Kto by się spodziewał, że Apple będzie w stanie już dziś pokazać, jak będzie wyglądać na WWDC oczekiwany Mac Pro, więc nie miał okazji go zobaczyć, ale mimo to przemówienie na konferencji deweloperów również było wypełnione nowościami sprzętowymi. A Apple mogło nieco zaskoczyć, gdy pokazało, że szykuje naprawdę potężnego iMaca Pro.
Już na pierwszy rzut oka kolorystyka iMaca Pro z pewnością przypadnie Ci do gustu. Apple po raz pierwszy zastosował w swoim największym komputerze popularny kolor gwiezdnej szarości, ale nie to jest najważniejszą rzeczą, która odróżnia go od klasycznego iMaca. Liczy się przede wszystkim wydajność, a w iMacu Pro jest ona ogromna.
Komputer, który ma trafić do sprzedaży w grudniu, będzie najpotężniejszym komputerem Mac w historii. Prawdopodobnie do czasu, aż Apple faktycznie pokaże także nowego Maca Pro. Pracuje nad nim wspólnie z nowymi wyświetlaczami, ale w międzyczasie chce zadowolić najbardziej wymagających użytkowników przynajmniej potężnym iMakiem. Chociaż nie przyjdzie od razu.
iMac Pro będzie miał 27-calowy wyświetlacz 5K (ulepszony jak nowy iMac), może pomieścić do 18-rdzeniowych procesorów Xeon i oferuje ogromną wydajność graficzną. Zostanie zatem zbudowany z myślą o renderowaniu 3D w czasie rzeczywistym, zaawansowanej edycji grafiki i rzeczywistości wirtualnej.
Inżynierowie Apple musieli całkowicie przeprojektować wnętrze iMaca i zaprojektować nową architekturę termiczną, aby chłodzić tak wysoką wydajność. Rezultatem jest o 80 procent większa wydajność chłodzenia, co umożliwia korzystanie z wydajniejszych podzespołów „Pro” w tej samej obudowie iMaca. Wśród nich znajdują się najbardziej zaawansowane grafiki, jakie Apple kiedykolwiek umieścił w komputerach.
Są to nadchodzące układy graficzne Radeon Pro Vega nowej generacji z nowym rdzeniem obliczeniowym i 8 GB lub 16 GB pamięci o dużej przepustowości (HMB2). Taki iMac Pro potrafi dostarczyć 11 teraflopów przy normalnej precyzji, którą można wykorzystać do renderowania 3D w czasie rzeczywistym lub większej szybkości klatek dla VR, a przy połówkowej precyzji aż do 22 teraflopów, co przydaje się np. w uczeniu maszynowym.
Jednocześnie iMac Pro zaoferuje ogromną pamięć operacyjną, aż 128 GB, dzięki czemu bez problemu poradzi sobie z kilkoma bardzo wymagającymi zadaniami jednocześnie. Pomaga w tym także superwydajna pamięć flash o pojemności do 4 TB i przepustowości 3 GB/s.
W iMacu Pro użytkownik otrzymuje cztery porty Thunderbolt 3 (USB-C), do których można podłączyć jednocześnie aż dwie wysokowydajne macierze RAID i dwa wyświetlacze 5K. Po raz pierwszy model iMac Pro jest wyposażony w złącze Ethernet 10 Gb, które zapewnia nawet 10 razy szybsze połączenia.
Ale co gorsza, nadal musimy wrócić do tego kosmicznego czarnego koloru. W tym wariancie Apple przygotowało także bezprzewodową klawiaturę Magic Keyboard, w której powraca klawiatura numeryczna, a także Magic Mouse 2 i Magic Trackpad. Biała bezprzewodowa klawiatura Magic Keyboard z częścią numeryczną kup teraz za 4 koron.
Nowy iMac Pro trafi do sprzedaży w grudniu, a jego cena będzie zaczynać się od 4 dolarów. Czeskie ceny nie są jeszcze znane, ale możemy liczyć na co najmniej 999 tysięcy koron.
A nowy Mac Pro będzie kosztować tyle samo, co nowy samochód z wyższej półki średniej…
Kiedy maszyna może zarobić tyle pieniędzy za ten samochód? :-)
Wierzę, że jeśli będziesz kopać rowy, to nawet złoty kilof ze złotą łopatą zapłaci za Twoje auto,... ale działa lepiej, z lepszym stosunkiem ceny do wydajności ;) Na MAC w ogóle go nie ma, ale wynika to z faktu, że użytkownik dał się zamknąć w ograniczonym, zawyżonym systemie :D
Nie chodzi tu o to, że kilof jest złoty, ale o to, że dużo wygodniej jest nim wkopać się w ziemię i dół wykopuje się znacznie szybciej.
Jak myślisz, w czym ograniczony jest system Apple? Dzięki Apple mam o wiele więcej opcji niż Windows czy Linux (a lubię Linuksa!). O Androidzie nawet nie chciałem wspominać, który według konferencji HackerFest jest najgorszy pod względem bezpieczeństwa… Z macOS i iOS połączę się też z Windowsem i Linuksem. Czy ktoś łączy się z systemu Windows na macOS? W czym ogranicza się Apple?
Ograniczona głównie pod względem oprogramowania. Można go tak napompować do sufitu, ale skoro jestem zmuszony używać Windowsa do zdecydowanej większości profesjonalnych programów, to nie ma sensu kupować sprzętu od Apple'a za dwa razy tyle.
Żyjesz w roku 1999?
Czemu myślisz? A może po prostu wypowiadasz się mądrze na temat rzeczy, o których nie masz zielonego pojęcia…
Staraj się nikogo nie atakować, a raczej napisz nam kilka konkretnych przykładów programów, które wymieniasz jako profesjonalne i nie wieloplatformowe. Pracuję z komputerami Apple od około 1995-96 i wtedy był to bardzo rozdrobniony, jednoplatformowy, ale od wielu lat tak nie jest i osobiście uważam to za popularny i dość rozpowszechniony mit, więc Zastanawiam się po prostu, dlaczego o tym wspominasz.
Bez wszystkiego: Revit - wcale, 3ds Max - wcale, Lumion - wcale, AutoCAD - 3 lata do tyłu, fatalna kontrola, Adobe - komfortu pracy z InDesign do PS nie da się porównywać (okna porozrzucane wszędzie, tak nie obsługuje pełnego ekranu, desperacka obsługa 2 monitorów). A poruszam się wyłącznie w zakresie programów dla architektów i projektantów. I nie daj Boże, żebyś chciał jakiś profesjonalny program - regionalny. CIEPŁO lub ENERGIA (czeski deweloper, inżynier budowy nie porusza się tutaj bez ich wiedzy). Więc proszę, nie obwiniaj mnie za atak. Od lat codziennie pracuję na komputerze Mac, ale nie jestem na tyle zaślepiony, aby powiedzieć, że menu programu jest takie samo jak w systemie Windows, choć tak nie jest. Ja osobiście nie mógłbym pracować bez Dual Boot.
Już w szkole uczono nas, że „błąd zawsze leży po stronie użytkownika”...?
Prawdopodobnie zajmie trochę czasu poszukanie w Internecie, a znajdziesz alternatywy dla swoich programów. Połowa Ameryki pracuje na komputerze Mac. Nie brakuje wśród nich oczywiście także architektów i inżynierów budownictwa.
Tomáš Čech: Oczywiście. Prawdopodobnie trudno będzie Ci pracować w zespole, w którym 7/9 osób nie ma komputera Mac, prawda? Miło jest upiec szarlotkę, ale do bani jest, gdy inni chcą grać w koszykówkę.
W przeciwnym razie połowa Ameryki używa komputera Mac głównie dlatego, że jeśli porównasz tamtejsze ceny i wynagrodzenia z cenami i wynagrodzeniami tutaj, to jest spora różnica.
