Zamknij reklame

W tej regularnej kolumnie codziennie przeglądamy najciekawsze wiadomości dotyczące kalifornijskiej firmy Apple. Tutaj skupiamy się wyłącznie na głównych wydarzeniach i wybranych (ciekawych) spekulacjach. Jeśli więc interesują Cię aktualne wydarzenia i chcesz być na bieżąco informowany o świecie jabłek, zdecydowanie poświęć kilka minut na poniższe akapity.

Apple Watch uratował kolejne ludzkie życie

Apple Watch został po raz pierwszy wprowadzony jako inteligentny zegarek, który może współpracować z powiadomieniami i znacznie ułatwić nam życie. Jednak w ciągu ostatnich pokoleń Apple coraz bardziej skupiał się na zdrowiu swoich użytkowników, czego dowodem jest różnorodność czujników i funkcji, jakie posiadają zegarki Apple. Na pewno nie sposób nie wspomnieć o czujniku do pomiaru tętna, czujniku EKG do identyfikacji rytmu serca i ewentualnego migotania przedsionków, czujniku do pomiaru nasycenia krwi tlenem, detekcji upadku, detekcji nieregularnego rytmu i tym podobnych. Poza tym kilkukrotnie udało nam się przeczytać o tym, że to właśnie te „zwykłe” zegarki z warsztatu firmy z Cupertino dosłownie uratowały ludzkie życie.

Luty jest również znany w Stanach Zjednoczonych jako Miesiąc Serca (Amerykański miesiąc serca). Oczywiście nie umknęło to nawet Apple’owi, który dziś w swoim Newsroomie podzielił się kolejną ratującą życie historią, za którą odpowiedzialny jest Apple Watch. Pięćdziesięciodziewięcioletni Amerykanin Bob March miał ogromne szczęście, że z okazji ich rocznicy otrzymał od żony swój pierwszy zegarek Apple Watch. Ponadto Bob jest byłym sportowcem i kilka razy w życiu brał nawet udział w półmaratonach. Gdy tylko założył zegarek po raz pierwszy, zapoznawał się z jego funkcjami, aż zatrzymał się w aplikacji Bicie serca. Ale raportował 127 uderzeń na minutę, chociaż tylko siedział nieruchomo. Później tego samego dnia poszedł nawet pobiegać, kiedy zauważył, że jego tętno powoli spada, a następnie ponownie przyspiesza.

Apple Watch ratujący życie
Lori i Bob March

Bob natrafiał na takie dane przez kilka dni, dopóki żona nie zaleciła mu rutynowej wizyty u lekarza. Początkowo Amerykanin myślał, że lekarz zaleci jogę, prawidłowe oddychanie i tym podobne, ale bardzo szybko się zdziwił. Zdiagnozowali u niego arytmię serca, w wyniku której serce pracowało tak, jakby bez przerwy biegł maraton. Jeśli problem nie zostanie wykryty w ciągu najbliższych tygodni, skutki mogą być fatalne. W tej chwili Bob przeszedł udaną operację serca i wszystko zawdzięcza swojemu Apple Watchowi.

Gogle Apple VR będą oferować dwa wyświetlacze 8K i wykrywanie ruchu oczu

We wczorajszym podsumowaniu ze świata Apple informowaliśmy Was o rychłym pojawieniu się gogli Apple VR. Pod względem designu nie powinien zbytnio odbiegać od dotychczasowych, konkurencyjnych modeli, jednak zdziwić może nas cena, która ma być dosłownie astronomiczna. Magazyn dotarł dzisiaj Informacja z szeregiem gorących informacji dodatkowych i trzeba przyznać, że na pewno mamy na co czekać. Źródłem tej wiadomości jest rzekomo anonimowy podmiot, który ma bezpośrednią wiedzę na temat nadchodzącego produktu.

Sam zestaw słuchawkowy powinien być wyposażony w kilkanaście różnych kamer, które zajmą się monitorowaniem ruchów dłoni, co idzie w parze z dwoma wyświetlaczami 8K i zaawansowaną technologią wykrywania ruchu oczu. Dodatkowo wspomniane kamery mogłyby w czasie rzeczywistym przesyłać obraz z otoczenia do zestawu słuchawkowego i wyświetlać go użytkownikowi w zmodyfikowanej formie. Pojawiły się także spekulacje na temat zastosowania wymiennych pałąków, przy czym jeden z nich miałby oferować technologię Spatial Audio, z której mogą poszczycić się chociażby słuchawki AirPods Pro. To jeszcze bardziej znacząco poprawi ogólne wrażenia, ponieważ funkcja będzie w stanie zadbać o zapewnienie dźwięku przestrzennego. Można od razu wymienić tę opaskę na inną, która zaoferuje np. dodatkowy akumulator.

Rysunek zestawu słuchawkowego Apple VR
Rysunek przedstawiający zestaw słuchawkowy VR firmy Apple

Bardzo interesującą wiadomością jest zatem wzmianka o zastosowaniu zaawansowanej technologii wykrywania ruchu oczu. Na ten moment nie jest jednak do końca jasne, w jaki sposób można by wykorzystać ten gadżet. Już wczoraj odgryzliśmy wspomnianą już astronomiczną cenę. Najnowsze informacje mówią o tym, że Apple zgodził się na kwotę ok. 3 tys. dolarów (czyli niecałe 65 tys. koron). Celem firmy z Cupertino jest stworzenie produktu wyjątkowego i premium, gdzie w pierwszym roku sprzedaży chce sprzedać jedynie 250 XNUMX sztuk.

.