Zamknij reklame

Apple po raz kolejny nie spełniło swojego żądania dotyczącego zakazu sprzedaży wybranych produktów Samsunga naruszających patenty kalifornijskiej firmy. Sędzia Lucy Koh odmówiła wydania nakazu, uzasadniając to tym, że Apple nie udowodniło, że faktycznie poniosło znaczne szkody.

Wniosek Apple o zakazujące sprzedaży dziewięciu różnych urządzeń Samsung pochodzi z drugiego dużego procesu sądowego pomiędzy obiema firmami. Skończyło się to w maju, kiedy jury nagrodziła Apple zrekompensuje kwotę prawie 120 milionów dolarów. Apple już w poprzednich latach wnioskował o podobny zakaz za naruszanie jego patentów, ale nigdy mu się to nie udało. A rezultat jest teraz taki sam.

„Apple nie wykazało nieodwracalnej szkody i nie połączyło jej z naruszeniem przez Samsunga jego trzech patentów” – napisała sędzia Kohová, która od początku prowadziła całą sprawę. „Apple nie udowodniło, że poniosło znaczną szkodę w postaci utraty sprzedaży lub utraty reputacji”.

Obecna decyzja sądu może pomóc w stopniowym zakończeniu batalii patentowej pomiędzy Apple a Samsungiem, która urosła do monstrualnych rozmiarów. Jednak już na początku sierpnia obie strony były co do tego zgodne złożyć ramiona poza Stanami Zjednoczonymi, a ponieważ ani spółka, ani druga spółka nie są w stanie wydać takiego wyroku, który zasadniczo eliminowałby drugą nawet na amerykańskiej ziemi, nie ma sensu dalej toczyć się na salach sądowych.

Przecież nawet sędzia Kohová już kilkakrotnie nawoływał obie strony do porozumienia i rozstrzygania sporów bez pomocy ławników. Czołowi przedstawiciele Apple i Samsunga również spotkali się kilka razy, ale nie podpisali jeszcze ostatecznego porozumienia pokojowego.

Źródło: Bloomberg, MacRumors
.