Wczoraj wieczorem Apple wypuściło dodatkową aktualizację dla systemu macOS High Sierra, która powinna rozwiązać kilka ważnych problemów, których Apple chciał jak najszybciej pozbyć się w swoim systemie operacyjnym. To pierwsza aktualizacja, która pojawiła się po udostępnieniu macOS High Sierra zwykłym użytkownikom. Aktualizacja zajmuje około 900MB i jest dostępna klasycznie, czyli poprzez Mac App Store i zakładka Aktualizacje.
Nowa aktualizacja rozwiązuje przede wszystkim potencjalny problem bezpieczeństwa, który umożliwiałby uzyskanie haseł dostępu do zaszyfrowanych woluminów nowego APFS za pomocą prostego menedżera dysków. Wraz z tą aktualizacją firma Apple wydała dokument, w którym można przeczytać, jak temu zapobiec. Znajdziesz to tutaj.
Inne poprawki bezpieczeństwa dotyczą funkcji Keychain, z której możliwe było uzyskanie nazw dostępu i haseł użytkowników za pomocą specjalnych aplikacji. Na koniec aktualizacja rozwiązuje problemy z programem Adobe InDesign, co obejmuje przede wszystkim błąd w wyświetlaniu kursora, problemy z instalatorem oraz poprawki klasycznych błędów. Użytkownicy będą teraz mogli usuwać wiadomości e-mail ze swoich skrzynek pocztowych w Yahoo, ale nie dotyczy to zdecydowanej większości użytkowników w Czechach. Poniżej możesz przeczytać listę zmian w języku angielskim.
DODATKOWA AKTUALIZACJA MACOS HIGH SIERRA 10.13
Wydany w październiku 5, 2017
StorageKit
Dostępne dla: macOS High Sierra 10.13
Zagrożenie: lokalny atakujący może uzyskać dostęp do zaszyfrowanego woluminu APFS
Opis: jeśli w Narzędziu dyskowym ustawiono podpowiedź podczas tworzenia woluminu zaszyfrowanego APFS, hasło zostało zapisane jako wskazówka. Naprawiono ten problem, czyszcząc pamięć podpowiedzi, jeśli wskazówką było hasło, oraz poprawiając logikę przechowywania podpowiedzi.
Bezpieczeństwo
Dostępne dla: macOS High Sierra 10.13
Zagrożenie: złośliwa aplikacja może wyodrębnić hasła pęku kluczy
Opis: istniała metoda umożliwiająca aplikacjom ominięcie monitu o dostęp do pęku kluczy za pomocą syntetycznego kliknięcia. Rozwiązano ten problem przez wymaganie hasła użytkownika podczas monitowania o dostęp do pęku kluczy.
Mam tylko nadzieję, że po tej aktualizacji mój Mac przestanie się zawieszać. To się nigdy nie zdarzyło. Ale po zainstalowaniu nowego systemu zdarza się to nawet dwa razy dziennie. :-(
nie zamrażaj moich najnowszych okien :]
Przyjdzie :-D
cóż, moje okna nie zawieszają się od czasu Windows Seven ;] żadnych awarii, żadnych zawieszeń, po prostu płynna praca. plantatorzy jabłek mogą być zazdrośni lub napluć na spinę, ale tylko tyle mogą zrobić, czekając na ponowne uruchomienie swoich przecenionych konserw :)
Dlaczego piszesz to tutaj? Kiedy to nieprawda. Mam jabłko, a moja żona jest szeroka. Chciałbym, żebyś mógł je zrobić. Przed zainstalowaniem ostatniej aktualizacji nie można było na nich nawet drukować. Nikt nie jest doskonały, nawet MacOS, ale czy byli w porządku? Nie wiem.
