Zamknij reklame

Asystent głosowy Siri jest teraz integralną częścią systemów operacyjnych Apple. Po raz pierwszy była dostępna na telefonach Apple w lutym 2010 roku jako osobna aplikacja w App Store, ale stosunkowo niedługo potem Apple ją kupił i wraz z pojawieniem się iPhone'a 4S, który wszedł na rynek w październiku 2011 roku, włączył ją bezpośrednio do swojego systemu operacyjnego. Od tego czasu asystent przeszedł intensywny rozwój i poczynił kilka kroków do przodu.

Prawda jest jednak taka, że ​​Apple stopniowo traciło impet, a Siri coraz bardziej przegrywała z konkurencją w postaci Amazon Alexa czy Asystenta Google. Przecież właśnie z tego powodu gigant z Cupertino od dłuższego czasu spotyka się ze sporą krytyką, i to nie tylko ze strony fanów i samych użytkowników. Dlatego wszelkiego rodzaju kpiny kierowane są także pod adresem wirtualnego asystenta Apple. Apple powinno pilnie zacząć rozwiązywać ten problem, zanim będzie za późno, że tak powiem. Ale na jakie zmiany lub ulepszenia tak naprawdę powinien postawić? W tym przypadku jest to dość proste – wystarczy posłuchać samych plantatorów jabłek. Dlatego skupmy się na możliwych zmianach, z których użytkownicy najbardziej chcieliby się cieszyć.

Jak ludzie Apple zmieniliby Siri?

Jak wspomnieliśmy powyżej, Apple często spotyka się z krytyką skierowaną pod adresem wirtualnego asystenta Siri. W rzeczywistości jednak może również uczyć się na tej krytyce i inspirować się możliwymi zmianami i ulepszeniami, które chcieliby zobaczyć użytkownicy. Użytkownicy Apple często wspominają, że brakuje im możliwości wydania Siri kilku instrukcji na raz. Wszystko trzeba rozwiązywać pojedynczo, co może skomplikować wiele spraw i niepotrzebnie je opóźnić. I właśnie w takim przypadku możemy wpaść w sytuację, w której po prostu stracimy kontrolę nad głosem. Jeśli użytkownik chciał włączyć muzykę, zamknąć drzwi i uruchomić określoną scenę w inteligentnym domu, to nie miał szczęścia – musiał trzykrotnie aktywować Siri.

Pewna ciągłość w samej rozmowie też jest z tym trochę powiązana. Być może sam spotkałeś się z sytuacjami, w których chciałbyś kontynuować rozmowę, ale Siri nagle nie ma pojęcia, z czym tak naprawdę miałeś do czynienia kilka sekund temu. Jednocześnie tego rodzaju usprawnienia są absolutnie niezbędne, aby asystent głosowy stał się nieco bardziej „ludzki”. W związku z tym wypadałoby również, aby Siri stale uczyła się pracy z konkretnym użytkownikiem i poznawała niektóre jego nawyki. Nad czymś takim wisi jednak ogromny znak zapytania, jeśli chodzi o prywatność i możliwe jej nadużycia.

Siri iPhone

Użytkownicy Apple również dość często wspominają o lepszej integracji z aplikacjami firm trzecich. Pod tym względem Apple mógłby wzorować się na swojej konkurencji, czyli Google i swoim Asystencie Google, który pod względem tej integracji jest kilka kroków do przodu. Pozwala nawet poinstruować go, aby uruchomił konkretną grę na Xboksie, a asystent zajmie się jednocześnie włączeniem konsoli i żądanego tytułu gry. Nie jest to oczywiście wyłącznie dzieło Google’a, ale ścisła współpraca z Microsoftem. Z pewnością więc nie zaszkodziłoby, gdyby Apple również był bardziej otwarty na te możliwości.

Kiedy zobaczymy poprawę?

Choć wdrożenie powyższych innowacji i zmian z pewnością nie byłoby szkodliwe, nieco ważniejsze jest pytanie, kiedy i czy w ogóle zaobserwujemy jakiekolwiek zmiany. Niestety, nikt jeszcze nie zna odpowiedzi. W miarę jak narasta krytyka Siri, Apple nie ma innego wyjścia, jak tylko działać. Na chwilę obecną możemy mieć tylko nadzieję, że jakiekolwiek wieści pojawią się jak najszybciej. Jak już wspomnieliśmy powyżej, pociąg odjeżdża z Apple.

.