Pod koniec weekendu Apple dokonał dużego i niemal bezprecedensowego zwrotu. Kalifornijska firma zareagowała błyskawicznie list otwarty od Taylor Swift, która skarżyła się, że podczas trzymiesięcznego okresu próbnego Apple Music artyści nie otrzymają żadnych tantiem. Eddy Cue, odpowiedzialny za nową usługę strumieniowego przesyłania muzyki, zapowiedział, że Apple również zapłaci za pierwsze trzy miesiące.
Jednocześnie dosłownie kilka godzin temu wydawało się, że sytuacja jest jasna: Apple przez pierwsze trzy miesiące nie będzie pobierał od użytkowników żadnych opłat i nie będzie wypłacał części zysków (które logicznie nie powstaną) na rzecz artyści. Wszystko miało nastąpić po nich zrekompensowane nieco większym udziałem, niż oferują konkurencyjne usługi, nawet gdyby tak było przewidywane za 8 długich lat.
Słowa amerykańskiej piosenkarki Taylor Swift, która nazwała taktykę Apple „szokującą”, która jednak miała niezwykłą moc. Starszy wiceprezes ds. usług internetowych Eddy Cue osobiście zadzwonił do Taylor Swift zaledwie kilka godzin po opublikowaniu listu, aby poinformować ją, że Apple ostatecznie zapłaci artystom podczas bezpłatnego okresu próbnego.
#AppleMuzyka zapłaci artyście za transmisję strumieniową, nawet podczas bezpłatnego okresu próbnego klienta
- Eddy Cue (@cue) 22 czerwca 2015 r.
Eddy Cue ogłosił zmianę planu na Twitterze, a następnie na poziomie profesjonalnym BuzzFeed ujawnił, że artyści będą otrzymywać wynagrodzenie na podstawie liczby odtworzeń, ale nie chcą powiedzieć, jaka będzie stawka. Z pewnością będą to jednak kwoty niższe, niż artyści otrzymają później, biorąc pod uwagę ponad 70% udziału, jaki przygotował dla nich Apple. W szczególności niezależni artyści protestowali przeciwko zerowemu wynagrodzeniu, choć nie bezpośrednio i publicznie, ale raczej podczas negocjacji z Apple. Nie jest jeszcze jasne, kogo będzie miał na pokładzie, gdy 30 czerwca zostanie uruchomiony jego nowy serwis muzyczny, ale ostatnia zmiana taktyki może wszystko zmienić. Eddy Cue ujawnił, że Apple przez ostatni tydzień uważnie śledził dyskusję na żywo i ostatecznie zdecydował się odpowiedzieć, gdy Taylor Swift ogłosiła, dlaczego nawet nie udostępni Apple Music swojego najnowszego i niezwykle udanego albumu 1989. „Chcemy, aby artyści otrzymywali wynagrodzenie za swoje prace ich twórczość, a my ich słuchamy, niezależnie od tego, czy jest to Taylor, czy artyści niezależni” – stwierdził Cue.
Jestem podekscytowany i pełen ulgi. Dziękuję za dzisiejsze słowa wsparcia. Wysłuchali nas. — Taylor Swift (@taylorswift13) 22 czerwca 2015 r.
Taylor Swift nawet natychmiast zadzwoniła do Eddy'ego Cue z decyzją. „Była zachwycona” – ujawnił. „Jestem szczęśliwy i spokojny. Dziękuję za dzisiejsze wsparcie. Usłyszeli nas” – sama Taylor Swift również potwierdziła swoje uczucia na Twitterze. Nie oznacza to jednak, że Apple Music otrzyma pełną dyskografię artystki, obejmującą rok 1989; kalifornijska firma kontynuuje negocjacje z popularną piosenkarką.
W każdym razie jest to całkowicie nieoczekiwane i bezprecedensowe działanie ze strony Apple. Eddy Cue zapowiedział na portalu społecznościowym zasadniczą zmianę w nadchodzącej usłudze, nie przygotowano żadnych komunikatów prasowych, nawet Taylor Swift nie wiedziała o tym wcześniej, a najwyraźniej wszystko działo się głównie pomiędzy Eddym Cue a dyrektorem generalnym Apple Timem Cookiem.