Nie chcę wcale podważać Twojej opinii, to Twoje święte prawo. Moim zdaniem to urządzenie skierowane głównie do profesjonalistów audio/video. Nie zgadzam się z Twoim opisem bezużyteczności programów graficznych Adobe na OS X (oznaczałoby to, że nie jestem zawodowym grafikiem i tym się zajmuję), ale nie mam miejsca ani ochoty kłócić się. Revit, Lumion i inne nie wiem, 3D studio max i Autocas mają, powiedziałbym, całkiem przyzwoite alternatywy (Cinema 4D, Sketchup pro...), oczywiście znajdziemy jakieś specjalistyczne programy tylko pod Win, na szczęście Apple też o tym pamięta i daje użytkownikowi legalną i obsługiwaną opcję dualboot, o której wspomniałeś, być może da się to uruchomić w wirtualizacji, ale oczywiście w tym przypadku dyskusyjne jest, czy ją nabyć... co sprowadza mnie z powrotem do początku, do targetowania, tak jak to postrzegam.
Big Lebowski: Nie twierdzę, że ten Mac znajdzie swoich fanów, w końcu produkty, które Apple później nazwał fiaskiem i odrzucił. Ale faktem jest, że surowa wydajność u Apple'a (której w przypadku renderowania czy modelowania 3D trudno zastąpić najlepszą optymalizacją SW) jest brutalnie przepłacana. Z laptopem jestem w stanie to zrozumieć, sam mam 15″ MBP Retina i jestem zadowolony, ale na stacji roboczej różnica jest już rzędu kilkudziesięciu tysięcy. Zajmowałem się tym ostatnio podczas kompilacji, Apple nie ma nawet opcji skonfigurowania 2 procesorów na płycie (śmieszne!), i przepraszam, ale AMD FirePro D700 też trochę nie na miejscu jak na komputer za 100 szmat (Mówię teraz o komputerze Mac Pro).
Rzeczy takie jak wysokiej jakości materiały, design i przenośność tracą, moim zdaniem, wartość dodaną na komputerze stacjonarnym w większym stopniu, niż Apple jest skłonny przyznać.
naprawdę „brutalnie” przepłaciłeś? proszę o link gdzie mogę kupić lepszy komputer za te same pieniądze. To nie jest układanka, z której wyrosłem 20 lat temu, to komputer, który ktoś mi sprzeda. Monitor 5k…
Widzisz, nie wyrosłem z tej układanki. Musiałbym przejść lobotomię, żeby zapłacić skandaliczną kwotę za jeden dzień pracy z pastą termoprzewodzącą i śrubokrętami.
1 dzień? dzisiaj to jakieś 1-2 godziny pracy :D
a układanka zawsze wyprzedza Apple pod względem sprzętu. właśnie dzięki temu, że Apple projektuje rzeczy X miesięcy przed ich sprzedażą i aktualizuje je X lat później, jak zapewne wszyscy wiecie :D
to, że kosztuje dwa razy tyle, to inna sprawa. (i nie, nie mówcie, że kupuje projekt pierwszej klasy, ich ostatnim śmieciem jest notoryczny przegrzewający się piekarnik, a projektując go, patrzyli na porno, zamiast grać w prymitywną symulację tego, jak będzie się zachowywał w warunkach obciążenie)
Przed Apple tak :) więc gdzie dziś kupię AMD Vega? Tak, projektuję to z xmiesięcznym wyprzedzeniem, ale głównie na sprzęcie aktualnym w momencie wprowadzenia go na rynek...
a gdzie dziś można kupić jabłko z vegą? :D Mam wrażenie, że nie będziesz już na to odpowiadać, bo jedynej odpowiedzi nie ma nigdzie, co? :D, amd vega będzie dostępna pod koniec lipca. Wątpię, czy dysk z Vegą będzie dostępny. i po części się z tobą zgadzam, sprzęt, który dostarczą w dniu premiery ich komputerów na rynku, jest aktualny, jednak nigdy nie jest to TOP, który możesz sobie tego dnia kupić jako puzzle. i każdego dnia od daty premiery robi się stary, stary, stary, a Apple nie aktualizuje, nie aktualizuje, nie aktualizuje, nie rabatuje, nie rabatuje i nie rabatuje……jednak , możesz budować lub ulepszać układankę każdego dnia w roku od najlepszej na rynku :) Rzecz niezaprzeczalna, nie ma co o tym dyskutować, to fakt, tego nie zmienisz, Apple tego nie zmieni, ani Prezydent Zeman ani Piotruś Pan tego nie zmienią. sobie z tym poradzić
Nawet nie kupuję puzzli „na co dzień”. Kupuję, używam i za kilka lat kupię nowy. Jaka jest różnica?
Niewiele osób goni za wydajnością rok po roku, a nawet to zwykle nie ma znaczenia.
różnica między nimi jest taka, że jeśli chcesz tego, co najlepsze (a tego wielu fanów Apple nienawidzi), to nie ma dnia w roku, w którym Apple oferuje coś równie dobrego, a może nawet lepszego, niż to, co umożliwia układanka. i mówimy o dniu, w którym Apple ogłosi najnowszą ofertę, nie mówimy o żadnym dniu po tym, kiedy oferta Apple stanie się nieaktualna i nie będzie aktualizowana zgodnie z dostępnymi komponentami.
Oczywiście nawet producenci procesorów i pamięci flash nie modernizują się codziennie, a ja nadal nie widzę sensu w tym co piszesz. Dodatkowo przy układance może pojawić się problem, że nowe rzeczy nie pasują do siebie w 100% tak jak powinny, a potem je rozwiązujesz i rozwiązujesz. Fani Apple’a wymachują tym, co najlepsze w sensie całości. Sprzęt nigdy nie może być całkowicie najlepszy, chyba że jest to coś, co Apple przede wszystkim ma pod ręką, ma to sens, a żaden producent komputerów nie jest w stanie tego zrobić
jeśli ktoś zmontuje coś, co nie jest kompatybilne, to jest to vul, który nie wie, jak to zrobić i nie powinien się tym zawracać, a powinien kupić gotową maszynę firmy Apple, Dell, HP, Cojavim lub Lenovo. ale nie stanowi to problemu w menu komponentów. a jeśli chodzi o ich ofertę, to jest ona dość często aktualizowana, po prostu nie jest powiązana z PR jak to zwykle robi Apple, więc jest 10x częściej :] (procesory, płyty, pamięć, grafika...). Jednak w ostatnim zdaniu przyznałeś mi rację, więc dyskusję uważam za zakończoną.
Ale nie pisałem o całkowitej niekompatybilności, a raczej o tym, że nie potrafią w pełni wykorzystać swoich możliwości i szybkości, co przy kompletnym komputerze, przynajmniej z Apple, jest eliminowane, a i tak jest dostrajane przez system. Tak, zgadzam się z Tobą i nawet nie kłócę się od początku, po prostu ciągle mijam się z sednem sprawy. Kupuję najnowszy komputer i używam go kilka lat. Kupuję najnowsze puzzle i używam ich kilka lat. Jaka jest różnica? Pod względem ceny i tuningu. tego, że mam procesor lub pamięć o pół roku lub rok nowszą i w efekcie dostrojony komputer jest szybszy? Komputer, na którym mogę polegać. Przecież konsole do gier są w dokładnie tej samej sytuacji i ktoś tam decyduje, czy dokonać aktualizacji za rok, czy za trzy. NIE. Sprzęt sprzętowy zostanie w pełni wykorzystany przed zbudowaniem znaczącego zamiennika.
konsole to zamknięty system, podobnie jak komputery Apple. nawet gdyby ludzie chcieli dokonać aktualizacji, nie mogą, jeśli dostawca systemu nie oferuje aktualizacji :)
a ten, o którym mowa na początku, podzielił ich. puzzle za mniejsze pieniądze, zapewnia lepszy system. to wszystko. Dla mnie Mercedes zamiast Skody, dla mnie barak zamiast Maringotki, dla mnie Sampansky zamiast boxa, dla mnie fotel skórzany zamiast fotela skórzanego (z logiem jabłka)...jasny jak blask policzkować
jednak dziewczyny (te powierzchowne dziewczyny noszące torebki) powinny lubić iPhone'y i Mac'i, nawet jeśli używasz ich tylko do robienia sobie selfie i przeglądania Facebooka... po prostu Apple to marka, która czerpie z marki i reputacji, jednak jest to nie zaawansowana technologia, inne firmy są w terenie.
I to wszystko. Nie trzeba go tak często aktualizować.
