Zamknij reklame

Po tym, jak Apple przegrał pozew przeciwko Departamentowi Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych w związku z ugodą z wydawcami książek, w ramach której Apple utworzył kartel w celu podniesienia cen książek, powierzono mu nadzór mający na celu upewnienie się, że firma przestrzega nakazu sądu i nie stosuje podobnych taktyk gdzie indziej . Nadzór ten ma trwać dwa lata, jednak już po pierwszych dwóch tygodniach Apple złożył skargę do sądu federalnego.

Zrobił to już po otrzymaniu pierwszej faktury, gdyż Apple ma obowiązek pokryć koszty związane z inwigilacją. Michael Bromwich i jego pięcioosobowy zespół zarobili w ciągu pierwszych dwóch tygodni 138 432 dolarów, co przekłada się na prawie 2,8 miliona koron, a następnie stawka godzinowa wynosi 1 dolarów (100 22 CZK). Dla porównania, średnia miesięczna pensja w Ameryce wynosi poniżej 000 dolarów.

Zdaniem Apple jest to najwyższa pensja, jaką kiedykolwiek musieli płacić, a Michael Bromwich podobno wykorzystuje fakt, że nie ma tu praktycznie żadnej konkurencji. Co więcej, pobiera również 15% opłaty administracyjnej, co według Apple jest niespotykane i nie powinno się kwalifikować. Ale to nie jedyna rzecz, która niepokoi kalifornijskie firmy. Mówi się też, że Bromwich od samego początku domaga się spotkań z Timem Cookiem i prezesem Alem Gore’em, czyli najwyższą władzą. Apple jest również oburzone, że sędzia Denise Cote zasugerowała, aby Bromwich mógł spotykać się z pracownikami firmy bez obecności ich prawników.

Choć jak na firmę wartą obecnie na Wall Street ponad pół biliona dolarów, pensja firmy nadzorczej wydaje się znikoma, to z punktu widzenia zwykłego śmiertelnika kwota jest naprawdę zawyżona. Choć najlepsze amerykańskie kancelarie prawnicze żądają nawet 1 dolarów za godzinę, to w tym przypadku dalekie jest to od budowania obrony czy oskarżenia, a jedynie nadzór. O tym, czy wynagrodzenie jest zawyżone, będzie musiał jednak zadecydować amerykański sąd federalny.

Źródło: TheVerge.com
Tematy: ,
.