Dyrektor generalny Apple Tim Cook spotkał się dziś ze swoimi pracownikami w Cupertino, aby ogłosić ważny kamień milowy — Apple sprzedało już ponad miliard iPhone'ów. Wszystko to w ciągu dziewięciu lat, które minęły od wprowadzenia na rynek pierwszego telefonu Apple.
„IPhone stał się jednym z najważniejszych, odnoszących największe sukcesy i zmieniających świat produktów w historii. Stał się kimś więcej niż tylko stałym towarzyszem. iPhone jest naprawdę istotną częścią naszego życia” – powiedział Tim Cook podczas porannego spotkania w Cupertino.
„W zeszłym tygodniu osiągnęliśmy kolejny kamień milowy, sprzedając miliardowego iPhone’a. Nigdy nie chcieliśmy sprzedawać jak najwięcej, ale zawsze staraliśmy się sprzedawać najlepsze produkty, które robią różnicę. Dziękuję wszystkim w Apple, którzy każdego dnia pomagają zmieniać świat” – podsumował Cook.
Wiadomość o iPhonie o wartości 1 000 000 000, który podobno trzyma Tim Cook na załączonym zdjęciu, pojawiła się zaledwie kilka godzin po Apple ogłosiła wyniki finansowe za ostatni kwartał. Kalifornijska firma po raz kolejny odnotowała w nim spadek sprzedaży i zysków rok do roku, ale przynajmniej sprzedaż iPhone'a SE i poprawa stanu iPadów wypadły pozytywnie.
Jak może to zatrzymać, skoro się sprzedał? :O?
Cook zaczaił się przed sklepem i zabrał go temu, kto go kupił
wiedział, że to egzemplarz z numerem 1B, zrobił sobie z nim zdjęcie, przywrócił go do obiegu i czekał z publikacją do czasu sprzedaży.
A co to za bzdury? skąd on mógł wiedzieć? co by było, gdyby ktoś inny został sprzedany pomiędzy fotografowanymi? :D To chyba był żart, prawda?
Apple już dawno nie miało nic, co robiłoby różnicę wśród laptopów...