Zamknij reklame

Apple wprowadziło aplikację Mapy w 2012 roku i było tam niezłe zamieszanie. Jednak prawie 10 lat później jest to już bardzo przydatna aplikacja - do nawigacji drogowej. Ale w świecie nawigacji ma jednego głównego konkurenta, a są nim oczywiście Mapy Google. Czy w dzisiejszych czasach ma sens korzystanie z aplikacji mapowej Apple? Warto zaznaczyć, że konkurentów jest więcej, ale największym jest Google. Oczywiście możesz także używać Waze lub naszego popularnego Mapy.cz, a także dowolnej innej nawigacji offline, takiej jak Sigic itp. 

Co nowego w iOS 15 

Apple przez lata udoskonalał swoje Mapy, a w tym roku pojawiło się kilka ciekawych nowości. Dzięki interaktywnemu globusowi 3D możesz odkryć naturalne piękno naszej planety, w tym ulepszone szczegółowe widoki pasm górskich, pustyń, lasów deszczowych, oceanów i innych miejsc. Na nowej mapie dla kierowców wyraźnie widać ruch uliczny, w tym także wypadki drogowe, a w planerze możesz zobaczyć przyszłą trasę według czasu wyjazdu lub przyjazdu. Przeprojektowana mapa transportu publicznego daje nowy widok na miasto i pokazuje najważniejsze linie autobusowe. W nowym interfejsie użytkownika możesz łatwo przeglądać i edytować trasę jedną ręką, jadąc komunikacją miejską. Gdy zbliżysz się do przystanku docelowego, Mapy powiadomią Cię, że czas wysiąść.

Dostępne są także zupełnie nowe wizytówki miejsc, ulepszone wyszukiwanie, ulepszone wpisy użytkowników map, nowy szczegółowy widok wybranych miast, a także szczegółowe wskazówki dojazdu wyświetlane w rzeczywistości rozszerzonej, które poprowadzą Cię tam, dokąd chcesz się udać. Ale nie wszystko jest dostępne dla każdego, bo to też zależy od lokalizacji, zwłaszcza jeśli chodzi o wsparcie miast. I wiedzcie, że w naszym kraju jest to bieda z potrzebą. Zatem nawet jeśli wspomniane aplikacje potrafią wszystko, pozostaje pytanie, czy w naszych warunkach faktycznie z nich skorzystacie.

Konkurencja jest lepsza w dokumentach 

Osobiście rzadko spotykam osobę, która naprawdę aktywnie korzysta z Apple Maps i nie polega wyłącznie na tych od konkurencji. Jednocześnie ich moc jest oczywista, ponieważ użytkownik ma je na iPhonie i Macu jak na złotym talerzu. Ale Apple popełnił tutaj jeden błąd. Ponownie chciał zachować je w tajemnicy, więc nie oferował ich na konkurencyjnych platformach, podobnie jak to miało miejsce w przypadku iMessage. Dlaczego więc wszyscy nowi użytkownicy, którzy mają już pewne doświadczenie z mapami Google lub Seznam, mieliby po prostu sięgnąć po Apple?

Dzieje się tak po prostu dlatego, że ważne funkcje są obecne tylko w największych miastach. Każde mniejsze, nawet powiatowe miasto nie ma szczęścia. Jaki jest dla mnie sens, czy mogę tu wybrać nawigację komunikacją miejską, czy Apple oferuje mi tutaj ścieżki rowerowe? Ani w jednym przypadku, nawet w 30-tysięcznym mieście nie jest w stanie określić przyjazdu i odjazdu autobusu, nie potrafi wskazać drogi na przystanek autobusowy, ani idealnie zaplanować trasy rowerowej, choć jest ich sporo z nich (po prostu o nich nie wie).

Czechy to dla Apple mały rynek, więc nie opłaca się firmie inwestować w nas więcej. Znamy to z Siri, HomePod, Fitness+ i innymi usługami. Osobiście więc uważam Apple Maps za świetną aplikację, jednak w naszych warunkach po prostu nie ma większego sensu jej używać. Chociaż wystarczyłaby tylko jedna z tych aplikacji, zamiast których muszę korzystać z trzech innych, można na nich polegać zawsze i prawie wszędzie. Są to nie tylko Google Maps do nawigacji drogowej i Mapy.cz do pieszych wędrówek, ale także IDOS do wyszukiwania odjazdów połączeń na terenie całej Republiki Czeskiej. 

.