Nowy patent przyznany Apple sugeruje, że firma rozważa dodanie modułu 4G/LTE do swoich MacBooków.
Urząd Patentowy Stanów Zjednoczonych (USPTO) opublikował w ten weekend nowe patenty Apple. Jedna z nich dotyczy umiejscowienia anteny 4G w korpusie laptopa i wyjaśnia, że można ją umieścić we wnęce za górną krawędzią ramki wyświetlacza komputera. Apple przekonuje, że tak ustawiona antena zapewni najlepszy możliwy odbiór sygnału, ale nie wyklucza też innych alternatyw.
Plotki i domysły, że firma z Cupertino mogłaby pozwolić swoim MacBookom na łączenie się z siecią komórkową, krążą po Internecie od kilku lat (zobacz ten artykuł). W zeszłym roku mieszkaniec Karoliny Północnej zaoferował na eBayu nawet prototyp laptopa Apple z modułem 3G.
Choć wspomniany patent jest pewną nadzieją dla zainteresowanych tą technologią i możliwością podłączenia swojego MacBooka do Internetu absolutnie w dowolnym miejscu, trzeba zdać sobie sprawę, że może to zupełnie nic nie oznaczać. Apple i większość innych dużych firm co roku zgłasza ogromną liczbę patentów, ale tylko niewielka część z nich jest faktycznie wykorzystywana w różnych produktach. Choć istnieje możliwość, że w MacBooku wkrótce pojawi się antena odbiorcza sieci komórkowej czwartej generacji, to działający pomysł może po prostu wylądować w szufladzie na zawsze.
W czasach, gdy dzięki telefonom komórkowym jest dużo osób z AP, kupowanie drugiej karty SIM wydaje się bezcelowe.
W czasach, gdy bateria telefonu komórkowego wytrzymuje normalny dzień pracy nawet bez włączonego AP, a laptop bez problemu wytrzymuje 8-10 godzin, myślę, że o wiele rozsądniej jest dopłacić do kolejnej karty SIM, niż szukać niestety po kilku godzinach na martwym telefonie. Tak, gdybym musiał podłączyć się raz w tygodniu na pół godziny lub gdybym cały czas siedział przy gniazdku i ładował, to może tak, ale poza tym jest to bardzo nierealne.
Myślę, że może to nastąpić, gdy Apple wygra i pomyślnie wdroży swój pomysł na kartę SIM, lub bez karty SIM. Jedno „konto”, wiele urządzeń.
Tak, byłoby wspaniale.. :-) O ile nie przerodzi się to w „Jedna rodzina, jeden rachunek”…
To byłby prawdopodobnie najbardziej idealny model dla dzisiejszych gospodarstw domowych, moje konto w sklepie z aplikacjami już tak działa w domu, jedno konto, dwa komputery Mac, mój samochód, jedna rodzina i życie toczy się dalej :)
odpowiednio jedno urządzenie, wiele kont... wiele osób ma wiele kart SIM... lub pobiera programy, np. rozliczanie połączeń od jednego operatora, dane komórkowe od innego.
coś w rodzaju sklepu z aplikacjami – jedno konto może być na wielu urządzeniach, a na jednym można także kupować aplikacje za pośrednictwem różnych kont
Choć to niepotwierdzona informacja, muszę powiedzieć W KOŃCU!
No cóż, pewnie nie narzekałbym na to, że mam drugi slot na SIM jak w iPhonie/iPadzie i w MacBooku Air ;) Byłoby na wysokim poziomie i bez problemu kupiłbym kolejny internet ;)