jak możesz stwierdzić, czy to prawda, czy nie, że nie mam systemu Windows? fakt, że zależy Ci na tym, aby Windows był stabilniejszy od Maca, nie jest powodem do oskarżania mnie o kłamstwo. nie mogę Mnie okna odpowiadają i Twój mąż na pewno też nie jest taki zły. Mogę potwierdzić, że w przypadku drukarki przydarzyło się to również wszystkim naszym komputerom w pracy, a ponowna instalacja sterownika rozwiązała problem. Ich architektura jest w zupełnie innej lidze w porównaniu do komputerów Mac, rozumiesz, lepsza jakość :) ale to też jest spowodowane historycznie rzecz biorąc, że Windows musiał być zawalony tym badziewiem, wirusami, złymi sterownikami (ale przynajmniej na jakiś czas, a nie jak Mac, gdzie urządzenie nie działa, a ten drugi działa z ograniczeniami, zobacz, czy potrzebujesz biznes drukarski) i interwencję niewykształconych amatorów (być może Twojej żony, która nawet nie myśli o ponownej instalacji drukarki, jeśli nie działa - gdyby wyszukała w Google, wiedziałaby, że to też było masowe zamówienie i że to jedna jest prosta - kliknij prawym przyciskiem myszy, aby odinstalować, odłącz kabel, podłącz kabel, kliknij plugAndPlay instalacja - procedura trwa około pół minuty) Rozlałem serce, ktoś mi napluł w okno :) Więc znasz swoją zbrodnię, swoją karę jest to, że siedzisz teraz obok kota
A w jakim konkretnie stopniu Win w porównaniu z MacOS jest lepszą architekturą?
Czy ty żartujesz nawet taki Johny „fałszywy” ma zainstalowanego Windowsa na swoim Macu
Czyli nic szczególnego... OK, ale można było to napisać krócej
ale muszą przepisać cały rdzeń, aby zunifikować Windows, Xbox, Mobiles w jeden (uwzględniła też przyzwoitą optymalizację, dzięki której możliwe jest uruchomienie wersji Windows IoT), co umożliwi realizację tego, czego domaga się zarząd Apple, do uruchamiania aplikacji desktopowych na urządzeniach mobilnych…
To już tu było. Miał NexSTEP, na którym oparty jest MacOS, już w 1998 roku, tylko po to, by przekonać się, że jeśli nie zostanie wyłapany przez aplikację, to jest to ogromna dodatkowa praca. Życzę Microsoftowi, żeby im się to udało, bo jeśli im się to uda, a uniwersalna aplikacja będzie działać na wszystkich systemach operacyjnych i platformach MS, a linia czasowa będzie funkcjonalna, jak zapowiadali w marcu przyszłego roku, to w końcu będzie tu coś interesującego. Od 2014 r. korzystam z funkcji Handoff i ciągłości na moim komputerze Mac. Jednak firma Microsoft nie wdrożyła tej funkcji w pełni. Porozmawiamy, kiedy wszystko będzie gotowe, ale rzeczywistość jest taka, że MS pracuje nad czymś, czego intensywnie używam na moim Macu od 3 lat
Ale to dwie zupełnie różne rzeczy...
Tak i nie.. Jedna aplikacja do wszystkiego to świetny pomysł.. Mówię tylko, że to już było i wtedy nie dało się tego odpowiednio zoptymalizować. Jeśli Microsoftowi się uda, będę tylko szczęśliwy, pomoże to wszystkim i konkurencji. Na komputerze Mac ciągnie się nieznany. Była Motorola, PowerPC, Intel i równolegle ARM. Nie jest to jeszcze kwestia dnia, ale może już za chwilę, gdyby pojawił się laptop z procesorem ARM... Faktycznie, pojawił się, ale na razie obsługuje tylko pasek, touch id itp., ale jeśli tak zaczniemy martwić się o jądro, menedżera okien itp., możemy dojść do sytuacji, w której Mac rozwiąże to, co zrobił już Windows. Ujednolicenie aplikacji pr ios i mac jest w dalszym ciągu nierealne, bo dopiero najnowszy procesor A10 ma realne możliwości dorównania Intelowi.
