Ochrona prywatności zaczyna stawać się odrębnym produktem z dodatkowego tematu w Apple. Dyrektor generalny Tim Cook stale wspomina, że jego firma kładzie nacisk na maksymalną ochronę prywatności swoich użytkowników. „W Apple Twoje zaufanie jest dla nas najważniejsze” – mówi.
To zdanie można znaleźć na początku opublikowanego tekstu „Zaangażowanie Apple w ochronę prywatności”. w ramach zaktualizowanej, rozbudowanej podstrony w serwisie Apple dotyczące ochrony prywatności. Apple opisuje w nowy i szczegółowy sposób, w jaki sposób podchodzi do prywatności, jak ją chroni i jak podchodzi do żądań rządów dotyczących udostępnienia danych użytkowników.
W swoich dokumentach Apple wymienia wszystkie nowości „bezpieczeństwa”, które zawierają nowe systemy iOS 9 i OS X El Capitan. Większość produktów Apple korzysta z klucza szyfrowania generowanego na podstawie Twojego hasła. To jeszcze bardziej utrudnia każdemu, w tym Apple, dostęp do Twoich danych osobowych.
Bardzo interesujące jest na przykład funkcjonowanie Apple Maps. Po wyszukiwaniu trasy Apple generuje losowy numer identyfikacyjny, za pośrednictwem którego można pobrać informacje, więc nie robi tego za pośrednictwem Apple ID. W połowie podróży wygeneruje kolejny losowy numer identyfikacyjny i połączy z nim drugą część. Po zakończeniu podróży obcina dane podróży, tak że nie można znaleźć dokładnych informacji o lokalizacji lub jej rozpoczęciu, a następnie przechowuje je przez dwa lata, aby móc je wykorzystać do ulepszenia swoich Map. Następnie je usuwa.
W przypadku konkurencyjnych Map Google coś podobnego jest całkowicie nierealne, właśnie dlatego, że Google, w przeciwieństwie do Apple, aktywnie gromadzi dane użytkowników i je sprzedaje. „Uważamy, że ludzie chcą, abyśmy pomogli im zachować prywatność” On zadeklarował w wywiadzie dla NPR szef Apple, Tim Cook, dla którego prywatność jest podstawowym prawem człowieka.
„Uważamy, że nasi klienci nie są naszymi produktami. Nie zbieramy zbyt wielu danych i nie znamy każdego szczegółu Twojego życia. Nie zajmujemy się tego rodzaju biznesem” – Tim Cook nawiązywał na przykład do Google. Wręcz przeciwnie, to, co jest obecnie produktem Apple, to ochrona prywatności jego użytkowników.
W ostatnich latach był to temat coraz bardziej gorąco dyskutowany, a Apple postawił sobie za cel wyjaśnienie użytkownikom swojego stanowiska w tej kwestii. Na zaktualizowanej stronie internetowej jasno i zrozumiale wyjaśnia, w jaki sposób obsługuje wnioski rządowe, w jaki sposób zabezpiecza swoje funkcje, takie jak iMessage, Apple Pay, Zdrowie i inne, oraz jakie inne środki wykorzystuje do ochrony użytkowników.
„Kiedy to klikniesz, zobaczysz produkt, który uderzająco przypomina witrynę próbującą sprzedać iPhone'a. Istnieją sekcje wyjaśniające filozofię Apple; które praktycznie mówią użytkownikom, jak korzystać z funkcji bezpieczeństwa Apple; wyjaśniające, czego dotyczą żądania rządowe (94% dotyczy odnalezienia zagubionych iPhone'ów); i które ostatecznie pokazują własną politykę prywatności”, pisze Mateusz Panzarino z TechCrunch.
Strona apple.com/privacy naprawdę przypomina stronę produktu iPhone'ów, iPadów lub dowolnego innego produktu Apple. Kalifornijski gigant pokazuje, jak ważne dla zaufania użytkowników jest to, że potrafi chronić ich prywatność i że w swoich produktach stara się zrobić wszystko, aby użytkownicy nie musieli się o nic martwić.
Przynajmniej ktoś nie zajmował się eksploracją danych na taką skalę. Nawet wysiłek jest doceniany. Inne, jak MS i Google, w ogóle się tym nie zajmują, zarabiają na Twoich danych i udają, że robi to dla większego dobra.
Tak, spodziewam się takiego zachowania. Chwalę
Zgadzam się. Google najbardziej mnie wkurzyło w zeszłym tygodniu, prosząc o Google Maps na Apple Watch (aby móc z niego korzystać również na AW), abym mógł wpisać, gdzie mieszkam i gdzie pracuję na mapie za pośrednictwem mojego konta Google!
Warto dodać, że Apple nie zrobił tego dlatego, że jest święty i być może klient prywatny jest mu naprawdę bliski. Robi to, żeby się wyróżnić, co jest dobrym PR-em dla świń na tle konkurencji, zwłaszcza Google'a. Robi to, bo jego próby w biznesie internetowym są proste jak papier, patrz system iAD. Jeśli biznes z natury opierał się na zbieraniu danych (reklama, wyszukiwarka), tak jak Google, to oczywiście jest to inna książka.
Absolutnie się zgadzam. Wiedzą, że to ich sposób marketingu, który zarobi więcej niż sprzedaż Twoich danych w celach reklamowych.
Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to – jeśli protekcjonizm Apple’a rozzłości nawet agencje rządowe USA, podczas gdy Apple walczy o udostępnienie każdego fragmentu danych swoich klientów, czuję, że to działa dobrze – cieszę się z tego.