Po długiej przerwie Apple wypuściło kolejną reklamę. Tym razem ponownie skupia się na nowym iPhonie X i skupia się na jednej z największych innowacji, jakie flagowiec wniósł jesienią – możliwości odblokowania telefonu za pomocą skanu twarzy 3D, czyli Face ID. W jednominutowej reklamie pokazano, jak łatwo jest korzystać z funkcji Face ID i jak by to było żyć w świecie, w którym za pomocą tej metody można odblokować wiele zablokowanych rzeczy.
Głównym hasłem spotu jest „Odblokuj spojrzeniem”. W reklamie Apple zwraca uwagę na fakt, że Face ID jest łatwy w obsłudze i jak by to było, gdyby za pomocą Face ID można było odblokowywać inne przedmioty codziennego użytku – na potrzeby tego spotu wybrano środowisko szkolne. Reklamę możecie zobaczyć poniżej.
https://youtu.be/-pF5bV6bFOU
Pomijając treści wideo, nie można zaprzeczyć, że Apple nie zdobyło punktów dzięki Face ID. Naprawdę sporadycznie pojawiają się krytyczne reakcje na cały system i przez większość czasu wydaje się, że są użytkownicy z nową funkcją lub nowy sposób na odblokowanie satysfakcji. Co sądzisz o Face ID? Czy w Twoim przypadku działa to niezawodnie, czy może już tego próbowałeś i nie mogłeś odblokować iPhone'a oczami? Podziel się swoimi doświadczeniami w dyskusji pod artykułem.
Źródło: Appleinsider
Dla mnie faceID jako sposób na odblokowanie telefonu to krok wstecz. Tak, rozumiem, że dzięki niemu mężczyźni mogą mieć wyświetlacz nawet w miejscu, w którym normalnie byłby touchID, ale korzystanie z faceID nadal jest ograniczone. Czasami ktoś po prostu nie łapie kąta pod jakim telefon jest względem twarzy i faceID trzęsie zamkiem mówiąc, że mam pecha. Nie działa to w krajobrazie, co denerwuje, jeśli masz szeroki telefon, na przykład w samochodzie lub po prostu oglądasz film, zatrzymujesz go i telefon w międzyczasie przechodzi w stan uśpienia. W ten sam sposób wybudzanie telefonu za pomocą TouchID i dotarcie do pulpitu z aplikacjami było po prostu szybsze, jednym naciśnięciem przycisku Home. faceID jest wolniejszy. Jeśli telefon leży na stole, należy się nad nim pochylić lub podnieść, skupić się na nim, przesunąć palcem w górę i mieć nadzieję, że kąt był odpowiedni, telefon nie był ani za blisko, ani za daleko, ani nie był przechylony. Jeśli np. ulotka z dronem, uchwyt na telefon komórkowy bezpośrednio zasłania obszar faceID i tym samym dostanie się do telefonu wiąże się z czekaniem długimi sekundami za każdym razem, gdy zasypiasz, aż faceID zdecyduje, że rzeczywiście woli kod. Tak samo nie można po prostu spojrzeć na telefon, umieszczony nieco na boku, aby sprawdzić, czy przychodząca wiadomość e-mail ma sens czytać od razu. Ponownie weź telefon do ręki, wybudź go, skup się na niej wzrokiem, odczekaj chwilę i przede wszystkim odruchowo nie przesuwaj – w tym momencie powiadomienia znikną.
Rozumiem, dlaczego Apple stworzył FaceID, ale osobiście mnie to powstrzymuje, prawdopodobieństwo pomyślnego odblokowania telefonu nie jest zbyt wysokie i brakuje mi możliwości odblokowania telefonu w poziomie.
Osobiście znacznie bardziej doceniłbym czytnik linii papilarnych pod wyświetlaczem.
Kiedyś miałem podobne zastrzeżenia co Mirek S. Po ćwierć roku użytkowania tego telefonu chcę mieć Face ID zarówno na iPadzie, jak i na laptopie. Nie ma bardziej naturalnego i niezawodnego uwierzytelniania. Identyfikator twarzy zdecydowanie nie działa, gdy trzeba się na niego gapić. Bierze ze stosunkowo dużego zakresu kątowego, więc nawet w samochodzie w uchwycie nie stanowi to problemu. Muszę więc stwierdzić, że założenie teoretyczne, które w rzeczywistości miałem dokładnie takie samo, ostatecznie ma niewiele wspólnego z praktyką.
A jednocześnie wraz z czytnikiem linii papilarnych jest jednym z najlepszych
możliwych sposobów dostania się do telefonu. Po prostu liczba zespolona
kod tak naprawdę tego nie zastępuje. Apple powinno przestać wymyślać bzdury
skoncentruj się na tym, aby podstawowe funkcje oprogramowania działały dla niego, takie jak
odblokowanie wyświetlacza w rocznym telefonie z nowym systemem operacyjnym.