„To coś, nad czym wspólnie pracowaliśmy. W końcu oboje chcieliśmy to zmienić” – stwierdził pro Re / kod Eddy Cue, że omówił zmianę planu ze swoim szefem. Jednocześnie Eddy Cue ujawnił, że poza Taylor Swift nie rozmawiał jeszcze z żadnymi innymi artystami, wydawcami ani studiami nagraniowymi, więc nie jest jasne, jak społeczność zareaguje na zmiany.
Fajna Taylor może wrócić do kąpieli za $$$
To prawdopodobnie spotka całe Apple w tej samej puli.
Tak czy inaczej, genialnie przemyślana promocja... wszystko dobrze się kończy. :)
No cóż, nagle to działa.
Spójrz na artykuł, w którym nie chcemy darmowych iPhone'ów, i komentarze, które napisałeś na ten temat... Taylor jest chciwy, ale nie bardziej niż Apple... Używam go ze względu na jakość, ale ich polityka cenowa i spekulacje prawdopodobnie nie są dłużej możliwe... Taylor miał całkowitą rację, a kiedy zaczęli palić im się pod nogami, już do niego dzwonię :D Nie wiem, jak długo będę nas tak okradać, ale osobiście nie już mi się podoba... Osobiście mam na tym pracę i dom zbudowany, ale co to dużo, że to dużo... Ciekaw jestem, ile produkty będą kosztować za 5-6 lat... I akcesoria dla nich specjalnie... Tylko chorzy subskrybują muzykę Apple... i filmy z nich, nawet tego nie powiem... to chyba tylko fanatyk
Póki co wydaje mi się, że Apple’a naprawdę stać na wszystko. Konkurencja nigdzie go nie popycha. Sam posiadam Note 3 i jestem zadowolony, jednak bazmeki, które często sprzedawane są z Androidem, często są naprawdę śmieszne. Sam nie mam Windowsa na swoim komputerze od około 5 lat. Ubuntu mi odpowiada. Póki co nie brakuje mi braku profesjonalnych programów do grafiki i być może dźwięku. Gdybym jednak potrzebował profesjonalnego programu, musiałbym sięgnąć po Maca, bo naprawdę nienawidzę Windowsa. XP po miesiącu zwolnił tak, że uruchomienie komputera trwało kilka minut. Nie mówię o widokach. Zaczęli w ciągu kilku minut od czystej instalacji. Siódemki tak samo. O ósemkach nie warto rozmawiać. Metro jest okropne, nieergonomiczne, nieprzystosowane do pracy zawodowej. Od około 3 dni mam zainstalowany system Win 10. Znacznie lepszy niż 8.1, ale nadal powolny. W porównaniu do Ubuntu start jest kilkukrotnie dłuższy. Ostatecznie więc drogi Mac jest nadal najlepszym wyborem i jako profesjonalista wszyscy się na nim spotkamy. A gdy kupisz komputer Mac, iPhone i iPad będą jedynymi rozsądnymi wyborami. Więc jest naprawdę ciężko.
