Zamknij reklame

Powoli zbliża się premiera oczekiwanej usługi strumieniowego przesyłania filmów od Apple, a w związku z tym powinien powstać nowy produkt, dzięki któremu pojawi się nowy konkurent dla Netflix i in. rozprzestrzenić się na jak największą liczbę użytkowników. Informacja przyszła z informacją, że Apple pracuje nad okrojoną wersją Apple TV, która byłaby znacznie mniejsza i tańsza, a jej głównym celem byłoby podłączenie użytkownika do powstającej platformy.

Według dotychczas opublikowanych informacji ma to być produkt podobny do Google Chromcast. Oznacza to, że „klucz sprzętowy” podłączany do telewizora umożliwia korzystanie z usług dostępnych w inny sposób właścicielom Apple TV. Z mniejszym rozmiarem wiąże się również ograniczona funkcjonalność, a ten nowy (i rzekomo tani – choć w przypadku Apple nigdy nie wiadomo, co w rzeczywistości oznacza słowo „tani”) adapter nie będzie pełnoprawnym zamiennikiem Apple TV. Powinien być przeznaczony przede wszystkim dla tych, którzy uznają klasyczny Apple TV za zbędny i będą zainteresowani jedynie nową usługą streamingu skupiającą się na filmach i serialach.

Apple TV w aktualnych wersjach kosztuje od 4 koron za model podstawowy i 290, czyli 5 za wersję 190K i 5 lub 790 GB pamięci wewnętrznej. Wspomniana nowość powinna kosztować znacznie mniej. Jeśli spojrzymy na konkurencję, np. Google Chromecast kosztuje około 4 koron. W USA popularny Amazon Fire Stick kosztuje jeszcze mniej. Można się zatem spodziewać, że jeśli Apple rzeczywiście wypuści podobny produkt, to jego cena będzie oscylować wokół tego poziomu, może trochę wyżej – powiedzmy 32.

Oczekuje się, że długo oczekiwana usługa przesyłania strumieniowego Apple pojawi się w przyszłym roku, choć nadal nie jest jasne, kiedy to nastąpi. Według wielu data premiery przypada na wiosnę, ale to raczej pobożne życzenia niż informacje oparte na jakichkolwiek realnych podstawach. Jednak po uruchomieniu usługa powinna być dostępna w ponad stu krajach na całym świecie. W przeszłości mówiło się, że usługa będzie bezpłatna dla posiadaczy iPhone'ów, iPadów i Apple TV. Inne źródła mówiły następnie, że jest to kolejna usługa oparta na subskrypcji, taka jak Apple Music.

Biorąc jednak pod uwagę ograniczoną początkową bibliotekę, nieco nierealne wydaje się, aby Apple wymagał regularnych miesięcznych opłat za dostęp do kilku filmów, seriali i innych projektów. Bardziej prawdopodobne wydaje się potencjalne połączenie usługi z abonamentem Apple Music. Ale nawet to jest tylko spekulacją. Zobaczymy, jak to naprawdę będzie wyglądało w przyszłym roku. Czy pociąga Cię ta nowo opracowana platforma Apple, czy też uważasz, że nie wytrzyma ona konkurencji Netflix, Amazon Prime i innych?

apletv4k_large_31
.