Zamknij reklame

Na kilka miesięcy przed poniedziałkową premierą przeprojektowanych MacBooków Pro mówiło się o powrocie starego, dobrego złącza MagSafe do zasilania. Niedawno powrócił w postaci nowej generacji, tym razem już trzeciej, dzięki której Apple niewątpliwie był w stanie zadowolić szerokie grono miłośników jabłek. Co ciekawe, modele 16″ oferują już jako bazę zasilacz USB-C o mocy 140W, dzięki któremu gigant z Cupertino po raz pierwszy postawił na technologię znaną jako GaN. Ale co właściwie oznacza GaN, czym technologia różni się od wcześniejszych adapterów i dlaczego Apple w ogóle zdecydował się na tę zmianę?

Jakie korzyści niesie ze sobą GaN?

Wcześniejsze zasilacze firmy Apple opierały się na tak zwanym krzemie i umożliwiały stosunkowo niezawodne i bezpieczne ładowanie produktów Apple. Jednak adaptery oparte na technologii GaN (azotku galu) zastępują ten krzem azotkiem galu, co niesie ze sobą szereg ogromnych korzyści. Dzięki temu ładowarki mogą być nie tylko mniejsze i lżejsze, ale także znacznie wydajniejsze. Ponadto mogą dać większą moc mniejszym wymiarom. Dokładnie tak jest w przypadku nowego adaptera USB-C o mocy 140 W, który jest pierwszym dziełem Apple opartym na tej technologii. Można też śmiało powiedzieć, że gdyby gigant nie dokonał podobnej zmiany i ponownie nie oparł się na krzemie, ten konkretny adapter byłby znacznie większy.

Przejście na technologię GaN widać także u innych producentów, takich jak Anker czy Belkin, którzy od kilku lat oferują takie adaptery do produktów Apple. Kolejną zaletą jest to, że nie nagrzewają się tak bardzo i dlatego są nieco bezpieczniejsze. Jest tu jeszcze jedna ciekawa rzecz. Już w styczniu tego roku w Internecie zaczęły krążyć spekulacje na temat zastosowania technologii GaN w przypadku adapterów do przyszłych produktów Apple.

Szybsze ładowanie tylko poprzez MagSafe

Co więcej, jak to zwykle bywa, po faktycznej prezentacji nowych MacBooków Pro dopiero zaczynamy dowiadywać się o mniejszych szczegółach, o których nie wspomniano podczas samej prezentacji. Podczas wczorajszego Apple Event gigant z Cupertino zapowiedział, że nowe laptopy będzie można szybko naładować i naładować od 0% do 50% w zaledwie 30 minut, zapomniał jednak wspomnieć, że w przypadku 16-calowych MacBooków Pro, ma mniejszy haczyk. To znowu odnosi się do wspomnianego wcześniej adaptera USB-C o mocy 140 W. Adapter obsługuje standard USB-C Power Delivery 3.1, dzięki czemu do zasilania urządzenia istnieje możliwość wykorzystania kompatybilnych adapterów innych producentów.

mpv-shot0183

Wróćmy jednak do szybkiego ładowania. Podczas gdy modele 14-calowe można szybko ładować za pomocą złączy MagSafe lub Thunderbolt 4, wersje 16-calowe muszą polegać wyłącznie na MagSafe. Na szczęście nie stanowi to problemu. Ponadto adapter jest już zawarty w pakiecie i może być również kupić za 2 890 koron.

.