Zamknij reklame

Obecna seria iPhone'ów 13 od razu po wprowadzeniu na rynek odniosła ogromny sukces. Hodowcy jabłek szybko polubili te modele i według niektórych analiz były one nawet najlepiej sprzedającą się generacją ostatnich lat. Jednak według najnowszych doniesień Apple nie zamierza na tym poprzestać. Zaczynają pojawiać się informacje, że gigant z Cupertino liczy na jeszcze większy sukces wraz z nadchodzącą serią iPhone’ów 14, która zostanie ujawniona światu już we wrześniu 2022 roku.

Apple podobno poinformował już samych dostawców, że popyt na telefony iPhone 14 będzie początkowo znacznie wyższy niż na poprzednią generację. Jednocześnie prognozy te rodzą szereg pytań. Dlaczego Apple ma takie zaufanie do swoich oczekiwanych telefonów? Z drugiej strony jest to także pewna pozytywna wiadomość dla samych plantatorów jabłek, co wskazuje, że spodziewamy się naprawdę ciekawych wieści. Rzućmy zatem światło na główne powody, dla których seria iPhone'ów 14 mogła odnieść tak duży sukces.

Oczekiwana wiadomość

Choć Apple stara się trzymać w tajemnicy wszelkie informacje na temat nowości, wciąż pojawiają się różne przecieki i spekulacje, które wskazują na kształt konkretnego produktu i oczekiwane nowości. Wręcz przeciwnie, telefony Apple nie są tu wyjątkiem. Ponieważ jest to główny produkt firmy, jest również najpopularniejszy. Dlatego od dłuższego czasu wśród użytkowników krążą ciekawe informacje. Najważniejszą rzeczą jest usunięcie wycięcia. Apple stawia na niego od czasów iPhone'a X (2017) i wykorzystuje go do ukrywania przedniego aparatu TrueDepth, w tym wszystkich czujników potrzebnych technologii Face ID. To właśnie z powodu wycięcia gigant spotyka się ze sporą krytyką, zarówno ze strony użytkowników konkurencyjnych telefonów, jak i ze strony samych użytkowników Apple'a. Dzieje się tak dlatego, że jest to element rozpraszający, który sam zajmuje część wyświetlacza. Przecież pojawiło się też sporo renderów i konceptów obrazujących tę zmianę.

Kolejną bardzo zasadniczą zmianą ma być wycofanie modelu mini. Dziś po prostu nie ma zainteresowania mniejszymi telefonami. Zamiast tego Apple ma postawić na iPhone’a 14 Max – czyli podstawową wersję w większych wymiarach, która do tej pory dostępna była jedynie dla modelu Pro. Większe telefony są znacznie bardziej popularne na całym świecie. Można z tego wyciągnąć tylko jedno wnioski. Apple wyeliminuje w ten sposób mizerną sprzedaż wspomnianego mini modelu, który z drugiej strony mógłby znacząco wzrosnąć wraz z większą wersją. Dostępne przecieki i spekulacje również mocno wspominają o pojawieniu się lepszego modułu fotograficznego. Po dłuższym czasie Apple powinien dokonać zasadniczej zmiany rozdzielczości głównego (szerokokątnego) sensora i zamiast klasycznego 12 Mpx postawić na 48 Mpx. Wiąże się z tym także szereg innych potencjalnych usprawnień – takich jak jeszcze lepsze zdjęcia, nagrywanie wideo w rozdzielczości aż do 8K, automatyczne ustawianie ostrości przedniego aparatu i wiele innych.

Kamera FB w iPhonie

Z drugiej strony część użytkowników nie ma takiej wiary w oczekiwaną generację. Ich podejście wynika z informacji o zastosowanym chipsecie. Od dawna krążą pogłoski, że nowy chip zaoferują jedynie modele Pro, natomiast iPhone 14 i iPhone 14 Max będą musiały zadowolić się Apple A15 Bionic. Notabene znajdziemy go we wszystkich iPhone'ach 13 i tańszym modelu SE. Logiczne jest więc, że według niektórych fanów to posunięcie będzie miało negatywny wpływ na sprzedaż. Właściwie to wcale nie musi tak wyglądać. Sam chip Apple A15 Bionic jest kilka kroków do przodu pod względem wydajności.

Czas korzystania z jednego iPhone'a

Jednak wspomniane powyżej wiadomości mogą nie być jedynym powodem, dla którego Apple spodziewa się zwiększonego popytu. Użytkownicy Apple przechodzą na nowe iPhone’y w określonych cyklach – niektórzy sięgają po nowszy model co roku, inni zmieniają je np. raz na 3–4 lata. Częściowo możliwe jest, że Apple na podstawie własnych analiz liczy na podobną zmianę. Do dziś wielu użytkowników Apple’a w dalszym ciągu polega na iPhonie X lub XS. Wielu z nich od dawna rozważa przejście na nowszą generację, ale czeka na odpowiedniego kandydata. Jeśli później dodamy do tego rzekome wieści, to mamy całkiem dużą szansę, że zainteresowanie iPhonem 14 (Pro) będzie dość duże.

.