Niemal od samego początku ceny produktów Apple’a można określić mianem co najmniej ponadstandardowych. Dla wielu osób są one powodem preferowania innej marki i nieustannie pojawiają się spekulacje, czy w ogóle w ogóle konieczne jest sprzedawanie sprzętu za takie kwoty. Jednak Apple zawsze potrafił uzasadnić wyższe ceny i nie brakuje użytkowników, którzy chętnie dopłacają za produkt Apple. Jedno jest pewne – rosnących cen urządzeń Apple nie można zignorować.
Jeff Williams, dyrektor operacyjny Apple, przemawiał w ubiegły piątek na Uniwersytecie Elon. Wygłosił krótkie przemówienie do uczniów, po którym nastąpiła dyskusja i pytania. Jeden z obecnych studentów zapytał Williamsa, czy firma planuje obniżyć ceny swoich produktów, powołując się na niedawny raport, z którego wynika, że koszt produkcji jednego iPhone'a wynosi około 350 dolarów (w przeliczeniu na około 7900 koron), ale jego cena jest prawie trzykrotnie wyższa. dużo.
Na pytanie studenta Williams odpowiedział, że z firmą z Cupertino i jego własną karierą związane są prawdopodobnie od zawsze różne spekulacje i teorie dotyczące cen produktów, jednak jego zdaniem nie mają one zbyt dużej wartości informacyjnej. „Analitycy tak naprawdę nie rozumieją kosztów tego, co robimy ani tego, ile uwagi wkładamy w wytwarzanie naszych produktów” – dodany.
Jako przykład Williams przytoczył rozwój Apple Watch. Klienci musieli chwilę poczekać na inteligentny zegarek od Apple, podczas gdy konkurencja prężnie wypuszczała na rynek wszelkiego rodzaju bransoletki fitness i podobne produkty. Zdaniem Williamsa jednak firma bardzo dbała o swoje Apple Watchy, zbudowała dla nich specjalne laboratorium, w którym np. dokładnie badała, ile kalorii spala człowiek podczas różnych czynności.
Ale jednocześnie Williams powiedział, że rozumie obawy związane z rosnącymi cenami produktów Apple. „Jesteśmy tego bardzo świadomi” – powiedział obecnym. Zaprzeczył jakoby Apple miał ambicje bycia firmą elitarną. „Chcemy być firmą egalitarną i wykonujemy ogromną pracę na rynkach wschodzących” – dodał. stwierdził.
Źródło: Tech Times
Apple nigdy nie było firmą egalitarną i nigdy nie będzie. Nie mam nawet sekcji z prawdziwym lowendem. Ich lowendowe pomysły mają postać MacBooka Air za 40 tys.
Więc właściwie nic nie powiedział.
Osobiście zacząłem preferować konkurencję, bo Apple robi produkty odwrócone i zacofane. Cena jest obok. Chętnie oddam burę na słuchawki, ale nie jeśli dostanę za nią ohydną, plastikową suntę. Mimo wszystko zapłacę za telefon 40 tys., ale nie wtedy, gdy zobaczę, że na stronie hw jest sprzedawany przez grupę Chińczyków za jedną trzecią ceny. Już nawet nie zwracam uwagi na system. Depcze na miejscu już od kilku lat i w tym bajecznym „ekosystemie” są tylko wielkie jaja. Ponieważ konkurencja ma dziesiątki produktów, nie ma problemów ze współpracą producentów. Ta wielka zaleta Apple'a ma także kilka lat przeszłości. Taka jest rzeczywistość.
Moim zdaniem to sprawa Apple'a, jaką cenę dają, albo kupujesz, albo płaczesz, jakie to drogie, jak bardzo są zacofani, kiedy przyszedł ipX, cóż, większość producentów musiała mieć wycięcie w wyświetlaczu i aby wyglądał jak najbardziej jak Apple? a jedynym upośledzonym tutaj jesteś ty, który pieprzysz gówno
Na Słowacji też wykonuję ogrom pracy, że nie mają tu nawet sklepu internetowego, a naprawa gwarancyjna macbooka pro 15" za 2499 euro trwała w APR 26 dni. Nawet nikomu nie polecam produktów Apple.
Z jednej strony profiluję się jako firma egalitarna, z drugiej ustalam ceny.
Powinni się jakoś określić. Albo zhakują ceny i zrobią sobie wśród telefonów Rolls-Royce'a lub Ferrari, albo obniżą ceny do poziomu volswagena i zaproponują produkt z niższej półki w niższej klasie średniej w odpowiadającej mu cenie . Nikt nie chce, żeby wsypywali gówno w świat jak rosyjska Łada czy rumuńska Dacia.
Apple = ceny premium za produkty poniżej średniej, nawet wielopokoleniowe, wadliwe i nienadające się do użytku!
Szkoda, że ceny są tak wysokie, że normalny człowiek jest zmuszony kupować używany, jeśli naprawdę chce mieć wysokiej jakości telefon komórkowy lub komputer. W zasadzie nic nie równa się Apple.
Zgadzam się z Tobą. Moim pierwszym telefonem komórkowym, który kupiłem dla siebie, był iPhone 5S, kupiłem go używany, ale nikt niczego nie rozpoznał. A moja miłość do tych telefonów komórkowych wciąż trwa
Egalitaryzm to socjalizm. Jak mógł to powiedzieć? Świat zwariował???
Tak jak dwóch sprzedawców przychodzi do mnie i oferuje każdy telefon, mówiąc, że ten kilka razy tańszy będzie albo tak samo dobry, albo nawet lepszy (co jest rzeczywistością, gdy porównuje się produkty Apple z produktami konkurencyjnymi), a drugi mówi: Wiesz , ale wkładamy w nasze produkty dużo uwagi, znacznie więcej niż ten producent, dodatkowo kupując nasz telefon będziesz reprezentował luksusową markę, Twój status społeczny niewątpliwie wzrośnie.
Więc nawet gdyby druga osoba milczała, wybrałbym jego produkt. Apple może jedynie odpowiedzieć na rosnącą jakość nie tylko chińskich, ale ogólnie azjatyckich producentów, wygórowaną ceną, to bardzo smutne, pokazuje tylko jego niekompetencję i własność. Pierwszy MacBook od Jobsa był drogi, droższy od konkurencji, bo oferował to, co najlepsze na swoje czasy, ale to, co dziś oferuje Apple, to klasa średnia w luksusowej cenie. Ciekawe jak długo taka polityka mu wystarczy, jak długo ludzie będą tak głupi i kupią czyjś produkt, gorszy od produktu konkurencji tylko dlatego, że jest to Apple.
Jestem zadowolony z produktów Apple. Nie sądzę, że cena jest wysoka. Mam go do pracy i nie dałbym rady bez Maca. Nikomu nie mówię. Kupuj co chcesz za swoje pieniądze.