Zamknij reklame

W tej regularnej kolumnie codziennie przeglądamy najciekawsze wiadomości dotyczące kalifornijskiej firmy Apple. Tutaj skupiamy się wyłącznie na głównych wydarzeniach i wybranych (ciekawych) spekulacjach. Jeśli więc interesują Cię aktualne wydarzenia i chcesz być na bieżąco informowany o świecie jabłek, zdecydowanie poświęć kilka minut na poniższe akapity.

Apple pracował nad AirPods Max przez 4 lata

Od dłuższego czasu w Internecie krąży wieść, że Apple chowa dla nas kolejną świąteczną niespodziankę. Wszystkie przecieki odnosiły się wówczas do wczorajszej daty, kiedy powinniśmy poczekać na prezentację samej wiadomości. I w końcu to dostaliśmy. W notatce prasowej Apple pokazał długo oczekiwane słuchawki AirPods Max, które niemal natychmiast przykuły uwagę najróżniejszych ludzi. Ale zostawmy aktualne wiadomości i tym podobne rzeczy na boku. Do dyskusji włączył się były projektant firmy z Cupertino i ujawnił nam bardzo ciekawy fakt.

Według niego prace nad słuchawkami z logo nadgryzionego jabłka rozpoczęły się już cztery lata temu. Pierwsze wzmianki o takim produkcie pochodzą już z 2018 roku, kiedy znany analityk Ming-Chi Kuo stwierdził, że nadejście słuchawek bezpośrednio od Apple’a już niedługo nastąpi. Informacje o długości opracowania pochodzą od projektanta o nazwisku Dinesh Dave. O AirPods Max poinformował na Twitterze, dodając, że to ostatni produkt, w sprawie którego podpisał umowę o zachowaniu poufności. Następnie inny użytkownik zapytał go, kiedy ta umowa została podpisana, na co Dave odpowiedział około 4 lata temu. Oryginalny tweet został usunięty z sieci społecznościowej. Na szczęście użytkownikowi udało się to uchwycić @rjonesy, który następnie go opublikował.

Jeśli spojrzymy na to pod mikroskopem, przekonamy się, że cztery lata temu, a dokładnie w grudniu 2016 roku, byliśmy świadkami wprowadzenia na rynek pierwszych AirPodsów. Był to produkt bardzo pożądany, cieszący się ogromnym popytem i można się spodziewać, że w tym momencie zrodziły się pierwsze myśli o realizacji słuchawek Apple.

W AirPods Max nie znajdziemy chipa U1

W zeszłym roku przy okazji prezentacji iPhone'a 11 po raz pierwszy mogliśmy poznać bardzo ciekawe nowości. Mowa konkretnie o ultraszerokopasmowym chipie U1, który służy do znacznie lepszej percepcji przestrzennej i ułatwia np. komunikację poprzez AirDrop pomiędzy nowszymi iPhone'ami. W szczególności działa poprzez pomiar czasu potrzebnego falom radiowym na pokonanie odległości między dwoma punktami i może obliczyć dokładną odległość między dwoma punktami, znacznie lepiej niż Bluetooth LE lub Wi-Fi. Kiedy jednak spojrzymy na specyfikację techniczną nowych AirPods Max, okazuje się, że niestety nie są one wyposażone w ten chip.

Airpods max
Źródło: Apple

Trzeba jednak też zaznaczyć, że Apple dość nieregularnie umieszcza w swoich produktach chip U1. Podczas gdy iPhone 11 i 12, Apple Watch Series 6 i HomePod mają minichip, iPhone SE, Apple Watch SE oraz najnowszy iPad, iPad Air i iPad Pro nie.

Prosta sztuczka, aby szybciej uzyskać AirPods Max

Praktycznie od razu po wprowadzeniu na rynek AirPods Max Apple był krytykowany za stosunkowo wysoką cenę zakupu. Kosztuje 16490 12 koron, więc niemal pewne jest, że mało wymagający użytkownik słuchawek po prostu nie sięgnie po tę pozycję. Choć ludzie narzekają na wspomnianą cenę, widać, że słuchawki sprzedają się już całkiem nieźle. Znalazło to odzwierciedlenie w stale wydłużającym się czasie dostaw. Teraz sklep internetowy podaje, że dostawa niektórych modeli AirPods Max zajmie od 14 do XNUMX tygodni.

Jednocześnie jednak pojawił się dość ciekawy trik pozwalający skrócić ten czas. Dotyczy to szczególnie słuchawek w kolorze gwiezdnej szarości, na które trzeba poczekać wspomniane 12 do 14 tygodni – czyli w wariancie bez graweru. Gdy tylko sięgniesz po opcję darmowego graweru, Sklep Internetowy zmieni termin dostawy na „już” 2-8 lutego, czyli około 9 tygodni. To samo tyczy się wersji srebrnej.

AirPods Max kupisz tutaj

.