Zamknij reklame

Jeśli zastanawiałeś się, dlaczego, do cholery, Apple zaczyna produkować własne głośniki, skoro ostatni iPod Hi-Fi nie zrobił wrażenia na świecie, to tegoroczne targi CES były dla ciebie jasną odpowiedzią. Kto nie ma cyfrowego asystenta podłączonego do głośnika bezprzewodowego, jakby go nie było. Najważniejszą rzeczą, jaką mogliśmy zobaczyć na targach CES, byli cyfrowi asystenci i inteligentne głośniki. Popularność jest nadal najbardziej zauważalna w USA, ale powoli, ale systematycznie przenosi się także do Europy i innych zakątków świata. Ludzie czują się komfortowo i nie chcą już odpowiedzi na podstawowe pytania „googlowane”, ale po prostu wolą zapytać Siri, jaka będzie pogoda lub co będzie w telewizji.

Dlatego właśnie pojawił się HomePod, który oprócz obsługi Siri, zdaniem Tima Cooka, powinien także dawać niesamowicie wysokiej jakości dźwięk, który powinien zupełnie różnić się od innych głośników. Prelegenta nie przesłuchało jeszcze kilku wybranych dziennikarzy z USA i zespół Apple, dlatego nie możemy komentować słów Tima Cooka. Jedno jest jednak pewne, głośnik jest dziełem Apple i dlatego po prostu wywołuje emocje. Technologie, które Apple zaprezentował w związku z propagacją dźwięku z HomePoda na pewno nie wyglądają źle, ale każdy audiofil powie mi, że w prawdziwym dźwięku nadal nie chodzi o technologie, ale przede wszystkim o materiały głośników, rozmiary wydechów i wiele innych aspektów. Ponieważ technologia może oszukać fizykę tylko do pewnego stopnia. Widać jednak, że Apple jest cierpliwy wobec dźwięku i jeśli spojrzymy na produkty takie jak Amazon Echo czy Google Home, to HomePod będzie na zupełnie innym poziomie właśnie ze względu na swoją konstrukcję.

Jednak nie wszystkie technologie mają na celu jedynie poprawę jakości reprodukcji. Apple wyposażył HomePoda niemal we wszystko, co jest obecnie dostępne w dziedzinie głośników bezprzewodowych i obiecał, że HomePod będzie obsługiwał np. odtwarzanie w kilku pomieszczeniach jednocześnie (tzw. multiroom audio). Lub wcześniej ogłoszona funkcja odtwarzania stereo, która umożliwia sparowanie dwóch urządzeń HomePod w jednej sieci i dostosowanie odtwarzania w oparciu o ich czujniki, aby zapewnić najlepszą możliwą jakość dźwięku stereo. Jak jednak wyszło podczas ostatnich wypowiedzi przedstawicieli Apple, firma będzie stopniowo wprowadzać te obecnie stosunkowo powszechne funkcje, które często oferują znacznie tańsze głośniki, w formie aktualizacji oprogramowania, z tym, że pojawią się one dopiero w drugą połowę tego roku. Jeśli więc chciałbyś wykorzystać np. parę HomePodów jako głośniki do swojego iMaca lub telewizora, ich wzajemna synchronizacja nie będzie na razie idealna.

Apple stara się pokazać HomePoda zupełnie inaczej, niż prezentuje to swoje głośniki Amazona czy Google’a. Firma jest tak pewna, że ​​Siri, z której aktywnie korzysta pół miliarda użytkowników, nie trzeba już światu w żaden znaczący sposób przedstawiać, dlatego skupia się głównie na pokazaniu walorów samego odwzorowania. Apple wprowadza nie tylko inteligentny głośnik, ale przede wszystkim, jak sam mówi, wysokiej jakości głośnik bezprzewodowy, w którym w bonusie znajduje się także cyfrowy asystent Siri. Problemem jest jednak to, że inteligentny głośnik znajdzie spore zastosowanie szczególnie w inteligentnych domach, gdzie można za jego pomocą zmieniać ustawienia temperatury, oświetlenia, bezpieczeństwa, rolet i tak dalej. Jednak produkty posiadające certyfikat dla Homekit nawet po latach są nadal rzadkością, więc nawet jeśli znasz doskonale język angielski, będziesz korzystać z Siri praktycznie w taki sam sposób, jak używasz jej w telefonie. Aby stał się częścią Twojego gospodarstwa domowego i był użytecznym pomocnikiem, nie zależy tak bardzo od samej Siri, a raczej od innego sprzętu ze wsparciem Homekit.

Niestety HomePod jest tak połączony z cyfrowym asystentem Siri, że dosłownie grzechem byłoby z niego nie skorzystać. Jeśli jednak zdecydujesz się na inwestycję w niego właśnie jako głośnik bez użycia Siri, musisz zdać sobie sprawę, że znaczną część pieniędzy płacisz za to, że jest to inteligentny głośnik, a nie tylko za dźwięk z telefonu komórkowego lub komputer. Dlatego ważne będzie, czy Apple w końcu zdecyduje się na faktyczną integrację języka czeskiego z Siri, a zwłaszcza wsparcie dla lokalnych usług i biznesów. Fajnie, że Siri może opowiedzieć, jak potoczyły się finały NFL, ale i tak wolelibyśmy usłyszeć od niej, jak potoczył się pojedynek Sparty ze Slavią. Obawiam się, że do tego czasu głośnik nie będzie cieszył się w Czechach/SR dużą popularnością, a zainteresowanie nim wyrażą albo ci, którzy po prostu pogodzą się z faktem, że kupią tylko klasyczny głośnik z ograniczone funkcje Siri, niezależnie od tego, jak dobrze mówią po angielsku.

.