Zamknij reklame

Jeśli istnieje jakakolwiek potencjalna nowa funkcja iPhone'a, o której mówi się od naprawdę długiego czasu, to jest nią ładowanie bezprzewodowe. O ile większość konkurentów wprowadziła już w swoich smartfonach możliwość ładowania inaczej niż poprzez podłączony kabel, o tyle Apple wciąż czeka. Według ostatnich doniesień może to wynikać z niezadowalającego obecnego stanu ładowania bezprzewodowego.

Strona z wiadomościami Bloomberg dziś, powołując się na swoje źródła, poinformowała, że ​​Apple opracowuje nową technologię bezprzewodową, którą może wprowadzić w swoich urządzeniach w przyszłym roku. We współpracy ze swoimi amerykańskimi i azjatyckimi partnerami Apple chce opracować technologię, która umożliwi bezprzewodowe ładowanie iPhone'ów na większą odległość, niż jest to obecnie możliwe.

Takie rozwiązanie zapewne nie byłoby jeszcze gotowe na tegoroczny iPhone 7, planowany na jesień, który powinien usunąć jack 3,5 mm i w tym kontekście często mówiono także o ładowaniu indukcyjnym. W ten sposób Apple rozwiązałby problem braku możliwości jednoczesnego ładowania telefonu podczas korzystania ze słuchawek Lightning.

Jednak wydaje się, że Apple nie chce zadowolić się obecnym standardem ładowania bezprzewodowego, który polega na umieszczeniu telefonu na podkładce ładującej. Chociaż stosuje tę samą zasadę, gdy urządzenie musi być podłączone, wraz ze swoim zegarkiem, chce wdrożyć lepszą technologię w iPhone'ach.

Przecież już w 2012 roku Phil Schiller, szef marketingu Apple, wyjaśnił, że dopóki jego firma nie wymyśli, jak naprawdę zwiększyć efektywność ładowania bezprzewodowego, nie ma sensu go wdrażać. Dlatego Apple stara się obecnie pokonać przeszkody techniczne związane z utratą energii podczas transmisji na większą odległość.

Wraz ze wzrostem odległości pomiędzy nadajnikiem a odbiornikiem efektywność przekazywania energii maleje, a co za tym idzie, akumulator ładuje się znacznie wolniej. Właśnie ten problem rozwiązują inżynierowie Apple i jego partnerów.

Problemem były też np. aluminiowe obudowy telefonów, przez które ciężko było przepuścić zasilanie. Apple posiada jednak patent na aluminiowe korpusy, przez które fale łatwiej przedostają się i eliminują problem zakłócania sygnału przez metal. Na przykład Qualcomm ogłosił w zeszłym roku, że rozwiązał ten problem, podłączając antenę odbiorczą bezpośrednio do korpusu telefonu. Broadcom z sukcesem rozwija także technologie bezprzewodowe.

Nie jest jeszcze jasne, na jakim etapie Apple ma nową technologię, jednak gdyby nie zdążyło przygotować jej dla iPhone’a 7, zapewne powinna pojawić się w kolejnej generacji. Jeśli ten scenariusz się spełni, raczej nie powinniśmy spodziewać się w tym roku ładowania indukcyjnego „klasycznym prądem”, bo Apple będzie chciało wymyślić naprawdę dopracowaną funkcję, z której będzie zadowolony.

Źródło: Bloomberg
.