Nie podzielam Twojej opinii o większej muzyce za mniejsze pieniądze. Nie przez przypadek w tym przypadku. Dlatego wspomniałem o tuningu. i systemu. Ale o tym wiedzą oczywiście tylko ci, którzy korzystają z obu wariantów. Jeśli tylko ciągnęła markę, już jej tu nie ma. To tylko popularne sformułowanie, które nie ma żadnego znaczenia. Takich marek stawiających na markę jest już pełno martwych. Technologia tak naprawdę nie polega tylko na posiadaniu procesora nowszego o pół roku. Tutaj nadal nie rozumiemy wykorzystania wydajności grubego żelaza, którego choć jest najwięcej, nie widać tego w ogólnym wyniku. Jeszcze niedawno te „najbardziej nadęte” łamigłówki nie potrafiły nawet płynnie przewijać stron internetowych.
Tak, to klasyk, to po prostu NIEmaterialne dostrojenie oprogramowania i sprzętu, o którym fani Apple lubią wspominać ;)
Nie przeczę, że jeśli lubisz pracować w oprogramowaniu Mac, którego nie uruchomisz nigdzie indziej, to w porządku i jesteś produktywny. jeśli jednak weźmiemy coś, co możemy zmierzyć, potrzebujemy szkolenia sieci neuronowej lub, żebym nie był aż tak stronniczy w stosunku do komputera Mac z nagą grafiką, potrzebujemy… symulowanego obciążenia serwera WWW… wtedy ty dowiem się, że Mac jest po prostu wolniejszy niż świnia :)
a jeśli już wspomniałeś, że ostatnio nie można było płynnie przewijać puzzli, to ostatnio Mac nie był w stanie poprawnie obsługiwać nawet dwóch monitorów...
jednak dochodzimy do oprogramowania, do którego nie chcę się zbliżać, ponieważ jest to kwestia czysto indywidualna i podobnie jak mac nie ma zbyt wielu programów, które służą tylko do wygrywania, więc może być konieczne zrobienie czegoś odwrotnego.
ale jeśli pozostaniemy wyłącznie przy HW, co jest również tematem tej debaty wyraźnie wspomnianym od początku, to po prostu Apple PC to zawyżone ceny, polegające wyłącznie na marce
Drogie słońce :D
jeszcze raz proszę o link do innego producenta który sprzeda mi taką samą konfigurację za złotówkę.
https://www.apple.com/imac-pro/specs/
Chętnie bym to zamówił za złotówkę! :)
no cóż, gdzie kupić taką samą konfigurację, o tym będziemy mogli porozmawiać, gdy oba będą w ofercie.
fakty są jednak takie, że AMD vega będzie W SKLEPIE, dostępna w niższej serii w tym miesiącu, wyższa seria w przyszłym miesiącu. to samo powinno dotyczyć przynajmniej nowego i9 od Intela. nowy iMac Pro, o którym wspomniałeś, będzie z nim sprzedawany w grudniu :D.
więc jeśli pamiętam Cię w grudniu, napiszę Ci odpowiedź na Twoje pytanie, niestety nie jest to możliwe, ponieważ Apple nie sprzedaje produktu, o którym mówisz i tylko o tym marzy. Jedyne, co mogę w międzyczasie zrobić, to porównać „aktualnego” kota, którego sprzedaję. 126 990 CZK za 8 rdzeni, 16 ramek, 256 dysków i 2 grafiki... ale oboje uważamy, że to strata czasu :) co?
Tyle, że od początku w ogóle nie było na ten temat dyskusji, a my wciąż porównujemy tu coś zupełnie innego. I nawet nie sądzę, że znajdziecie tańszą alternatywę dla np. nowego iMaca Pro
Tyle, że od początku nie było na ten temat dyskusji. Co więcej, każdy z nas porównuje tutaj coś zupełnie innego. Nie sądzę, że znajdziecie tańszą alternatywę dla nowych iMaców Pro. Jeśli były już zawyżone, to zdecydowanie nie boczniki. To samo można powiedzieć o każdym innym komputerze. Marką było kiedyś Sony, a gdzie oni są? Gdy Apple rzeczywiście okaże się bocznikiem, to też trafi na pr.. na razie tylko udajecie. Mówisz o wydajności, a potem wspominasz o obsłudze dwóch monitorów? Odkąd mam Maca, nie mam z tym problemu
Co robisz, żeby żyć? Nie szanujesz także wartości dodanej dla klienta i sprzedajesz po kosztach, lub pod kosztami? Bo pomysł, że ktoś Ci coś sprzeda za te same pieniądze, jakie sam to złożysz, jest dziecinny. A jednak myślę, że nie dałoby się tego od razu złożyć tak, żeby było identyczne, a nie „podobne”.
Zobacz wyżej programy księgowe i CRM dla czeskich firm i środowisk.
W przypadku Apple jest zwykle odwrotnie. Dzięki macOS i innemu oprogramowaniu nie trzeba obciążać maszyny sprzętem, a mimo to praca na niej jest wygodniejsza i wydajniejsza niż u konkurencji. A jeśli dodać do tego nadęty sprzęt, jest to już coś ekstra.
Byłbym też zainteresowany konkretnym przykładem profesjonalnego programu, którego brakuje w systemie macOS? Dziękuję
Pokaż mi popularne czeskie programy księgowe i CRM dla OS X. Wybór? Zero.
Takie proste rzeczy leżą w chmurze od dawna. Niezależny od platformy, bezobsługowy, aktualny i ze wszystkimi innymi korzyściami…
Może https://www.idoklad.cz a http://www.sprinxcrm.cz/ i wiele innych.
Na litość boską, nie mówię o księgowości dla samozatrudnionych i prostych dokumentach, ale o skomplikowanym systemie księgowo-CRM, z dodatkami do EDI, analiz, CRM itp.
Proszę o link do programu z kompleksowym systemem księgowym i CRM na Windows (lub jaki macie). Spróbuję googlować. Albo pomyśleć o tym, czy programowalibyśmy dla Ciebie.
W przeciwnym razie istnieje funkcjonalność (nie znam już dokładnej nazwy, coś w stylu „PlayOnApple” (jest też PlayOnLinux)), dzięki której można zainstalować aplikację gotową do systemu Windows na macOS.
Jak napisałem powyżej: „Błąd zawsze leży po stronie użytkownika”.
Nie traktuj tego jako obrazę, to samo tyczy się mnie, w sprawach, z którymi nie mogę już sobie poradzić. Zarówno na macOS, jak i na Windowsie. Ale dość często można to rozwiązać poprzez samodoskonalenie (studiowanie).
„Albo pomyśleć o tym, czy programowalibyśmy dla Ciebie. " rozważ system, lol
Na przykład http://www.money.cz/money-s3/
i po co ktoś miałby polewać kota winem, żeby usunąć ramki aplikacji Windows, skoro jest (dużo) popsuty, skoro może po prostu zainstalować okna i mieć spokój ducha?
Z czego się śmiejesz? Według Ciebie nie da się zaprogramować systemu księgowego na macOS? Więc śmieję się z ciebie, że tak myślisz. Lol
„..dlaczego ktoś miałby polać kotu winem…”
>> Ponieważ prawdopodobnie chce konkretnego programu przeznaczonego dla Win. Dlaczego może?? O mój Boże!
Dlaczego użytkownik miałby ograniczać się do całego systemu Windows z powodu jednego lub dwóch programów, skoro może skorzystać z diametralnie wydajniejszego systemu macOS z opcją wirtualizacji Windows? Dlaczego miałby korzystać tylko z jednej opcji, skoro może używać obu w jednym systemie…?
Przy okazji. Czy w systemie Windows jest dostępna funkcja umożliwiająca uruchamianie aplikacji przeznaczonych dla systemu macOS? Lub uruchomić maszynę wirtualną macOS w systemie Windows…?
Śmieszy mnie to, że mówisz, że pewnie będziesz mu to programować. świadczy to o nieznajomości głębi zagadnień związanych z oprogramowaniem księgowym, reszta jest taka sama jak wtedy, gdy pan Horak poleca tutaj idoklad.cz :]
„diametralnie wydajniejszego systemu macOS”, czy możesz to rozwinąć? :]
i na twoje pytanie: tak, istnieje, nawet przy braku wsparcia ze strony Apple (dobrze wiedzą, dlaczego nie ułatwić tego, aby użytkownicy nie uciekli od swojego głupiego sprzętu :). jeśli jesteś zainteresowany, wpisz w Google „macos virtualbox”
Więc nawet jeśli nie masz pojęcia, jakich ekspertów i specjalistów mamy w naszej firmie, śmiejesz się z „niewiedzy”.
