Zamknij reklame

O krytycznym błędzie, który umożliwiał podsłuchiwanie grupowych rozmów FaceTime nawet w przypadku uczestników, którzy nie odebrali połączenia, pisaliśmy pisali już wczoraj a na pierwszy pozew nie trzeba było długo czekać. Prawnik z Houston pozwał dziś Apple, utrzymując, że rozmowa z jego klientem została podsłuchana za pośrednictwem serwisu.

Błąd polegał na tym, że wystarczyło rozpocząć rozmowę wideo FaceTime z dowolną osobą z listy kontaktów, przesunąć palcem w górę na ekranie i wybrać opcję dodania użytkownika. Po dodaniu numeru telefonu rozpoczynało się grupowe połączenie FaceTime, a rozmówca nie odbierał, dzięki czemu rozmówca mógł od razu usłyszeć rozmówcę.

Krytyczne wady zostały natychmiast wykorzystane przez prawnika Larry'ego Williamsa II, który pozwał Apple za podsłuchiwanie prywatnej rozmowy pomiędzy nim a jego klientem ze względu na lukę w zabezpieczeniach. Skarga, która została złożona do sądu stanowego w Houston, dotyczy znaczących naruszeń prywatności. Ponadto prawnik złożył przysięgę zachowania poufności, którą najprawdopodobniej złamał.

Williams domaga się zatem odszkodowania i z pewnością nie będzie jedyny. Szereg innych pozwów skierowanych jest do Apple właśnie z powodu wspomnianego błędu. Kalifornijski gigant został rzekomo zaalarmowany o naruszeniu bezpieczeństwa połączeń FaceTime już w połowie stycznia i nawet nie był w stanie na to odpowiedzieć i rzekomo nie zwrócił na to uwagi. Dopiero po ujawnieniu sprawy tymczasowo zablokował grupowe rozmowy FaceTime.

Na razie nikt z wyższych szczebli Apple nie skomentował tej sprawy, a jednocześnie nie podał żadnych informacji na temat tego, jak długo usługa będzie wyłączona.

FaceTime FB w iOS 12
.