Zamknij reklame

Od 1 lutego tego roku pracownicy Apple mieli wrócić do kampusu firmy. Jednak już w grudniu zapowiadała, że ​​i tym razem tak się nie stanie. Pandemia choroby COVID-19 wciąż porusza światem i nawet w tym trzecim roku jej interwencji będzie mocno dotknięta. 

To już czwarty raz, kiedy Apple musiało dostosować swój plan, aby sprowadzić pracowników z powrotem do swoich biur. Tym razem winne jest rozprzestrzenianie się mutacji Omicron. 1 lutego 2022 roku stał się tym samym datą nieokreśloną, której spółka w żaden sposób nie precyzuje. Jak tylko sytuacja się poprawi, poinformuje swoich pracowników z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem. Wraz z powiadomieniem o tym opóźnieniu w powrocie do pracy, Raport Bloomberga, że Apple przyznaje swoim pracownikom premie w wysokości do 1 dolarów do wydania na sprzęt do domowego biura.

Na początku ubiegłego roku Apple liczył na lepszy przebieg pandemii. Planował, że pracownicy wrócą już w czerwcu, czyli przynajmniej na trzy dni w tygodniu. Następnie przesunął tę datę na wrzesień, październik, styczeń i ostatecznie luty 2022 r. Jednak znaczna liczba pracowników Apple jest rozczarowana faktem, że Apple w dłuższej perspektywie nie przejdzie na „bardziej nowoczesną” politykę pracy z domu. Jednak dyrektor generalny Apple Tim Cook powiedział, że chce przetestować ten model hybrydowy, zanim w razie potrzeby ponownie go rozważy.

Sytuacja w innych firmach 

Już w maju 2020 r. swoje przesłał szef Twittera Jack Dorsey e-mail do pracowników, w którym powiedział im, że jeśli chcą, mogą już na zawsze pracować wyłącznie w swoich domach. A jeśli nie chcą i jeśli biura firmy są otwarte, w każdej chwili mogą przyjść ponownie. Np. Facebook i Amazon zaplanowały dla swoich pracowników pełne biuro domowe tylko do stycznia 2022 roku. W Microsoft od września pracuje z domu do odwołania, czyli podobnie jak ma to miejsce obecnie w Apple.

Google

Jeśli jednak spojrzeć na wsparcie pracowników w formie dodatku technicznego, w przypadku Google jest zupełnie odwrotnie. W maju ubiegłego roku dyrektor generalny firmy Sundar Pichai oświadczył, że chce, aby jak najwięcej pracowników wróciło do biur po ich otwarciu. Ale w sierpniu wiadomość przyszła w sprawie faktu, że Google obniży im wynagrodzenia o 10 do 15% pracownikom, którzy zdecydują się na stałe pozostać w swoim home office w Stanach Zjednoczonych. A to nie jest zbyt idealna motywacja do powrotu do pracy. 

.