Firma Apple ogłosiła uruchomienie nowego programu serwisowego, który umożliwia legalną naprawę urządzenia w nieautoryzowanym warsztacie. Oczywiście taki ośrodek musi spełniać określone kryteria.
Apple przyjął nieoczekiwany zwrot w swojej retoryce i umożliwi teraz naprawę urządzenia w nieautoryzowanych serwisach. Aby uczcić tę okazję, firma uruchamia nowy program serwisowy – Program Niezależnych Dostawców Napraw. Dzięki niemu nawet małe, zewnętrzne centra zyskają dostęp do oryginalnych części zamiennych, a także autoryzowane warsztaty.
Apple przetestowało już pierwsze 20 usług w Ameryce Północnej, Europie i Azji. Program rozpoczyna się dzisiaj w Stanach Zjednoczonych i będzie rozszerzany na inne regiony.
Użytkownicy będą mogli także bez obaw korzystać z serwisów zewnętrznych i naprawiać swoje urządzenia. Apple rozluźnia w ten sposób wodze. Pierwszą jaskółką była dostępność napraw w sieci Best Buy na początku czerwca.
Ale jest w tym haczyk
Apple twierdzi, że umożliwi centrom naprawę urządzeń w ramach gwarancji nawet po jej wygaśnięciu. Dotyczy to głównie standardowych interwencji, takich jak wymiana wyświetlacza, tylnej szyby lub baterii. Oczywiście spektrum napraw będzie szersze.
Członkostwo w programie Niezależny dostawca usług naprawczych będzie całkowicie bezpłatne. Ale jest w tym haczyk. Aby się zakwalifikować, centrum musi zatrudniać co najmniej jednego wykwalifikowanego technika serwisowego. Apple udostępni certyfikat serwisantom online i podobno bezpłatnie. Jednak złożoność procesu nie powinna przyprawiać o zawrót głowy i większość obecnych techników sobie z tym poradzi.
Jeżeli centrum serwisowe uzyska pomyślną akredytację, Apple w ramach programu dostarczy mu oryginalne części zamienne i narzędzia umożliwiające naprawę urządzenia.
Zobaczymy, ile czasu zajmie dotarcie programu do Europy, a konkretnie do Czech.
Źródło: Apple
Jest to więc prawdopodobnie jedyny sposób, aby UE i inne kraje nie okradły ich na mocy swojego prawa za monopol na naprawy.