Czy po prostu nie wiesz, że twoja własna ignorancja...?
więc zaprogramuj to dla niego ;)
Tak, to ciekawe wyzwanie dla naszego zespołu.
Zapytam za rok jak daleko jesteś :-) Pewnie sobie to oszczędzę :-D
Często trwa to dłużej niż rok...?
Poza tym nie mogę pomijać projektów w toku. Ale nie wahaj się zapytać, może ostatecznie kupisz nasz produkt. ?
Cała nasza trójka wie, że to schrzanicie, więc nie będziemy malować miodem wokół ust :] dobra
Cholera, ale ty jesteś naprawdę głupi.
1. Pokaż mi moją wiadomość, w której zapewniam, że z pewnością zrealizujemy ten projekt.
2. Jeśli to wdrożymy, nie tylko ja będę się liczył.
3. Możesz być całkowicie oszukany - nie jesteś ani użytkownikiem takiego oprogramowania, ani programistą. Jesteś zwykłym kretynem, który lubi trollować.
4. Kiedy już to zrobisz, nie będziesz miał pojęcia, czy został opracowany przez nasz zespół, czy przez inny zespół. Deweloperzy są błogosławieni w Czechach. I nie powiem Ci, bo jest dla mnie jasne, że zależy Ci na oczernianiu tego w ciemno i trollowaniu innych bzdur.
W przeciwnym razie; przeczytaj po sobie to, co piszesz i spróbuj pomyśleć o swoim negatywizmie. Ja udaję, że jestem w stanie komuś pomóc (wirtualizacja Windowsa, PlayOnMac, czy rozwój nowej aplikacji), a Ty plujesz i plujesz. Czy nie jest Ci czasem źle?
hej, nie jestem chora i nawet nie jest mi niedobrze od takich ludzi jak Ty, jak spotkam Cię w pracy, to dam Ci najwyżej wypowiedzenie, żeby nie musieć słuchać tych bzdur o tym, że za wszystko odpowiada użytkownik (swoją drogą, dość głupia szkoła, z której uczysz się, albo napisz, kto cię uczył).
i może zachowuję się głupio, nie potrafię tego ocenić, bo oceniłbym to subiektywnie. ale obstaję przy tym, że cała nasza trójka wie, że tego nie rozwiniesz :)
Przeciwnie! Był (jest?) doskonałym nauczycielem. Nauczył nas, że gdy mamy z czymś problem, trzeba umieć o siebie zadbać. I nie marudź, że winny jest producent lub programista komputera, ponieważ pokazujesz nam to jako przykład.
Przy okazji. Gdybyś znał wszystkie (nawet praktyczne) zalety tego pana, pana Nauczyciela (celowo przez duże P), musiałbyś się klepnąć za tę kolejną obrzydliwą ślinę!
W przeciwnym razie myśl, co chcesz, robaki?
więc podyskutujmy, powiedz mi, co nauczyciel zrobił tak strasznie? Masz rację, nie znam go, więc szybko je osądzę, ale głupcem jest ten, kto twierdzi, że za wszystko odpowiada użytkownik :)
Tak. Ciągle pokazujesz jakim jesteś kretynem.
„Wina zawsze leży po stronie użytkownika”.
Nie żeby wszystko było winą użytkownika, stary!
Pomyśl trochę zanim napiszesz kolejną bzdurę.
PS: Gdy wykonasz punkt 1, daj mi znać...
Zapytam za 3 lata.
Zapytać. Albo po prostu wpisz w Google. Jeśli my tego nie rozwiniemy, może zrobi to ktoś inny.
Tradycyjne czeskie programy księgowe z dodatkowymi modułami są łatwe do wygooglowania (błąd użytkownika, jak napisałeś), tj. Pohoda, MoneyS3 itp.
Twoje pomysły są więcej niż naiwne.
Dziękuję za przykłady. Nie chciałem szukać „tradycyjnych czeskich programów księgowych”, ale proszę o podanie przykładu programów, których używasz w systemie Windows, a których brakuje w systemie macOS. Nie mogę zajrzeć do głów innych ludzi. To nie jest dokładnie przykład błędu użytkownika. Chyba, że użytkownik jest wiedźmą.
Tak na marginesie, jako programista pracuję już ponad 11 lat.
Twoje pomysły, jeśli wierzysz, że coś można zaprogramować tylko w systemie Windows, a nie w systemie macOS, są więcej niż naiwne.
ktoś jest prawnikiem od 30 lat i to wcale nie znaczy, że jest dobrym prawnikiem
i proszę, nie zmuszaj go, że „coś można zaprogramować tylko w systemie Windows, ale nie w systemie macOS”. tylko ty i nikt inny nie powiedział tego w całej dyskusji.
Myślę, że dzisiaj, w trzecim tysiącleciu, my w IT doskonale wiemy, że przy odrobinie wysiłku wszystko można zaprogramować dla każdego systemu. jeśli nie zaczniemy się wygłupiać i powiemy, że ciężko jest zagrać w grę, która działa na najnowszym DirectX...
Nie twierdzę, że nie da się zaprogramować czegoś na MacOS, nie wierz mi na słowo, mówię, że nie jest to takie proste i dlatego żaden z tych tradycyjnych dostawców tego nie ma, taka jest rzeczywistość. A oto omówione zastosowania i brakujące programy dla czeskich firm i kadry kierowniczej firm. Jeśli dodatkowo zakupiłeś moduły dodatkowe od firm zewnętrznych (EDI, CRM itp.), to jesteś całkowicie uwięziony.
PS: Zacząłem programować w 1988 roku (tak, to nie pomyłka, było to na IQ151, Sharp, Atari itp.).
Więc nawet mi nie sugeruj, że mam naiwne pomysły.
Da się go zaprogramować (nawet lepiej niż na Windowsie; przynajmniej z mojego punktu widzenia; pracuję naprzemiennie na obu systemach), jednak „tradycyjni dostawcy” nie skupili się na użytkownikach macOS. Nie przeszkadza to jednak użytkownikom macOS, bo w każdej chwili mogą wirtualizować Windowsa i korzystać z tradycyjnego czeskiego bla bla bla...
Czy macOS można wirtualizować z poziomu Windows?
(pomijając tzw. horror Hackintoš; pytam o pełnoprawną wirtualizację)
Śmiało, nie twierdzę, że nie można tego zaprogramować dla systemu macOS, ale że nie będzie to tak proste, jak mówisz, oferując, że po prostu to zrobisz.
Czy przeprowadzasz wirtualizację WIN na macOS? A dlaczego mam to zrobić? To jakby kupić kabriolet, a potem jeździć z opuszczonym dachem. Poza tym musiałbym kupić nowe licencje Office (tak, Office Apple'a jest całkowicie bezużyteczny, sprawdza się tylko jako przeglądarka, zwłaszcza „Excel”), np. Nie muszę szukać rozwiązania, co działa i działa bez problemów (tak, mówię o Windowsie). Biorąc pod uwagę fakt, że zdecydowana większość użytkowników komputerów PC korzysta z pakietu Office i niektórych programów, które nie są przeznaczone dla systemu macOS, sytuacja w przypadku systemu macOS jest taka, jaka jest, nawet jeśli ma ciekawe funkcje, to z pewnością. Osobiście używam teraz MBAira zamiast iPada i też jesteśmy zadowoleni (poza brakującymi czytnikami z AppStore na iOS) oraz dotykowym wyświetlaczem.
Tak, skacz. Gdzie dokładnie mówię, że coś jest nie tak z macOS? Moje zdanie jest warunkowe: „jeśli wierzysz”.
Być może potrzebujesz tylko licencji na pakiet Office w zwirtualizowanym systemie Windows, a nie w standardowym systemie Windows?
Ile dokładnie zaoszczędzisz?
(Btw. Z tego co wiem, z jednej licencji Office można korzystać na 10 różnych urządzeniach, w tym Windows i macOS; a przynajmniej tak to przedstawiono; ponadto MS Office na macOS wygląda znacznie lepiej niż na Windowsie)
Do Twojego kabrioletu. To jest to. Domyślnie jeździ się z otwartym dachem (macOS), ale posiada też funkcjonalność klasycznego samochodu, w razie potrzeby można złożyć dach (Windows). Dzięki cabrio (macOS) możesz chować i wysuwać, jak chcesz. Zwykłym samochodem (Windows), ale nie przedłużasz dachu*.
