Zamknij reklame

Anonimowe źródła zbliżone do problemu w tym tygodniu ogłoszony czasopismo CRN, że Apple zawarł nieujawnioną, ale znaczącą umowę z Google. Ten sukces Google jako dostawcy pamięci masowej w chmurze łączy do sukcesu dzięki umowie ze Spotify, który podpisał w zeszłym miesiącu.

Już od 2011 roku wiadomo (nieoficjalnie), że dużą część usług chmurowych Apple’a dostarczają Amazon Web Services i Microsoft Azure, także obecnie dwaj najwięksi dostawcy w branży. Google Cloud Platform jest na trzecim miejscu, ale stara się poprawić swoją pozycję, konkurując zarówno ceną, jak i jakością.

Kontrakt z Apple, który podobno ma zainwestować od 400 do 600 milionów dolarów (około 9,5 do 14 miliardów koron) w chmurę Google’a, mógłby znacząco pomóc mu w zdobyciu silniejszej pozycji na rynku. Apple dotychczas płacił Amazon Web Services miliard dolarów rocznie i niewykluczone, że teraz kwota ta zostanie obniżona na korzyść firmy, która pod innymi względami jest dużym konkurentem producenta iPhone'a.

Apple nie chce jednak polegać wyłącznie na usługach Amazona, Microsoftu i Google’a. Obecnie rozbudowuje swoje centrum danych w Prineville w stanie Oregon w USA i buduje nowe w Irlandii, Danii, Reno, Nevadzie i Arizonie. Centrum danych w Arizonie ma stać się „siedzibą” globalnej sieci danych Apple i uznawane jest za jedną z jego największych inwestycji. Apple inwestuje obecnie 3,9 miliarda dolarów (ok. 93 miliardów koron) w rozbudowę swoich centrów danych.

Źródło: CRN, MacRumors
.