tak i nie?
po prostu tak (są to dwie zupełnie różne rzeczy)
OK, a jaka jest zabójcza funkcja jądra, której nie rozumiem? zastosowanie uniwersalne OK, tak to rozumiem. Świetny pomysł. Nie mam uniwersalnej aplikacji na Macu, uniwersalnych typów danych, osi czasu, przekazywania i ciągłości, tak, a Microsoft nie ma, więc nadal nie mam punktu zwrotnego, dlaczego powinienem wyrzucić Maca, ponieważ specjalnie korzystaj z tego kilka razy dziennie, gdy pracuję nad dokumentem na laptopie w domu, innym laptopie w pracy, na iPhonie i iPadzie.
więc normalny człowiek z Windowsem umieściłby te dokumenty w chmurze i pracował nad nimi gdziekolwiek chciał, nie potrzebuję do tego ciągłości... i nikt ci kota nie zabiera, pracuj nad tym, co chcesz, jestem Powiem tylko, że system spada wraz z jakością produktu Apple, która też spada i bardzo mnie to cieszy :)
Właśnie odpowiadam na pierwszy post. MacOS nie działał mi przez ostatnie 10 lat nawet na starym sprzęcie, więc nadajesz mi imię, a potem wciskasz tutaj na zawsze swojego Windowsa... A potem dziwisz się, że ktoś cię „nazywa”. Przypominasz mi trochę Radka Hulibra i jego słynną retorykę, podczas gdy w niektórych naszych dyskusjach wydawałeś się osobą rozsądną... Ale niech tak będzie...
Jeśli chodzi o stabilność to pracuję na Windowsie dla klientów i od czasu do czasu mam 10 BSOD, koledzy ostatnio zainstalowali jakieś aktualizacje "stabilności" i od tego czasu jej laptop nie działa tak jak powinien, zawiesza się, regularnie traci pracę i tak dalej. Jest w „rozwiązaniu”. U mnie 10 wywala BSOD nawet przy wirtualizacji, czego raczej nie powinno, gdy mam tylko SAP Frontend, klienta Citrix VPN i jeszcze jednego VPN, no cóż, nazwy nie pamiętam.
No cóż, widzisz, ale niestety on zostaje w tyle za Microsoftem i nie jestem z tego powodu tak szczęśliwy jak Ty. Chociaż jest to swego rodzaju satysfakcja dla Apple. Korzystanie z komputerów, Internetu i popularnych aplikacji zostało już przeniesione w przypadku zdecydowanej większości gdzie indziej, a stwardnienie rozsiane jest tam poza granicami normy.
Nie są, czyli wyrafinowanym i funkcjonalnym systemem a nie tandetnym bazmkiem
Tak. Masz na myśli te, które wygrywają uniwersalne aplikacje, których nikt nie chce rozwijać? A może aplikacja Win na Xbox, z której nikt nie chce korzystać? A może masz na myśli zwycięską aplikację na mobilny system operacyjny, którą samo MS skreśliło, a następnie potknąło się o producenta?
Jedyną zmianą jest to, że win otrzymało nowe jądro, a programiści musieli przepisać programy do kompilacji, więc Twoje super rozwiązanie stało się upierdliwe
…ale rzeczywiście… zjednoczyli się… po prostu pogrzebali platformę mobilną oficjalnie i bez honoru w tej chwili, więc nawet potencjalna przewaga rdzenia w kluczowym obszarze nie dzieje się i prawdopodobnie też nie nastąpi…
… każdy system i każda aktualizacja ma błędy i tylko głupiec spodziewałby się, że tak się nigdy nie stanie… czasem więcej, czasem mniej… tylko na macOS rozwiązuję te problemy nieporównywalnie łatwiej, łatwiej i mniej poważnie niż na WIN od 5-7 lat... na szczęście ilość maszyn z WIN o które muszę dbać stopniowo maleje.
tvl, przecież system jest schrzaniony jak świnia! Prawdopodobnie nie używasz go zbyt często, prawda? Tyle, że okna kontrolne dla różnych ustawień mają inny wygląd w zależności od tego, skąd uzyskujesz do nich dostęp. Albo stary z Win7, albo raczej Win95, albo nowy z 10. Na NTB czy PC też nie da się wygodnie sterować gestami, a ja ciągle plotkuję gdzieś lewą ręką za prawym uchem. Nadal jest do bani, tak jak wcześniej.
