Zamknij reklame

Po sukcesie Amazona z głośnikiem Echo, w którym umieścił inteligentnego asystenta Alexę, ostatnio dużo się działo – spekuluje o tym, czy Apple pójdzie za nim w podobny sposób z własną sztuczną inteligencją Siri. W każdym razie Google on zrobił. Ale producent iPhone'a najwyraźniej ma nieco inne plany.

Według analityka Tima Bajarina, który pisał dla magazynu Czas artykuł „Dlaczego Apple nie tworzy konkurenta dla Amazon Echo”, Apple ma z Siri podobne plany co Amazon, aby jego asystent mógł kontrolować jak najwięcej rzeczy, ale w nieco innej formie.

Pomimo sukcesu Amazona Apple nie jest wyraźnie zainteresowany kopiowaniem Echo. Po rozmowach z menadżerami Apple doszedłem do wniosku, że bardziej interesuje ich przekształcenie Siri we wszechobecnego asystenta AI na różnych urządzeniach, niż stworzenie jednego produktu, który będzie służył jako urządzenie dla Siri. Apple jest również bardzo zainteresowane Siri jako centrum sterowania inteligentnym domem, o czym świadczy najnowsze, imponujące demo HomeKit.

Linki do Tima Bajarina znajdziesz tutaj do nowej sekcji Strona główna w witrynie Apple, gdzie Apple pokazuje możliwości HomeKit i to, jak może on zautomatyzować cały dom. Na załączonym filmie Siri pełni także rolę w inteligentnym domu, który obecny jest zarówno na iPhonie, jak i np. na iPadzie – czyli tam, gdzie jest potrzebny.

Prawdą jest, że tworzenie produktu na wzór Amazon Echo czy może Google Home, w którym zamiast Alexy jest Asystent, tylko po to, by Apple również miało swojego przedstawiciela w tej kategorii, nie ma sensu. W porównaniu z Amazonem kalifornijski gigant jest w zupełnie innej sytuacji, gdzie nie potrzebuje podobnego produktu, aby szerzyć swojego asystenta wśród klientów.

Siri jest już na milionach iPhone'ów, iPadów, pośrednio także na Watchu, a przez krótszy okres także na Macu. Pomysł na wszechobecnego asystenta, którego nie ucieleśnia pojedynczy produkt, np. na kuchennym blacie, ale który jest właściwie wszędzie tam, gdzie go potrzebujesz, stał się już rzeczywistością. Nie musisz już nawet sięgać po najnowsze iPhone'y, wystarczy, że wypowiesz polecenie „Hej, Siri”, a telefon Apple zareaguje tak samo jak Echo.

Dla Apple kolejnym logicznym krokiem nie jest nowy „produkt Siri”, ale rozwój istniejącego ekosystemu w sensie udoskonalenia asystentki głosowej, jej możliwości i możliwości interakcji z nią we wszystkich produktach. Inteligentny dom, zaprezentowany przez Apple w swoim filmie, prowadzony przez HomeKit, aplikację Home i wszechobecną Siri, to scenariusz, w którym zmierza Apple.

Całość należy postrzegać jako sprawę złożoną, nie tylko dlatego, że Amazon teraz punktuje tutaj inteligentnym głośnikiem, a Apple śpi. To, czy Alexa jest pod pewnymi względami bardziej zdolna od Siri, to osobna debata. Poza tym Sonos mógłby mieć w tej walce coś do powiedzenia.

Dieter Bohn jest niezwykle interesujący wywiad na Poboczy przeprowadził wywiad z nowym dyrektorem wykonawczym Sonos, Patrickiem Spencem, który opowiedział między innymi o aktualnej sytuacji w zakresie inteligentnych asystentów i różnych usług, które wspierają dzisiejsi najwięksi gracze technologiczni: Amazon, Google i Apple.

