Nowy iPad przyniósł szereg ulepszeń - wyświetlacz Retina o wysokiej rozdzielczości, większa wydajność, prawdopodobnie dwukrotnie większa ilość pamięci RAM i technologia odbioru sygnału sieciowego czwartej generacji. Wszystko to nie byłoby jednak możliwe, gdyby Apple nie opracowało także nowego akumulatora, który zasila wszystkie te wymagające podzespoły…
Choć na pierwszy rzut oka tak się nie wydaje, nowo zmodernizowana bateria to jedna z najważniejszych części nowego iPada. Wyświetlacz Retina, nowy układ A5X i technologia szybkiego Internetu (LTE) to elementy bardzo wymagające pod względem zużycia energii. W porównaniu do iPada 2, do trzeciej generacji tabletu Apple konieczne było stworzenie akumulatora, który byłby w stanie zasilić tak wymagające podzespoły, a jednocześnie byłby w stanie pozostawać w trybie czuwania przez ten sam czas, czyli 10 godzin.
Bateria nowego iPada ma zatem prawie dwukrotnie większą pojemność. Wartość ta wzrosła z 6 mA do niewiarygodnych 944 11 mA, co stanowi wzrost o 666%. Jednocześnie inżynierom Apple udało się dokonać tak znaczącej poprawy praktycznie bez większych zmian w rozmiarze czy wadze baterii. Prawdą jest jednak, że nowy iPad jest o sześć dziesiątych milimetra grubszy od drugiej generacji.
Z informacji płynących z iPada 2 można się spodziewać, że w nowym modelu akumulator pokryje niemal całe wnętrze urządzenia. Nie było jednak zbyt dużego pola do manewru i zwiększania gabarytów, więc Apple chyba udało się znacząco zwiększyć gęstość energii w poszczególnych częściach Li-ion akumulatory litowo-polimerowe, co byłoby dość znaczącym sukcesem, dzięki któremu być może zdefiniowali przyszłość swoich urządzeń w Cupertino.
Pozostaje tylko pytanie, ile czasu zajmie samo naładowanie nowego, wydajnego akumulatora. Czy wzrost pojemności o 70% będzie miał wpływ na ładowanie i czy ładowanie będzie trwało dwukrotnie dłużej, czy też Apple poradziło sobie z tym problemem? Pewne jest jednak, że gdy nowy iPad trafi do sprzedaży, to właśnie bateria przyciągnie uwagę, na jaką zasługuje.
Bardzo prawdopodobne, że ten sam akumulator pojawi się w kolejnej generacji iPhone’a, który teoretycznie mógłby zaoferować dłuższy czas pracy na baterii od iPhone’a 4S przy wsparciu sieci LTE. I niewykluczone, że pewnego dnia te baterie zobaczymy także w MacBookach…
Czy mogę zapytać, skąd pochodzą informacje o zwiększeniu mocy produkcyjnych? Dzięki…
zobacz źródło
Nie sprawdziłeś specyfikacji technicznej na apple.com?
polimer litowo-polimerowy, a nie litowo-jonowy.
Dziękuję, naprawione.
O sześć dziesiątych centymetra :-), o sześć dziesiątych milimetra to byłby wzrost nawet o 1 mm
6 destatin centymetrów to 6 milimetrów... i to szaleństwo, że iPad jest 6 mm grubszy, artykuł jest napisany poprawnie iPad 2 grubość 8.8 nowy iPad grubość 9.4 różnica wynosi 0.6 mm, czyli 6 dziesiątych milimetra
Nie, to naprawdę sześć dziesiątych milimetra. iPad 2 miał grubość 8,8 mm, a nowy iPad ma grubość 9,4 mm. Czyli o 0,6 mm.
"
O sześć dziesiątych centymetra :-), o sześć dziesiątych milimetra oznaczałoby to wzrost nawet o 1 mm”
Tak, jest dokładnie taki wzrost, o 0,6 mm :P
Szkoda, że „LTE” najprawdopodobniej w Europie nie będzie nadawało się do użytku.... :-(
Mogliby więc wówczas wyprodukować tak mocny akumulator jako część zamienną do „starych” iPhone’ów. Prawdopodobnie nie żałowałbym inwestycji tam. Mam 4S i wydajność jest świetna, wyższej nie potrzebuję, ale gdyby na jednym ładowaniu wytrzymywała dwa razy dłużej, byłbym szczęśliwy.
akumulator litowo-polimerowy = Li-Pol moim zdaniem nie będzie miał tak długiego czasu ładowania, gdyż wraz ze wzrostem prądu pobieranego z akumulatora może wzrosnąć również prąd ładowania, który w niektórych przypadkach może być 10 razy większy niż prąd ładowania prąd rozładowania
Jeśli zignoruję klasyczną sprzeczność pomiędzy bateriami i akumulatorami – czy pojemność akumulatora nie jest mierzona w amperogodzinach lub miliamperogodzinach? A może po prostu nowe jednostki w Apple? Słowa związane z "gęstością energii" też są jak ze Star Treka ;)
Gęstość energii jest terminem całkowicie dowolnym i odnosi się do jednostki objętości akumulatora.
To tak proste, jak klepnięcie – specyfikacja mówi, że akumulator ma pojemność 42,5 W, ładowarka ma pojemność 10 W (znowu zgodnie ze specyfikacją), więc ładowanie od zera do 100% idealnie zajmie 4 godziny i 15 minuty. Zwykły port USB ma 5 V / 0,5 A = 2,5 W = ładowanie zajmie 17 godzin (= zwykły port USB nie wystarczy nawet do normalnego korzystania z iPada, nie mówiąc już o jego ładowaniu). Ładujący „port USB”, który posiadają tylko niektóre maszyny, jest w stanie dać maksymalnie ok. 5,5 W = ładowanie wyłączonego iPada w około 8 godzin lub +- pokrywające normalne zużycie (włączony iPad nie będzie się ładować ani rozładowywać) ).
Bateria 42,5 W i tak jest całkiem mocna, tanie laptopy często nie mają jej więcej, Macbook Pro ma 60 W...