Zamknij reklame

Ostatnio po świecie krążyły plotki na temat tego, jak będzie wyglądać nowa seria iPhone'ów 14. Ten o pseudonimie Pro powinien dostać to, o co od dawna postulowało wielu fanów Apple, a wręcz przeciwnie, stracić to, co posiadacze Androida kpić z nich. Mowa oczywiście o wycięciu w wyświetlaczu, które zastąpi parę „strzałów”. Ale czy to wystarczy, aby uzyskać czystszy projekt? 

Czarne warianty iPhone'ów z przodu zawsze były przyjemniejsze. Udało im się ukryć nie tylko niezbędne czujniki, ale w pewnym stopniu także głośnik, co w białych wersjach było niepotrzebnie widoczne. Teraz nie mamy wyboru. Niezależnie od tego, jaki model iPhone'a wybierzemy, jego przednia powierzchnia będzie po prostu czarna. Od iPhone'a X po iPhone'a 12 mieliśmy też precyzyjny i spójny układ podzespołów w notchu, co zmieniło się dopiero w przypadku iPhone'a 12.

Dla nich Apple zmniejszył rozmiar wycięcia nie tylko przestawiając elementy, ale także przenosząc głośnik na górną ramkę. Kiedy nie masz porównania z konkurencją, nie przestajesz myśleć, że to wygląda tak, jak wygląda. Modele iPhone'a 14 i iPhone'a 14 Max powinny uzyskać taki sam wygląd, zarówno pod względem wycięcia, jak i głośnika. Sądząc po licznych przeciekach.

iphone-14-przednie-szkło-panele-wyświetlacza

Jednak modele iPhone'a 14 Pro i 14 Pro Max powinny wreszcie dostać dwa otwory, jeden na przedni aparat i pigułkowy na czujniki niezbędne do prawidłowego działania Face ID. Ale jak widać na opublikowanych zdjęciach, zmieni się także otwór na przedni głośnik, mniej więcej o połowę w porównaniu z wersjami podstawowymi. Niestety, ale i tak nie jest to cud.

Konkurencja może być „niewidzialna” 

Apple, firma, która często przedkłada design nad funkcjonalność, ma po prostu nieestetyczną górę iPhone'ów. Konkurencji udało się już zminimalizować przedni głośnik do tego stopnia, że ​​jest on praktycznie niewidoczny. Ukryty jest w niewiarygodnie wąskiej szczelinie pomiędzy wyświetlaczem a ramką, którą odkryjesz dopiero, jeśli przyjrzysz się uważnie.

Galaxy S22 Plus kontra 13 Pro 15
Galaxy S22+ po lewej stronie i iPhone 13 Pro Max po prawej

Mimo to urządzenia te są nadal w stanie sprostać wymaganiom dotyczącym jakości reprodukcji, a także wodoodporności całego rozwiązania. Ale dlaczego Apple nie może ukryć głośnika iPhone'a, pozostaje tajemnicą. Wiemy, że jest to możliwe i wiemy, że z łatwością mógłby to zrobić już w przypadku iPhone'a 13, gdzie i tak przeprojektował cały system wycięć. Po prostu z jakiegoś powodu nie chciał.

Mogła się też zainspirować konkurencją, bo to niemal niewidoczne rozwiązanie wprowadził Samsung w swojej serii telefonów Galaxy S21, którą wprowadził na początku ubiegłego roku. Oczywiście tegoroczna seria Galaxy S22 kontynuuje tę tradycję. Pozostaje nam więc mieć nadzieję, że zobaczymy przynajmniej iPhone’a 15, choć całkiem możliwe, że nie zmienią się one w żaden sposób w porównaniu do XNUMX, a Apple jeszcze bardziej zminimalizuje selfie pod wyświetlaczem. Miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli czekać zbyt długo. 

.