Sonos płaci za top w dziedzinie głośników bezprzewodowych i tzw. systemów multiroom, gdzie klienci mogą polegać na doskonałej komunikacji bezprzewodowej i doskonałym dźwięku. Jest to oczywiście rzecz powszechnie znana, na której marka zbudowała swoją reputację. Dlatego ciekawiej jest zobaczyć, jak ostatnio Sonos radzi sobie z konkurencyjnymi nie tylko usługami streamingowymi.

W głośnikach Sonos z łatwością możesz odtwarzać utwory z Apple Music, Google Play Music lub Spotify. Ostatnia z wymienionych usług jest dodatkowa może sterować całym systemem z własnej aplikacji. Niezwykłe w tym wszystkim jest to, że Sonosowi udało się zwabić do siebie wszystkie konkurencyjne usługi. Patrick Spence ma to do powiedzenia:

Uważam, że pod tym względem radzimy sobie bardzo dobrze. (…) Apple Music na Sonos, myślę, że dla wielu było to zaskoczeniem, potem dodaliśmy Spotify, Google Play Music. Myślę, że znaleźliśmy się w wyjątkowej sytuacji, w której mamy niesamowitą bazę użytkowników, na której możemy budować.

Słuchaj, kiedy jesteś Amazonem, musisz korzystać z jak największej liczby urządzeń, aby otrzymywać zamówienia, prawda? Musisz zastanowić się, jaka jest główna motywacja. Dla Google, jeśli nie korzystasz z każdego urządzenia, które może Cię przeszukać, jest to stracona szansa. Kiedy pomyślisz o ludziach, którzy mają dziś Sonos, to właśnie dlatego było to interesujące dla Apple Music. Dlatego uważam, że udostępnienie wszystkich usług głosowych jest interesujące.

Dlatego Sonos od początku współpracuje z Amazonem, aby włączyć Alexę do swoich produktów. Jak dotąd zdaniem Spence’a tak się nie stało, gdyż Sonos i Amazon pracują nad jak najlepszą integracją, która będzie w stanie wykonywać więcej niż tylko podstawowe polecenia. W przyszłości Asystent Google z pewnością będzie interesujący dla Sonosa.

Zdaniem nowego szefa Sonosa, który jest z firmą związany od wielu lat, nie powinno być przeszkód, jeśli jeden użytkownik będzie chciał komunikować się z Alexą, a drugi z Google. I to jest idealna przyszłość Sonosa – jednego urządzenia, na którym użytkownik będzie mógł odtwarzać muzykę z dowolnego miejsca i zapytać dowolnego asystenta.

Jeśli chodzi o wsparcie wielousługowe, myślę, że jest ono bardzo ważne dla ludzi. Kiedy myślisz o gospodarstwie domowym, istnieją różne preferencje. Moje dzieci korzystają ze Spotify, ja korzystam z Apple Music, korzystam z Google Play Music, moja żona korzysta z Pandory. Potrzebujesz czegoś, co będzie wspierać wszystkie te usługi. Myślę, że jest to sytuacja, w której nie każdy będzie korzystał z Alexy. Nie każdy będzie korzystał z Asystenta Google. Ja mogę skorzystać z jednej usługi, moja żona z drugiej. To jest nasza wyjątkowa pozycja w branży.

Sonos chce w dalszym ciągu koncentrować się na sprzęcie z najwyższej półki i na pewno nie ma ochoty uruchamiać własnych usług przesyłania strumieniowego ani inteligentnych asystentów. Firma widzi sens wykorzystania dostępnych narzędzi, które silnie konkurują gdzie indziej, ale w przyszłości mogłyby po prostu współistnieć w produktach Sonos.

Sonos mógłby wtedy nagle otworzyć się na znacznie większą liczbę użytkowników, bo o ile w jego prezentacji są to nadal głównie produkty z najwyższej półki za odpowiednią cenę, o tyle jeśli będzie pełnił funkcję głośnika uniwersalnego z dostępem do wszystkich konkurencyjnych skądinąd usług i asystentów, to Sonos mógłby wtedy nagle otworzyć się na znacznie większą liczbę użytkowników, może stać się interesującym graczem również w tym obszarze.

.