*(Właśnie przeglądam post kk na temat wirtualizacji macOS z pulpitu Windows; może to być interesujące, ale bez Apple TrackPad i jego gestów? Spróbuję!)
Posiadanie stacji wirtualnych Windows w systemie macOS nie oznacza, że nie można już używać hosta macOS. Przeciwnie. Używasz obu równolegle. Windows jest wówczas tylko jednym z okien systemu macOS.
Ponadto, jeśli można go skonfigurować tak, aby wirtualizować tylko tę jedną aplikację Windows. Nie musisz uruchamiać całego wirtualnego systemu Win. Tylko jedna aplikacja poprzez playOnMac lub gadżet Wine.
Na litość boską, mam albo macOS, albo WIndows. Gdy już wszystko na macOS będzie w pełni działać w czeskich warunkach tak jak na Windowsie, chętnie będę go używał także do pracy. Nie musi drapać się lewą ręką za prawym uchem, jeśli ja nie muszę. A przede wszystkim manipulująco odwracasz temat zupełnie gdzie indziej, chodziło o programy, które nie są dla macOS, tak, nie są. Kropka.
W końcu nadal tu piszę. Wina leży po stronie użytkownika.
Jeśli ktoś jest tak ograniczony, że nie może korzystać z obu (macOS i stacja wirtualna Windows na nim, a nawet Linux; lub same zwirtualizowane aplikacje), to wina leży tylko po jego stronie. Napisałeś, że masz też MacBooka, więc poradzisz sobie z obydwoma systemami. Dlaczego zarządzasz nim na dwóch różnych komputerach, a jednocześnie twierdzisz, że zarządzanie nim na jednym komputerze byłoby dla Ciebie problemem? Po co skaczesz z dwóch komputerów, skoro możesz to zrobić na jednym? W przeciwnym razie, na litość boską, jako ludzkość stworzyliśmy wiele systemów operacyjnych. Dla Boga z pewnością nie jest problemem obsłużyć niezbędne zadania na jednym komputerze. ? A temat nadal ten sam. Zajmujemy się możliwością uruchamiania aplikacji, o których wspomniałeś, na systemie macOS. Skutek jest taki, że „twórcy tradycyjnego czeskiego” nie przygotowali go bezpośrednio pod macOS, ale ich aplikacje można uruchamiać na macOS-ie. Musisz tylko trochę spróbować.
Ograniczeniem jest posiadanie komputera MAC i praca na nim przez 90% czasu w wirtualnym systemie Windows. Taka jest rzeczywistość.
To jakby powiedzieć: „Ograniczeniem jest noszenie butów odpowiednich do biegania, a w 90% nie do biegania, a jedynie do chodzenia”.
Wygląda na to, że ktoś tutaj nadal nie rozumie funkcjonalności PlayOnMac, ani możliwości wykorzystania wirtualnej stacji jako jednego z okien.
Chyba nie potrafię tego wyjaśnić. Dokładnie w ten sam sposób, w jaki na macOS można uruchomić obok siebie okno programu Safari, Finder, Zdjęcia, Maily itp., można także uruchomić obok niego okno programu do wirtualizacji (czy to na stacji Windows, czy tylko dany zwirtualizowany program pierwotnie przeznaczony dla systemu Windows). Może nawet znajdować się na jednym pulpicie, na jednym monitorze, wszystko obok siebie.
Co w tym restrykcyjnego?
Czy możliwość korzystania z najlepszych funkcji OBU systemów (macOS i Windows) na JEDNYM komputerze jest ograniczona?
Czy noszenie butów, w których można chodzić, biegać, a nawet pływać, jest restrykcyjne?
A może ograniczeniem jest noszenie wszędzie trzech butów i konieczność zmiany butów na każdą okazję?
to całkiem proste, 2 opcje
a] macOS + wirtualizacja Windows = wolniejsze rozwiązania, droższe rozwiązania, konieczność aktualizacji 2 systemów, słaba współpraca pomiędzy aplikacjami z obu systemów + sporadyczne uruchamianie się do innej instalacji Windows, gdy chcę coś pograć na PC
b] okna
Kolejny byk! ?
A) Co jest w tym wolniejszego? MacOS uruchamia się szybciej niż Windows. Uruchamianie aplikacji w systemie macOS przebiega tak samo, jak uruchamianie aplikacji w systemie Windows. MacOS jest bezpłatny. Płacisz tę samą licencję za aplikacje Windows, niezależnie od tego, czy masz ją na tym, czy innym komputerze (wirtualnym lub lokalnym). O wiele łatwiej jest zrobić kopię zapasową wirtualnej stacji, w stanie gdy wszystko działa i po prostu ją skopiować w przypadku, gdy coś się w Windowsie popsuje (a to chleb powszedni), niż walczyć z „twardym” montaż i jego korekta. Aktualizacje systemu macOS (w przeciwieństwie do systemu Windows) nie są środkiem odstraszającym, jak się wydaje, jeśli wspominasz o tym jako o wadzie. Aktualizacje w systemie macOS są pod kontrolą użytkownika. W systemie Windows zaczyna się, gdy trzeba coś szybko rozwiązać i się spieszysz - pojawia się komunikat „Nie wyłączaj komputera!” i czekasz. Jeśli chcesz pracować wygodnie przez długi czas, raz poświęcasz ten moment pracy. Współpraca obu systemów przebiega bezproblemowo, na co dzień pracuję w obu systemach, więc nie martwcie się. Uruchamiasz inną instalację, aby zagrać? Mówimy o programie księgowym i komputerze w pracy, prawda? Aby dzieci mogły się bawić, potrzebujesz konsoli Xbox lub podobnego urządzenia.
+ Korzystanie z wielu powierzchni, Dashboardu, Launchpada itp. przy współpracy Magic TrackPad lub Magic Mouse, sprawia, że macOS to brutalność, na którą Windows nie ma szans.
+ W przeciwieństwie do systemu Windows, w systemie macOS nie masz do czynienia ze sterownikami ani ich ustawieniami.
+ W systemie macOS nie ma się do czynienia z programami antywirusowymi (to słowo nie istnieje w Apple z punktu widzenia użytkownika), w przeciwieństwie do systemu Windows. Jak myślisz, co się dzieje, że obecnie ogólnoświatowe oprogramowanie ransomware dotknęło tak wiele komputerów – z systemem Windows (!) – i żadnego z systemem macOS…?
+ Podłączenie wszystkich urządzeń użytkownika jest zasadniczo w pełni zautomatyzowane. To jest to, co Windows próbuje teraz nadrobić, ale na pewno jeszcze tego nie ma.
+ Prywatność w Apple jest nieporównywalna z prywatnością w Microsoft >> Apple również walczył z FBI, aby wykazać się determinacją w zakresie bezpieczeństwa. Microsoft publicznie przedstawił listę wszystkich informacji, które zbiera od użytkowników (są też dodatki!). Apple nie kojarzy danych swoich systemów edukacyjnych z konkretną osobą. Windows ma bazę danych wszystkich użytkowników i miejsc, w których mają piegi na tyłku.
Daleko nam do końca listy przewag Apple nad MS.
