Zamknij reklame

Firma Apple ogłosiła, że ​​zgodnie z holenderskim rozporządzeniem regulacyjnym będzie pobierać 27% prowizji od zakupów aplikacji randkowych za pośrednictwem opcji płatności stron trzecich w Holandii. Jak się okazuje, deweloperzy powinni byli zrezygnować z alternatywnych opcji płatności, a raczej skupić się na obniżeniu samej prowizji. 

W połowie stycznia tego roku sprawa App Store ponownie odżyła. Czyli taki, który trąci monopolem Apple’a na dystrybucję treści cyfrowych na urządzeniach firmy. I dalej Zbieracze jabłek informowaliśmy Cię o tym, aby Apple zastosowało się do tych zasad decyzją władz holenderskich, ogłosił, że umożliwi twórcom aplikacji randkowych (tylko na razie) oferowanie alternatywnych systemów płatności innych niż App Store, z pominięciem tradycyjnych zakupów w aplikacji z prowizją w wysokości 15–30%. Dodaliśmy, że i tutaj deweloperzy jeszcze nie wygrali. A teraz wiemy, że faktycznie przegrali.

Rabat 3% 

V aktualizacja na stronie internetowej Pomoc w przypadku programistów Apple stwierdziło, że w przypadku transakcji dokonywanych w aplikacjach randkowych korzystających z alternatywnych metod płatności, pobierze 27% prowizji zamiast zwykłych 30%. Apple twierdzi, że obniżona prowizja nie obejmuje wartości poboru i odprowadzania podatków, którą zajmuje się firma. Zatem jest to rzeczywiście słodko-gorzkie zwycięstwo.

Tak, Apple faktycznie mówi tutaj, że twórcy aplikacji randkowych mogą dołączać link przekierowujący użytkowników do witryny programisty, aby sfinalizować zakup u nich, a nie u Apple. I to jest prawdziwe zwycięstwo. Mogłoby się jednak wydawać, że jeśli transakcja nie zostanie zrealizowana z Apple, deweloper nie będzie musiał nic z tego tytułu płacić. Ale to wina kładki. Firma dosłownie stwierdza tutaj: 

„Zgodnie z zarządzeniem holenderskiego Urzędu ds. Konsumentów i Rynków (ACM) aplikacje randkowe, które uzyskają autoryzację na połączenie z zewnętrznym dostawcą płatności w aplikacji lub korzystanie z niego, będą uiszczać opłatę transakcyjną na rzecz Apple. Apple pobierze 27% prowizji od ceny zapłaconej przez użytkownika bez podatku VAT. Jest to stawka obniżona, która nie obejmuje wartości związanej z realizacją płatności i czynnościami z nią związanymi. Deweloperzy będą odpowiedzialni za pobieranie i odprowadzanie wszystkich obowiązujących podatków, takich jak holenderski podatek od wartości dodanej (VAT), od sprzedaży przetwarzanej przez zewnętrznego dostawcę usług płatniczych.

Tu chodzi o pieniądze i nic więcej 

To „ustępstwo Apple nastąpiło w następstwie grudniowej decyzji ACM, że Apple dopuścił się „nadużycia władzy rynkowej”, ograniczając korzystanie z metod płatności stron trzecich w aplikacjach randkowych. ACM zagroziła Apple karą w wysokości do 50 milionów euro tygodniowo, jeśli nie pozwoli aplikacjom randkowym oferować alternatywnych opcji płatności. A ponieważ Apple liczy każdego dolara, teraz się wycofał, ale jest to posunięcie, które ma sens.

Apple nadal wyraża obawy, że zmiany te mogą zagrozić komfortowi użytkownika i stworzyć nowe zagrożenia dla prywatności użytkowników i bezpieczeństwa danych. Jasne, to jedno, ale finanse to drugie. W rezultacie chodziło o wyjście z konieczności płacenia Apple'owi wysokich opłat. Zatem alternatywne metody płatności rozwiązują ten problem, więc przynajmniej w holenderskich serwisach randkowych byłoby to możliwe, ponieważ Apple na to pozwoliło, ale po prostu zniechęciłoby biednych programistów/firmy/dostawców opłatą w wysokości 27%.

Z drugiej strony, jeśli twórca innego tytułu okaże się sprytny i umieści go w aplikacji randkowej, nawet jeśli jest on przeznaczony do zupełnie innego celu, może zaoszczędzić te trzy procent na wszystkich opłatach Apple. Pytanie jednak, czy mu się to opłaci, czy wszystkie bramki płatnicze i przeszkody wokół nie staną się droższe. Ostatecznie nigdzie się nie przeprowadziliśmy i wszystko pozostało po staremu. Może następnym razem. 

.