O tej katastrofie w ogóle bym nie wspominał :D
Czytając Twój post, to tak jakby się oszukiwać, że jak jest słonecznie, to w rzeczywistości jest pięknie słonecznie... Jeśli używasz Win bez zawieszania się, to gratulacje... Porównać może tylko ktoś, kto ma doświadczenie w pracy na obu systemach, a nie ktoś, kto jest po prostu kimś gdzieś czasem domysły i domysły.
hej, czy to prawda, że przez ostatnie KILKA LAT aktualizacje iOS i macOS były jedną wielką, niezałataną katastrofą? czy to prawda. zawsze czytasz jak coś komuś nie działa, zawiesza się, zwalnia... (nie na najnowszych maszynach, ale o to właśnie chodzi, może to spowodować, że urządzenia staną się przestarzałe). żeby to zobaczyć, nie muszę korzystać z obu systemów (a po co miałbym to robić, skoro mam oba?)
Tak więc, jak już pisałem z mojej strony, wyrobiłeś sobie opinię tylko na podstawie kilku negatywnych komentarzy, a nie tak jak ja, na podstawie doświadczenia.... Masz rację ;)
Aktualizacje iOS są znacznie mniej katastrofalne niż aktualizacje win. Ta sama aktualizacja całkowicie zawiesiła nasz system na jednym komputerze i całkowicie usunęła konta użytkowników i foldery (oraz wszystkie dane) na drugim. Tak, aktualizacje czasami nie są debugowane, ale NIGDY nie usuwają danych użytkownika. Robi to od czasu formatowania, ale nigdy samego systemu
Nie to nie prawda. Zawsze tak było. Czasem zdarzało się, że działało idealnie. Ale przynajmniej Apple to rozwiąże, póki jeszcze się ociąga. Tak, masz rację, Widles są gdzie indziej. Bo są szaleni i używanie ich w pracy jest dla mnie karą. Komputer nie odpowiada, utrata pracy bez zapisywania, powolny system. To rzeczy, którymi nie zajmowałem się na dwóch komputerach w domu od 6 lat. Tylko z nieznajomymi z Widle.
Mam więc różne doświadczenia z win10. Modem wewnętrzny nie działa, niektóre aplikacje zawieszają się i ulegają awarii. System nie zawiesza się, ale czasami nie reaguje. Ponowne uruchomienie zawsze pomaga. Mam EliteBook dostarczony z win10. Drogi Macbooku, nie mam z nim problemów nawet po aktualizacji. i nie mówię tu o tym, że win10 uruchamia mi się ponownie w związku z aktualizacją, nawet jeśli wyraźnie mówię „opóźnienie”. Wtedy po prostu przychodzę rano do pracy i notebook zostaje uruchomiony ponownie (podzielona praca też z nim znika)
Tak bardzo Ci zazdroszczę... odkąd mam Maca (2011) ani jednej ponownej instalacji ani większego problemu. Natomiast co 14 dni mam w domu NTB z widema żeby coś dla nich zrobić bo mi to nie przeszkadza. Więc wzdycham, po czym uspokajam się z dobrym poczuciem, że nie muszę sam tego rozwiązywać i zaczynam czyścić, odinstalowywać, instalować ponownie. Co jest nie tak z Windowsem. To tak, jakby czas się tam zatrzymał. Dodatkowo dodali szalenie sterowalny i rozłączny system z wersji 8
Nawet nie udało mi się go zainstalować, więc nie muszę się martwić problemami z zawieszaniem się...