B) Dokładnie! „Okna”? ?
wiesz, że twoje posty są pełne gówna? :]
Tak? I tylko tyle z tego masz, prawda? ????
hej, jedyne czego się z tego nauczyłem to to, że źle oceniłem Twój wiek, gdy myślałem, że to 30. Trochę mnie zmartwiło to, że jesteś programistą od 11 lat, ale sądząc po Twojej wypowiedzi i słowach „brutalitka , ekstraspeki, bulfik?” 20, co częściowo usprawiedliwia tę mowę. To, że dzisiejsze dzieci mają problem ze zrozumieniem tekstu pisanego, jest faktem powszechnie znanym, dlatego mnie tam nie dziwi, a wina leży zapewne po stronie szkoły, a ty jesteś tylko ofiarą
nie ma nic do tych "gówn", które piszesz
1/MacOS jest darmowy >> jak to mówią, nic nie jest darmowe, jest to część ceny zakupu sprzętu Mac
2/ w przypadku problemów z Windowsem (a to chleb powszedni) >> tutaj mogę powiedzieć, że jeśli na co dzień masz problem z Windowsem, to na pewno będzie to wina użytkownika :)
3/ aktualizacje systemu macOS (w przeciwieństwie do systemu Windows) w żaden sposób nie odstraszają >> jako programista, czy boisz się aktualizacji systemu Windows, które dokonują się same w nocy (lub cokolwiek innego ustawiłeś?), gdy nie pracujesz z komputerem? tak, rozumiem, jeśli masz to zwirtualizowane, tak się nie dzieje i jest to minus dla rozwiązania wirtualizacyjnego
4/ Na co dzień pracuję w obu systemach >> już na początku dyskusji wyraziłeś taką śmieszną opinię, że na macOS są alternatywy na wszystko i jeśli ktoś ich nie znajdzie, to jest to wina użytkownika. teraz wygląda na to, że konsultujesz się w tej sprawie… hm
5/ Uruchamiasz inną instalację, aby zagrać? Mówimy o programie księgowym i komputerze w pracy, prawda? >> jeśli spojrzysz w górę, dyskusja dotyczyła (i nadal toczy) się głównie na temat komputerów Mac i Windows. system księgowy został rozwiązany gdzieś w innym wątku
6/ Aby dzieci mogły się bawić, potrzebujesz konsoli Xbox lub podobnego urządzenia. >> lub potrzebujesz komputera z systemem Windows
7/ Korzystanie z wielu powierzchni, Dashboardu, Launchpada itp. przy współpracy Magic TrackPad lub Magic Mouse, sprawia, że macOS staje się brutalnością, na którą Windows nie ma szans. >> nie uwierzyłbyś jak szybko można pracować tylko na klawiaturze ;], zawsze doprowadza mnie do szału, gdy muszę sięgać poza nią, bo to spowalnia ludzi
8/ W systemie macOS nie ma się do czynienia ze sterownikami ani ich ustawieniami, w przeciwieństwie do systemu Windows >> więc ja też nie zajmuję się sterownikami w systemie Windows, chyba że jest to coś specjalnego (jak moja kamera Playstation 2, którą kiedyś kupiłem, ponieważ była to jedyny na rynku, który moim zdaniem miał opcjonalną częstotliwość nagrywania 120/s, co było przydatne w projekcie CV). więc tak, w systemie Windows muszę rozwiązać ten problem, pobierając specjalny sterownik. Mam problem z macOS, tam w ogóle nie działa
9/ W systemie macOS nie ma się do czynienia z programami antywirusowymi (to słowo nie istnieje w Apple z punktu widzenia użytkownika), w przeciwieństwie do systemu Windows. >> hej, wiemy, że wirusy można zarazić także koty, ale obecnie chyba nikt nie przejmuje się wirusami. Windows ma wbudowanego obrońcę stosunkowo wysokiej jakości, a jeśli w ogóle presto, włączę grę i założę, że będziesz potrzebował antywirusa na Windowsie, powiem Ci, że też będziesz go potrzebował, bo masz Windowsa do wirtualizacji , który również może zostać zainfekowany
Kopiesz ostatniego! ??
Czy wiesz, co to jest „fessoa”? ???
Twoje ograniczenia prawdopodobnie staną się legendarne! Gratulacje. Nie rozumiem, po co mam pracować na macOS, skoro 90% mojej pracy będzie wykonywane w wirtualizacji, która jest bardziej skomplikowana i wolniejsza niż na zwykłym PC. Nie wynika z tego żaden plus, minus tak. Ale rozumiem, jesteś ograniczony i nie chcesz zrozumieć, a zwłaszcza nie rozumiesz, że nie ma powodu się zmieniać.
Dobrym pomysłem może być przestudiowanie, co właściwie oznacza słowo „ograniczenie”.
Nie mam pojęcia, skąd wziąłeś informację, że na komputerze Mac będzie wolniej.
Maca warto używać choćby przez 5%.
Kiedy piszesz 90%, mówisz, że nawet na komputerze z systemem Windows użyjesz tylko 90%. Jeśli masz system Windows na komputerze Mac, będziesz korzystać z komputera w 100%.
W każdym razie widać, że uparty człowiek, który nie jest otwarty na innowacje, lub jest inowofobem, nie ma sensu przekonywać. Jeśli nie chcesz lepiej funkcjonować, nie działaj. ? Jeśli nadal tego nie rozumiesz, nie rób tego. ?
:-D Stawiasz sobie jeden cel za drugim. 90% uważało, że 90% wszystkiego, co robię, będzie musiało zostać wykonane na zwirtualizowanym Widly, pozostałe 10% można również wykonać na macOS (internet + e-maile). Nikt nie używa komputera na 100% (czyli cały czas wydajność i wykorzystanie wszystkich jego funkcji. Kończę dyskusję, bo najwyraźniej nie jesteś w stanie zrozumieć napisanego tekstu i myśleć obiektywnie. Życzę miłego weekendu i kolejnych powodów) i wyrok.
Ach, gramy o bramki? Przyznaję więc, że nie do końca rozpoznałem to na podstawie Twojego tekstu. ?
Najpierw musisz wyjaśnić, co uważasz za 100%. Nie obchodzi mnie to. Nie rozumiał. Wierzę, że zrozumiesz z czasem korzystania z komputera Mac.
Kiedy można korzystać choćby z platformy Apple i uruchamiać na niej codzienne operacje w zwirtualizowanych aplikacjach, jest to wygodniejsze i bezpieczniejsze niż uruchamianie tych aplikacji na komputerze innym niż Apple w systemie Windows. Nikt Cię nie zmusza do dyskusji, ja też nie, więc niczego nie kończysz, po prostu uciekasz z boiska. Mistrz osądu. Chodź, chociaż. Tak! ?
IMac to niezła maszyna, do księgowości zainstaluj Windows 7 na jakimś laptopie Lenovo. Nie rozumiem o czym mówisz. Chyba nie kupię maszyny za 5000 euro za coś tak prymitywnego jak księgowość.
patrz wyżej. Nie będę się powtarzał
Flexibee
czy mógłbyś napisać tutaj zdecydowaną większość programów? Naprawdę byłbym tym zainteresowany. Dzięki.
Nie rozumiem, skąd ludzie biorą, że nawet najdroższy i specjalistyczny sprzęt powinien być dostępny dla ludzi, którzy go nie potrzebują. To bardzo specyficzne urządzenie, skierowane do stosunkowo małej grupy docelowej. Odpowiednik koparki, a nie samochodu.
Co prawda nie przeliczałem tego dla tego urządzenia, ale podobnie jak w przypadku innych urządzeń, może się zdarzyć, że Apple znów będzie najtańszy w swojej kategorii.
Tyle, że ten kto zapłaci, kupi to urządzenie. Złoty kilof nie zwiększy mojej wydajności. Jackhammer tak.
btw, czy ktoś ma coś przeciwko projektowi komputera Mac?
mam na myśli, że musisz włożyć kartę SD. kto da to niepraktycznie zza monitora? Potrzebuję monitorów na ścianie i gdybym za każdym razem musiał dotykać dużej krowy (czyli kota), żeby tylko sięgnąć i wyjąć kartę...
to samo gniazdo 3.5. jeśli już mówisz, że przyszłość należy do sieci bezprzewodowych, to może powinni się tego trzymać, a przynajmniej umieścić to w inteligentnych miejscach.
i z myślą, że będę miał pary kabli USB 3 i USB-C podłączone do tego monitora... cóż, wyobraź to sobie. masz fajnego kota, który się przechwala, że jest bezprzewodowy, a teraz masz kabel 4-10 biegnący z prawej strony gigantycznego monitora, bo jakiś kretyn położył go z boku monitora tam, gdzie nie da się go znaleźć można go opuścić stopą (potrzebujesz go za krzesłem lub stołem), ale będzie dobrze działać również w dół, dzięki czemu będziesz miał dobry widok na okablowanie. a jeśli spróbujesz go podnieść tą nogą, napotkasz opór kabla 4-10 w jednej osi, więc słono zapłacisz.
choć na zdjęciu wygląda estetycznie, to jest cholernie niepraktyczne. kolejna rzecz, w której Apple ma doświadczenie od czasów kosy śmieciowej, która choć wyglądała fajnie, to w rzeczywistości dzięki kurzowi jest już gorąca.
