Wratysław Holub Pod koniec ubiegłego miesiąca użytkownikom systemu operacyjnego macOS zaczęto oferować aktualizację o nazwie Device Support Update. W związku z tym Apple wywołało wiele pytań, ponieważ opis aktualizacji brzmiał następująco: ma ona na celu zapewnienie prawidłowej aktualizacji i przywracania urządzeń iOS/iPadOS podłączonych do komputera Mac. To samo w sobie nie brzmi źle i ma sens. Z drugiej strony jest to aktualizacja, której nigdy wcześniej tu nie było i widzimy ją po raz pierwszy. Możliwe więc, że Apple nieznacznie zmienia zasady dotyczące swoich systemów operacyjnych, jeśli chodzi o odzyskiwanie i aktualizacje.
Ta aktualizacja dla systemu macOS z dużym prawdopodobieństwem będzie związana z nowymi produktami Apple, co pasuje również z punktu widzenia danych. W połowie września zaprezentowano nowy iPad mini, iPad i iPhone 13 (Pro). Pod koniec miesiąca pojawiła się aktualizacja dla systemu macOS wraz ze wspomnianą aktualizacją obsługi urządzeń. Jasne jest więc, że produkty są ściśle powiązane z aktualizacją i prawdopodobnie mają na celu zapewnienie komputerom Apple możliwości ich aktualizacji lub przywrócenia. Ale w przeszłości było inaczej. Kiedy podłączyłeś na przykład nowe urządzenie z systemem iOS za pomocą kabla, otrzymałeś wiadomość z aplikacji MobileDeviceUpdater informującą o konieczności aktualizacji do nowszej wersji macOS. Narzędzia potrzebne do dwóch wspomnianych działań zostały spakowane w nowych wersjach.
Nowy iPhone 13 Pro:
Galeria zdjęć
Najwyraźniej Apple zdecydował się na istotną zmianę, gdy nie chce już tak często korzystać ze wspomnianego narzędzia MobileDeviceUpdater i polegać na tym, że użytkownicy Apple korzystają z najnowszych wersji swoich systemów operacyjnych. Nalejmy trochę czystego wina. Krótko mówiąc, wielu użytkowników po prostu ignoruje aktualizacje i często robi je tylko z mocą wsteczną, w stosunkowo dużych odstępach czasu. Wraz z pojawieniem się aktualizacji obsługi urządzeń częstotliwość wyświetlania okna dialogowego MobileDeviceUpdater podczas podłączania urządzenia powinna zostać znacznie zmniejszona. Tę zmianę testował także sam Adam Engst z portalu Tidbits, który przez prawie dwa tygodnie zbierał informacje o nieoczekiwanej aktualizacji dla systemu macOS. Podsumowując, doszedł do wniosku, że rzeczywiście jest to zestaw narzędzi, które pozwolą komputerom Apple aktualizować i przywracać nowe produkty Apple.
