Zamknij reklame

W ofercie słuchawek Apple znajdziemy trzy serie modeli, od podstawowych po profesjonalne. Dzięki temu gigant obejmuje swoim zasięgiem znacznie większą grupę potencjalnych użytkowników. W szczególności oferowane są podstawowe słuchawki AirPods (w drugiej i trzeciej generacji), AirPods Pro drugiej generacji i zestaw słuchawkowy AirPods Max. Słuchawki Apple swoim wyglądem dosłownie wyznaczyły nowy trend i znacząco spopularyzowały segment słuchawek bezprzewodowych. Nic więc dziwnego, że cieszy się niesamowitą popularnością na całym świecie.

Niestety nie bez powodu mówi się, że nie wszystko złoto, co się świeci. O ile AirPods i AirPods Pro cieszą się ogromnym powodzeniem, o tyle nie można tego samego powiedzieć o modelu Max. Ich zasadniczym problemem jest sama cena. Apple pobiera za nie niecałe 16 tysięcy koron. Co gorsza, modelowi temu towarzyszy dość zasadniczy problem, który gigant cały czas stara się ignorować. Jednak skargi użytkowników wciąż się piętrzą.

Kondensacja i potencjalne ryzyko

Podstawowym problemem jest kondensacja. Ponieważ słuchawki są wykonane z zimnego aluminium i nie mają wentylacji, dość często zdarza się, że po pewnym czasie noszenia zaczynają się na nich pojawiać rosa. Coś takiego jest zrozumiałe np. podczas uprawiania sportu, kiedy człowiek w sposób naturalny się poci, co może skutkować taką sytuacją. Ale z AirPods Max nie musimy posuwać się aż tak daleko – wystarczy używać słuchawek przez dłuższy czas, bez żadnej aktywności fizycznej, a problem nagle się pojawi. Choć wielu użytkowników Apple jest zdania, że ​​nie jest to wina słuchawek, a niewłaściwego użytkowania przez użytkownika, problem jest naprawdę realny i stwarza zagrożenie dla samego produktu. W najgorszym przypadku problemy z kondensacją będą oznaczać nieunikniony koniec słuchawek.

Kondensacja może stopniowo przedostawać się do samych słuchawek i powodować korozję ważnych elementów odpowiedzialnych za ogólne zasilanie i dźwięk obu muszli. Styki po prostu korodują. W pierwszej kolejności wystąpią więc problemy z brzęczeniem, wyładowaniami elektrostatycznymi, przypadkowym rozłączeniem, utratą aktywnej redukcji szumów (ANC), co z biegiem czasu będzie skutkować wspomnianym już końcem słuchawek jako takich. Biorąc pod uwagę, że na forach dyskusyjnych pojawiło się już wiele takich wypowiedzi samych użytkowników, którzy załączali nawet zdjęcia skorodowanych styków i zawilgoconych muszli, nie ma wątpliwości, że jest to problem stosunkowo poważny, a przede wszystkim realny.

Styk funkcjonalny/skorodowany:

skontaktuj się z airpodami max skontaktuj się z airpodami max
Styk airpods max skorodowany Styk airpods max skorodowany

Podejście Apple’a

Apple jednak zdecydowało się na nieco inną strategię. Ignoruje istnienie problemu i najwyraźniej nie ma zamiaru go rozwiązać. Jeśli więc słuchawki użytkownika Apple przestaną całkowicie działać, a on będzie chciał rozwiązać problem bezpośrednio w Apple Store w ramach rocznej ochrony, to niestety nie uda mu się to. Ponieważ nie ma możliwości wykonania naprawy bezpośrednio w sklepie, zostaną one wysłane do serwisu. Z wypowiedzi użytkowników wynika, że ​​następnie otrzymują oni komunikat, że za naprawę muszą zapłacić – konkretnie w kwocie 230 funtów, czyli ponad 6 tysięcy koron. Ale wyjaśnienia nikt nie dostanie - co najwyżej zdjęcia skorodowanych styków. Biorąc pod uwagę, że AirPods Max mają być najlepsze w ofercie słuchawek Apple, podejście Apple jest dość niepokojące. Słuchawki warte 16 XNUMX koron są już praktycznie skazane na zagładę.

Kondensacja AirPods Max
Zakurzone wnętrze AirPods Max; Źródło: Reddit r/Apple

Nieco w lepszej sytuacji są nabywcy Apple, którzy kupili słuchawki w kraju Unii Europejskiej. Zgodnie z prawodawstwem europejskim każdy nowy produkt zakupiony u profesjonalnego sprzedawcy na terenie UE objęty jest dwuletnim okresem gwarancji, podczas którego za ewentualną wadę produktu odpowiada konkretny sprzedawca. Oznacza to w szczególności, że jeśli produkt jest używany prawidłowo, naprawa musi zostać rozwiązana i opłacona.

.