynek najwyraźniej widzi to inaczej. Pamiętam dyskusje, gdzie „wszyscy” mówili, że nikt nie chce iPhone’a, że to strasznie zacofany telefon… Jakbym chciał cienki telefon – jest ładny i praktyczny. Akumulator ładuję w samochodzie i w biurze, nie mam z tym większego problemu. Mnie niepokoją zupełnie inne rzeczy... Ale każdy z nas pragnie czegoś innego, a sztuka polega na tym, by oszacować, co oczaruje większość, a nie tylko kilku maniaków. Swoją drogą, używam Apple tak długo jak Ty, byliśmy nawet jednym z pierwszych dealerów Apple w Czechach, więc nie zawracaj mi głowy tą argumentacją.
4) ...i? Co ta sprawa ma wspólnego ze szpiegostwem? Znowu uciekasz od istoty sprawy!
5) Powtórzyłbym się. Te niekończące się lamenty nad końcem ery Jobsa są już baaardzo zmęczone... „Chcę to z powrotem i gotowe! Tup, tup nogą" :-)
6) To była tania nienawiść, jak teraz we wszystkich dyskusjach. To jest teraz naprawdę nudne. Gdyby to tylko dotyczyło tematu artykułu. Co więc według Ciebie powinno było zrobić Apple? Oczyszczenie chińskiego rynku dla produktu Microsoftu? Mówisz poważnie?! Czy zdajesz sobie sprawę, że gdyby Tim Cook to promował, akcjonariusze natychmiast usunęliby go ze składu zarządu firmy, a Skype i tak zostałby usunięty z AppStore?
Obawiam się, że dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu. Na pewno wiesz o czym piszę i wyraźnie widzę Twój stosunek do tej firmy (odbieram to jako lojalność wobec wieloletniego partnera biznesowego). Każdy, kto przeczyta to, co już zostało napisane, dostrzeże i prawdopodobnie zrozumie przesłanie obu stron.
Wolałbym raczej zainteresować się tym, dlaczego ich też tak nie traktujemy. Zakazać wszystkim Chińczykom…
Tak, wszystko wyprodukowane w Chinach :DD
Pozbawiony kręgosłupa Kucharz mógł wykonać jakiś gest, jak to ma w zwyczaju. Na przykład nowy pasek do zegarka. Niebieskie z napisem Skype lub zrób koszulki dla pracowników sklepu z jakimś uduchowionym napisem itp. Czy Cook ma w tym ekstra klasę?