Lokalizacja złączy nie ulega zmianie od kilku lat. Właśnie obudziłeś się ze śpiączki?
Jeśli myślisz, że zamierzasz przykręcić ten monitor do ściany, przyjrzyj się jeszcze raz temu zdjęciu i stojakowi komputera.
Nie rozumiem ludzi, którzy chcą grzebać w gniazdach lub kablach wpiętych z przodu. Apple właśnie rozwiązało to znakomicie. Przewody są ukryte z tyłu. To, gdzie poprowadzisz te przewody do drugiego monitora, zależy od Ciebie, niezależnie od tego, czy umieścisz je w taki sposób, że będziesz chciał je kopnąć, czy nie. Apple nie może już Ci w tym pomóc.
Pokaż mi firmę, która bezprzewodowo łączy zewnętrzne monitory lub superwydajne dyski twarde.
Możesz trafić w ten czytnik kart nawet bez patrzenia, wystarczy spojrzeć dwa razy, aby wiedzieć, co będzie następnym razem.
Możesz także podłączyć muzykę bezprzewodowo, ale przewód nadaje się również do różnych przypadków. Na przykład do specjalnych konwerterów audio.
Ale pewnie przeszkadza Ci też fakt, że monitor jest dla Ciebie za duży, prawda?
Więc nie kupuj tego! ? Kto Cię do tego zmusza??
Jak napisałem powyżej: „Błąd zawsze leży po stronie użytkownika”.
Dla niektórych użytkowników nawet zwykły kalkulator to chyba za dużo...
A niektórzy nie są nawet użytkownikami, ale dziennikarzami, którzy muszą pluć na wszystko, czego nie rozumieją.
ale w takim razie nie ma tu czego nie rozumieć. te złącza są tam z tyłu. cały pomysł stałego monitora jest kiepski z punktu widzenia ergonomii, właśnie dlatego, że nie można regulować jego wysokości, czyli wysokości górnej krawędzi do poziomu oczu użytkownika. wszystko byłoby znośne, gdyby komputer Mac nie był przymocowany do ściany za pomocą uchwytu VESA, ale jak mówisz, tak nie będzie.
i do tego co mówisz „To od Ciebie zależy, gdzie poprowadzisz przewody do drugiego monitora, czy umieścisz je tak, że będziesz chciał je kopać stopą, czy nie. Apple już ci w tym nie pomoże.” ...apple mi nie pomoże, a jednocześnie nie da mi nawet możliwości inteligentnego poprowadzenia kabli, bo to po prostu schrzaniło projekt. .
i nie, w każdym razie bym tego nie kupił, jesteśmy w trakcie dyskusji na temat nowego kosmicznego imacku, więc skomentuję to.
a znani mi producenci monitorów (oczywiście mój ulubiony eizo) wstawili złącza na kable od tyłu, tak aby ktoś mógł je ułożyć jak chciał i ich nie widział. rozumiem jednak, że ponieważ komputer Mac musi być chłodzony, nie wkładają go tam z powrotem. ale to błąd w projekcie, który rozpoczęli. No cóż, jestem bardzo ciekaw, jak Mac poradzi sobie z temperaturą, jeśli ktoś włoży do niego duet grafik AMD i pozwoli na jakąś symulację :] ale wygląda na to, że masochistom Apple'a przypadnie do gustu
? Czyli inne monitory też mają złącza z tyłu, ale tylko Apple się myli! ??. Jesteś dobry, jesteś! ?
Apple nie zabrania (nie odbiera możliwości) owinięcia przewodów np. wokół szyi, jeśli chcesz. Jeśli nie możesz ułożyć przewodów w sposób, który Ci odpowiada, jest to znowu błąd użytkownika. Poza tym nie ma to najmniejszego wpływu na działanie.
Czy Ty też narzekasz na gniazdko elektryczne w ścianie, że jest w złym miejscu i przez to nie możesz poprowadzić przedłużacza za szafką i przez to je widzieć? ?
Naprawdę fascynuje mnie, jak niektórzy ludzie czują potrzebę wchodzenia na fanpage jakiejś firmy i trollowania tam bzdur, wszystko PRZECIW, wszystko ZŁE. Czy traktujesz to jako hobby? Może nie kupię niczego, co ma w sobie Androida – czy wchodzę na strony fanów Androida i pluję na wszystko? Nie idę. ?
chodzi o położenie i orientację złącza + możliwość poprowadzenia kabli przez podstawkę lub do uchwytu VESA - zakładam, że rozumiesz, ale tylko trollujesz.
ale fakt, że Apple umieścił 1 złączy w 10 osi, zorientowanej dokładnie do tej jednej osi, która jest również równoległa do dolnej krawędzi komputera, jest po prostu złą decyzją projektową i nie jest winą użytkownika. jedyną winą użytkownika jest to, że kupuje taki monitor (PC) :)
Byłbym całkiem rozbawiony zdjęciem od lokalnych dyskutantów, którzy mają podobny komputer Mac i już mają coś z nim podłączonego. jak to wygląda.
gniazdka elektryczne w ścianie, a nawet w przedłużaczu, jeśli jest ich więcej, zwykle mają ścianki skierowane na bok, tak aby sobie nie przeszkadzały. jeśli Apple też tak miało, to nie mam nic przeciwko temu. wystarczyło skierować złącza pod kątem 45 stopni w górę i włożyć tam jakiś zatrzask, aby można było je choć trochę złączyć, zanim zostaną wepchnięte w prowadnicę.
Podoba mi się dyskusja, wypowiadam się na temat designu i każdy może z niej wziąć, co chce. Potrzebuję kogoś, kto powie mi prawdę. Ktoś taki jak ty nie mówi mi prawdy. Nigdy nie powiedziałbym, że nie kupię niczego z Androidem, albo potrzebuję OSX, w przeciwnym razie mieszam iOS i Androida i obecnie mam iPhone'a, więc jestem użytkownikiem. w każdym razie, jeśli zobaczę, że jakiś projekt mi nie odpowiada, to napiszę. Czy to ma być dyskusja tutaj, a nie grupowa pogoń za produktami Apple, czy nie? a jeśli nie podobają Ci się moje opinie, to nie odpowiadaj na nie i ich nie czytaj, proste
Pomyśl o kącie nachylenia gniazd! ?
To złącze nie jest już tak wytrzymałe jak x lat temu, aby zaoszczędzić miejsce poprzez przechylenie gniazd. Pomijając fakt, że wyglądałyby okropnie pod względem designu. Jasne, moja opinia vs. Twoja opinia.
Nawet jeśli będziesz miał tam podłączone wszystkie kable, to tylko i wyłącznie Twoja niezdarność, jeśli nie uda Ci się ich sprowadzić w jeden gwint i potem przeciągnąć np. przez okrągły otwór w stojaku monitora lub gdzie indziej. Po prostu błąd użytkownika.
Czy przeszkadzam w dyskusji? Piszę tylko swoją opinię, że nie rozumiem trolli, które wchodzą na jakąś stronę tylko po to, żeby przeklinać, że w danej firmie wszystko jest nie tak.
I jak widzisz, dyskutuję z tobą.
Moim zdaniem propagujesz bezsens i bezsens.
Oprócz tego zapytania; jak się nagrzeje, gdy procesory tego komputera zostaną skopane; ale nawet w tym >> pewne jest, że Apple nie wypuści produktu, który będzie się przegrzewał podczas użytkowania, lub który byłby bezużyteczny w przypadku przegrzania.
PS: Po ukończeniu kilku szkoleń z zakresu bezpieczeństwa IT i po zobaczeniu na własne oczy, ile działa LEGALNIE aplikacji do pobrania ze sklepu z aplikacjami na Androida, że mogą one na przykład ukraść tożsamość dowolnej osoby korzystającej z tego samego Wi-Fi, na przykład w McDonald's i następnie niewłaściwe wykorzystanie do działalności NIELEGALNEJ; Z czystym sumieniem mówię, że nigdy nie kupiłbym niczego z Androidem. Nawet gdybym wpadł w taki kryzys, że nie mógłbym mieć Apple’a, to wolałbym kupić urządzenie z Windowsem. Ale to tylko mniejsze zło niż android. Mam osobiste doświadczenie ze wszystkimi najpopularniejszymi obecnie systemami.
musisz być w pracy, kochanie, jeśli zrzucasz całą winę na błąd użytkownika :]
odpowiedni projekt mi odpowiada, nie żebym musiał za bardzo zginać kable. Nie zgadzamy się w tej kwestii, więc nie ma sensu o tym rozmawiać.
