Zamknij reklame

iPhone i jego własne złącze Lightning są tematem wielu dyskusji Apple. Panuje jednak powszechna opinia, że ​​Lightning jest już przestarzały i powinien już dawno zostać zastąpiony nowocześniejszą alternatywą w postaci USB-C, który już dzisiaj możemy uznać za pewien standard. Zdecydowana większość producentów przeszła już na USB-C. Poza tym znajdziemy go nie tylko w przypadku telefonów komórkowych, ale praktycznie we wszystkim, począwszy od tabletów, przez laptopy, aż po akcesoria.

Apple jest jednak całkowicie niechętny tej zmianie i do ostatniej chwili stara się trzymać własnego złącza. Uniemożliwi mu to jednak teraz zmiana prawodawstwa Unii Europejskiej, które definiuje USB-C jako nowy standard, który będzie musiał znaleźć się we wszystkich telefonach, tabletach i innych urządzeniach sprzedawanych w UE. Jednak plantatorzy jabłek zauważyli teraz jedną interesującą rzecz, która zaczęła być obficie omawiana na forach dyskusyjnych. Już w ostatnim tysiącleciu gigant podkreślał, że zamiast opracowywać autorskie złącza, lepiej zastosować standardowe, aby zapewnić jak największy komfort użytkowania.

Kiedyś ustandaryzowane, teraz zastrzeżone. Dlaczego?

Z okazji konferencji Macworld 1999, która odbyła się w amerykańskim mieście San Francisco, zaprezentowano zupełnie nowy komputer o nazwie Power Mac G3. Za jego wprowadzeniem odpowiadał bezpośrednio ojciec Apple, Steve Jobs, który część prezentacji poświęcił wejściu i wyjściu (IO). Jak sam wspomniał, cała filozofia Apple'a w przypadku IO opiera się na trzech podstawowych filarach, z których główną rolę odgrywa wykorzystanie standardowych portów zamiast autorskich. W tym względzie Apple również przedstawiło argumenty merytoryczne. Zamiast upiększać własne rozwiązanie, łatwiej jest wziąć coś, co po prostu działa, co w efekcie przyniesie komfort nie tylko samym użytkownikom, ale także producentom sprzętu. Jeśli jednak standardu nie będzie, gigant będzie próbował go stworzyć. Jako przykład Jobs wspomniał o magistrali FireWire, która nie zakończyła się szczęśliwie. Kiedy spojrzymy wstecz na te słowa i spróbujemy dopasować je do ostatnich lat iPhone'ów, możemy zatrzymać się nieco nad całą sytuacją.

Steve Jobs przedstawia Power Maca G3

Dlatego plantatorzy jabłek zaczęli zadawać sobie ciekawe pytanie. Gdzie nastąpił punkt zwrotny, że jeszcze wiele lat temu Apple faworyzowało stosowanie standardowych złączy, a teraz kurczowo trzyma się autorskiej technologii, która przegrywa z dostępną konkurencją w postaci USB-C? Ale żeby to wyjaśnić, musimy cofnąć się o kilka lat. Jak wspomniał Steve Jobs, jeśli nie ma odpowiedniego standardu, Apple wymyśli własny. Mniej więcej tak stało się z telefonami Apple. W tamtym czasie złącze micro USB było powszechne, ale miało wiele wad. Gigant z Cupertino wziął zatem sytuację w swoje ręce i wraz z iPhonem 4 (2012) przyszedł z portem Lightning, który znacznie przewyższał możliwości ówczesnej konkurencji. Było dwustronne, szybsze i lepszej jakości. Ale od tamtej pory nic się nie zmieniło.

Absolutnie istotną rolę odgrywa w tym jeszcze jeden kluczowy czynnik. Steve Jobs mówił o komputerach Apple. Sami fani często o tym zapominają i próbują przenieść te same „zasady” na iPhone’y. Zbudowane są jednak na znacząco innej filozofii, która oprócz prostoty i minimalizmu skupia się także na zamknięciu całej platformy. Właśnie w tym autorskie złącze znacząco jej pomaga i zapewnia Apple lepszą kontrolę nad całym tym segmentem.

Steve Jobs przedstawia iPhone'a
Steve Jobs przedstawił pierwszego iPhone’a w 2007 roku

Komputery Mac kierują się oryginalną filozofią

Wręcz przeciwnie, komputery Apple do dziś wyznają wspomnianą filozofię i nie znajdziemy na nich wielu firmowych złączy. Jedynym wyjątkiem w ostatnich latach jest złącze zasilania MagSafe, które szczególnie wyróżnia się prostym mocowaniem za pomocą magnesów. Jednak w 2016 roku przyszła dość drastyczna zmiana – Apple usunął wszystkie złącza (z wyjątkiem jacka 3,5 mm) i zastąpił je parą/czterema uniwersalnymi portami USB-C/Thunderbolt, co idzie w parze z wcześniejszymi słowami Steve’a Jobsa . Jak wspomnieliśmy powyżej, USB-C to dziś absolutny standard, który poradzi sobie praktycznie ze wszystkim. Od podłączenia urządzeń peryferyjnych, przez transmisję danych, po podłączenie wideo lub Ethernet. Chociaż MagSafe powrócił w zeszłym roku, nadal dostępne jest ładowanie przez USB-C Power Delivery.

.