Zamknij reklame

Tim Cook na spotkaniu ze spikerem Izby Reprezentantów Johnem Boehnerem w 2012 r.

Dyrektor generalny Apple Tim Cook ma inne podejście do wielu obszarów niż jego poprzednik Steve Jobs, a Waszyngton, siedziba rządu USA i ważnych instytucji politycznych, nie jest inny. Pod przywództwem Cooka Apple znacznie zwiększył lobbing.

Cook odwiedził w grudniu stolicę Stanów Zjednoczonych, gdzie kalifornijska firma za czasów Steve’a Jobsa rzadko pojawiała się i spotkał się m.in. z senatorem Orrinem Hatchem, który w tym roku przejmuje Senacką Komisję Finansów. Cook miał kilka zaplanowanych spotkań w Waszyngtonie i nie przegapił Apple Store w Georgetown.

Aktywna obecność Tima Cooka na Kapitolu nie jest zaskakująca, biorąc pod uwagę, że Apple stale rozszerza się na inne obszary zainteresowań, co wiąże się ze zwiększonym zainteresowaniem amerykańskich prawodawców. Przykładem jest Apple Watch, za pośrednictwem którego Apple będzie zbierał dane o ruchu użytkowników.

W ostatnim kwartale Apple lobbował w Białym Domu, Kongresie oraz 13 innych departamentach i agencjach, od Agencji ds. Żywności i Leków po Federalną Komisję Handlu. Dla porównania, w 2009 roku pod rządami Steve’a Jobsa Apple lobbował tylko w Kongresie i sześciu innych biurach.

Rośnie aktywność lobbingowa Apple

„Nauczyli się tego, czego inni nauczyli się tutaj wcześniej – że Waszyngton może mieć znaczący wpływ na ich biznes” – powiedział Larry Noble z Campaign Legal Center, organizacji non-profit zajmującej się finansami politycznymi. Tim Cook stara się być bardziej otwarty wobec urzędników państwowych i łagodzić swoje stanowisko w okresie boomu Apple.

Choć inwestycje Apple w lobbing pozostają minimalne w porównaniu z innymi firmami technologicznymi, są one dwukrotnie większe w porównaniu z sytuacją pięć lat temu. W 2013 roku było to rekordowe 3,4 mln dolarów, a w roku ubiegłym nie powinna to być kwota niższa.

„Nigdy nie byliśmy zbyt aktywni w mieście” – powiedział Tim Cook półtora roku temu senatorom przesłuchiwali w kontekście sprawy o zapłatę podatku. Od tego czasu szef Apple'a dokonał kilku ważnych przejęć, które pomogą mu w Waszyngtonie.

Problematyką środowiskową zajmuje się od 2013 roku Lisę Jackson, byłego szefa Agencji Ochrony Środowiska, który również zaczął wypowiadać się publicznie na ten temat. „Rozumiemy, że musimy o tym porozmawiać” – wyjaśniła podczas spotkania Commonwealth Club w San Francisco.

W zeszłym roku do Apple dołączyła także Amber Cottle, była szefowa Senackiej Komisji Finansów, która bardzo dobrze zna Waszyngton, a obecnie bezpośrednio zarządza biurem lobbingu w Apple.

Przy wzmożonej aktywności Apple z pewnością chciałoby w przyszłości uniknąć starć z najwyższymi przedstawicielami i władzami amerykańskimi, takimi jak m.in zakrojony na szeroką skalę przypadek sztucznego zawyżania cen e-booków lub konieczność płacić za zakupy rodziców, które zostały nieświadomie wykonane przez ich dzieci w App Store.

Apple już aktywnie współpracuje z Agencją ds. Żywności i Leków, z którą konsultuje niektóre swoje nowe produkty, takie jak mobilne aplikacje zdrowotne, a jesienią pokazał nowy Apple Watch i aplikację Zdrowie Federalnej Komisji Handlu. Krótko mówiąc, kalifornijska firma wyraźnie stara się być znacznie bardziej proaktywna, aby zapobiec potencjalnym problemom.

Źródło: Bloomberg
Zdjęcie: Flickr/Prelegent John Boehner
.