„ale nawet w tym >> jest pewne, że Apple nie wypuści produktu, który będzie się przegrzewał podczas użytkowania” - a ja myślałem, że jakiś urzędnik z Apple przyznał, że pomylił się z tym śmieciem, że jak to będzie używany przez kilka miesięcy, potem się przegrzewa i wszystko wariuje, dlatego też z niego wycofują się :D, po prostu z dzisiejszym jabłkiem wygląda ładnie, ale cierpi na tym użyteczność. to macbooki bez złącza, z gejowską listwą zamiast klawiszy, czyli z tym monitorem, którego nie da się ustawić, z najgorszymi złączami i kartą SD bez sensu z tyłu zamiast z boku (tak, nie wkładaj go z boku, bo monitor nie mógł być na węższym boku 3 milimetry), tak samo mogliby umieścić czytnik SD lub czytnik linii papilarnych w klawiaturze, gdyby nie była ona w ogóle bezprzewodowa (w przypadku komputera stacjonarnego, który nie rusza się, bo klawiatura powinna być w jednym miejscu... a bezprzewodowa prawie nie ma sensu...). w Apple tylko przez ostatnie kilka lat dyrektor ds. projektowania pełnił funkcję byłego szefa marketingu. lub jedna i ta sama osoba. może robi to fotograf, który projektuje pod kątem tego, co będzie dobrze wyglądać na zdjęciach promocyjnych? kto wie.
NIE. Jestem tym użytkownikiem w pracy. I staram się eliminować swoje błędy. Nie tak jak ty, lokalne trolle, które po prostu plują na problem, że dany produkt jest zły.
Przedstawię monitor, który oryginalnie był ustawiony w taki sposób, że bez interwencji człowieka przewody nie byłyby widoczne. Design nie ma z tym nic wspólnego.
Nazywając takie rzeczy jak profesjonalny, superpotężny komputerowy śmieciem, dyskredytujesz siebie. To, że Schiller, czy ktokolwiek to był, stwierdził, że byłoby jeszcze lepiej zwabić profesjonalistów do nowego produktu, nie oznacza, że oryginalny produkt jest zły. To tylko interpretacja was, hejterów Apple. Ponownie! Błąd użytkownika. O sprzęt trzeba dbać. Jeśli umieścisz go w zakurzonym otoczeniu, będziesz pod telefonem. W swoim życiu rozmontowałem i ponownie złożyłem niezliczoną ilość komputerów. Każdy z nich (niezależnie od marki) po długim okresie użytkowania był zakurzony w środku. Po odkurzeniu i przedmuchaniu od razu wrócił do pierwotnej wydajności.
Czy masz coś przeciwko gejom? Jeśli wierzysz, że 15 mechanicznych przycisków jest lepszych od ekranu dotykowego z możliwością wyświetlenia nawet tych 15 przycisków, ale i z mnóstwem innych zastosowań, gdzie liczy się tylko wyobraźnia i możliwości danego programisty, to jesteś psychicznie gorszy od geje.
Monitor można łatwo obrócić na boki lub w górę i w dół. A jeśli usiądziesz na nim małym, połóż poduszkę pod krzesłem. Ponownie. Błąd użytkownika.
Jeśli miałeś czytnik kart z boku, nie da się postawić dwóch monitorów tuż obok siebie. Próbując uzyskać jak najwęższą krawędź, Apple pracuje na dwóch monitorach obok siebie w sposób bardziej ciągły.
Możesz zabrać klawiaturę na sofę i stamtąd odtwarzać filmy lub rozmawiać itp.
Nawet jeśli po prostu siedzisz przed komputerem, znacznie lepiej jest pracować z bezprzewodowymi urządzeniami peryferyjnymi. Jeśli jest to dla Ciebie „bezużyteczne”, to podłącz tam klawiaturę przewodową. Apple nie zabrania Ci tego.
Po co czytnik linii papilarnych w klawiaturze, jeśli odblokowujesz komputer zegarkiem??
Oczywiście projektanci Apple, czyli każda firma stara się, aby jej produkty wyglądały dobrze. Gdyby tak nie wyglądały, kto by je kupił?
Właśnie wpadłeś we własną pułapkę. Najpierw napisałeś, że projekt jest okropny. A potem napisałeś, że Apple robi to tylko po to, żeby dobrze wyglądać. I co wtedy? ?
gej to także slangowe określenie głupca :), w sensie homoseksualnego touchbara nie ma to większego sensu. jednakże bar dla gejów w sensie homoseksualnym miałby sens, jeśli wyobrazimy sobie, że dyrektor generalny Apple, który go zatwierdził, sam jest gejem, a także jeśli wyobrazimy sobie, że możemy puścić tęczę na tym teście, jako jeden z symbole homoseksualisty. nie mamy nic wspólnego z twoim pytaniem. Jeśli mam coś przeciwko gejom, to nie mam. Mam też 2 serdecznych przyjaciół :)
„Monitor można z łatwością obracać na boki lub w górę i w dół. A jeśli usiądziesz na nim małym, połóż poduszkę pod krzesłem. Ponownie. Błąd użytkownika.” – Nie mogę przesuwać go w górę i w dół. właśnie to mi przeszkadza w projektowaniu. poduszka pod ścianą nie rozwiąże problemu, bo podnosi mnie do stołu. Musiałbym też podnieść stół, ale to podniosłoby także sam monitor, ponieważ nie można go przymocować do uchwytu VESA.
„Gdybyś miał czytnik kart z boku, nie da się postawić dwóch monitorów tuż obok siebie. Starając się mieć jak najwęższą krawędź, Apple sprawia, że praca na dwóch monitorach obok siebie jest bardziej ciągła.” - Mógłbym używać czytnika z jednego monitora, ale zaakceptowałbym też czytnik przed monitorem lub jako powiedz na klawiaturze. po prostu wszędzie indziej niż teraz :). co do wąskich ramek monitorów to się zgodzę, jednak mówię o grubości w sensie głębokości, czyli tam, gdzie grubości nie widać patrząc na monitor
„Po co czytnik linii papilarnych w klawiaturze, skoro odblokowuje się komputer zegarkiem?”, bo zegarka nie noszę
„Właśnie wpadłeś we własną pułapkę. Najpierw napisałeś, że projekt jest okropny. A potem napisałeś, że Apple robi to tylko po to, żeby dobrze wyglądać. I co wtedy?” Projektowanie uwzględnia nie tylko wygląd danej rzeczy, ale także sposób jej użytkowania (a także to, jak łatwo jest ją wykonać, jak łatwo jest ją utrzymać, jak łatwo ją naprawić...)
Ach, więc „gej” oznacza „głupi”.
Zatem na tym zakończyliśmy dyskusję.
Po prostu pieprzysz gówno…
Ciągle szukasz wymówek po drugiej stronie (Apple), aby ukryć swój „błąd użytkownika”. Aby rozwiązać swój problem, kup inny komputer, inny monitor, inną klawiaturę. Inni ludzie nie mają takich problemów jak Ty...?
Po prostu powtarzałbym się.
http://www.urbandictionary.com/define.php?term=That%27s%20so%20gay
Nikogo nie usprawiedliwiam, mówię, że Apple znowu pokazał zły projekt i tyle.
Bardzo nie podoba mi się ten nudny kolor. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy są na nią tak zmartwieni. Może jedynym powodem jest to, że nikt jej nie obserwuje (myślę, że to jest główny powód, dla którego pociąga ją MBP). Jednak z tym siedziskiem Mac traci nieco swoją elegancję i pasuje idealnie do tego nudnego siedzenia, wygląda jak każdy inny komputer PC.
Lubię jasne odcienie, jak monitory EIZO lub klawiatury LENOVO. Z jakiegoś powodu nie lubię białej i czarnej elektroniki PC i uważam je za tanie :O
Podoba mi się ten kolor.