„Nie wiem, jak długo będę nas tak okradać…” – Nikt nikogo nie zmusza do kupowania produktów Apple. Więc prawdopodobnie złagodziłbym to znacznie, rabując. To tak jakbyś twierdził, że jak idziesz kupić tatrankę, to jej producent cię okrada, bo cena produkcji tatranki wynosi x, a cena sprzedaży to y. Każdy, kto coś produkuje lub świadczy usługę i to sprzedaje, daje swoją marżę. Apple nie prowadzi także działalności w celu rozrywki dla 0, ale dla pieniędzy. Jak każdy, kto prowadzi działalność gospodarczą :-)
Tak, tak, Karl, masz rację... Ale mimo to, jeśli koszt wyprodukowania zegarka z reklamą i tym podobnymi wynosi 2 korony, to zegarek nie będzie kosztował 120 koron... Zobacz przykład Apple Patrzcie, a wręcz przeciwnie, myślę, że to co się teraz wydarzyło i co zrobiła Taylor Swift, otworzy im oczy i żeby droga nie była tylko „chcemy wszystko za darmo, ale sprzedamy jak zdecydujemy i będzie cicho” i szczęśliwi, że jesteśmy częścią nas”, zobaczymy, że Apple ostatnio zapomniało, że „nasz klient, nasz pan”, więc do twojego komentarza
Nie zgadzam się. Jeśli firma sprzedająca tatrankę ma ugruntowaną markę i za taką cenę będzie sprzedawać, to sprzeda ją za 120. Musiała wydać trochę pieniędzy na smak tatranki, co nie jest wliczone w 2 KC za produkcję. Gdybyś miał firmę na te tatranki, za ile byś je sprzedał? Gdyby ludzie kupowali je za 120, zdecydowałbyś się na 80? Mogło pojawić się niebezpieczeństwo, że w latach 80. nie będzie już wyglądać jak „luksusowa” Tatranka i sprzedaż paradoksalnie spadnie… Nie jest to takie proste i każdy stara się w finale zarobić jak najwięcej pieniędzy.
On nie poszedł, ale ja nie poszłabym na 130-140-150-160 co roku, a on próbował „sprzedać” xy rzeczy w okolicy... Powtarzam, jestem fanem i użytkownikiem Apple, ale myślę, że powinieneś otworzyć oczy i nie patrzeć na to, co robi Apple, wszystko jest w porządku… każdy ma swój błąd
Uważam, że każda firma ma prawo do własnego cennika, chyba że rynek, na którym produkuje lub oferuje usługę, jest w jakiś sposób regulowany. Apple ma szczęście, że rynek elektroniki użytkowej nie ma granic, więc ustala cenę, jakiej potrzebuje. Zgadzam się z Jadro, że gdyby Apple obniżył ceny, jego produkty nie byłyby już ekskluzywne. Choć ostatnio zauważyłem, że iPhone ma pewne problemy i korzystam z niego głównie na Instagramie :D Apple doskonale wie, że podnosząc cenę zirytuje kilku swoich klientów, ale tych nielicznych, choćby było ich tysiące czy dziesiątki tysiące, dla milionów użytkowników Apple to wciąż kropla w morzu :-) w końcowym etapie różne produkty i ceny odpowiadają różnym rynkom i odwrotnie, więc i tak warto, żeby zrobili to po swojemu :-) tak czy inaczej , nie chcę się tu kłócić, chciałem tylko powiedzieć, że oni nie kradną ludzi :-) po prostu stwórzcie coś na co macie ochotę i poświęćcie za to swoje pieniądze, które zarabiają, nic więcej, nic mniej :-) jedyny kto okrada ludzi to państwo :-) nadal zarabia 21% na Twoim iPhonie tutaj w czeskiej marży (czyli VAT) :-)
Oczywiście też nie chcę się kłócić, ale uważam, że ich produkty nie są z roku na rok na tyle dopracowane, że cena ciągle rośnie… oczywiście zależy to od wielu rzeczy dookoła, ale jestem prawdopodobnie po prostu zbyt uparci, ale ich marże są moim zdaniem nadmierne! to tylko moja opinia.
Niezgoda.
Ten rozwój coś kosztuje. Takie myślenie coś kosztuje.
Bycie oryginalnym i innowacyjnym coś kosztuje.
Tak już jest.
Pożyczyłem na jakiś czas laptopa ASUS za 25tys i powiem Ci,
że to niebo i dudy. 200% na korzyść Apple.
Cena adekwatna do jakości, niezależnie od tego, że oprogramowanie jest zawsze aktualne i zawsze darmowe!
Nie ma sensu produkować kopii i sprzedawać lepiej niż cena.