Mam ten sam problem. Średnio raz dziennie zawiesza się, gdy można poruszyć kursorem, ale nie można na nic kliknąć i muszę mocno wyłączać Macbooka.
Dokładnie to samo. Na początku podejrzewałem Parallels Desktop, ale najwyraźniej robi to losowo. Zobaczę jak po tej naprawie. Ale mam też problem z wyświetlaczem - wyświetlacz w Safari kilka razy się zawiesił i musiałem zamykać i otwierać okno Findera, bo były nad nim jakieś abstrakcyjne łamigłówki graficzne. Jak dotąd najbardziej problematyczna dla mnie wersja systemu operacyjnego. I szczerze mówiąc, nie jestem też przywiązany do szybkości najnowszego iOS. Fakt, że Apple ma ograniczoną zmienność sprzętu, to naprawdę żadna chwała :-(
Podejrzewałem również Parallels Desktop (mam wersję 11), ale awaria wystąpiła, mimo że nie miałem włączonego wirtualnego i gdy aplikacja została całkowicie wyłączona, więc to prawdopodobnie nie to. Awarie są w zasadzie losowe, gdy na przykład wchodzę do Safari, e-maila itp. W każdym razie konieczne jest mocne wyłączenie Macbooka i włączenie go ponownie :(
Mam też PD w wersji 11. A Safari czasami dziwnie się zachowuje, więc zastanawiam się nad przejściem przynajmniej na Chrome.
Byłem więc szczęśliwy, że mój Mac nie uległ awarii pewnego dnia po zainstalowaniu aktualizacji, a wczoraj go obudziłem, wprowadziłem hasło i od razu się zawiesił. Straszna ta praca. Jakieś pięć lat temu wolałem aktualizować co najmniej miesiąc po wydaniu, stopniowo skracałem ten odstęp, a w zeszłym roku aktualizowałem zaraz po wydaniu i wszystko było w porządku. Myślę, że w przyszłym roku wrócę do czekania przynajmniej miesiąca.
Potwierdzam również zamrożenie. Zwłaszcza podczas pracy z kadrowaniem w aplikacji Zdjęcia. Wystarczy kilka razy przyciąć zdjęcie, nagrać film i stopniowo system się zawiesza. Klasyczna pizza, gra muzyka, youtube kontynuuje, po czym milknie i kursor znika. Za każdym razem jest tak samo. Pozostaje tylko mocno to wyłączyć. Doceniam jednak, że wystarczy zapisać tylko ostatnie ustawienia, zanim system się zawiesi, więc jest to nadal znośne z punktu widzenia powtarzania pracy. Potem zdarza się, że ekran miga lub na ułamek sekundy pojawiają się różne piksele, linie, linie, kwadraty itp. Wszystko zaczęło się po zainstalowaniu High Sierra (MacBook Pro mid2015 w najwyższej konfiguracji). Nawiasem mówiąc, zamrożenie nastąpiło nawet po tej aktualizacji. Poza tym pierwszy raz mam takie problemy z tym MacBookiem Pro. PJ
instalacja zakończyła się czarnym ekranem, więc twardy restart! od czasu High Sierra mój wentylator ciągle działa, to niewiarygodne, co się dzieje, Goofy przestał działać i aplikacja Whatsapp ulega awarii.
Tak jakbyś pisał o innym systemie operacyjnym. Na MBPRO z TouchBar, na MB 12′, na Macu mini i na iMacu 5K nie doświadczyłem ani jednej awarii systemu po pomyślnej aktualizacji za pierwszą próbą.
Apple wpadło na świetny pomysł, że High Sierra samowolnie wyłączy bluetooth w stanie bezczynności, dzięki czemu osoba nie będzie logować się do Maca z klawiaturą BT. To zabójcza funkcja.