W tym roku Apple ucieka się do praktyk, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni. Od początku sprzedaży nowych iPhone'ów mówiło się, że podwyżki cen nie sprawdzają się najlepiej i Apple sprzedaje mniej iPhone'ów, niż oczekiwano. Firma stara się walczyć z tym trendem na kilka sposobów, które w przeszłości były nie do pomyślenia.
Minęło kilka dni od chwili, gdy w sieci pojawiła się informacja, że Apple przywróci na rynek iPhone'a X. Po około trzech dniach od tych spekulacji stało się i iPhone X ponownie pojawił się w sklepach w Japonii. Powód? Bardzo słaba sprzedaż tegorocznych nowości, zwłaszcza iPhone'a XR, który rzekomo w ogóle nie był sprzedawany w Japonii. Firma oferuje nawet zniżki na nowy, tańszy iPhone za pośrednictwem operatorów.
Apple przygotowuje obecnie kolejny przyjazny krok w stronę klientów na swoim rodzimym terenie w USA. Zaczął tu obowiązywać nowy program wymiany, za pomocą którego Apple motywuje właścicieli starszych iPhone'ów do wymiany ich na nowe. Nie byłoby to niczym niezwykłym, Apple stosował już podobne praktyki już wcześniej. Nowością jest jednak wartość środków, jakie Apple oferuje klientom z USA. Zamiast zwykłych 50 czy 100 dolarów zainteresowani mogą otrzymać aż 300 dolarów, które następnie będą mogli przeznaczyć przy zakupie iPhone’a XS lub XR.
Wystarczy, że posiadasz iPhone'a 7 Plus (i nowszego), a klientowi przysługuje najwyższy rabat. W przypadku starszych i tańszych iPhone'ów wartość kredytów w zamian naturalnie maleje, ale mimo to i tak jest znacznie lepiej niż we wszystkich podobnych programach z poprzednich lat. Ta limitowana promocja nie jest jednak jedyną, którą Apple wypuścił w ostatnich dniach na rynek amerykański. Od niedawna firma oferuje także 10% zniżki dla weteranów i żołnierzy sił zbrojnych.
Powyższe informacje nie dotyczą nas bezpośrednio, jednak z ciekawością można zaobserwować zmianę podejścia Apple na niektórych rynkach. Z zagranicznych informacji wynika, że w ciągu ostatniego miesiąca przeniesiono kilku wysokich rangą pracowników działu marketingu Apple. Zajmują się teraz wydarzeniami marketingowymi, które mają pomóc w sprzedaży nowych iPhone'ów, zwłaszcza wraz z nadejściem nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia.
Na razie wygląda na to, że Apple zaczyna płacić za długoterminowy wzrost cen swoich produktów (w tym przypadku iPhone'ów). Sytuacji zapewne nie pomaga fakt, że w ostatnich latach standardowy cykl życia telefonów znacząco się wydłużył. Liczba użytkowników, którzy co roku wymieniali swojego starego iPhone'a na nowy, stopniowo maleje ze względu na wysoką jakość i „trwałość” najnowszych generacji.
Na początek Apple może zamienić klawisz zmiany języka i klawisz Shift. Bardzo irytujące jest to, że jest „poprawnie” w trybie portretowym i odwrotnie w poziomym. Przynajmniej tak jest na iPhonie 7. Cała klawiatura krajobrazowa jest cholerna.
Kurczę, kupię telefon, ale za laptopa 3400 euro, to samo zasilanie... i w zasadzie potrafi to samo, co laptop sprzed 6 lat, gdy kosztował 1200 euro, tyle że teraz ma lepszy wyświetlacz, lepiej głośniki i jest lżejszy, ma mniej portów i nie ma sejfu magnetycznego…
Osobiście wymieniłem 7+ na XR. Ostateczną decyzję podjęto dopiero po realnym porównaniu w istorze. XS był mały, a XS Max był duży i ciężki. Idealny XR. Cena nie miała znaczenia.
Apple chyba panikuje :D
Niedawno pojawił się artykuł mówiący, że głównymi użytkownikami Apple’a są osoby o minimalnych dochodach, które kupują je, aby ich znajomi myśleli, że im jest lepiej.
Jeśli więc Apple zacznie rozdawać nowe telefony komórkowe niemal za darmo, obawiam się, że straci większość swoich fanów, którzy przerzucą się na coś, co wydaje się bardziej IN.