Spójrz na Nokię lub Windows…
Stando, z pewnością masz rację, tak... Mam iMaca, Maca Pro i oczywiście, jeśli porównam go z Asusem lub Lenovo, których moi koledzy mają w pracy, to gotowe... Ale ja już przeszkadza ich myślenie, spójrz na przykład pasków do zegarków lub że Siri nie jest w stanie nauczyć się czeskiego ani słowackiego od x lat, ja osobiście nie mam problemu z angielskim... Poza tym początek sprzedaży w naszych regionach i tym podobne...Ciągle czytam artykuły o tym, jakie są najcenniejsze, że mają najwięcej gotówki, ale niektóre rzeczy naprawdę mnie niepokoją...Odpowiedzi na wskazówkę, więc nie kupuj, jeśli nie nie mam tego, czy coś w tym stylu... Nie mówię, że tego nie mam, mówię, że ich marginesy są już gdzieś na niebie.
A wyobraźcie sobie jakie są marże w branży spożywczej i tekstylnej... Dla kontrastu marże Apple'a są śmieszne :)
Apple nie ma za co dziękować. Po prostu starali się maksymalnie wykorzystać dominującą pozycję i o.ebat artysty i najlepiej nie inwestować ani złotówki w uruchomienie nowej usługi (nie bardzo rozważam zatrudnienie trzech DJ-ów i nowej wersji oprogramowania do być inwestycją) i nie wyszło. Apple zachowuje się jak każda „paskudna” korporacja maksymalizująca zyski. O dziwo, to, co dla Microsoftu jest niewybaczalne, zostało już dawno zapomniane przez Apple (patrz groźba pod adresem niektórych wytwórni i artystów, że jeśli przez 3 miesiące nie zarejestrują się za darmo, to usuną swoje albumy ze sprzedaży w iTunes) . To tak jakby Walmart przyjechał do Europy i przez pierwszy miesiąc chciał dostawców za połowę ceny towaru, bo inaczej ich porzuci. Po prostu ssij.
Pod presją odwracają sprawę i mimo wszystko wypuszczają kilka dolarów, które potem szybko odbierają z abonamentu, ale nie wiem, za co mam być za to wdzięczny i łaskawie im dziękować. Nie dają okresu próbnego z miłości do ludzi, ale dla przyszłych zysków, tak jak jazda próbna służy sprzedaży samochodu, a nie jako prezent dla klienta.
Sam bym tego lepiej nie napisał... Ja osobiście bardzo ich lubię, czyli ich produkty, ale nie trzeba na to patrzeć oczami fanatyka marki, ale jeśli zastanowić się nad ich logiką , czasami mam ochotę wyrzucić iPhone'a i wszystko dookoła…Dolary pogumowały im mózgi…
Apple mogło po prostu zostawić to tak, jak było.
Przecież chodzi o to, żeby zaprezentować usługę i przyciągnąć jak najwięcej słuchaczy i potencjalnych płatników.
W dłuższej perspektywie na tej usłudze skorzystają artyści,
powinni się cieszyć, że taka usługa istnieje, że ktoś ją wymyślił i dociera do tak wielu milionów ludzi.
Po upadku CD i wzroście piractwa jest to wybawienie dla artystów.
No cóż, gdyby teraz zaczęli słuchać… swoich klientów, m.in.
Błędy w OS X i iOS. Przestali zakłócać działanie profesjonalnych aplikacji itp. itp.
Oto dowód na jedno! śpiewacy. O MÓJ BOŻE.
Taylora ♥
https://www.youtube.com/watch?v=t6Ikw9SCY0k
Cóż, dzień dobry
Nie uderzyło Cię, że to PR dla Apple i popularnych piosenkarzy dla nowych usług, aby przyciągnąć jeszcze więcej ludzi? Trzeba o nich rozmawiać, wiesz?! Apple nigdy nie emituje ton reklam, reklamuje się mądrze i jest to jeden z nowoczesnych sposobów na „wciągnięcie” ludzi.